:) Mi się jednak wydaję, że Michonne użyła dezodorantu o zapachu walkera. :D
Chociaż teoria scenarzystów też może być. :)

Such product placment! :)

Generalnie mogę się zgodzić, a sam mam podstawowe absurdy/błędy, które może nie charakteryzują samych bohaterów, ale napędzają całe uniwersum (czyniąc je mało wiarygodnym)

1. Zarażenie przez ugryzienie.
Tak, wiem, że to elementarna cecha historii o zombie, ale skoro wszyscy ludzie są nosicielami tego wirusa/bakterii/grzyba (nie wiem, nie znam się), to samo ugryzienie nie powinno robić na nich wrażenia (tak jak osoba zarażona wirusem hiv raczej nie powinna bać się kontaktu z krwią chorego na aids).

2. Ochrona oczu
Pomijając punkt pierwszy (który na miejscu obala cały tok myślenia o The Walking Dead), zastanawia mnie jedno: jak ci bohaterowie jeszcze żyją? Tyle walk w zwarciu z walkerami, tyle litrów zepsutej krwi wylanej na ich twarze, a ci do tej pory mają się dobrze. Twórcy olali podstawowy fakt: krew dostająca się do oczu również zakaża. Jedyny odcinek, który to uwzględnia to bodajże s01e02 (tam, gdzie wysmarowali się flakami martwych, a Rick przed otworzeniem ciała założył maskę na twarz). Szkoda, bo mobłaby to być dobra lekcja dla widzów (wozić w apteczkach samochodowych okulary ochronne, chronić wszelkie rany przed dostaniem się obcej krwi).

3. Kości jak z taniego plastiku
Liczba rozmiażdżonych czaszek w tym serialu jest zatrważająca. Praktycznie co drugie uderzenie nogą/narzędziem/kolbą od niechcenia w głowę, kończy się jej zmiażdżeniem. Czy po mutacji ich DNA (posiadaniu w sobie zarażającego wirusa), bohaterowie otrzymali super siłę, czy może czaszki zombie zamieniają się w nachosy wypełnione sosem z mózgu? W sumie to kości całego ich ciała zamieniają się w patyczki higieniczne i łamią od każdego przegięcia ich przez bohaterów. I nie piszcie, że to kwestia gnicia kości, bo często sytuacja taka miała miejsce zaraz po przemianie (zresztą kości przez setki, a nawet tysiące lat są w stanie zachować swoje właściwości). Strasznie mnie to razi.

4. Zombie tracąc odporność na udary, zyskały zdolności ninja.
Albo to bohaterowie postradali całkowicie słuch, węch i możliwość widzenia skotopowego, albo to zombie wykształciły zdolności bezszelestnego przemieszczania się. Bohaterowie, zawsze, ale to zawsze muszą dać się zajść od tyłu i to nawet w lesie. Spróbujcie w lesie iść słaniającym się krokiem i bezszelestnie podejść na odległość dwóch metrów do innej osoby - jeśli ta osoba was nie usłyszy, albo nie zauważy kątem oka (lub nawet nie wyczuje), gratulacje, możecie szukać szczęścia w jednostkach specjalnych - takich ludzi potrzebują ;]. Pomijam już fakt, że zombie (które NIBY są bezmyślne), zaczynają wydawać z siebie dźwięki ("khyyyee" itp), dopiero jak bohater się odwraca - często wybuchałem wtedy śmiechem (chociaż czując się jakbym znowu dostał od reżysera w mordę). Jest to tym bardziej dziwne, że ludziom żyjącym w ciągłym zagrożeniu, wyostrzają się zmysły, a ci za każdym razem zachowują się jak dzieci we mgle.

Generalnie to takie podstawowe absurdy, które nie dają mi spać ;). Resztę można przeboleć lub zwalić na inteligencję danych bohaterów, bo serial dalej daje radę (choć nie zaliczę go do kategorii tych bardzo dobrych i wpadających w pamięć).

