Zapraszam do dyskusji tych co już oglądali i bez pytań "skąd ściągnąć","gdzie napisy","wejdź na dreamside"
Od siebie dodam tylko tyle - nie sądziłem że tak uszczuplą obsadę :(
Lukrecja i Illithia zginęły , bo po prostu nie było dla nich miejsca w 3 sezonie.
Krassus będzie ganiał Spartakusa po całym kraju. Już nie będzie Kapui ani ludus. Obie nie były wojowniczkami, a tylko takie będą w 3.
Finał jak to finał, na końcu każdy mógł się spodziewać jak się sezon zakończy, lecz faktycznie do ostatniej chwili nie wiadomo było kto przeżyje a kto pójdzie do piachu i to było bardzo fajne, trzymało napięcie. Ktoś z przedmówców opisał grę pretora za bardzo dobrą z czym się zgadzam. Zakończenie odcinka 9 słowami wypowiedzianymi przez Spartakusa w przed ostatnim odcinku poprzedniego sezonu było rewelacyjnym pomysłem stawiając finał pod znakiem zapytania a przynajmniej wywołując mały uśmiech pod nosem. Sezon oceniam bardzo, bardzo dobrze.
Nadmienię także że obserując elementy walki uważam że Gannicus jest o wiele lepszy od Spartacusa i w bezpośredniej konfrontacji myślę że nie miałby szans ten drugi. Co ciekawe obawiam się jego wystąpienia w kolejnym sezonie, miał minę raczej zdziwioną po słowach lidera jak to staną przeciwko legionom Rzymu, poza tym Doctore nie żyje, brat, kompan i dług który wobec niego miał zostaje uregulowany. Tak naprawdę nic go już z nimi nie trzyma.
Co do Gannicusa to fakt, minę miał dość obojętną, ale o jego pojawienie się w kolejnym sezonie/sezonach raczej bym się nie obawiał. Umierający Oenomaus nazwał go bratem. Tak samo jak nazywał resztę gladiatorów poznanych w ludus Batiatusa. A kim jest brat brata? Bratem. Poza tym powrót do miasta prędzej czy później skończyłby się dla niego ukrzyżowaniem. Przez to musi trzymać się reszty nawet, jeśli ich intencje nie do końca go przekonują,
Różnie może być. Nadal ma swój drewniany miecz z wypisaną wolnością dla niego. Gdyby znikną i pojawił się w innym mieście nikt by pewnie nie połączył go z rebeliantami. Wieści o jego współpracy rozchodziły się praktycznie wyłącznie pomiędzy rzymskimi wojskami, które z resztą zostały do nogi wybite.
Ja natomiast mam co do finału mieszane uczucia z jednej strony fajna akcja i jest jej dużo natomiast zginęły dwie moje ulubione postaci czyli Glaber i Ashur (mam dziwny sentyment do Rzymian nawet jeśli w filmach są źli to im kibicuje), będzie mi ich brakować i trudno sobie bez nich wyobrazić w moim odczuciu przynajmniej pokazanie serialu ze strony rzymskiej, która jest po prostu ciekawsza (po stronie rebeliantów nudzi mnie ta czarno-biała kalka, patetyczność i idealizacja przywódców) postacie są tam bardziej wyraziste. Jeśli o intrygi chodzi to cała nadzieję pokładam Gajuszu Juliuszu Cezarze, który co prawda dopiero wkracza w wielki świat polityki lecz mimo wszystko mówię tu o historii zawsze był taka małą żmijką. Zobaczymy co z tego wyniknie w następnym sezonie, osobiście ciekawi mnie co z Waryniuszem, bo przecież nie było mowy o jego ciele czy śmierci chyba, że coś przeoczyłem. Najbardziej na plus w tym odcinku zdecydowanie ostatnie sceny, porządna walka w połączeniu z genialną muzyką przypomniała mi się finałowa walka z GoA gdzie w pewnym momencie chciałem po prostu wyć razem z tym tłumem. Pozdro dla was fani Spartiego i wytrwałości życzę, jak ktos już wspomniał na szczęście wkrótce drugi sezon Gry o Tron.
Przeciez Lukrecja nie umrze, w pierwszym sezonie też umarła a jednak przeżyła :D
Teraz tez przezyje. Jako Zombiee. A nowy odcinek będzie sie nazywał:
Spartakus in the Dungeon . hahahaha
Ja tylko proszę żeby Ilithyia nie przeżyła bo może i była ciekawą postacią ale powtórzenie motywu z poprzedniego sezonu byłoby przewidywalne i nudne. Z drugiej strony głupio będzie jeśli buntownicy dostaną samych zupełnie nowych wrogów. Szkoda że Ashur zginął. Bez niego już nie będzie tych spisków i planów, chociaż w ostatnim sezonie stracił nieco polotu.
No wreszcie obejrzałem!!!
Jestem w 110% zadowolony daniem jakie mi twórcy przygotowali.
