Jeden z lepszych odcinków, jak dla mnie rewelacja!
Jedyne co mnie troche wnerwiło, to fakt że gubek stał jak kłoda i nikt nie mógł wpakować mu tej kulki, a Rick skakał jak komandos, a i tak ciągle kule latały koło niego. Mimo to, dla mnie naprawdę bomba!
a ja tak patrząc na kolejny sezon ogólnie stwierdzam , że twórcy znaleźli wreszcie jakiś złoty środek na rozkład akcji i "gadania". ostatni 5 minut tego odcinka było świetne, chociaż amerykańskie "zabili go i uciekł" / strzelamy karabinami 100 kul i nikt nie umiera - razi w oczy, ale to norma naszych czasów.
ps. mój ziomek ostatnio powiedział ciekawą opinię, że 3ci sezon jest lepszy nawet od pierwszego :o. szczerze to trochę się skłaniam do podobnego osądu, a obstawiałem że tak monotonna lokacja jak wiezienie sprawi że 3ci sezon pogrąży serial na dno:).
Odcinek niesamowity muszę przyznać postarali się działo się a działo widać kompletny rozłam grupy nic już jej nie odbuduje zapartym tchem oglądałem odcinek super doczekać się mogę następnego.
Hehe kto zauważył błąd w zapowiedzi następnego odcinka? Gubernator nie ma oka prawego,a w ostatnim ujęciu nie ma lewego. Dobry jest xd
Jestem świeżo po seansie i odcinek bardzo mi się podobał. Zacznę od początku.
Glenn sprawiał wrażenie niedojrzałego chłopca, który próbuje zachowywać się jak prawdziwy mężczyzna, ale beznadziejnie mu to wychodzi. Miał nerwowe ogniki w oczach i przez moment myślałam, że para mu z uszu wyleci… I jeszcze zamiast zostać w więzieniu, zając się ludźmi i przydzielić im obowiązki, to sobie pojechał na wycieczkę. Myślę, że działa też na niego urażona duma faceta, bo Maggie wykazała się bardziej od swojego chłopaczka, w poprzednim odcinku i także dzisiejszym.
I w końcu mogę pozytywnie się wyrazić na temat Michonne. Co najważniejsze przemówiła, a już myślałam, że może cierpi na nieuleczalny paraliż języka. Nie mogłam się napatrzeć gdy biegła na pomoc naszemu dziadkowi i obcinała głowy Szwendaczom. Tak trzymaj Michonne, to było boskie.
Bracia Dixon, normalnie cud, miód i orzeszki. Uwielbiam ich sceny razem. Wspaniały tworzą zespół. Merle wie jak mnie oczarować :D Co poradzę, zawsze będę szczęśliwa na jego widok.
A kiedy przybyli z odsieczą i te ich zadowolone miny, które mówiły naprawdę wszystko.
Ta końcowa akcja, omal zawału nie dostałam, gdy Axel aka Wąs spokojnie spacerujący sobie z Carol padł martwy u jej stóp. (a taka z was piękna para była). Trudno się mówi… ale nadal nie mogę zrozumieć czemu musiał umrzeć. Zaczął się rozwijać, wprowadził też dawkę humoru i lekką atmosferę. Będziemy tęsknic, spoczywaj w pokoju.
Siedzę w napięciu i próbuje ułożyć w głowie co u licha się przed momentem stało, ale nie ma wytchnienia, bo Gubernator jak się zawziął, to nikomu nie odpuści. Patrzę dalej a tu wjeżdża niespodzianka w postaci furgonetki wypełnionej po brzegi szwendami. Philipek i jego mina, pełna mściwej satysfakcji. Pokazał prawdziwe, niemal demoniczne oblicze, aż mnie ciarki przeszły.
Tylko gdzie się podział Tyreese i jego wesoła gromadka? Miałam nadzieje, że nasz Pączuś zaraz wyskoczy z krzaków i będzie naparzał niedobrych ludzi z karabinu. Mógłby się wykazać, a tak szkoda, że go nie było… czyżby siedział sobie gdzieś bezpiecznie, może wciąż na terenie więzienia?
