PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=89546}

Sześć stóp pod ziemią

Six Feet Under
2001 - 2005
7,9 39 tys. ocen
7,9 10 1 38999
8,7 14 krytyków
Sześć stóp pod ziemią
powrót do forum serialu Sześć stóp pod ziemią

warto??

ocenił(a) serial na 10

mam pytanie czy warto obejrzec ten serial??

użytkownik usunięty
maruszek666

Ciężko jest mi zagwarantować Ci, ze ten serial napewno Ci sie spodoba. Napewno warto sie o tym przekonac. Moze polecę Ci stronę www youtube.com Znajdziesz tam rózne filmiki, zapowiedzi, muzykę. Może po ich obejrzeniu nabierzesz ochoty na ten serial. Polecam

ocenił(a) serial na 10
maruszek666

to jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem! może przemienić twoje życie. choć rzeczywiście nie poleciłbym tego każdemu. na pewno jest to serial, który wyznacza nowe horyzonty i standarty w telewizji. i samemu trzeba być otwartym.

ocenił(a) serial na 8
snoopy

i raczej nie należy traktować tego serrialu w kategoriach czysto rozrywkowych. Przed obejrzeniem ja tak o nim myślałem, oczekiwałem czegoś a'la Desperate Housewives i miałem przez to mieszane uczucia. Teraz staram się w nim odnaleźć "to coś" o czym fani 6FU tutaj piszą:)

ocenił(a) serial na 10
valthemar

nie, to stanowczo nie jest forma rozrywki, raczej refleksji

ocenił(a) serial na 10
FisherN

no wlasnie mi o taki serial chodzi mam juz dosc takich seriali jak wlasnie desperate housewives czy cos w tym stylu...potrzebuje teraz czegos nad czym bede mogl pomyslec...i mam nadzije ze wlasnie to znajde w tym serialu

użytkownik usunięty
maruszek666

Kiedy dowiedziałam sie, ze koło mojego domu będzie zakład pogrzebowy, nie moglam sie z tym pogogodzić. Myślałam, ze to nie morlane mieć w sąsiedztwie zmarłych. Moze bałam sie ich, dziś juz nawet nie pamietam co mną tak naprawdę targało. Po wielu latach, no i oczywiście po mojej osobistej przygodzie z SiX Feet mogę swobonie przejść koło tego zakładu, nawet czasem zaglądam w jego szybę, aby zobaczyć jakie trendy są w przemyśle pogrebowym, serio ja nie zwariowałam, poprostu dzieki temu serialowi moje podejscie do smierci jest zupełnie inne, nie boje sie faktu, że umrę i żyję tak, aby w chwili śmierci niczego nie żałować.
Jak nie bedę miała pracy to może własnie otworzę zakład pogrzebowy, zgadnij jak go nazwę?

ocenił(a) serial na 10

o kurcze po Twoim poście Ewelina jestem zdecydowany obejrzec ten serial, jak tylko skonczy mi sie sesja to zaczne go sciagac, mam nadzieje ze tez tak wplynie na moje życie:)dzieki jeszcze raz

ocenił(a) serial na 8
maruszek666

jestem po 5 odcinku 1 serii i chyba właśnie przekonałem się do tej produkcji:)

ocenił(a) serial na 10
valthemar

ja miałem podobnie! mnie się 5 bardzo podobał - teraz już będzie coraz lepiej!

użytkownik usunięty
snoopy

Mnie wzięło o samego początku, kiedy tylko obejrzałam pilota to wiedziałam, że serial ten jest wyjątkowy i będą go oglądać. Ta myśl przyświeca mi do dziś.

ocenił(a) serial na 8
maruszek666

ja własnie skonczyłam 2 odcinek 1 serii i rownież z czystym sumieniem polecam. spodobał mi sie już od 1 odcinka. ma w sobie coś specjalnego ten serial.

ocenił(a) serial na 8
maruszek666

Jeśli przyjąć, że istnieją seriale, które warto oglądać, to tak.

