Ale ta Bernadette jest słodziutka,jak cukiereczek ;D,szkoda tylko że taka niska...;)
Nom niestety taka prawda,teraz żeby się dość porządnie nauczyć obcego języka,to by potrzeba było brać nauczanie indywidualne.
Jak na lekcjach jest niski poziom, ktoś kto umie więcej i sie nudzi musi swoje odsiedzieć bo sprawdzają obecność, a po południu i w weekendy chodzi do szkoły językowej i tak w grupie do 6 osób ma zajęcia z kompetentnym lektorem lub native speakerem. Mój brat w podstawówce oglądał Disney Channel i jak odkrył że można wyłączyć lektora, nasłuchał się żywego języka i dzięki temu miał dobry akcent i swobodnie rozmawiał. Nauczycielka pytała go nawet czy był za granicą. Potem przerzucił się na CC i tam odkrył BBT i "Dwóch i pół", pokazał mi je i się wciągnęłam. :)
No proszę ile się można nauczyć od młodszego braciszka.;)Mi się podoba bardziej język hiszpański,na prawdę super jest,i przyjemnie się go słucha,oglądając telki mexykańskie.;)
Jest łatwiejszy niż angielski, bo nie trzeba ćwiczyć akcentu. Wystarczy że aktor/ka użyje jakiegoś popularnego zwrotu, lektor przeczyta tłumaczenie i już umiem. Dziwię się że ludzie wolą latać na wczasy do Egiptu, Tunezji czy Turcji. To takie brudne i niebezpieczne kraje muslimów, a lepiej by było dać zarobić poczciwym Hiszpanom, podkręcać tam rynek turystyczny, żeby było więcej miejsc pracy również dla Polaków. Ale u Araba to taniej wychodzi, dlatego takie tłumy tam ciągną.
Ja też się dziwie,szczególnie gdy oglądałem na Polsacie Pamiętniki z wakacji,to był mój jeden z ulubionych seriali,piękne krajobrazy,i klimat,aż od razu by się chciało spakować i tam się wybrać samolotem.A nie łazić po pustyniach jakiś,u Arabów.;)
U Arabów też są plaże, i tam się wczasowicze wylegują. Po pustyni jeżdżą na wielbłądach, nad piramidami i sfinksami latają balonem lub małym samolotem. Nurkują też, mimo że w zacofanych krajach morze jest dużo brudniejsze, bo się wypuszcza ścieki gdzie popadnie. Był o tym skecz kabaretu Ani Mru Mru. Zdarzają się też napady na kobiety, bo Araby są jacy są, w Tunezji była wojna, a ludzi dalej tam ciągnie. Nie sądzę żeby im się tam podobało bardziej niż w Lloret del Mar, raczej chodzi o to żeby było taniej.
Nom bo wiesz,w końcu u tych Arabów to mają taki zwyczaj że mają po kilka-kilkanaście żonek,więc oni taktują tam kobiety jakby niewolnice swoje.Ale wiadomo że w ich krajach też pięknie jest,ale i tak wolał bym odwiedzić Hiszpanie.;)
Pierwszy i kawałek drugiego. Jak wolisz poczekać to nie będę streszczać, żeby spoilera nie było.
Nom i jak oceniasz,nadal trzyma poziom poprzednich sezonów.? Polecam ci oglądać nowy serial komediowy w Czwartki o 21;00 na Canal+ Fisherowie http://www.filmweb.pl/serial/Fisherowie-2014-685794 na prawdę śmieszny,i przyjemny serialik.;)
Na razie trudno powiedzieć, musiałabym cały sezon obejrzeć.
Nie mam Canal +, ale na pewno gdzieś znajdę Fisherów online.
Polecam ci ściągnąć z tej stronki w super jakości ;) http://dodane.pl/folder/138326/Sezon_1_Lektor_PL_1080p
Dzięki.