1. Jakie zarażenie przez ugryzienie? Ugryzienie nie zaraża. Ugryzienie zabija.

No tak, ugryzienie zabija poprzez wprowadzenie czegoś (bakterii/wirusa itp.), więc niby zaraża. No chyba, że to jakieś magiczne zaklęcie i dlatego ludzie umierają ;). Stąd wniosek, że ugryzienie nie powinno zarażać (lub wg ciebie, zabijać)

Prędzej ugryzienie zabija, bo świństwo z gnijącej padliny dostaje się do organizmu. Żyjący mają w sobie zombizm, który ożywia zwłoki. Cała reszta to tylko sposoby tego jak masz umrzeć, żeby się zmienić. Myślę, że ugryzienie pełnej "złych" bakterii, zgnilizny, brudu i tak dalej są całkiem niezłym powodem do umierania. W końcu mieliśmy już ugryzionych bohaterów, którzy dostawali gorączki i kaszlu, ich stan zmieniał się w coraz to groszy, aż w końcu kaput (bądź nie jak Andrea, która wolała się zastrzelić, Jim został zostawiony na uboczu). Ugryzienie daje to samo co dała nasza ostatnia zaraza, która zdziesiątkowała szeregi więziennej kompanii, tylko przy ugryzieniu możemy jeszcze liczyć na dużą utratę krwi.

Skończcie myślenie, że przez ugryzienie przenosi się wirus zombizmu, bo go już wszyscy mają. W końcu gryzą ich zwłoki. Zwykłe zwłoki.

Ok, tylko, że śmiertelność wśród ugryzionych (ablo nawet zadrapanych) wynosi 100%. To nie może być tylko zakażenie wywołane zetknięciem się rany ze zgniłym ciałem i płynami ustrojowymi, bo to można by było zneutralizować silnymi antybiotykami. W przypadku tego, co przenosi się wraz z ugryzieniem nie potrafiło zneutralizować WHO z całym swoim zapleczem badawczo-farmakologicznym. Stąd wniosek, że poprzez krew przenosi się coś, co ludzi zabija. Jedynym wyjaśnieniem i usprawiedliwieniem, na które wpadłem, mogłoby być działanie jednocześnie dwóch wirusów/bakterii/grzybów/pasożytów, gdzie jeden jest w krwi martwych i zabija zdrowe organizmy, drugi wprowadza kontrolę nad martwym nosicielem. Tylko, że wystąpienie dwóch chorób jednocześnie, o tym samym czasie, jest mało prawdopodobne, co oznacza, że musiałaby być wtedy ludzka ingerencja (sztuczne rozprowadzenie jednego ze związków).

Bzdura.Nikt nigdy nie okreslil tego ze zabija "swinstwo z gnijacej padliny".Zupelnie nie o to chodzi w tematyce zombie.
I nie uzywaj terminu zombizm ozywia zwloki bo nie ma czegos takiego jak zombizm.
Widze ze nie jestes fanka tej tematyki bo wypisujesz dziwne teorie a co gorsze sama sobie przeczysz.
Skoro gryza ich zwloki jak to okreslasz "zwykle zwloki" to oni jako osoby bedace juz i tak nosicielami nie powinni umierac od ugryzienia.

To ze ugryzienie zabija jest od zawsze obecne w tematyce zombie.Jest to uzasadnione tym ze wirus,bakteria znajdujaca sie w ciele truposza przenosi sie do ogranizmu zywego czlowieka.Jest to jednak logiczne tylko w sytuacji gdy ugryziona osoba wczesniej byla zdrowa.
Serious667 ma tu zapewne na mysli sytuacje w ktorej juz wszyscy i tak sa nosicielami i wtedy faktycznie teoria ze ugryzienie zabija jest bezsensowna.
Wyglada to mniej wiecej tak jakby osoba majaca hiv mogla umrzec tylko dlatego ze bedzie miala kontakt z krwia innej osoby majacej hiv.