Martwię się o Beth. Mimo, że jest poboczną postacią darzą ją coraz większą sympatią. To samo tyczyło się wcześniej pana Wąsa, ale jak skończył każdy widzi. Teraz będę z bladym strachem oglądać dalsze odcinki… Nie jest pewna także przyszłość Judith, mam wrażenie, że czeka ją coś złego i to wkrótce.
Odcinek, z czystym sumieniem oceniam na 8/10.
właśnie co się stało z pozostała ekipą z więzienia ?? Rick dostał ataku, a oni tak sobie po prostu uciekli do lasu pełnego trupów ?
Że niby zombiaki zapakował w busa czy tam co to było? Z nimi uporają się szybko gorzej,że rozwalili dwie bramy
Tak własne to zrozumiałam ale nie byłam pewna,jeszcze nie oglądałam,dopiero w środę rano.
A mnie dopiero jutro czekają emocje. Umilam sobie czas czytając Wasze wrażenia.
Ja wypowiem się jak zobaczę. Ale chciałam Wam podziękować, bo kurcze strasznie mi się dłuży oczekiwanie :(
Nie szkoda Ci psuć sobie seansu czytając opinie o odciknu? Ja zazwyczaj nie zaglądam do tematów zawierających spoilery, dopóki nie zobaczę odcinka:D
Nie nie psuje mi to seansu, tak już mam. Raczej pobudza apetyt. Zresztą to też zależy jak dany spojler zostanie przedstawiony. A można to zazwyczaj już na początku wywnioskować. Jak już początek sugeruje odkrycie wszystkich scen to nie czytam. Także spoko.
Teraz Ci się dłuży? Ha! Poczekaj do zakończenia sezonu :D W tedy zobaczysz jak to się niemiłosiernie ciągnie. Jeszcze po drugim sezonie było w miarę, bo zostało sporo kwestii do wyjaśnienia, trochę dywagacji, zagłębianie się w portrety psychologiczne itd. Jednakże teraz kiedy wszystko jest analizowana od razu, to w późniejszym czasie już tak kolorowo nie będzie. Co najmniej do połowy lipca, będzie kompletna posucha, czyli przez trzy i pół miesiąca. W tedy wychodzi dopiero pierwszy trailer nadchodzącego sezonu.
Dlatego lepiej mieć jakieś inne seriale w zanadrzu żeby zapełnić pustkę po TWD ;D.
Ja już próbowałem z kilkoma. Jednym z nich był AHS i szczerze się zawiodłem. Mad Men mi się podoba, aczkolwiek już ma kilka sezonów nadrobionych. Breaking Bad jest ciekawe ale mnie jakoś nie porwało całkowicie. Zakazane Imperium warte uwagi, ale jestem na bieżąco, a potrzebuję jakiegoś przysłowiowego tasiemca. W końcu 6 miesięcy to szmat czasu. Coś mi się wydaje, że chyba zacznę od początku "Chirurgów" oglądać, albo włączę sobie "Mode na Sukces". Dobra komedia zawsze mile widziana :D
W czerwcu wychodzi nowy sezon "Dextera", w lipcu "Breaking Bad", więc coś się będzie działo. Ja jeszcze oglądam "Sons of anarchy", ale nowy sezon dopiero we wrześniu. Jakiś czas temu zaczęłam "The Wire" i jak go skończę, to myślę o "Grze o tron" lub o "Six feet under".
Życia by nie starczyło na "Modę na sukces" od początku ;D.
"Grę o Tron" oglądałem do pewnego momentu. Ze względu na to, że jestem zaznajomiony z książką, nie wytrzymałem takiego spłycenia tej historii. Postaci są irytujące do granic możliwości, twórcy przeinaczają niektóre wątki itd. Powiedziałem dość. Już wolę zostać przy pisarskim pierwowzorze.
"Dextera" oglądałem też do czasu. Mówiąc szczerze jakoś mi nie podszedł. Może zrobię sobie drugie podejście.