Polecam jeszcze inne sitcomy z CC i CC Family, jeśli ich nie widziałeś:
http://www.filmweb.pl/serial/On%2C+ona+i+dzieciaki-2001-99312
http://www.filmweb.pl/serial/P%C4%99pek+%C5%9Bwiata-2009-401100
http://www.filmweb.pl/serial/8+prostych+zasad-2002-129639
Tych jeszcze nawet nie widziałem dzięki za poleconko,ja z seriali na CC to lubię oglądać,Wszyscy kochają Raymonda,pewnie też już go oglądałaś.
Nie oglądałam, ale czytałam o nim dawno w gazetach. Powstała polska wersja, "Wszyscy kochają Romana", ale miał słabą oglądalność.
A nic nie mów,a co polskie może być dobre,tylko papugują od amerykańców buraki.
Jest jeszcze http://www.filmweb.pl/serial/Spos%C3%B3b+u%C5%BCycia-2007-347578 którego polska kopia to http://www.filmweb.pl/serial/Regu%C5%82y+gry-2012-642462 . Wszystkie dialogi słowo w słowo powtórzone.
Fajny jest też http://www.filmweb.pl/serial/Ho%C5%BCy+doktorzy-2001-133968 i http://www.filmweb.pl/serial/Dostawa+na+telefon-2010-567801 ale niestety skończył się na 1 sezonie, chociaż ma ocenę społeczności "dobry".
Hoży doktorzy fajny serial,to od niego powstało Daleko od noszy,która polakom wyszła podróba,ciekawe czy kiedyś polaczki przerobią Teoria wielkiego podrywu.:)
Wyobrażam sobie to tak, że jeden nerd jest z pochodzenia góralem, drugi Kaszubem, trzeci Ślązakiem a czwarty przybył z Białorusi (koledzy mogliby żartować z ustroju tego państwa, kołchozów i prezydenta Łukaszenki). Pracują na Politechnice Warszawskiej, bo jest najlepsza w kraju.
Nom mogli by być tacy bohaterowie,ale by musieli też być naukowcami,tak jak w wersji USA.:)
Przepraszam was kochani, ale zdaje się, że tu mieliśmy mówić o Teorii Wielkiego Wybuchu, a wy wszyscy totalnie odjechaliście od tematu
Tak jakoś wyszło, kiedyś na forum "Klanu" sprowadziłam dyskusję na "Big Bang Theory".
Tytuł oryginalny to taka dwuznaczna gra słów. Big Bang oznacza nie tylko wielki wybuch, ale także czynności seksualne. Ciężko było po polsku wymyślić coś bardziej adekwatnego i kreatywnego, odnoszącego się do tematu serialu.
Cóż, tego drugiego znaczenia tamtego wyrażenia nie znałam. Ale i tak uważam że jednak bardziej pasuje do tego kosmicznego wybuchu, nawet sama piosenka początkowa nawiązuje do niego ("...it all started with the big bang") ;]
Ja zanim ten serial zobaczyłam nie wiedziałam o czymś takim jak Wielki Wybuch i że to się odnosi do fizyki. W szkole były tylko po łebkach wyjaśnione wzory i zadania podstaw do wzoru, a nie wiedza o materii i początkach Wszechświata. Szkoda bo może bym polubiła fizykę i przekonała się, że nie jest taka oderwana od życia.
U mnie w szkole lekcji o samej astronomii było bardzo niewiele, można policzyć na palcach jednej ręki. Swoją wiedzę opieram na książkach nie-szkolnych, a już w czasie dzieciństwa lubiłam tematykę kosmosu. Ale zgadzam się, odkąd sama obejrzałam Teorię już nie patrzę na fizykę jako zło, jak to było w czasach szkolnych ;p Zadziwiające jak jeden serial może zmienić postrzeganie przedmiotu szkolnego za którym nie przepadaliśmy...
Bo matematyka i nauki ścisłe są traktowane w szkołach po macoszemu. Jakby polski i historia były lepsze, więcej warte.
