Trudno się zdziwić że nie wierzy w istnienie mocy, skoro za bardzo niema ludzi używającej jej poza Lukiem w tym czasie :)

No dobra ale w tym samym serialu niejaki Kuill mówi mu że słyszał historie, opowieści, legendy o Mandalorianinach.
Więc gdzie są te o MOCY ? Nie mówię że o rycerzach Jedi którzy się nią posługiwali bo rozumiem że rozkaz 66 zrobił
swoje, rządy Imperium zrobiły swoje na tyle że ich kultura została zapominana. Jednak Imperium już nie ma, pada to
to w serialu wyraźnie. A że jego akcja toczy się 5 lat po ''Powrocie Jedi'' to podążając nieszczęsnym nowym kanonem ustanowionym przez Disneya cztery lata przed wydarzeniami w serialu miała miejsce bitwa o Jakku która zakończyła galaktyczną wojnę i z tego co wiadomo Luke Skywalker zaczął przekazywać wiedzę nabytą u Yody innym, czyli szkolił.
A skoro szkolił, to musiał tych uczniów sobie znaleźć. Oczywiście im dalej The Mandalorian trzyma się z dala od tego
''Nowego porządku'' First Order i ''Ruchu Oporu'' Resistance i całej tej papki Disneya tym lepiej dla serialu i widzów.

Nie wiem czy było wspomniane w serialu, ale wydaje mi się, że serial dzieje się na jakichś krańcach galaktyki, są niedobitki szturmowców, a już za czasów Nowej Nadzieii był wyczuwalny pewien sceptycyzm wobec Jedi i ogólnie użytkowników mocy. Możliwe więc, że do pewnych obszarów galaktyki ta moc po prostu nie dotarła, ewentualnie jakieś pogłoski, które są bajkami na dobranoc. Cóż, czekamy na dalsze odcinki, może dowiemy się więcej.

Biorąc pod uwagę to, że nie są podane nazwy planet to nic nie jest pewne. Nawet to w którym miejscu galaktyki toczy się akcja.

''Możliwe więc, że do pewnych obszarów galaktyki ta moc po prostu nie dotarła''

Bzdura, moc jest wszędzie jak mówił Yoda w Imperium Kontratakuje

Chodzi mi o świadomość ludzi na temat mocy. Moc może być wszędzie, a jednak nie jest ona "wyczuwalna" u ludzi, więc według nich nic takiego nie ma. Tak jak Han, który był sceptyczny wobec "czary mary" w epizodzie 4

Innymi słowy nie wierzą w moc tak ? Ok. Pytanie tylko czy wieść o tym że Imperator
zginął, która rozniosła się po galaktyce zawierała również informacje że przyczynił się
do tego Jedi. A jeśli tak, to świadomość istnienia samej mocy i tego że ktoś potrafi z
niej korzystać chyba jest

Nie wiadomo jak wygląda sytuacja polityczna: wiadomo, że imperium upadło, a jednak Mando wykazuje niedowierzanie co do mocy małego berbecia (nie wiem jak jest w epizodzie 3, jeszcze nie oglądałem), co sugeruje, że w tych rejonach moc nie koniecznie jest czymś znanym, ewentualnie funkcjonuje jako mit.

Ewentualnie jest to temat w serialu przemilczany, poza oczywiście
kwestią taką że malec używa mocy. Ciężko powiedzieć czy ''Mando''
nie wykazuje wiary co do istnienia mocy. Tak sugerowałaby scena z 2
odcinka, ale przecież nie znamy jego wcześniejszych losów. Wciąż jest
to postać bardzo tajemnicza.

To prawda, może też być tak, że jest zdumiony tym, że zobaczył moc na własne oczy. Stąd owe "niedowierzanie"

Widzisz okazuje się że wreszcie się w czymś zgadzamy :)

Mówią że ''Baby Yoda'' to jedna z najlepszych rzeczy jaka
się Gwiezdnym Wojną przydarzyła i opinie podzielam. Tyle
już memów z nim powstało w internecie. Jest jeszcze opinia,
że to wybraniec którzy zjednoczy fanów Gwiezdnych Wojen
po tej drugiej wielkiej schizmie w fandomie spowodowanej
Ostatnim Jedi (pierwsza schizma oczywiście Mroczne Widmo).

Normalne, jak mamy zbieżną opinię ;)

Baby Yoda jest fajny, już widzę zabawki i pluszaki na przyszłych konwentach fantastyki w Polsce.
Czy zjednoczy? Oby - jeśli seriale z GW mają tak wyglądać i łączyć podzielonych fanów, to jestem za!

Gdyby w Disneyu pracowali mądrzy ludzie (a mam wątpliwości
czy tak jest) to powinni wraz z końcem sezonu wypuścić jakieś
maskotki Baby Yoda. Sam bym taką kupił sobie. Na razie z tego
serialu jest tylko figurka ''Mando''.

Disney potwierdził, że wypuszczą serię z małym Yodą https://insidethemagic.net/2019/11/baby-yoda-merchandise-ba1/?utm_content=buffer 5abec&utm_medium=social&utm_source=twitter.com&utm_campaign=buffer

Jestem zainteresowany !

Ciekawe co wyjdzie dalej w mini-yodą. Bo moze tak: doktor zlecający zadanie miał symbol Kamino na ubraniu, mini-yoda ma 50 lat więc urodził się w czasie gdy Dooku zaczął swoje układy z kloniarzami. Morze to klon Yody który Herzog i klonerzy chcą odzyskać bo ktoś go porwał? Ale znając scenarzystów rozwiązanie będzie bardziej przyziemne.

Ale to nie Dooku zamawiał na Kamino armię klonów tylko Sifo-Dyas, którego Dooku potem zamordował pieczętując tym samym swoje przejście na ciemną stronę mocy. Inną postacią która miała układ z klonerami z Kamino był Jango Fett. Jeśli
w grę wchodzi klonowanie, to może chodzi po prostu o klonowanie osób wrażliwych na moc ?