Od pierwszych scen wiadomo że ten serial ma tytuł "Spartacus" i wiadomo dokładnie jak cała ta historia się skończy. Żadnym głupim "nie odnaleziono ciała... sratatata" - finał całej serii odbędzie się na krzyżu moi mili.
Ale wróćmy do finału sezonu - każdy miał swoją zemstę, a Lukrecja skończyła z zupełnie nowym mężczyzną. Ashur zabity przez Naevie? Ciachła go w jajca bo gadał jak potłuczony... Sam bym nic lepszego nie wymyślił, chociaż sądziłem że mu Onomajos zasadzi miecza niby że przypadkiem :) Zdechła menda mała i dobrze - serial jest o powstaniu Spartacusa a nie opowstaniu Ashura, albo powstaniu Batiatusa czy też o powstaniu Glabera. To Spartacus jest tu bohaterem, a on przez wrogów przechodzi zostawiając stosy trupów.
Nowy sezon - nowi źli i każdy znowu będzie obstawiał. Chociaż u nas nie jest tak źle - w USA pisali petycję do deKnighta żeby Kosutiusza przywrócił do życia...
Ze to Gannicus zabił Egipcjanina? I dobrze - przynajmniej trochę to zajęło, przypomnę wam że w pierwszych minutach odcinka Liam zdjąłby go w trzy ciosy. I znowu byłby płacz. A tak mamy piękną śmierć, pożegnanie, współpracę bohaterów i chyba najlepszy kawałek muzyki filmowej jaki słyszałem.
Crixus? Razpokonany Gall znowu udowodnił że jednak jest niepokonany. Miałem tylko nadzieję że też machnie raz Egipcjanina, ale to już byłoby za słodkie.
A zejście Glabera? Jedno powiem - przez chwilę patrząc na Liama zastanawiałem się jakby zagrał to Andy, i wiecie co? Nie mam pojęcia i nie chcę wiedzieć - od 5 odcinka tego sezonu jest dla mnie tylko jeden Spartacus.
To jak podciął gardło rzymianinowi w obozie? Majstersztyk. Podobnie jak załatwienie nożownika z bandy Ashura - Liam to maszyna do zabijania.
Brawo, brawo brawo - tak się robi finał sezonu. Tak się kręci serial. Tak się tworzy rozrywkę.
Nie ma minusu, nie może być - 10/10 i domagam się jeszcze!!!
Mam straszny niedosyt po tym odcinku. Oenomeaus zginął... w sumie dobrze, bo by się gość przez całe życie męczył. Poza tym strasznie osłabili kogoś, kto w B&S luźno pokonywał Crixusa i Spartacusa na treningu przed Theokolesem. Mira zginęła... W sumie też mi jakoś jej nie żal, że odeszła z serialu ale jako postać dodawała trochę dramatu z tą nieodwzajemnioną miłością. Glaber zginął... Ciocia Wikipedia podpowiedziała mi, że tak będzie juz za czasów B&S tutaj akurat wszystko było tak jak powinno być. Ashur zginął... Tu jest kompletna porażka, zasługiwał na bardziej perfidną śmierć z rąk nękanej Lukrecji, a nie bezradnej Naevii, chociaż w sumie ta tak go potraktowała jak ten Oenomausa i Dagana - z podstępu. Lukrecja zginęła... Też totalne dno, nawet największe rozczarowanie. Myślałem, że trzymają ją na totalną rzeź lub całkowite odzyskanie zmysłów i pozycji w świecie Rzymian. Miałem nadzieję, że podstępnie wykastruje Ashura, a potem zabije i odegra się na Ilithii za złe traktowanie na początku Zemsty pokazując jej swoje wredne prawdziwe oblicze i ponownie zawładnie nią. Wyszło na to, że jest po prostu poj*bana i to mnie dobiło i zepsuło cały odcinek. Szkoda że ubili 90% znanych twarzy. Motyw tych Niemców też mnie trochę wkurzał (bo tylko straszyli tępotą i zkokszonymi mięśniami). Myślałem, że więcej tych wojowników będą mieli przeciw Glaberowi, a poradzili sobie taką garstką... Ehhh no ale sezon się skończył nie ma co gdybać. Trzeba czekać do stycznia.
Bartes? Ty weź poczytaj troche histori a nie gadaj bzdur. Ciała spartakusa nigdy nie odnaleziono. I jesli będą sie trzymać faktów to tez tak bedzie. natomiast całą resztę ukrzyzowano.
Criiss
No ta już teraz przyjacielu mogę Ci powiedzieć że Spartacus nie przeżyje finału serialu.
Ale możemy wspólnie poczekać, obejrzeć te kilka sezonów i przekonać się razem kto ma rację. Historia to strasznie zabawna rzecz - im dalszych lat sięga, tym bardziej mija się z prawdą :)
BTW - czy ktokolwiek jeszcze zauważył jakie urocze sztylety trzyma w ostatnich scenach nasza saxońska blond amazonka? Mały z niej złodziejaszek...
