odpowiem tutaj, bo tam się strasznie wąsko zrobiło
Kriksusa i Naevii związek jest wg mnie typowa romansową historią, po prostu jako wątek mnie zupełnie nie porywa,
sama postać Kriksusa raczej balansowała mi między totalnie obojętny a jestem na nie, a Naevia - najpierw udawałam, że jej nie ma, później zaczynałam lubić, po Ashurze zostałam hejterem, teraz ta przemiana w wojowniczkę mnie nie przekonuje.
Ja Naevii nie lubię tylko i wyłącznie za śmierć Ashura a nie za jej nienawiść do Rzymian. Ta nienawiść raczej mi zwisa koło ogona. Inną sprawą jest fakt, że źle to napisali. Już tłumaczę - Naevia jeszcze w ludus to była stroniąca od przemocy dziewczynka, mała, niewinna, z wieczną miną ofiary. Po tym, co ją spotkało taka osoba (moim zdaniem) jak ona powinna raczej zareagować zupełnie odwrotnie. Coś jak Pietros. Moim zdaniem, taka osoba, jak Naevia po tych wszystkich gwałtach nie dałaby się już dotknąć żadnemu facetowi, nawet Kriksusowi, i po prostu odebrałaby sobie życie. Szybciej Illithię widzę jako psychopatyczną zabójczynię, (jakby ona znalazła się na miejscu Naevii).
Ich wątek nigdy nie mnie porywał, nic na to nie poradzę.
Z Saxą nie masz racji. Przynajmniej w moim przypadku. Jeśli to ona poszłaby w tango z kimkolwiek innym, bez uprzedniego poinformowania Ganikusa o tym, ja osobiście bym go nie żałowała, bo karma is a bitch! Takie moje podejście to następstwo wątku z Onomejusem. Ganikus zdradził przyjaciela, więc i jemu należy się to samo. Ja jestem za równowagą w przyrodzie. Jednocześnie nie wychwalałabym Saxy za zdradę, bo to wciąż zdrada.
Jak przeczytałam, że oni będą mieli romans w tym sezonie pomyślałam sobie: kto wie, może dzięki temu jeszcze zacznę Ganikusa lubić? Myslałam, że dostaniemy związek oparty na równości, razem chlają, pieprzą się, walczą i żyją. Dwie połówki, które się wreszcie odnalazły. Wreszcie piękna i dzielna dziewczyna, z którą Ganikus może być bez srania na "przyjaciół"; wreszcie ktoś, kogo Saxa uzna równego sobie. Teraz, z tym wtrynianiem kolejnej "Naevii" suodkiej i niewinnej - po co? To już było w pierwszym sezonie. Tym bardziej, że Ganikus ma i tak zaraz umrzeć. Mi przychodzi do głowy jeden pomysł - ciąża Sybil. Saxy raczej nie widzę z brzuchem. Ale skoro tak, to po uj najpierw dawać mu Saxę? Po co wpieprzać Ganikusa w kolejny trójkąt pokazując, że niczego się nie nauczył, że te jego żale i rozpaczanie po Melicie i Onomejusie gówno są warte. Sam mówi, że bierze udział w rebelii na jego cześć; rebelii, której Onomejus nie popierał! Chce zrobić coś na jego cześć - niech przestanie ranić jednych na rzecz spania z innymi. To wszystko.
Agron i Nasir to niekoniecznie para odcinka. Mi się nie podoba to rzucanie jak gówno w przerębli za nic; Nasir nie jest pod okupacją, ma prawo rozmawiać z kim chce. Osobiście wolałabym, żeby oni dalej rzygali tęczą, bo ten konflikt to na siłę i bez sensu.
O Tyberiuszu pisałam w innym temacie. I tak w ogóle - to on nie zrobił tak, że pożegnał się tak wzrokowo, a później uderzył raz a porządnie? Przyznam, że widziałam tę scenę tylko raz i nie dam rady kolejne; ale odniosłam takie wrażenie.
Kriksus ma z jednej strony duże szanse, by go zabić, ale ja raczej bym poszła w stronę walk na jego cześć. Kore mówi Spartakusowi, że to nie przez Marka uciekła a przez jego syna. Później Tyberiusz krzyczy: "nie możecie mnie zabić wy gupie zwierzęta! ja nie jestem nikim, jak wy, by walczyć ku uciesze tłumów! Ja jestem synem Marka Krassusa!!" na co Spartakus "a to ci dopiero zbieg okoliczności, robaczku ..."