ocenił(a) serial na 10
Klee

wbrew przekonanią wielkich filmoznawców, istnieją

ocenił(a) serial na 8
FisherN

Jeśli Twoją intencją było odpowiedzieć mi na pytanie, czy warto oglądać seriale, to chciałbym zwrócić uwagę, że takiego pytania nie postawiłem. Nie miałoby to dla mnie żadnego sensu. Gdybym je jednak mimo to zadał, to nie mógłbym przyjąć Twojej odpowiedzi jako obowiązującej. To, że dla Ciebie i dla kogoś jeszcze warto, a z kolei dla jakiejś innej grupy ludzi nie warto, nie oznacza, że warto lub że nie warto. Na takie pytania nie ma prostych, ostatecznych odpowiedzi. Wszystko zależy od upodobań oraz od tego, z czym się ewentualnie zestawia to, czego wartość chce się oceniać. I myślę, że linia podziału nie przebiega tu między wielkimi filmowcami a filmowcami pomniejszymi i resztą świata. Myślę, że fakt, że filmoznawcy zajmują się badaniem filmów nie powoduje, że uważają, że nie warto chodzić do teatru, oglądać seriali, wiadomości czy programów telewizyjnych, nawet jeśli sami tego nie robią.

Moim celem było oczywiście wskazanie, że jeśli komuś sprawia przyjemność oglądanie seriali, jeśli ceni to zjawisko kulturowe, to obejrzenie tego serialu powinno dostarczyć komuś takiemu wielu pozytywnych wrażeń, gdyż według mnie (!) stanowi on jedną z lepszych realizacji tej konwencji. I co do tego, jak rozumiem, panuje między nami zgoda.

ocenił(a) serial na 10
Klee

Klee rozpisałżeś się bardzo a zupełnie niepotrzebnie;) nie piłem do twojej wypowiedzi, a przynajmniej nie miałem na intencji ironizować i podwazać twojego filmoznawstwa. jedyne co chciałem wyrazić (a faktycznie mogło to zabrzmieć dość krytycznie do twoje osoby i za to przepraszam) to fakt, ze panuje powszechne przekonanie (i to właśnie wśród wielkich krytyków) ze seriale to dno i nie warto do nich sięgć. i w 99procentach to oczywiście racja, ale wciąż istnieje ten jeden procent przez wiekszość pomijany do którego zalicza sie m.in a właściwie przede wszystkim arcydzieło jakim jest 'six feet under'. to wszystko

ocenił(a) serial na 8
FisherN

Spoko, zapewniam, że mój przeciętny post na forum jest przynajmniej dwukrotnie obszerniejszy, tak już mam. :-)

Twojego postu nie wziąłęm do siebie w tym sensie, o którym piszesz, tj. nie odniosłem go do swojej osoby, bo też nie jestem filmoznawcą, tym bardziej wielkim filmoznawcą. ;-) Wziąłem go do siebie natomiast w tym sensie, w jakim różni ludzie biorą do siebie różne wypowiedzi, które traktują o sprawach dla nich a to ważnych, a to takich, na które mają ściśle określone spojrzenie itd. Bo widzisz, dla mnie jest dość oczywiste, że seriale, jeśli zestawiać je z kinem (ale Kinem, a nie hollywoodzkimi i bollywoodzkimi produkcjami) wypadają zupełnie mizernie i jest jasne, dlaczego tak się dzieje (właśnie dlatego, że same są produkcjami, choć czasem zankomitymi). Ale one są czymś istotowo i funkcjonalnie innym niż filmy, więc nie widzę powodu, by je oceniać, posługując się tymi samymi kategoriami.

Ja seriale oglądam, wybrane, od czasu do czasu, z różnych powodów, ale nigdy po to, by obcować ze sztuką, bo to nie jest sztuka, a jak ktoś szuka w kinie dzieł, to dla kogoś takiego sięganie po seriale nie ma sensu, bo wśród nich ich nie znajdzie. Nazywasz "Sześć...", ale to jest arcydzieło wśród seriali, nie arcydzieło filmowe, jeśli je zestawić z Bergmanem czy czymś takim, to wiadomo, że przegra z kretesem. No ale po co to robić? A wiesz, ta jego genialność na tym między innymi się zasadza, że stara się być pod pewnymi względami bardzo filmowy, no nie?

maruszek666

Ten serial to jakaś kampania społeczna propagująca gejów. Myślałem, że to film o zakładzie pogrzeobwym a to serial o pedałach.
Nie bójmy się tego powiedzieć. Komplena porażka, oglądam tylko dlatego że mam złamaną nogę i nie mam co robić.

ocenił(a) serial na 10
Daro

zycze powazniejszego połamania. jestes kryjącym się gejem nie? dobra forma obrony

ocenił(a) serial na 8
Daro

A ja byłem przekonany, że przewodnim tematem jest heterycki promiskuizm. Jak to się może człowiek czasem pomylić... ;-D

użytkownik usunięty
Daro

Witam!
Nie wiedziałam, że Młodzież Wszechpolska też bywa na forum.