Ale to tylko i wyłączanie wasze założenie, na dodatek na podstawie tego co było w INNYCH filmach. Dlaczego z uporem maniaka zakładacie, że gryząc wprowadzają do organizmu ten sam wirus co powoduje zombiryzm, gdzie to jest powiedziane?
Na czym opieracie talogikę, na publikacjach naukowcy dotyczących zombie i działania ich ogranizmów? :)))

Nie ma sensu. Do niego jak grochem o ścianę. Nie marnuj czasu.

Fakt ze nie umiesz logicznie myslec jest przykry ale nie musisz robic sie chamska.

Proponuje zapoznac sie z tematyka zombie to wtedy mozemy dyskutowac.

Punkt 1
Jak wspomniano wyżej. Ugyzienie nie zaraża wampiryzmem a zaraża czymś pospolicie śmiertelnym. Naprawdę dziwię się, że akurat to wciąż wraca jako absurd. Przecież zostało to wyjaśnione w serialu.
ugryzienie = zakażenie, gorączka, choroba = dość szybka ale z w y k ł a śmierć
jakakolwiek śmierć z mózgiem w jednym kawałku = zombie
Identyfikacja ugryzienia z zarażeniem zombiryzmem była tylko na początku i tylko przez naszych bohaterów, którym do pewnegoo momentu nie było dane widzieć nikogo, kto zmarł śmiercią naturalną (tzn. niezwiązaną z ugryzieniem) i się zmienił. A polegali oni jedynie na tym co widzieli a widzieli jedynie przemiany ludzi pogryzionych...
Tu przy okazji możemy założyć, że media nie przekazały ż a d n y c h sensowynych informacji zanim padły. To w końcu dość istotna informacja dla bezpieczeństwa.

Punkt 2
Jak punkt pierwszy. Krew w oku, zadrapania etc to tylko założenia bohaterów czy nas oglądających. Nigdzie nie zostało to przedstawione jako pewny fakt, choćby wlasnie przez śmierć kogoś z “zakropionym okiem”. Przypominam tu, że takim samym założeniem był punkt pierwszy a jak jest p r a w i e każdy widzi :)
Zwracam także uwagę na irracjonalność samego istnienia zombie. Zatem “wysposażenie bojowe*” tych spacerowiczów pozostawmy autorom a nie naukowcom.
*np. zombie mogą się okazać kuzynami wampirów, stąd ważna rola zombie-zębów.

Punkt 3
Też jak wyżej, tak naprawdę nie wiemy prawie nic o zombie. Oczywiście, całkiem możliwe, że to zwykłe przeoczenie dla widowiska jak punkt 4, ale z drugiej strony....skoro pozbawiony połowy ciała, z flakami na wierzchu zombiak może się czołgać to czemu nie może mieć bardziej kruchych kości, bo niech będzie na przykład w ich ciele wystepują jakieś kwasy, które naruszają ich strukturę. Można gdybać, gdybać i t y l k o gdybać...

Wizyta u tego

Ciąg dalszy bo wysłało się za wcześnie :)

Wizyta u tego szalonego naukowca czy badania Miltona niewiele wniosły do naszej wiedzy. Milton nie miał warunków do badań a ten szaleniec nawet jak coś ciekawego wiedział to nie powiedział... Przecież o czymś tak niebywale istotnym, że wszyscy są zarażeni powiedział tylko Rickowi... serio? Ze spotkania z super- naukowcem wynieśli wiedzę o czymś co sami by z czasem zaobserwowali sami czy dowiedzieli się od innych ocalałych kur domowych. A takie top secret z tego robili....
Jedyne co jest pewne to "wal w głowę" :)

Mylisz sie.
Z medycznego punktu widzenia ugryzienie mogloby tylko zabic kogos kto byl wczesniej zdrowy.
Jesli kazdy bohater serialu jest nosicielem to nie ma mozliwosci by kontakt z zebami lub pazurami trupa spowodowal jego zgon.
Dlatego tez cala ta teoria jest mocno naciagana podobnie jak fakt ze mischone idzie sobie z innymi trupami tylko dlatego ze pare metrow przed nia idzie okaleczona dwojka.To nie ma zadnej logiki ani uzasadnienia i jest bledem tworcow.Poszli na latwizne i sami sie gubia w wymyslanych teoriach.