Spartacus zginął więc finału nie przeżyje, ale jego ciała nigdy nie odnaleziono więc akurat jego finał na pewno nie będzie miał miejsca na krzyżu
cóż...stracono szansę na jedyną prawdziwą zemstę...znając historię każdy wie jak skończyła się spartakiańska rebelia, a jedyną zemstą i trudną w dodatku do historycznego obalenia byłoby wyniesienie syna Ilithyi i Spartacusa na cesarskie ołtarze Rzymu i ...zniesienie niewolnictwa :) ( tu trochę zaszalałem historycznie)
zakończenie bardzo fajne :)
teraz czekam na 4 serie i pogromarmi konsularnych wysyłanych przeciwko buntownikom, czekam na korsarzy oraz na Marka Licyniusza Krassusa a także na tysiące krzyży i złe zakończenie tej historii jeżeli tak będzie to stwierdzę że to najlepszy serial jaki w życiu oglądałem
Wszystko już chyba zostało powiedziane, jak zawsze się spóźniłam z komentarzami, ale miałam ważny powód - szukałam szczęki, co mi spadła na podłogę, gdy zobaczyłam jak trup ścielił się gęsto wśród najważniejszych postaci.
Trzeci sezon to będzie już zupełnie inny serial. Tylko niech scenarzyści odstawią to zioło, które jarali pisząc scenę walki Neavii i Ashura - bez komentarza...
Ciekawe dla kogo zrobiła miejsce Mira? Może dadzą już Spartakusowi spokój, jeśli chodzi o kobiety. Obawiam się, że doczekamy się Kriksossowego potomka - mogę nie znieść tej rozczulającej dumy u Gala, ale wolałabym Naevię-matkę niż wojowniczkę.
Oby syn Aurelii Kotty - Cezary Julek był na tyle charyzmatyczny, bo załatać dziurę po Glaberze.
Jeżeli kolejna bohaterka przeżyje "cesarkę" - to nie oglądam dalej.
Podsumowując-
sezon idealny dla Amerykanów i wioskowych idiotów. I dużej populacji filmwebowców :p
Zobaczyłem Twój post dopiero po wysłaniu własnego i doszło do mnie, że jak bardzo bym nie lubił tego serialu, choćby z sentymentu, masz dużo racji. No dobra, nie posuwałbym się do oceniania ludzi oglądających toto, sam zresztą oglądam jakoś bardzo mnie to nie zabolało, ale innych może.
Chociaż czytając część komentarzy można stwierdzić- masz absolutna rację...
jak na osoby, które nie oglądają/nie lubią serialu to wiele poświęcacie czasu na jego forum. Jak ja nie lubię jakiegoś filmu/serialu to nie myślę nad tym, żeby wejść na forum i o tym napisać i przy okazji obrazić widzów. To dopiero szczyt debilizmu.
cóż... muszę to zrobić.
odwołujesz się do osób, więc może przeczytaj komentarze tych osób bo ani w jednym poście nie napisałem, że serialu nie lubię. a gość przede mną krótko podsumował smutną rzeczywistość. nie pisałbym, gdyby wszystko było bez skazy, bo po jakiego ***** się podniecać, nie pisałbym, gdyby serial był denny, bo bym nie oglądał- po prostu oglądam, widzę błędy, wchodzę na forum odznaczyć odcinek, a tu... każdy widzi.
nic na to nie poradzisz przecież. Daj ludziom się cieszyć^^ p.s. chodziło mi o posta wyżej od Twojego, przepraszam za zamieszanie.
jasne. polecam Ci przejrzeć moją rozmowę z AureliaKotta poniżej, zobaczysz że chodzi mi bardziej o infantylne podejście do tematu, niż o sam temat. Serial nie jest wg mnie zły, ale się pogorszył.
pozdrawiam.
a tak właściwie zamierzałem pozostawić tu jeden komentarz i tyle, krytyka jest też potrzebna. Jak ktoś mi odpisuje to jestem na tyle grzeczny, że też mu odpowiadam i staram się nie obrażać go/jej tylko pokazać swój punkt widzenia.
Tak generalnie te fora filmwebowe zamienią się w cukierkowe kółka wzajemnej adoracji jak nie wypowie się ktoś szczerze i z sensem, nie zawsze tylko chwaląc.
dlatego najlepszym wyjściem jest olewanie takich rzeczy, po co psuć sobie krew?;)
jakoś bardzo na zdrowiu mi się nie odbija;)
na tej zasadzie można po prostu wywalić konto z FW albo tylko sprawdzać i oceniać filmy czy seriale. Po to jest forum, by się wypowiadać. zauważyłem, że często ktoś ze mną gada i jego przeświadczenie o idealności czy też jakości serialu wynika z błędnych założeń- przykładowo kilka postów niżej ktoś mi podał źródło historyczne(bodajże anglojęzyczną wikipedię) z którego sam mu podałem przykłady potwierdzające moje tezy. A już w ogóle nie lubię, jak ktoś mi wmawia że coś jest/nie ma w filmie/serialu, a ja włączam i widzę że ewidentnie się myli. Powiem szczerze, HBO nie mam, oglądam w inny sposób. a wtedy można zobaczyć powtórkę:)
Podam Ci bardzo ogólny przykład. Załóżmy, że amerykanie robią produkcję o polskiej legendzie czy historii. Ty widzisz całkiem dobre wykonanie, ale z błędami- takimi które możesz zobaczyć bo jesteś Polakiem, znasz nieco lepiej swoją historię, ba, znajdujesz nawet dowody na poparcie tego. Zauważasz też zwykłe logiczne błędy, takie, które pomijane są przez fanatyków patrzących na to bardzo emocjonalnie.:)
nie wypowiedziałbyś się?
