Zauważyliście to świetne nawiązanie do imienia Cherry ? Ciągle gdzieś ktoś miał ubranie wiśniowe - a to marynarkę a to spodnie. Świetny motyw.
Ona błyszczy w tym serialu, reszta to tło, choć urocza Olivia też się stara.
Robin wyreżyserowała to dzieło i jest jedną z co-producer, jak zwykle orkiestra można by rzec. Rewelacyjna ścieżka dźwiękowa, no i jest trochę nieoczywistych scen wraz z zakończeniem jakie bardzo lubię. Można by się pokusić o ciąg dalszy,...
Ewentualnie: Gdy jedna toksyczna manipulatorka spotyka drugą.
P.S. Nadal nie rozumiem, dlaczego Robin Wright ma w tym serialu fryzurę jak Krysia z mięsnego. Gra milionerkę, a wygląda na mocno zaniedbaną.