Jak wyżej, skoro się mylę to podaj mi publikacje naukowe dotyczące zombie, które to potwierdzają :)
To tylko twoje założenie, co oni wprowadzają do organizmu ugryzieniem... skąd pewnośc co produkuje w ślinie organizm zombie, może truciznę? Tu nie ma logiki, tu jest dowolność wysmysłu jakim jest samo istnienie zombie j...

Jestem pewien ze moje zalozenie jest wlasciwe bo opiera sie na logice ale niestety amerykanskie firmy sa jej czesto pozbawione.Producenci tworza horrory nie majace zadnego sensu i logiki ale ciemne spoleczenstwo to kupi bo przeciez reklamy zrobia swoje.
Zombie to "zwykle" martwe cialo ktore "powrocilo" do zycia w bardzo ograniczonym stopniu i wykonuje podstawowe czynnosci majace na celu zdobycie pokarmu.Jedyne co maja w sobie poza krwia i toksynami typowymi dla martwej ludzkiej tkanki jest slawny wirus.I ten wlasnie wirus moglby byc powodem smierci ugryzionych gdyby nie fakt ze wszyscy maja juz go w sobie.
Dlatego tez ugryzienie juz i tak chorych ludzi nie moze powodwac ich smierci a juz na pewno nie tak szybko jak to pokazuje serial.
Tworcy popelnili blad uswiadamiajac nam ze i tak wszyscy sa zarazeni bo od zawsze ofiarami zombi byli zdrowi ludzie ktorzy wlasnie dlatego bali sie ugryzienia aby sie nie zarazic i nie umrzec.

"Zombie to nie genialni stratedzy", hahahaa :D:D Zgadzam się z każdym punktem, prócz wyglądu aktorów, mnie wręcz wkurza, ze czasem nie domyci chodzą :P

Ale głupota tych postaci... Czwarty sezon jest ciekawy, ale chwilami to aż "witki opadają" jak się ogląda ich zachowania.

Ciesze sie bo to oznacza ze w sytuacji prawdziwej apokalipsy przezylby jeszcze ktos poza mna ;)
Sama widzisz po komentarzach niektorych osob ze ludzie maja problem z logicznym mysleniem i byc moze dlatego serial ukazuje takiei wlasnie glupie zachowania.
Gdyby ludzie mysleli logicznie to by w realnym swiecie nie bylo wypadkow a jest ich przeciez sporo :)

Poza tym zachowania bohaterow serialu musza byc czasem nielogiczne aby bylo ciekawie.Analogicznie jak w horrorach.
Czesto zachowanie postaci w horrorach jest wrecz idiotyczne i az w glowe sie drapiemy po co on/ona tam idzie ?
A idzie wlasnie po to bysmy mogli sie cieszyc z tego ze bedzie ciekawie i emocjonujaco :)

Poniżej widzę rozłożone na czynniki pierwsze odcinki ;) Jestem trochę do tyłu z czwartym sezonem jeszcze, więc się nie odniosę.
Ich brak reakcji na smród zombie też jest dla mnie ciekawy, jeszcze na dworze okej, może się to jakoś rozchodzi (chociaż jeśli jest ich taka masa pod płotem więzienia to chyba smród byłby nie do wytrzymania), ale w zamkniętych pomieszczeniach?? Dziwne.
Nie zastanawiam sie szczególnie nad budową ciała zombie, nad tym jak powstają itd.
Wkurza mnie tylko, że niby miały być powolne a od czasu do czasu to maratończycy prawie się z nich robią. No i przecież one są głośne, tzn. wydają jakieś dźwięki i rzężenia. Jak ktoś już wyżej pisał - jak niby ten zombie bezgłośnie zachodzi ich od tyłu?? No i ogólnie bezmyślność większości bohaterów (nie mówię, że każdy ma być super skautem, ale nad niektórymi rzeczami po prostu mogliby się zastanowić, a nie takie cielaki z nich).