jest różnica pomiędzy konstruktywną krytyka a zwykłym ględzeniem typu "bezsens, jeśli to oglądacie to znaczy, że jesteście głupi jak amerykanie";)
"jest różnica pomiędzy konstruktywną krytyka a zwykłym ględzeniem typu "bezsens, jeśli to oglądacie to znaczy, że jesteście głupi jak amerykanie";)"
oczywiście, ale myślę że te słowa nie do mnie powinny być raczej. Choć powiem, że takie gadanie mimo wszystko ma odrobinę racji, gdy widzisz posty kogoś rzeczywiście w 100% przekonanego o nieomylności tego serialu i jedyne co go ciekawi i obchodzi, to aby jego ulubieni bohaterowie żyli. To jest serial Spartacus i wszyscy zginą, trzeba to załapać i się z tym pogodzić. Nazwa natomiast powinna zobowiązywać choćby do minimalnej poprawności historycznej i logicznej.
No cóż, bardzo dużym uproszczeniem jest powiedzenie- wszyscy fani to idioci. Moja ocena tego sezonu-7, Twoja -8, takie coś powiedziałby ktoś raczej nieznoszący tej produkcji, nie dostrzegający jej zalet, muszę jednak przyznać, łatwiej mi zrozumieć to, niż całkowite ignorowanie wad.
nie traktowałabym tego serialu jako gatunku trzymającego się poprawności historycznej. Pokazali już, że odchodzą od historii- i czy komuś się to podoba lub nie- to ich prawo, dokumentu o Spartakusie wszak nie robią, żeby było wedle chronologii. Ja ten serial traktuję jako dobra rozrywkę i tyle, nie szukam tutaj prawdy, bo takie rzeczy szuka się w odmiennych miejscach;) Nie rozumiem tych dysput na temat co twórcy serialu zmienili, bo historia inaczej opowiada dzieje... Bez przesady;) co do wątków o ulubieńcach serialu i obawie o ich śmierci - sam fakt, że ktoś tak bardzo zżył się z daną postacią to chyba świadczy o tym, że serial wciąga;) I niech sobie o tym piszą, ja tego nie zmienię, Ty tego nie zmienisz, tak było, jest i będzie;) Ja skupia się na tym forum na rzeczach, które mi się podobają, resztę kwituję jednym komentarzem lub po prostu olewam. Pozdrawiam
Twój post jest wprost niesamowity, nie wpadłabym na myśl, żeby napisać coś takiego na forum filmu/serialu którego nie cierpię! Kurczę...ale to trzeba mieć coś co masz Ty. To się nazywa- nadmiar wolnego czasu i za dużo mniemania o sobie:) pzdr
Dobra, wiem że to temat dla ludzi ześwirowanych na punkcie tego serialu, ale parę słów chciałbym dodać.
Sam lubię całą serię, ostatni sezon nieco mniej, proszę o nie rzucanie tekstami w stylu nie podoba się nie oglądaj (co za debil w ogóle to wymyślił).
Nie rozumiem tego ciągłego pisania bzdur typu "a mój kriksuś, tak ładnie walczy" "szkoda że zabili xyz, tak go lubiłem/am, takie ma śliczne oczy, ale tamten brzydki go kopnął" itd itd itd.... Zginął, bo tak zaplanowano serial, bo to nie Klan tylko co innego, ma ładne oczy to ma, ale to nie znaczy, że aktor grający rolę jest dobry, ani że trzeba się zachwycać na 150 postów.
Ostatni odcinek lepszy od reszty, było tak zresztą i w poprzednich sezonach. Tym razem choćby z jednej przyczyny- wyłączyli w końcu to pier******* slow motion, od tego się naprawdę powoli rzygać chciało. Pomysł na fabułę całkiem spoko, przede wszystkim mimo historycznych barier coś jeszcze zaskakuje, sytuacja z dzieckiem, nieoczekiwana śmierć kilku ważnych postaci, dość ciekawa postawa niektórych postaci, np. Ashura na górce.
Trzeba jednak popatrzeć na to trzeźwo- fatalne po prostu błędy w niektórych momentach. Wiem, że to serial, ale jak coś robić, to porządnie, a nie po kosztach.
1)śmiesznie mała liczba ludzi. 4 gości- naprawdę? 50 na wzgórzu? Jak to ma być wiarygodne, przecież zdrowo myślący człowiek wie, że tak małe wydarzenie nie zostałoby nawet wspomniane w źródłach.