Że też ci się chciało :)

A po co zmieniać Gannicusa teraz? Spartacus się nie zmienił od początku, Krixus się nie zmienił, Agron się nie zmienił. Po co zmieniać Ganniego? On właśnie taki jest, zresztą sam to non stop podkreśla. A także to, że w doopie ma głęboko i nie interesuje go dowodzenie, chociaż niektózy się na upartego dopatrują w nim przebłysków stratega, czułego braciszka i tak dalej. Sybil była dodana tylko po to, żeby więcej żeńskiej części widowni mogło płakać, gdy będzie umierał, a ta będzie go z daleka oglądać...
A co do Naevii msza całkowitą rację i o tym dzisiaj myślałem właśnie - po tym co jej zrobili miała tylko trzy drogi przed sobą - zabić się, sfiksować i bełkotać albo sfiksować i gnoić rzymian u boku mistrza Kapui. Z tych trzech wolę gnojenie rzymian. Bo sorry, ale wątpię czy dalibyście znieść cały sezon z obłąkaną, mamrotającą pod nosem, płaczącą Naevią. A gadka szmatka, że po smierci Naevii Crixus by się stał taki jak przedtem? Znaczy jaki? Samolubny i pyszałkowaty, pyskaty i agresywny gladiator? No przecież taki właśnie jest. On to akurat ani strategiem ani pokornym myślicielem nie był nigdy.

Amen! :)

No właśnie! Przecież ja ani Ganikusa ani Kriksusa nie uważam za wodzów :)
Kriksus jest jaki jest, bo musi taki być, bo taką mu rolę napisała historia. I choć sama postać mnie nie porywa to Manu się ze swojej roli świetnie wywiązuje, za co mu chwała. (wśród powstańców to teraz wg mnie najlepiej grana postać). Naevie w ludus wystarczyło napisać trochę inaczej a jej przemiana byłaby dziś dużo wiarygodniejsza. Zresztą o nich rozmawialiśmy rok temu :)
Ganikusa nie zmienili, był gnojem, jest gnojem; ja go zawsze za to hejtowałam, więc nie wiem czemu nagle to kogoś dziwi :)

Nazywasz go gnojem?? ... to ciekawy jestem jakbyś nazwała np. Batiatusa czy Asuchura

Nie wiem - jednymi z najlepiej napisanymi, niejednoznacznymi, skomplikowanymi, inteligentnymi postaciami w Spartaucusie?

dodałabym jeszcze, że genialnie zagranymi

O rany nie wiem, czy to było na forum (bo nie klikam w spoilery), tak że sorry jak się powtórzę, ale właśnie potkłam się o takie zdjęcie Gannikusa http://68.img.v4.skyrock.net/4712/82884712/pics/3131651110_2_4_974yOHRw.jpg
:/

przeca to z trailera głównego

Mi ten kadr totalnie umknął jakoś :( to jest chyba z tej sceny SPOILER Wielkiego Przemówienia Spartakusa nie?

Najprawdopodobniej tak. Btw, tam jednak definitywnie nie ma Crixusa na tym głównym zdjęciu.

Gannicus prezentuje się na tym fotosie świetnie :)

Jak sfotoszopujesz mi to coś, co stoi koło niego to ci przyznam rację :P

Uwierz mi, że chciałabym... Najlepiej po prostu wyciąć :D

To się zgadza. Ale nie zapominajmy o ciemnej stronie ich charakteru, "swoje za uszami mieli". Zresztą nie ważnę
Nie rozumiem tylko po co nazywać Gannicusa gnojem. Kasiek_haz napisała gdzieś chyba że nie lubiła go od pierwszej sekundy gdy pojawił się w serialu. Niespodobał Ci się uśmiechnięty facet z dwoma mieczami wchodzący na arenę? :)

Kasia ci to wytłumaczy na pewno :) ze swojej strony mogę potwierdzić, ze istnieje coś takiego jak odruchowa nienawiść, albo przynajmniej niechęć do bohatera filmowego, który cokolwiek nie zrobi, tylko podtrzymuje owe uczucie :P
Ja np. nie znosiłam Julka od samego początku, chociaż z pewne zasługi uzbierał u mnie 3 punkty :P