Daro

uderz w stół a nożyce się odezwą :)
zabolało was to? całkiem niepotrzebnie a jeśli tak to zanczy że macie kompleksy bo musicie się ukrywać ze swoją innością.

ocenił(a) serial na 10
Daro

nie, zdaje sie ze to własnie ty masz problemy ze swoją orientacją... nie wiesz ze najlepsza formą obrony jest atak? ale nie martw się, wiekszośc z nas jest tolerancyjna.

ocenił(a) serial na 8
Daro

Oczywiście, że się odezwą. Tak to już jest, że kiedy ktoś zaczyna twierdzić, że niebo jest koloru perkalikowego w kratkę, to pojawia się zaraz ileś osób, które się takiemu twierdzeniu przeciwstawiają. Przeciwstawiają mu się, bo nie odpowiada ono rzeczywistości. A robią to, bo tak już ludzie mają, że głupota i ignorancja wywołuje ich sprzeciw. I bardzo dobrze, że tak się dzieje, bo w przeciwnym wypadku żyłoby nam się znacznie gorzej na tym świecie, a być może w ogóle by nas już nie było.

Czy mnie coś zabolało? Nie, bo jak pewnie już słyszałeś, głupota nie boli. I nie boli ona nie tylko tego, kogo cechuje, ale również tych, którzy jej przejawy obserwują. Nie boli ich, jeśli są mądrzy. Ale to, że ich nie boli, nie oznacza, że będą ją aprobować. Ja przynajmniej aprobować jej ani myślę, myślę ją tępić. A to ostatnie zrobić łatwo, wystarczy wykazać, że jest głupotą.

Ze swoją innością, która spora jest notabene zdaniem wielu, bynajmniej się nie ukrywam. Jest jedna tylko rzecz, z którą się ukrywam - zdarza mi się, nie tak rzadko zresztą, dłubać w nosie. No ale czy tak bardzo inny jestem z tym dłubaniem, myślę, że większość z nas dłubie. ;-)

ocenił(a) serial na 10
Daro

Jako wielbiciel "Six feet under" nie zgadzam się oczywiście z opinią Daro, ale trzeba przyznać, że rzeczywiście serial zrobił bardzo wiele dla wizerunku homoseksualisty w TV i w społeczeństwie. Był chyba pierwszym serialem tak mocno i odważnie pokazującym związek homoseksualny i jego problemy (włączając w to nawet adopcję dzieci). Jedni nazwą to "kampanią przeciw homofobii" czy "propagowaniem tolerancji", a inni "kampanią społeczną propagująca gejów" czy "odrażającą niemoralnością".
A tak na marginesie to nie było jedyne społeczne tabu, jakie serial naruszył.

ocenił(a) serial na 10
snoopy

nie jedyne, i nie najwazniejsze, w kazdym razie nie w takim stopniu zeby nazwać serial "kampania społeczna propagująca gejów".

ocenił(a) serial na 8
snoopy

Owszem, serial zrobił wiele dla wizerunku homoseksualistów. Ale nie dlatego, że był pierwszym serialem, który traktował o osobach homoseksualnych i ich problemach, tylko dlatego, że wątek związku homoseksualnego funkcjonuje w nim na równi z innymi wątkami, a co za tym idzie związek ten jest przedstawiony jako coś zwyczajnego, coś, czego ani się nie unika, ani nie robi z tego halo. I w tym sensie różni się zdecydowanie od takiego, dajmy na to, wcześniejszego "Queer as Folk", który jest gejowski, bo opowiada o gejach i ich problmach właśnie, i tylko o tym. Na dodatek opowiada określonej grupie osób homoseksualnych, tzw. branży.