2)idiotycznie zrobiona scena, gdzie 4 gości strzela onagerami z częstotliwością kilku serii na minutę- naprawdę nikt z twórców tego nie zauważył? no i oczywiście Rzymianie zbierający się pół godziny do ataku (!).
3)te przemowy Spartakusa, jakże brutalnie słabe, widać tu amerykańską duszę.
4)pewnie by coś było ale ile można się czepiać;)
Dodam, że naprawdę fajne sceny walk, zwłaszcza porównując z poprzednimi w tym sezonie, jak już wspomniałem ciekawe rozwiązania fabularne, niezłe aktorstwo (zazwyczaj).
Wiem, zaraz się posypią komentarze fanów kriksusiów spartasiów liamów i innych, bo staram się realnie podejść do tematu- ale na poważnie, jeśli chodzi o błędy, czy nie mam tu racji?
Bartes :)
Ja wiem że nie przezyje końca, ale nie zmysla i nie pokażą go na krzyzu... Tego jestem raczej pewien.
1. Spartacus, zanim jego powstanie ruszyło na ogromną skalę, miał swoje początki - to są właśnie te początki. Historycznie potwierdzone że mając garstkę ludzi sklepał rzymian pod Wezuwiuszem. To co widzieliśmy, to wizja deKnighta i jego teamu, ale jest bardzo do kupienia. Teraz dopiero zaczną budować armię, o czym mówi w ostatnich ujęciach do Crixusa.
2. uszykowali sobie po kolei wszystkie jakie stały te onagery (ale fajne słowo) i potem tylko odpalali. Była tylko jedna salwa - każda onagera odpaliła raz... Rzymianie zbierali się pół godziny do ataku, a raczej do obrony, bo nigdy w snach im nie postało że przyjdzie im się bronić - z tego im szczęki poopadały :)
3. przemowy jak przemowy - coś tam musi gadać ku pokrzepieniu, pewnie tak robi przywódca powstania, nie wiem, bo nigdy nie byłem. Najwyraźniej jednak działa, bo podnosi ludzi na duchu i walczą.
1)a słyszałeś może o tym, że pod Wezuwiuszem przewagę liczebną mieli rebelianci i były ich tysiące? oczywiście, duża cześć słabo wyszkolonych, niezdolnych do walki itd, między innymi dlatego bali się starcia otwartego. Zgodzę się więc, jest to wizja.
2)nie słyszałem żeby stuosobowy oddział milicji pod wodzą pretora(zabawne) trzymał sobie, jak to wolisz po chłopsku, maszyny miotające pociskami, a tym bardziej w tak znacznej liczbie. Zwłaszcza jak atakują 50 niemal nieuzbrojonego chłopa bez żadnej twierdzy. absurd. dobra, zbudowali sobie 2-3, niech będzie. ALE 20? To woła o pomstę do nieba. nawet u ateistów.
3)no i tu przechodzimy do ostatniego punktu- aż zacytuję z lenistwa z polskich napisów: "Wiem, że strach ciąży na waszych piersiach. ciąży z dobrego powodu.Liczba Rzymian daleko przekracza naszą." ehhh, co za banał....
http://en.wikipedia.org/wiki/Third_Servile_War
Sorry że po angielsku - na początku było ich około 70-ciu (czyli pierwszy odcinek tego sezonu) Po drodze parunastu poległo, innych dokoptowali uwalniając z okolicznych willi. Ilu mogli zebrać? niech będzie że około trzystu. Glaber wystawił oddział milicji w liczbie około 3 tysięcy, a że był zaprawiony w walkach, podobnie jak jego gwardia przyboczna, opracowali pomysł katapult i je sobie zbudowali, na okoliczność oblężenia świątyni-bazy Spartacusa.
Teraz zwróć uwagę na to że to nie film epicki historyczny, a serial z okrojonym ale i tak niezłym budżetem - liczbę wojska Glabera zmniejszmy do 300 i o ten sam procent uszczuplmy szeregi Spartacusa - będzie ich kilkunastu, no kilkudziesięciu. Chodzi generalnie o to, że zachowane zostały proporcje. Też mi się nie chce uwierzyć, że po lianach zeszło tylko 4 ludzi - czytając te opisy historyczne spodziewałem się kilkunastoosobowego desantu.
Ale to serial. I taka konwencja mnie się bardzo spodobała. Wyszło świetnie. I odpalili parę razy te pierdoły strzelające kulami ognia, a nie 20 razy. Nie przesadzajmy.
dobra, niech Ci będzie, nie lubię się kłócić jak mi ktoś bagatelizuje temat i naciąga rzeczywistość by pasowała do ukochanego serialu:)
ale...
Jedna rzecz-wiem że serial to wizja itd, teraz staram się pisać na temat historii.
źródło, które podałeś-ok, wszystko fajnie- moje tłumaczenie sparafrazowane: Oddziały rebeliantów spuściły się na linach i zaskoczyli Rzymian z kilku stron(3 tysiące Rzymian, jak najbardziej)"outflanked the army, and annihilated Glaber's men".