W takim razie masz rację. Nie zastanowiłem się nad tym w ten sposób
Skoro można zakochać się od pierwszego wejrzenia to można też nienawidzieć hehehe :)

Ja oczy mam, one świetnie działają i doskonale widzą urodę Ganikusa. Więcej, do momentu pojawienia się w serialu cudnej klaty Cezara i ślicznej buźki Tyberiusza to właśnie Ganikus był moim zdaniem najlepiej wyglądającym facetem w serialu. Teraz nie ma już takich argumentów :) Ale jego wygląd nie przesłoni mi jego zachowania. Ta postać jest płaska, niezajmująca, jak widzimy nie zachodzi w nim żadna zmiana, żaden rozwój, a do tego aktor jest drewniany. Już pisałam, że wg mnie Ganikus to taki ówczesny koleżka spod wiejskiej dyskoteki; pustak spinający bicka w przyciasnej koszulce. Sorry, tacy, choćby nie wiem jak piękni, mojego serca nie zdobędą.

Ashur i Bati to inna historia. To też gnoje, pewnie, że tak. Ale oni nakręcali ten serial, nadawali jemu bieg, byli "jacyś", byli genialnie grani, napisani, przedstawieni, wszystko mi pasowało. Takie szuje, które chciało się oglądać.

Ale dobrze takiego mieć przy boku, jak Cię ekipa z drugiej wioski ze sztachetami goni...

To, że zdradził przyjaciela nie znaczy, że jest jakimś kmiotem z dyskoteki. W ogóle nie widzę związku, proszę o jakieś przykłady, na podstawie których można wysnuć takie wnioski. Ja widzę go wręcz przeciwnie i abstrahuję od tego, co zrobił Onemaosowi: spokojny, zrównoważony, nie wszczyna awantur, z dużym dystansem do życia i śmierci, niegłupi, niepozbawiony honoru, miejscami błyskotliwy - tak byś opisała obszczymura? :)

To miał być post kierowany do Kasiek_haz

http://www.youtube.com/watch?v=b5zep89Ext0&feature=player_embedded
Pozdrawiam fanki Gannicusa ;)

jedna, słownie JEDNA osoba nie trawi Ganikusa - i tak was to boli :)
wyglądam tłumu z pochodniami pod oknem :)

Nic nie boli, przecież tylko dyskutujemy, nie doszukujmy się upośledzeń w naszych komentarzach. ;)

mnie to nieboli, powiem więcej: właściwie to mi to zwisa czy go lubisz czy nie. Kążdy ma prawo do swoich sympatii czy antypatii
Chciałem poprostu znać powód dlaczego nazywasz go gnojkiem

Cały fenomen Gsnnicusa to charyzma i temperament,walka dwoma mieczami chlanie i sex z Saxą.Teraz to bedzie drętwy wojownik z dwoma mieczami,od czasu do czasu manewr jak za dawnych lat. Po obejrzeniu 6 odcinkow powiedzialem,nie ma bata,on musi przezyc.Teraz zobojętniałem.Jak polegnie,to niech jakąś chwalebną smiercią,jak przystało na boga areny.

Batiatus - krzykliwy megaloman co mu się wydawało że wyżej wała podskoczy...
Ashur - kombinował, kombinował aż przekombinował i wariatka którą dymał, sama go wydymała...

Kasiek_haz - ale po co 5 stronę dyskusji o zakończeniu serialu ciągniesz temat "urody i zachowania Gannicusa". To, że cię reżyser wk..rwił i nie zeswatał Gannicusa jak wnioskuje z twoją ulubioną Saxą nie znaczy, że koleś jest tępym, pustakiem spod wiejskiej dyskoteki.

Ja właśnie uważam, że Gannicusa zmienili i to pozytywnie, kiedyś miał na wszystko wyje..ban.e, teraz zależy mu na losie buntowników i pokazał to choćby, zostając i dając im czas do ucieczki z miasta czy spuszczając wpie.rd.ul Crixusowi, kiedy mordował pojmanych rzymian w mieście. A to, że mu wpadła w oko jakaś chuda laska, której nie trawisz niczego w tej kwestii nie zmienia.

