Zauważcie, że Peter mówił coś o niebieskich oczach Dereka, ale Derek nie ma niebieskich oczu tylko Peter, więc może w tej historyjce chodziło o Petera bardziej a nie o Dereka, trochę pozmyślał, żeby się wybielić. Według mnie on nienawidzi Dereka, ten pomysł z uratowaniem Cory podsunął mu w taki sam sposób jak ten o przemienieniu Peige w wilkołaka. (w ogóle kocham Petera i według mnie jest tak niesamowicie przystojny, że wymiękam! Może to przez moją słabość do dojrzałych mężczyzn). A i oczy Scotta na koniec rzeczywiście były żółte a powinny być czerwone co wskazuje na alfę-Petera, on ma takie szaleńczo-ironiczne spojrzenie.
Chris się sam poddał Jennifer, żeby go złapała, bo chciał w ten sposób sie dostać do Nemetonu, tylko dziwi mnie, że nie poinformował żadnego wilkołaka o tym, że da im sygnał. Poza tym ktoś mógłby przeszukiwać las, a nie siedzą w swoich domach i szukają innych sposobów. Z tymi utopieniami będzie pewnie coś nie tak...
Co do pocałunku... Ja tam się cieszyłam, dla mnie był typowo w stylu Stillesa i Lydii, mały romans Lydii z bliźniakiem też był fajny, ale to oczywiste, że ona będzie ze Stillesem. Ech, a co do Isaaca i Alison wierze w delikatny romans, ale w nic dłuższego, cóż będzie ze Scottem i tyle.

Derek ma niebieskie oczy, choćby scena jak ratuje Corę i pozbywa się czerwonego koloru alfy, spojrz ze oczy staja się niebieskie ;p

Rzeczywiście, przeoczylam to

ogolnie to odcinki zajebiste, tylko jedyne co mnie wnerwia to to, ze na wyjasnienie co sie wlasciwie stalo musze czekac pare epizodow dalej

a co do odcinka 3x11 no coz
Alison - teraz jej nie cierpie, niby chce cos zrobic ale taka.... taka sierotka z niej
Cora - wzdycha jęczy i leży..... wlasciwie przez ostatnie 3 odcinki ...
Peter - on cos kombinuje, niby opowiedzial Derekowi ze moze uratowac Core, a pozniej nie rob tego, nie rob ale jak doszlo co do czego to mine mial zadowolona
Scott - wnerwila mnie jego decyzja o przylaczeniu do Alpha Pack, z bezsilnosci
Stiles - no coz.... nie chce stracic ojca, zrozumiane :) wspolczuje mu
Lydia - buzi buzi ze Stilesem inaczej sobie wyobrazalam kiedy sie dowiedzialam w niedziele ze sie pocaluja... ale ta scena z Peterem byla smieszna :D "ty...ja....ty.... ech... ja ":D
Isaac - co on do cholery sie przyczepil Argentow?
Derek - cos za duzo powtarza ostatnio kwestii "I don't know"

reszta z odcinka - mozna bylo sie spodziewac ze beda chcieli zabic ta siostre weterynarza ( nigdy nie moge ich zapamietac), ale ten pomysl doktora byl nieco.... ORYGINALNY ale ostatnie zdanie Stilesa do Scotta - " twoj ojciec jest w miescie" - no coz ... bylo takie "whaaat?"