Widze ze myslimy podobnie.
W razie apokalipsy uciekamy razem ;)
Wbrew pozorom cala ta zombie apokalipsa nie jest taka nieprawdopodobna.
Mozliwosci jest pare.
1- mutacje wirusow sa powszechne i nigdy niewiadomo jaki bedzie ich skutek
2 - w biblii jest chyba zapis ktory mozna interpretowac ze w dzien sadu ostatecznego zmarli powstana z grobow

Tak wiec cieszmy sie zyciem poki mozemy ;)

Wyglad postaci jest wlasnie zbyt idealny.Wszyscy niemal maja bardzo biale zeby ktore az im swieca a kobiety maja wyraznie za duzo makijazu.To przesada w serialu o takiej tematyce.Jesli ktos chce ogladac pieknie wygladajacych ludzi nie wlacza serialu gdzie gnijace ciala to norma ;)

Tak wiec najbardziej denerwujace w serialu rzeczy to:

1 - brak odpowiedniej broni białej ( palna pomijam)
2 - brak much i wrazenia wszechobecnego dokuczajacego bohaterom "zapachu" gnijacych cial
3 - brak odpowiednich ubran

W ostatnim odcinku a wiec 04x11 jak Mischone odkrywa pokoik ze zwlokami rodziny i jedyne co okazuje to smutek a nie widac u niej zadnego odruchu zwiazanego z odorem gnijacych cial.
W takim pokoiku to jedne zwloki bylyby nie do wytrzymania a tam bylo pare cial.

Jeszcze slowko odnosnie czaszek.
Czy tworcy serialu maja widzow za idiotow by sugerowac ze czaski staly sie miekkie niczym skorupka melona ?
A moze sugeruja ze wirus tak dziala ze kosci ?
Scena jak rudy "kolos" rozwala czaszke truposza o ciezarowke byla niesamowicie zalosna.

Ogolnie w serialu sposob rozwalania zombi jest niesamowicie slaby a szkoda bo ich charakteryzacja jest swietna.

Male wspomnienie:
Gdyby nie fakt ze lubilem ta postac to bym sie smial gdy na farmie Dale mial rozszarpany brzuch jakby go wilki gryzly dluzszy czas a w nim jeden trupek leniwym ruchem reki grzebal przez pare sekund ;)

Wspomnienie pokazuje ze takze zombi maja dziwne umiejetnosci.
W odcinku 04x10 przy torach tam gdzie odnalazla sie Carol grupka nieznajomych pogryziona przez truposzy zachowywala sie tak jakby byla przyciagana nieznana sila.
Otwarta przestrzen i paru zombich a nieznajomi z niewiadomych powodow obejmowali sie z nimi jakby proszac do tanca ;)
Co ciekawe nie mogli odejsc bo owa nieznana sila dzialala niczym klej az w koncu pogryzieni sie oswobodzili.
Beznadziejne sa takie sceny i calkowicie nierealistyczne.
Zombi to gnijace cialo ktore ledwo powloczy nogami i jedyna ich sila wynika z masy ciala.Zombi nie stoja pewnie na nogach bo nie koordynuja ruchow dlatego lekkie pchniecie powinno je powalic na ziemie.
Tak naprawde zombi bylyby grozne tylko w wiekszych hordach w waskich pomieszczeniach a nie na otwartym terenie.