Sorry, naprawdę trzeba być ignorantem, by wierzyć, że Spartakus miał 300 ludzi. "While the slaves lacked military training" trzeba coś jeszcze mówić? to raczej nie byli sami gladiatorzy, więc ich duża liczba jak najbardziej jest możliwa, wręcz wskazana. To nie USA, że mamy wierzyć w bajeczki o przewadze liczebnej i zwycięstwie tych dobrych.
"However, later that year, Rome dispatched military force under praetorian authority to put down the rebellion" kolejny cytat z Twojego źródła. Rok??? I jest ich niby 300? a nagle w tempie wykładniczym dochodzi do 100 000? Proszę, przeczytaj to sam dokładnie. Jeszcze jedno źródło, znalezione naprędce, nie wiem na ile wiarygodne, ale dość przekonujące.http://www.romanum.historicus.pl/powstanie_spartakusa.html :
"Wezywiusz zamienił się w twierdzę, dającą schronienie 10.000 ludzi. " hmmm. ciekawe skąd akurat taka liczba, ale jak najbardziej możliwa według mnie.
Twoje słowa-"Teraz zwróć uwagę na to że to nie film epicki historyczny, a serial z okrojonym ale i tak niezłym budżetem" - to może trzeba zrobić rzeczywiście Klan. Nie neguję pomysłu, ale takie tłumaczenie nie jest potrzebne nawet. Wyobraź sobie Grę o tron (podejrzewam, że widziałeś) powiedźmy bez widoku muru-bo koszty. Coś by tu nie pasowało.
Co do miotania- jest wyraźna scena około 3 sekundowa gdzie po strzale Gannicus sam ładuje maszynę. (??!!!) Specjalnie włączyłem i to zobaczyłem przed chwilą, co by nie być gołosłownym. Wszystko się tam jara, jak w Gladiatorze choćby- tylko tam to była bitwa i artyleria, nie 4 gości z powiedzmy kilkoma onagerami. Co do mądrości tej sceny nie przekonasz mnie, lepiej obejrzyj jeszcze raz.
70 gladiatorów przedarło się i zabiło 3000 legionistów, tak podają rzymskie kroniki. Co do maszyn to się zgodzę, czterech by wystarczyło do 1 maszyny, ale z drugiej strony... To były onagery krótkiego zasięgu, a nie potężne machiny miotające jak w Gladiatorze...
co nie zmienia faktu, że 4 gości nie jest w stanie strzelać tzn naciągać, nakładać, podpalać i puszczać z częstotliwością kilku strzałów na minutę. Zdajesz sobie w ogóle sprawę z tego jaka to siła, ile jeden człowiek musi takie coś naciągać choćby? ludzie, pogódźcie się z tym, ten serial nie jest idealny i tyle, nie pod tym względem.
kroniki.... hm. chciałbym zobaczyć źródła, nie dlatego, żeby Ci coś udowodnić, ale chcę być pewny, jeśli się mylę. a jestem na 99% pewien, że nie- 70 gladiatorów to uciekło z ludus rok przed tą powiedzmy bitwą, kroniki może wymieniają tylko ich, a nie "zwykłych" niewolników. nie polemizowałbym, gdyby nie fakt, że rzymskich kronik jest wiele i teksty oparte na nich zdecydowanie się różnią, dlatego trzeba się posłużyć tym, co jest pod ręką-mózgiem.
właśnie teraz na Viasat History leci powstanie Spartacusa. Tam dokładnie jest pokazane jak 70 gladiatorów rozbija 4000 żołnierzy. Tylko niestety nie wiem, według których kronik powstawał scenariusz.
Co do naciągania, to już mówiłem, że naciąganie spustu maszyny przez jednego kolesia jest naciągane. Tak jak przenoszenie ogromnych kul słomy zalanych smołą.
Tak sobie pomyślałam, że Ci odpiszę, bo to ciekawe zjawisko, że ludzi piszących "pod" Spartakusem, postrzega się jako kółko wzajemnej adoracji albo dosadniej, jak piszą "pod" Grą o Tron, że jesteśmy bandą przygłupów - to moje ulubione określenie. Dziwi mnie też to, że pisząc coś, co nie jest zgodne z powszechną opinią, ktoś zawsze się ubezpiecza zaznaczając, że zaraze pewnie zleci się stado wron i rozdziobie go do żywego. Źle się dzieje, jeśli nie można czegoś napisać i nie zostać obrzuconym inwektywami. Pod warunkiem, że się ich nie sprowokowało.
Czy to jest temat dla ludzi ześwirowanych serialem? Ja nie czuję się ześwirowana, jestem zdrowa na umyśle. Chociaż nie, WHO stwierdziło podobno, że trzeba mnie leczyć, bo nie jem mięsa. Dlaczego nie można się zachwycać na 150 postów - tyle osób obejrzało, a każdy ma prawo się wypowiedzieć, byle nie jednym słowem: zajebisty albo beznadziejny - wtedy to ręce opadają.
