Jestem po seansie 5. odcinka i muszę przyznać, że mi się podobał. Drugi dzień z perspektywy Ellie został maksymalnie skrócony, ale prawda jest taka, że w grze, podobnie jak w serialu, kończył się przesłuchaniem Nory. Droga do Nory to w grze praktycznie sama walka, czyli czysty gameplay. Trudno oczekiwać, aby w serialu Ellie, tak jak w grze, przedzierała się przez dziesiątki wrogów (zarówno ludzi, jak i zarażonych) – byłoby to nierealistyczne.
Wprowadzenie zarodników jest ciekawe. Ciekawi mnie, jak twórcy to rozwiną. Czy wykorzystają je tylko w scenie z Norą? Można było je wprowadzić wcześniej; scena, w której Ellie dowiaduje się o ciąży Diny, a Dina o odporności Ellie, mogłaby wtedy wyglądać bardziej jak w grze, co miało więcej sensu.
Wprowadzenie Jessego i Tommego to plus. Oznacza to, że pod koniec sezonu możemy spodziewać się śmierci kolejnego bohatera (choć widz nie zdąży się do niego przyzwyczaić, w przeciwieństwie do Joela). Można się czepiać, że akcja w tym odcinku została nieco przyspieszona, przez co pojawienie się Jessego w odpowiedniej chwili, aby uratować Ellie i Dinę, wydaje się nieco przypadkowe. Jednak nie widzę sensu oglądania dodatkowego odcinka, w którym Ellie skrada się, unikając patroli WLF, lub walczy z zarażonymi i patrolami WLF w drodze do szpitala. W grze jest możliwość skradania się i teoretycznie można przejść ją bez zabijania zbyt wielu ludzi.
Niestety, Bella nadal słabo oddaje emocje Ellie. Dina w serialu jest znacznie ciekawszą postacią; bardziej mi na niej zależy niż na Ellie. Dziewczyny zachowują się trochę zbyt infantylnie i beztrosko, biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znalazły. Złość i chęć zemsty czuć jedynie w scenie z Norą.
Obstawiam, że następny odcinek skupi się na retrospekcjach, być może na konsekwencjach spotkania z Norą. Ciekawy jestem, czy Bella zdoła pokazać emocje Ellie po pokonaniu Nory, gdy uświadamia sobie, kim się stała i do czego jest zdolna (szkoda, że w grze dzieje się to powoli i stopniowo, a tutaj Ellie od razu jest bezlitosna i okrutna, przez co trudniej ją polubić).
Poszukiwania Tommego i finał przygody Ellie i ekipy z Jackson spodziewam się w ostatnim odcinku. Myślę, że domkną te trzy dni z perspektywy Ellie, tak jak w grze, choć nie sądzę, aby twórcy zrezygnowali z cliffhangera na koniec sezonu.
A trzeci sezon – to już perspektywa Abby, prawdopodobnie przez jakieś pięć odcinków, a potem powrót do Ellie i finał jej historii. Jeśli wytną walki z przygód Abby w grze, spokojnie zmieszczą się w pięciu odcinkach.
Myślę bardzo podobnie.
Na początku zdjęć do sezonu 2, twórcy mówili, że będą przynajmniej 3 sezony. Nie zdziwiłbym się, gdyby sezon 3, to były przygody Abby, a dopiero w czwartym, byłby domknięciem historii z gry.
Jaki obstawiasz cliffhanger? Wpadnięcie Abby do teatru? zdąży, zabić tego kto ma zginąć?