No to ja ci polecam książeczkę Stevena Hawkinga (tak, tego kaleki na wózku, geniusza, idola Sheldona i bohatera jednego odcina Big Bangu) "Krotka historia czasu". Wzorów prawie tam nie ma, tak że nawet humanista zrozumie i na pewno polubisz fizykę. Jak już przeczytasz daj znac jak wrazenia.
I jeszcze jedno zabawa w rycerzy Jedi, czy Star Trek to wbrew pozorom nie jest domena 10 letnich nieowłosionych gówniarzy, bo w to bawią się nawet ci którym włosy zdążyły już posiwieć i powypadać. Tak, tak, tylko pilnują się żeby żony ich nie widziały. COŚ W TYM MUSI BYĆ nie tylko dla dzieci, bo przecież nikt przykładowo nie bawi się w wilka i czerwonego kapturka mając 40, 50 ,60 i więcej lat a w bohaterów gwiezdnych wojen i owszem.
Warto tez dodać, że BIG BANG to w slangu znaczy wielkie rżnięcie, ale rzecz jasna pani od angielskiego ci tego nie powie na lekcji. Dwuznaczność tego sformułowania w tytule serialu jest dodatkowym czynnikiem rozśmieszającym, biorąc pod uwagę łóżkowe osiągnięcia bohaterów.
"Krótka historia czasu" - czy jest to coś w stylu (nie wiem czy czytałeś) książek Michio Kaku np. "Fizyka przyszłości" lub "Fizyka rzeczy niemożliwych"? Bo te książki bardzo mi się spodobały i już od dłuższego czasu przymierzam się do książki Hawkinga, nie wiem czy się nie zniechęcę... ;]
Niestety nie znam wspomnianych przez ciebie tytułów. To chyba dość nowe pozycje, być może zawierają jakieś nowe idee w fizyce cząstek elementarnych. Krotka historia czasu to juz książka 20 letnia, ale temat się nie zestarzał i warto po nią sięgnąć.
Koleżanko ty dodałaś jakiś komentarz?,bo w powiadomieniach mam że napisałaś 2 godz.temu,a nigdzie komenta nie ma ;P
Dodałam jeden, widziałam że był, a potem nie było. Napisałam drugi, opublikowało, potem patrzę i nie ma. Teraz są 2, jeden pod drugim. Samemu nie można usunąć jak już się dodało, więc jakaś mała awaria sie wkradła :)
Nie uważasz, że jest słodziutka właśnie dlatego, że jest niska? Jeśli tak, to bez sensu to co napiałeś.
Nie właśnie że jest niska to jest na minus,słodką to ma buźkę,i cycuszki,i ten jej sexi piskliwy głosik ;D
Aktorka faktycznie ma zupełnie inny głos a właśnie zdolność mówienia tak (krzyczy jak matka Howarda) załatwiła jej robotę w serialu ;)
http://i.imgur.com/tbfvf6O.jpg
Dokładnie te wrzaski to czysta jej serialowa teściowa,wszystko by chciały krzykiem załatwić ;D
I co z tego, że jest niska. Z koszykarką nie da się zrobić tego w pozycji podwieszanej, a taka Bernadette jest do tego wręcz stworzona. Niestety z Howardem będzie raczej ciężko. A pamiętasz poprzedniego faceta Bernadette? Pojawił się tylko w jednym odcinku.
No pamiętam jej byłego,to był bodajże jej profesor,taki byczek,i gdy Howard go zobaczył,to aż popadł w kompleksy,i stracił ochotę na sex z Bernadette ;D.Nie no nic nie mam do jej wzrostu,ale by mogła być choć trochę wyższa,nie tak jak koszykarka,bo koszykarki są aż za wysokie,jak szczudła wyglądają.;D
Ja zapamiętałem dokładnie słowa Howarda na widok tego przystojniaczka: TELL ME HE`S YOUR GAY COUSIN, Bernadette odpowiada to mój profesor, w tym momencie Howard lekko ochłonął, a Bernie po chwili strzela z grubej rury:SPOTYKALISMY SIĘ.
To był S04E13 The Love Car Displacement. Tu jest cała lista odcinków z opisami:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Teoria_wielkiego_podryw u