Tyle w temacie i już nie ciągnij tego wątku bo na 5 stron, przynajmniej 3 są o pierdołach nie związanych z wątkiem.

"Sku...rwysyny" wystarczy?

idealnie

A moim zdaniem akurat postać Spartacusa przeszła sporą ewolucję.

Też tak uważam. Stał się rozsądniejszy, bardziej przewidujący, ale to wynika, że polega na nim wiele tysięcy powstańców.

Jeszcze dałbym rozsądniejszy i pomyśli zanim coś powie.

Dokładnie. Wystarczy wrócić do 1 sezonu, by zobaczyć jaką metamorfoze przeszedł Spartacus. Zmądrzał, stał się odpowiedzialny. A wcześniej postępował zbyt pochopnie. Przykładem jest same wywołanie buntu w willi Batiatusa. Dość szalony pomysł. Albo zamach na Batiatusa, i ucieczka z Surą.
Natomiast teraz to niesamowity taktyk i wojownik, dorównujący, a nawet przebijający Marka Krassusa.

Crixus jest jaki jest,taki mial byc i dobrze dla serialu.Gannicus tak jak powiedzial,to
czuje sie dowodzcą,świeta prawda,Za często zmienia swoje zdanie,chleje jak opetany,i
jeszczew romase sie bawi. To nie dowodzca.Inaczej jest z Agronem.Popatrzcie,zawsze zgodny
co do decyzji ze spartacusem,moze ma tez swoje zdanie,ale je nie pokazuje w tak agresywny
sposob jak Gall,moze 2 razy sprzeciwil sie spartiemu,ale to w zemscie,jesli chodzi o
wymarsz do neapolu po niewolnikow i ratunek Neavi,ale jest to wytlumaczone,kierowal sie
rozumem.W war of damned,Spartacus powiezyl mu juz raz dowodzenie armią gdy ten wraz z
gannim i ceixem bawili sie w komandowsow i zrobili akce dywyrsyjną. Agrona nie wziął ze
sobą,nie dlatego ze jest 4 w hierarchi,tylko dlatego ze zawsze czul w nim sparcie
podejmowania decyzji,no tez byl pierwszym ktory go popral w sprawie ucieczki z domu
gladiatorow.
Podsumowojąc,moze i zaduzo agron bawi sie w milostki z nasirem, chociaz nei uwazam to za
duzy blad,rezyser porpostu pokazuje ze w tych czasach nylo wielu homosekualistow i nikt
tam sie nie kryl ze swoją orientacją,wracając Agron ma odpowiednie cechy zeby byc
wicedowodzcą powstania zaras po Spartim.Taka jest moja opinia.Powiem szczerze,ze pomysl
czy tez domysły ukrzyzowania agrona nie podobają mi sie.Germanin jest fikcyjną
postacią,wiec skoro mialby ktos przezyc,uciec z garstka ocalałych do np Galii,wyniesc
ciężko rannego spartacusa i powiedzmy pochowac go zeby nikt nie wiedzial,nie mowie ze
zginie,czy to nie on mialby byc tym ktory jest jakims zrodlem wiedzy o losach
powstania,to tylko jedna z opcji to czemu wlasnie Agron nie mial by przezyc.

On nie jest zgodny ze Spartakusem tylko jest mu posłuszny, a ponadto z tych 4 wodzów to Agron jest najsłabszy w walce (przynajmniej według mnie). Z resztą odnośnie Agrona się zgadzam, chociaż jeżeli ma przeżyć to musi zacząć żyć własnym życiem, a nie być cieniem Spartakusa.

Skoro wojskiem dowodzi Spartacus to musi mu być posłuszny i jest.Agron wywiązuje sie z polecen i rozkazów. Trudno sobie wyobrazic zeby zlonierze powiedzmy sierzant podwazal decyzje kapitana czy generała bo jakby to wyglądało.Moze tylko w duchy sobie pomyslec to i owo.Zgadzam sie z tym,Agron zasługuje zeby byc wicedowódzca a skoro jest postacioą fikcyjną to mógłby rzeczywiscie przeżyc.

Zgadzam się z tobą, po prostu zwróciłem uwagę na według mnie istotną różnicę.