"Nie rozumiem tego ciągłego pisania bzdur typu "a mój kriksuś, tak ładnie walczy" "szkoda że zabili xyz, tak go lubiłem/am, takie ma śliczne oczy, ale tamten brzydki go kopnął" itd itd itd" - Jeżli postać budzi zinteresowanie, przyciąga widza, to chyba dobrze. Nie mówię tu o atrakcyjności fizycznej, to już inna para kaloszy i przyznaję się bez bicia, że Dustin Clare ma u mnie pewne względy, ale jak zaczynałam oglądać serial, to Gannikusa nie było.
Tak się zastanawiam, czy naprawdę myślisz, że tak trudno zauważyć te błędy, o których piszesz. Czterech atakujących tysiące czy pożal się Boże, śmierć Ashura. To tylko przykłady, a jest ich więcej. Pewnie budżet robi swoje. Szkoda, bo historia jest ciekawa. Slow motion jest wkurzające, ale ja oglądam ten serial dla rozrywki i Ty chyba też, bo napisałeś, że lubisz tę serię. Dobrze się bawiłam, uśmiałam z nadzwyczaj nierealnych scen, zdzwiwiłam się, jak realistycznie wyglądało dziecko - zawsze zwracam na to uwagę i stwierdzam, to rzadkość. Zaskoczyło mnie in plus, a czasem in minus, jak potoczyły się losy niektórych bohaterów. To nie jest mój ulubiony serial, ale lubię go bardzo.
Przemowy wodzów po "Braveheart" stały się wtórne i banalne. A w "Spartakusie" nawet wypowiedzi niewolników są niesłychanie patetyczne.
Onagery - przypomniałeś mi czasy, gdy grałam w Age of Empires :)
jak najbardziej akceptuję krytykę, ale krytykę tego co wymieniłem, a nie ogólnie stawania po którejkolwiek stronie, czego nie robię, co starałem się podkreślić, pisząc że całkiem lubię serię. Tak, to jest nieraz kółko wzajemnej adoracji, nie wiem co ma wspólnego Gra o tron bo nie wchodziłem na akurat tamto forum, po prostu lubię i oglądam.
Po prostu dziwię się czasem, że pod serialem dla dorosłych widzę dość zdziecinniałe komentarze ochy i achy, a błędów się nie wymienia- ale jak widać nie zostają niezauważone i dzięki za szczerość w tym temacie.
150 postów z czego większość to właśnie rzeczy typu Spartuś to Ganuś tamto, a Kriksuś oberwał nożem, ale to nic, bo dowali komuśtam w nast.odcinku bla bla co za bełkot... I te zdrobnienia, ich może dużo nie było, ale jakie to obleśne:)
a normalny nie fanatyczny (bez obrazy, to żartobliwe) człowiek się patrzy i widzi też błędy, później czyta i ubolewa:) Podejrzewam, że jak większość ludzi masz jakiś ulubiony film z klasyki absolutnej, podejrzewam też że znalazłabyś kilka, może drobnych, ale jednak błędów. Wchodzisz na forum a tu np. "Ale ten Vincent Vega kochany, taki miś, jak ja go uwielbiam i wogule cały film thebest taki zaje*** i wogule co ja muwie nie wiem ale niech mi ktoś powie że film jest zły! " i jeszcze najlepiej na capslocku i z 10 wykrzyknikami. i myślisz "co za kretyn?", mimo że lubi to co ty (aż takie przypadki rzadkie, ale bywa).
co do błędów, warto o nich mówić- częściowe wyłączenie slow motion nie było trudne i opłaciło się. zmiana aktora głównego też by się opłaciła, ale to byłby cud, wiem.
nie trzeba brać wszystkiego dosłownie, ześwirowanie może być i pozytywne, ale trochę myślenia krytycznego się przydaje:)
ps co to jest WHO?
"Ale ten Vincent Vega kochany, taki miś..." - naprawdę znalazłeś coś takiego?
To złudne nadzieje, myśląc, że serialu dla dorosłych nie ogląda młodzież niepełnoletnia.
Znalezienie małego błędu w filmach absolutnie klasycznych, dodaje smaczku i tylko potwierdza, że nie ma na świecie nic idealnego.
Co do kultury słownej, to mi nie trzeba tego tłumaczyć - jestem przewrażliwiona na punkcie poprawności językowej, interpunkcji, caps lock'ów itd.
No pewnie, że ześwirowanie może być pozytywne :) WHO - Światowa Organizacja Zdrowia
"naprawdę znalazłeś coś takiego?"
pewnie że wymyśliłem. co nie zmienia faktu, że można podobne rzeczy zobaczyć:)
"Znalezienie małego błędu w filmach absolutnie klasycznych, dodaje smaczku i tylko potwierdza, że nie ma na świecie nic idealnego."
jak najbardziej. z tego też wnioskuję, że jeśli ktoś nie widzi błędów, zwłaszcza oczywistych, to ogląda jakoś dziwnie, może pobieżnie, lub jest bardzo młody, niedoświadczony, lub po prostu tępy. Bo jak inaczej nazwać kogoś kto ma same 10 dla wszystkich filmów z ulubionym aktorem/aktorką, nawet jeśli to po prostu chłamy? ok, te oceny to nie świętość, ale to tylko przykład.
