Laska na wózku jako ekspert od łączności, nieporadni faceci prowadzeni przez macho-kobiety. Jestem ciekaw w jakiej głowie mogły się urodzić tego typu brednie? Obraz mężczyzn jest umniejszający i niesmaczny. Szkoda że kino upadło tak nisko od propagandy.
A teraz gwóźdź całego programu trans-Abby z gry to chucherko w serialu, niceps jak bocianie łydki. W tym całym polit-poprawnym bagienku twórcy nie zdecydowali się na ikoniczną postać bieżącej narracji, ugrzecznili ją drewnianą aktorką.
Może nic straconego i w drodze powrotnej znajdą aptekę z dużym zapasem teścia na stanie. Serio, to już przestaje być śmieszne.
Joel chodzący na psychoterapię, każdy jest straumatyzowany na poziomie 16 latki, która zgubiła pamiętniczek. Żałość z każdego kąta ujmuje, człowiek próżno dobrej adaptacji upatruje.