jak nic się nie stało? było trzesienie w Howkins i 22 ofiary, a w finale widzimy jeszcze wybuchające wulkany. Poza tym co sezon pokazują nam więcej, w jedynce wylazł tylko demogorgon, a w następnych sezonach okazuje się, że to pikuś przy potworze z cieni czy Vecnie 

Przypuszczam, że motyw odbicia duszy Max będzie jednym z głównych w kolejnym sezonie - widać, że Max jest "pusta", kiedy El próbuje z nią porozmawiać w szpitalu. Wiemy też, że Vecna zabierał ofiarom wszystko - wspomnienia, duszę, siłę, osobowość, całą fizyczność itd., aż zostawała pusta, martwa skorupa. W wypadku Max proces rozpoczął się, ale z uwagi na interwencję El nie zakończył "poprawnie". Przetrwało naczynie, ale dusza/osobowość/jak zwał tak zwał została odebrana. Nie widzę żadnego innego uzasadnienia dla takiego rozwinięcia jak taki, że w ostatnim sezonie jedna z walk będzie dotyczyć odzyskania duszy Max więzionej przez Vecnę.
Nie wiem też jakiego kolejnego przełomu oczekujesz? Oczywiście, że tym sezonie było od groma niepotrzebnych, często durnych wątków i zapychaczy, ale ciężko powiedzieć, żeby nic nowego się nie zdarzyło. Dowiedzieliśmy się, że głównym złym jest nr 1 zepchnięty przez El do innego wymiaru, który to wymiar poznał i spaczył pod siebie (jak do niego wpadł było żółto, później, kiedy się zadomowił - czerwono, wszystko gniło), wszystkie wcześniejsze wydarzenia, potworki były kontrolowane przez Vecnę, który próbował przedostać się z powrotem do pierwszego świata i odkryć jak otworzyć szczelinę, po to żeby ostatecznie podporządkować sobie też cały ten świat.
Vecna przeżył wydarzenia obecnego sezonu, udało mu się otworzyć gigantyczną szczelinę wielkości całego Hawkings, a piąty sezon ma być ostatnim - gdzie tu widzisz pole na nowego złola, czy jakiegoś lata z przeczuwaniem zła? Ostatni sezon musi rozpocząć się w miejscu, w którym skończył się obecny - czyli zacznie się jatką.