The Last of Us
powrót do forum 2 sezonu

Nie znam gry i nie wiem czy film jest jej odzwierciedleniem - jeśli tak to mój komentarz jest niepotrzebny bo twórcy filmu pokazali nam zamysł twórców gry ale jeśli nie to powiem, że dawno żaden serial mnie tak nie rozczarował.
Pierwszy sezon ok. Przymknęłam oko na kilka głupot i było nieźle, ale drugi to porażka!

Po pierwsze: dwie panienki jadą do wielkiego miasta szukać innej panienki - zapominając ze tam grzyb i uzbrojone po zęby bandy, chodzą środkiem ulicy, grają i hałasują, zapalają światła w całym budynku (teatrze) - jakby były na wakacjach a nie w obcym miescie pełnym zwiadowców....a przy tym nie wiedzą gdzie poszukiwana przebywa ( a zapytać nie za bardzo jest kogo).

Po drugie: wątek ich miłości...nie mam nic do lgbt ale po co to tu? Miała być przygoda, sensacja, trochę grzybowego strachu a jest obcałowywanie się, przytulanki i rozmowy o pocałunkach - jak z filmu dla nastolatek! Odechciewa się oglądać a film traci klimat. Nie przeszkadzał mi wtrącony w pierwszym sezonie gejowski wątek ( bo choć przydługawy i niewiele wnoszący do serialu jakoś się bronił) ale to co widzimy to przesada i rozczarowanie.

Po trzecie: poziom głupoty rosnie z każdym odcinkiem: np. mija 20 lat od inwazji grzyba a tu nowe wozy bojowe ( kto je produkuje?, skąd benzyna?), generator po tylu latach działa bez zarzutu, żarówki się świecą, żyrandole w teatrze błyszczą.

Po czwarte....piąte itp. Mogłabym tak wymieniać ale nie chcę nudzić.
W każdym razie ROZCZAROWAŁAM SIĘ strasznie, mąż zrezygnował z oglądania, ja dojadę do końca ( bo zostały mi 2 odcinki) ale na trzeci nikt mnie nie namówi.

I jeszcze jedno! Jak mogli zabić Milera! I love him!