"Sześć stóp pod ziemią" to ponoć rewelacyjny serial, z którym ku mojemu zdziwieniu, nie miałem ani razu styczności. Muszę się naprawdę za niego zabrać, gdyż to ponoć świetny dramat.
Co do "Mody na Sukces". Jak człowiek chce to potrafi, aczkolwiek serial ostatni na liście :D
Chyba będę musiała się rozejrzeć za jakimś ciekawym serialem. Szczerze, na razie TWD jest jedynym serialem jaki oglądam. Jak skończy się trzeci sezon, będę musała zabrać się za oglądanie czegoś innego. Może wtedy czas nie będzie mi się tak niemiłosiernie dłużył:D
Problem w tym, że nie bardzo wiem za jaki serial się zabrać. Jakiś czas temu zaczełam oglądać ,, American Horror Story", ale szczerzę to w ogóle mnie nie wciągnął i zrezygnowałam po dwóch odcinkach:D Przymierzam się do "Breaking Bad", ale nie wiem czy warto. Słyszałam wiele dobrego o tym serialu, więc może się skuszę:D
Banshee :D Lucas to kozak. Serial wciągnął mnie na maksa. Tylko szkoda, że tak mało odcinków.
Ja do tej pory miałam fajnie bo serial zaczęłam oglądać trzy tygodnie temu (tak mniej więcej) i dziennie kilka odcinków, tak więc teraz tydzień czekania to dla mnie tragedia. Ale jak będzie dłuższa przerwa to sobie umilę czas np Ośmiornicą, bo sobie obiecałam, że zobaczę. A krótko przed następnym sezonem TWD odświeżę sobie poprzednie części.
PS
Mogłam się za TWD zabrać za dwa lata wtedy nie byłoby czasu oczekiwań :)
mam podobny dylemat z tym czekaniem, bo poprzednie dwa sezony obejrzałam w tydzień. aby żyło się łatwiej czekam dwa tyg i lecę 2 odcinki naraz :D taki rarytas ;)
Ja również nie dałabym rady czekać dwa tygodnie. Strach pomyśleć co to będzie, gdy trzeci sezon się skończy i będziemy musieli czekać tyle miesięcy na kolejne odcinki:D
Świetny odcinek z bardzo emocjonującą końcówką. Podobnie jak wiele osób tutaj nie rozumiem dlaczego uśmiercono Axela - chyba tylko po to, żeby zrobić dobre wejście dla Gubernatora. Zastanawiam się też co się stało z Tyreesem i spółką, bo wychodzi na to, że po prostu opuścili więzienie.
Co do końcowej strzelaniny to zastanawia mnie jedna rzecz, co stało się z kierowcą ciężarówki niespodzianki? Nie było przecież pokazane jak ginie. Pozostaje jeszcze kwestia jednego z ludzi Gubernatora, i tego jak dostał się na wieżę. Najprawdopodobniej przeciął siatkę i po prostu tam wszedł, a zadanie miał ułatwione, bo przecież na zewnątrz byli tylko Rick i Hershel i nie mogli go zauważyć, bo byli zajęci rozmową.
Kierowca ciężarówki uciekł przez rozbitą przez siebię bramę, widać jak wybiegając z więzienia oddaje parę strzałów do Michonne, która jest schowana za pojazdem.
Tak jak mówisz, człowiek od gubernatora na wieży miał wiele sposobów by się tam dostać.
Nie wiem czemu niektórzy się temu dziwią.
Po pierwsze: więzienie nie było strzeżone (Dale wspomina w czasie narady w celach, że nie ma nikogo na straży), lub słabo strzeżone. Właściwie bez zagrożenia ze strony Gubernatora, nie mieli potrzeby stawiać strażników. Samo zabezpieczone ogrodzenie więzienia wystarczyło na zombiaki.
Po drugie: sama siatka stanowi zaporę tylko przed bezmyślnymi zombie, żywy człowiek nie ma więszych problemów z przecięciem jej, zwłaszcza bandyta planujący zamach. W normalnym więzieniu to żywi ludzie (strażnicy) stanowią psychiczną barierę dla więzionych a nie samo fizyczne ogrodzenie, które ma drugorzędne znaczenie.