Zgadzam się ze wszystkim co tu zostało powiedziane, a im dłużej czytam dyskusję tym bardziej zastanawiam się dlaczego ja ciągle oglądam ten serial. Nie będę już nawiązywać do obcisłych koszulek i braku noży, tasaków (można je znaleźć w kuchniach opuszczonych domów), ale ciekawi mnie jedna rzecz, a widzę że orientujesz w takich tematach. Co z owadami? Upał i wszechobecna zgnilizna powinna spowodować namnożenie się robactwa w skali niewyobrażalnej, a co za tym idzie przenoszenie różnego świństwa, chorób (nie tylko wirusa odpowiedzialnego za "zombizm" :D). I co ze zwykłymi chorobami? Przeziębienie albo choroby ukladu pokarmowego (przy takiej diecie...) które mogą prowadzić do odwodnienia organizmu. A skażenie wody? W więzieniu carol bawi się z jakimś wężem, który odprowadza wodę z rzeczki czy strumyka. Ciekawe czy sprawdzili czy w tej wodzie rozkłada się jakieś ciało.

Ja ogladam dlatego ze uwielbiam tematyke zombie. Widzialem juz chyba wszystkie filmy i to zarowno znane jak i malo znane.
Kazdy film to tylko 90-120 minut a to stanowczo za malo.The walking dead daje nam wiele godzin w swiecie zombie dlatego kazdy odcinek ogladam z wielka radoscia.
Mimo wielu bledow i nielogicznych zachowan bohaterow ogladam ten serial takze dlatego ze zwyczajnie nie ma zadnego innego ktory moglby stanowic konkurencje.
Oczywiscie uwazam ze gdybym mial pieniadze tworcow to z pewnoscia zrobilbym ciekawszy serial ale tak mysli pewnie wiekszosc ogladajacych ;)
Co do Twojego pytania to ciezko miarodajnie odpowiedziec.Nie jestem entomologiem wiec nie moge okreslic w jakim stopniu owady powinny wystepowac w poblizu zombiakow ale jestem niemal pewien ze jakies byc powinny a w serialu nie ma ich wcale.
Mysle jednak ze ich brak da sie wytlumaczyc teoria ze wirus ktory jest w zombiakach zabija takze owady albo na tyle zniecheca ze nie zblizaja sie do nich.
Jak jednak wytlumaczyc fakt ze ludzie zyjacy w czasie apokalipsy nie zwracaja uwagi na smrod gnijacych cial ?
Czyzby wirus powodowal bezwonnosc zombich ? :)
A bron biala ktorej uzywaja to najczesciej nozyk dlugosci 20 cm ktory.
Dodatkowo niczego sie nie ucza i dalej potrafia stawac przy lezacych trupach nie sprawdzajac czy oby na pewno nie sa to zombi ktore zechca ugryzc z zaskoczenia w noge tak jak to bylo w przypadku Hershela.
Szczegolnie denerwujaca byla scena gdy w ostatnim odcinku 4x12 Beth chciala sie napic i wlazla miedzy lezace ciala trupow i sobie gadala trzymajac butelke.Moze jestem przewrazliwiony ale ja dokladnie bym sprawdzil ich glowy zanim bym tam stanal.
Ogolnie ostatni odcinek to byl szczyt kretynizmu i byl najgorszy w historii tego serialu.
Caly odcinek polegal na tym ze panienka sie chciala upic bo jak zapewniala nigdy nie pila alkoholu a gdy zaczela pic bimber na "sloiki" to byla tylko lekko wyluzowana.
Na Boga nie wiem kto to wymyslil ale taka chudzinka jakby pierwszy raz w zyciu sprobowala alkoholu i bylby to bimber to po paru lykach by lewitowala.
A ona gada sobie w rozwalajacej sie szopie z derylem jakby nigdy nic a scena na ganku po zmroku to juz masakra.
Tworcy maja widzow za totalnych kretynow bo zachowania bohaterow sa absolutnie debilne i absolutnie irracjonalne.
Mysle ze wiekszosc z nas wlazlaby na dach tej szopy a nie siedziala na ganku czekajac na ugryzienie.

Lepszy był naukowiec znający rzekomo tajemnicę całej tej epidemii - koleś wygląda na południowca idiotę oderwanego od zimnego browara i hot doga

Dokladnie ;) a ta panienka w krotkich spodenkach przypominajace rihanne wygladala jakby miala zabawiac wojskowych a nie walczyc :)

laska pierwsza klasa! G.I. Jane - Loreal