Agron nie zgadza się również ze Spartakusem w kwestii trzymania jeńców Rzymian - akurat tu uznał, że rację ma Kriksos. Ale - jak piszesz, jest posłuszny i wykonał jego polecenie chroniąc jeńców. Poza tym, mimo że też nie podobało mu się, że Sparty wpuszcza nowych uciekinierów do miasta, przez co mogli wejść również szpiedzy, pogodził się z tym i DZIAŁAŁ zostając samozwańczym ochroniarzem Traka :)
Agron jeżeli nie zgadza się ze Spartakusem, to mówi mu o tym, ale potem wykonuje jego polecenia. Bez darcia ryja, bez wymówek w stylu zabawiłem z dupencjami w namiocie, sorry Sparty, ale z tej rewolucji zabawa.

A odnośnie jego miłostek z Nasirem - czy tego jest rzeczywiście tak dużo, czy tylko zwracją uwagę na siebie bo OMG GAY? Wątek Kriksosa i Naevii ciągnie się 3 sezony, Gannikus przeżywał Melitte, potem sex grupowy z Saxą, teraz dostał nową laskę, Spartakus 3 sezon opłakuje Sure, miał również zawirowania z Mirą. Wszystkie te osoby miały masę długich scen konwersacyjnych i pornosowych z najazdami kamer na cycki, dupy i penisy. Kore i Krassus mieli ostatnio 3 sceny sexu pod rząd.
Ale co tam! Bo przecież Agrona i Nasira jest za dużo!
Agron ma cały czas 1 faceta, kilka scen pocałunków i 1 (słownie jedną) scenę seksu. Ostatnio miał parę scen zazdrości - całkowicie zgodnych z jego charakterem - którą i tak już opanował, a jednak ciągle słyszę, ze jest tego za dużo i jak to szło? "przesadzają z nimi".
Kiedy DeKnight mówi o tym związku, dla niego nie jest to OMG GAY tylko normalny związek dwojga ludzi. Akurat się przydarzyło, że to jest 2 facetów, no big deal.

Za ten komentarz masz u mnie piwo.

Dzięki ;) Nie spodziewałam się słów poparcia, raczej kolejnego posądzenia o stronniczość i sianie Nagron-propagandy :D

Pff, a kto nie jest stronniczy na tym forum? I chętnie się dołączę do twojej Nagronowej propagandy :)

Zacnie. Profesjonalna manipulacja?
Ale, ale ... potrzebę honorowania ewentualnie widziałam u Krassusa. Ma przebłyski i zdarza się, że niewolnik jawi mu się niby-człowiekiem. At the end of the day jednak, Krassus przykładnym Rzymianinem jest, więc jakby co, to pragmatycznie zepnie pośladki i słowa nie piśnie, nawet gdy mu Kore będą na krzyż rzucali.
Gajusz zaś ma kupę empatii ... dla swoich ... i to stanu wyższego niż średniawy (nieszczęsna od Nemetesa), a niewolnicy to ... no niewolnicy przecież i żyją ku uciesze ludzi właściwych, albo nie żyją w ogóle (śmierć Donara itp.). Także w przemianę honorową nie uwierzę.

SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
jeżeli to zdjęcie już tu się pojawiło to apologies, ale znalazłam coś takiego http://25.media.tumblr.com/e236bdd48c4ba0fd5b3d3564b4fdc7f2/tumblr_mk0f5fyIYe1ry ar8so1_400.jpg
dłonie Agrona :)

Czyli że go ukrzyżowali ale spartacus wraz ze swoją ekipą zjawil sie w ostatniej chwili u go odwiesili pół żywego?

To dobrze rokuje na przyszłość :)

Krzyżowanie będzie po rozgromieniu powstania, więc nie jestem pewien czy Spartakus będzie jeszcze żył i czy będzie kto miał odbijać krzyżowanych.

a może ich trzech ukrzyżowali, a na tej fotce tak właśnie pozują, żeby było widać ich twarze, a pozostałe elementy dodadzą później techniką komputerową.

Wiesz, jako fanka tych chłopaków oczywiście wierzę w cudowne ocalenie, ale oczywiście mogą równie dobrze wszyscy umrzeć na krzyżu, bez względu na moje uczucia.
Póki co mam jeszcze nadzieję, no ale przygotowuję się tez po cichu na najgorsze.

może jakoś przeżyjesz to "najgorsze", załatw może zawczasu wsparcie psychologa lub cos w tym stylu

Tak zrobię.