Po trzecie: ogrodzenie było przecinane i "zasznurowane" drutem już wcześniej w kilku miejscach przez grupę Ricka, bardzo możliwe, że bandzior po wcześniejszym rekonesansie, nie musiał nic ciąć, tylko odbezpieczył już przeciętą siatkę.
Po czwarte: Grupa Ricka już dawno podejrzewa, że ogrodzenie ma wiele dziur przez które dostają się zombie i gromadzą gdzieś w podziemiach (S03E16 - "Welcome to the Tombs"), nie wspominając zawalonej ściany na tyłach którędy weszli Tyreese i spółka.
Odcinek nuda, w zasadzie można przewinąć do 35 minuty i nic nie stracimy. Szkoda, że to było też takie przewidywalne, kulkę oczywiście zarobiła postać z doczepki, jak wcześniej ten duży murzyn, a powinni odstrzelić Carol i Hershela... Ta cała strzelanina też dosyć komiczna, gubernator stał sobie jak Terminator, nikt nie mógł w nikogo trafić, jak się chowali przed strzałami to kule albo leciały do celu(patrz osłona Carol), albo kilka centymetrów obok, a jak wstawali i się przemieszczali to wszystkie niecelne były, tjaa...
Na dodatek praktycznie wszyscy mieli celowniki optyczne, dzięki temu nawet kompletny patałach powinien wciskać headshoty.
A tutaj wypruli z 5 wiader nabojów i nic, Rick robił błyskawiczne uniki przed kulami, a Gubernator to już w ogóle stwierdził, że byle ołów mu niestraszny.:P
Chyba pozapominaliście o filmach acji gdzie bohaterowie tańczą wśród kól i nic im się nie dzieje :-) Axela szkoda, mógł cieawa odmiana, tak jak toś już gdzieś wspomniał powinien zginąć ten młody z grupy Tyreesa,nikt by za nm nie tęsknił w serialu a i widzowie zdaje się go nie polubili.
Gdzie się w ogóle podziali kolesie od Tyreesa? Nawet na chwile ich nie pokazali, a wszyscy są ciekawi, jak to się dalej potoczy. Cienko im coś idzie montowanie tego serialu.
Axel w komiksie też dość szybko zginął, ale tutaj to było zupełnie bez sensu.
A ten młody i jego ojciec pewnie będą robić przyszłości za piątą kolumnę w grupie.
A tak w ogóle, to nie jest film akcji, w którym gra Rambo, albo Chuck, tylko serial, w którym ludzie giną od jednej kuli. Więc gubernator i Rick na god mode byli po prostu śmieszni.
Specjalnie poszukałem sobie zdjęcia z lotu ptaka, ukazującego wiezienie, bo zarzuty o "god mode" mnie po prostu śmieszną.
http://walkingdeadlocations.com/prison-set-photo/
Więzienie wygląda tak ja na obrazku. Teraz ustaw Sobie w odpowiednim miejscu każdą z postaci. Położenie Ricka przypada na drugą ścianę siatki patrząc od lewej strony więzienia. Martinez natomiast znajduje się na skraju lasu zaraz na końcu trzeciej, najdłuższej ściany położnej równolegle do zabudowań więzienia. Nie uważasz, że jest to jednak dość spora odległość, zważywszy na fakt taki, iż Rick mógł mieć zburzenia umiejętności koncentracji? Szok, zdziwienie itd.
Gubernator natomiast mógł być zastrzelony jedynie przez Michonne, ale jako że nie ma ona doświadczenia z bronią palną, ba nawet nie potrafi odpowiedni posługiwać się takim sprzętem, było to fizycznie nie możliwe. Dla reszty grupy był on po prostu poza zasięgiem. Nam wydaje się, że to mały obszar, ale prawda jest, taka, iż są to ogromne połacie terenu, jednakże przez sposób kręcenia, obszar ten ulega zmniejszeniu.