"WHO - Światowa Organizacja Zdrowia" no tak, czegoś takiego się spodziewałem. najlepsze w tym całym leczeniu jest to, że gdyby większość ludzi np. nie jadła mięsa (względy np religijne, estetyczne czy inne), to nawracalibyśmy jedzących;) Ksenofobia i konformizm, nie ma się co przejmować, jak zapewne wiesz sama.
nie mam zamiaru wnikać w historyczne dzieje Spartacusa. W innym wątku napisałem, o wiszącym mieczu Demoklesa nad każdym z bohaterów opowieści i nadal uważam , że tak powinno się zakończyć. Nie pamiętam zakończenia Spartacusa Kubricka, ale marzy mi się widok drogi do Rzymu usłanej po horyzont po obu stronach stojącymi krzyżami i wiszącymi na nich powstańcami To będzie miało sens. Owszem wolność ( jeżeli w ogóle można tutaj o jakieś wolności mówić , bo moim zdaniem to i tak nadal zwykli niewolnicy) smak tej "wolności" Spartacus i spółka poczuli, jednak marzenie o niej brutalnie się zakończy. Nie życzyłbym sobie, aby dzielny Spartacus odnalazł ukojenie i spokój na rubieżach cesarstwa rzymskiego prowadząc sielankowe życie z rodziną.
zgadzam się, że tak powinno się zakończyć... w dobrym serialu. tzn śmiercią wszystkich. Zaniechanie tego jest jak rozminięcie się z tematem przewodnim. Więc zobaczymy i ocenimy.
Jakimś dziwnym wybrykiem mózgu wyobraziłem sobie takiego Spartakusa po 50tce z ogromnym brzuchem, który doi krowę i podśpiewuje sobie. Polecam każdemu, kto chciałby happy end:)
a co do samego odcinka, czy tez serii.
ten odcinek nie podobał mi się. czułem się jakbym oglądał bajkę w której to dobrzy zawsze wygrywają a źli dostają za swoje. Najciekawiej zakończył się wątek Lukrecji odchodzącej do swojego męża. a reszta?? Neavia zabijająca w dzikim szale Ashura, to aż zakrawało na kpinę ( bezcenna mina Kriksosa :) ) odkupienie swojego cierpienia.... srutututu.i ten tekst "masz rację, trudno odciąć głowę jednym cięciem miecza. To nauczę ciebie". Aktorka zupełnie mnie nie przekonała do swojej roli przez cała serię. Teraz to dziewczyny amazonki będą wojowały a bracia-gladiatorzy zajmą się gotowaniem i pilnowaniem "domowego" ogniska:) Jedynym zadowolonym z całej tej zabawy w odzyskiwanie wolności jest Gannicus. Chłopak nie znajdował zatrudnienia, nie potrafił rozpocząć życia jako wolny człowiek, to teraz ma wszystko co potrzebuje i daje mu radość - sieczka, picie i kobiety.... Każdy kolejny dzień jest dla niego błogosławieństwem Bogów. A reszta taka poważna, Spartacus ze swoimi mowami był nie do zniesienia, takiej patetyczności to dawno nie widziałem , choć przykładów można by tutaj kilka podać, "Rzym zadrży, jesteśmy dzisiaj Bogami, poznają nasz gniew", te sceny przyprawiały mnie o śmiech co wynagrodziło w części jakoś tego odcinka.
wreszcie ktoś mówiący z sensem.
neavia-jedna z gorszych aktorek. mira była niezła, doctore i ashur też(aktorsko). Czemu więc tej krzykaczki nie zabić?:)
przemowy porażka, niemal braveheart, tylko w takim wiejskim wydaniu.
co do tej walki Ashura i Neavi oczywistym jest, że chłopak raczej się bronił, tu konfliktu nie widzę. tylko ona była w tym beznadziejna i dziwne, że dał się tak zrobić w ch**a.
i ogólnie jak napisałem wcześniej, czy oni naprawdę wierzą w to, że są w stanie odzyskać wolność?? Aż tak naiwni nie mogą być. Wiadomo jaka jest definicja powstania, znamy to ze swojej historii, że z góry jest skazane na porażkę. rewolucja czy rewolta to już coś zupełnie innego.
Wierzą;) Made in USA. Dobro vs zło, dobro wygrywa, powstanie w imię słusznej sprawy, wyzwolić cały świat, zero złych uczynków.
Tymczasem skłaniam się ku teorii, która mówi o całym wydarzeniu jako o dość masywnej próbie ucieczki. Przepraszam jeśli komuś zepsułem ideał, po prostu takie jest życie:)
więc Ty wiesz, ja wiem, a niektórzy nie wiedzą więc można im wciskać kit. Szczerze mówiąc przeciętny człowiek słyszy imię Spartacus dosłownie 1-2 razy w szkole i tyle, nie ma w tym nic dziwnego.