Kogo to obchodzi. Rick tańczył sobie wśród kul, a Gubernator stał jak wmurowany, chociaż kule wkoło niego latały jak motylki. Tak samo koleś na wieży kulom się nie kłaniał. Prawie wszyscy mieli karabiny z celownikiem optycznym, nawet upośledzona małpa by trafiła. Ta scenę wyreżyserował kompletny idiota i tyle w temacie.
Gubernator mógł być trafiony jedynie z położenia Michonne tudzież samego Hershela, no ale jako, że dziadek bez nogi to i nie można takich rzeczy od niego wymagać. Sama Michonne niewątpliwie miała problemy z opanowaniem tego karabinu, jednakże to że nawet go nie drasnęła jest dla mnie lekkim absurdem, choć celowała obok. Przecież ustrzeliła kilkoro z tych niby żołnierzy. Koleś na wieży również jest dla mnie lekką zagadką. O ile rozumiem Carol czy Carla za niemożliwość zabicia człowieka (słaby mimo wszystko stan psychiczny na takie czyny) to Maggie powinna za pierwszym razem go dobić. Ma dziewczyna doświadczenie w tych sprawach. A skoro już jesteśmy przy grupie pod blokiem. Ona nie mogła strzelać wprost do Gubernatora przez to, iż zasłaniała go jedna z wież jak i ten busik. Swoje robi też odległość. Poza tym różnica w wysokości terenu nie jest zbyt wielka. Co za tym idzie wszystko zostało zwalone na barki Mich, która do broni palnej jest lewa.
Co zaś się tyczy Ricka. On jak to określiłeś tańczył wśród kul, dlatego iż na przeciwko niego w odległości nie przekraczającej 80 metrów (odległość dość spora dla Ricka ze względu na jego stan, ale nie na tyle duża dla Martineza), stał Martinez z całym swoim ekwipunkiem, który mógł salwami strzelać. Zresztą robił to również w kierunku Hershela.
haha dokładnie
totalna bzdura -przeciętny hambugożerca z IQ 80 przeprowadziłby tą akcję lepiej
miał element zaskoczenia,wprowadził zombie w środek(dobry ruch), zaczęła się panika
a gubernator co robi?oddaje idiotyczną salwę w powietrze( ma cheat na unlimited ammo) i odjeżdża zamiast powystrzelać jak kaczki tych co biegali-czarna i azjata,stary byli wręcz byli idealnymi celami
no ale wiadomo nie mogli zginąć to scenarzyści wymyślili ten bezsens bo w końcu atak musiał być
W niektórych starych filmach exploitation można znaleźć lepsze sceny akcji. A tu wszyscy jadą na god mode i unlimited ammo. Merle w poprzednim odcinku naśmiewał się z nich, że nie mają amunicji, a tu prują nabojami, jakby mieli ich cały wagon.
A tak w ogóle, to była jakaś scena, jak znajdują zbrojownię w więzieniu, czy mi to umknęło? Bo przedtem mieli trochę spluw, któe skołował Rick, a teraz raptem latają uzbrojeni po zęby.
Super odcinek! Całą scenę finałową chyba na bezdechu obejrzałam :) W szoku po tym co sie własnie wydarzyło plus co jeszcze gorszego może sie stać, wiec po ciuchu błagałam juz o zakończenie :)))
Pytanie takie mam - ponieważ nie czytałam komiksów i nie wiem jak długo Gubernator pozyje, chociaż chłopak dopiero zaczął sie rozkrecać, wiec pewnie jeszcze troche - mimo wszystko zapytam - w zajawce nastepnego odcinka, pod jej koniec widać jak Andrea załatwia jakiegos zombiaka, mozliwe ze moze to byc on? W koncu zabijanie zombie to nie nowosc, a w zajawkach pokazuja zazwyczaj rzeczy ktore powinny byc "swieże" ...
Ja od początku serialu się zastanawiam jakim cudem oni każdym strzałem trafiają w głowe zombiaka a jak przeszło sie strzelać z ludzmi to (jak ktoś wcześniej napisał) 5 wiader nabojów i nic
Może dlatego że ludz jest inteligentny i stara się unikać a zombie idzie prosto do zarełka czyli zwylke do strzelających?