PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177179
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead
ocenił(a) serial na 10
Deddlith

chwila odpoczynku od tego więzienia. Jak go oczyszczali to podobały mi się te odcinki, ale teraz to mogli by im wysadzic ogrodzenie, mogli by się ruszyć. Nadal nie mamy głównego motywu sezonu? Jeśli się okaże, że tym motywem jest ta epidemia to będzie tragedia -.-' Ale odcinek bardzo dobry.

ocenił(a) serial na 7
Replikant1

Odcinek lepszy od poprzedniego więcej akcji widać że to już całkowity rozbój gruby na dobre wszystko się zaczyna spać czekam na kolejny odcinek .

ocenił(a) serial na 10
Replikant1

Zajebiście mi szkoda tamtej laski... fajna była

Replikant1

Beznadziejność, nudę, jałowość tego odcinka uratowały tylko dwie końcowe sceny:
- Daryl dominujący nad Bobem - jaka piękna scena, 100% badassery i alpha dog, aż widać położone uszy Boba i skulony ogon
- Rick wywalający Carol ze stada

Poza tym beznadzieja i pie*dolenie o szopenie. Gadają i gadają i gówno z tego gadania. Carol, która miała najwięcej do powiedzenia w tym odcinku rzucała co chwilę coraz to "mondżejsze" zdania ale właściwie powtarzała w kółko jedno i to samo. Do tego silnie akcentowana jej "przemiana" jej nowo odnaleziona "siła", która jest widoczna tylko wtedy, kiedy trzeba zabić kogoś, kto się nie broni.
Chwała Odynowi, ze Rick nie kupił jej filozoficzno-badassowych gadek i po prostu powiedział, że nie życzy sobie osoby z takimi poglądami koło swoich dzieci.

Do tego największy emo kid na świecie - czyli Tyreese. Poczekajcie, jeszcze doczekamy w tym sezonie kredki pod oczami i grzywki.

Ekipa w tym budynku też dała popis - przeszli pół drogi przez budynek nikogo nie napotykając, to zamiast wrócić tą samą drogą, lezą gdzie indziej. Chyba że źle dopatrzyłam i wrócili tą sama drogą, na której nagle pojawia się kilka stad zombi.

Nie wiem też, po co zabierać obcych do opanowanego przez zarazę więzienia.

Jedynymi osobami w tym odcinku, które otworzyły usta i z których wyszło coś sensownego, byli Rick i Daryl. Dlatego uważam, że reszta powinna otwierać usta tylko do jedzenia i u dentysty. Oj, nie mają dentysty, no to pozostaje papu, a poza tym szat de fak ap.

Nie świętuję wywalenia Karolinki, bo jeszcze franca żyje :)

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

"Daryl dominujący nad Bobem - jaka piękna scena, 100% badassery i alpha dog, aż widać położone uszy Boba i skulony ogon"
Wiesz co.... kurcze fajny zamysł miała ta scena itp ale no kurcze... aż się popłakałam na niej ze śmiechu :P Serio - co na nią popatrzę to się chichram jak głupia.
Jak Shane robiłpodobne akcje to sikałam ze strachu a tu mnie to ubawiło. Nie wiem co jest.

Ta parka znaleziona była naprawdę fajna (chyba oni najbardziej mi do gustu przypadki w tym odcinku :P ), więc nie marudzę że chcieli ich zabrać ze sobą.

podczas ucieczki z budynku myślałam dokładnie o tym samym co Ty. Widać potrzebny był efekt taniego horroru: "halo? jest tam kto? panie morderco?"

Gdyby wyciąć sceny monotonnego kłapania Carolki, to byłoby naprawdę fajnie.

ocenił(a) serial na 4
Deddlith

a ad Tayreesa to przyznam, że jego biadolenie to już nawet urocze przestaje być. Ale ja całe pokłady niechęci zużywam na Carol, dlatego on mnie ni ziębi ni grzeje :)

użytkownik usunięty
Deddlith

No właśnie... ;-) Skąd ta twoja niechęć do Carol? Kobitka niczego sobie, jak na "ryczącą czterdziestkę, wyjącą pięćdziesiątkę" chyba wcale nie najgorsza :-) . Może na początku była nieco nudna i marudna... ale ostatnio rozwijała się całkiem nieźle. Mi osobiście ostatnie pomysły scenarzystów na jej postać bardzo przypadły do gustu. Taka "ześwirowana" jest znacznie ciekawsza niż "cierpiąca matka polka (amerykanka ;-)". A że obawy większości budzi możliwość jej romansu z panem "D"..... Czy tylko piękni i młodzi zasługują na parę romantycznych chwil????

ocenił(a) serial na 4

Nie zrozumiałaś mnie :)
Dla mnie dobra Carol, to martwa Carol :) Ewentualnie wyautowana na inny kontynent, bo chociaż grozi to jej powrotem, to jednak daje chwile wytchnienia :)

użytkownik usunięty
Deddlith

Ale dlaczego???? Co Ci w niej nie "pasi"??? Jak dla mnie, może nie będzie "siłą napędową" serialu, ale wątek "Zbzikowanej Carol" mógłby nieźle namieszać w fabule...

ocenił(a) serial na 4

co mi w niej nie pasi.... już tyle razy pisałam ale w telegraficznym skrócie: nieprzeciętnie beznadziejna aktorka grająca źle rozpisaną postać :)

Wątek zbzikowanej Carol mógłby na chwilę przejść ale niezbyt długo. Bo jak Gubcio miał być inteligentnym szaleńcem, tak ona była głupiutką psychopatką. Ileż można?
No i poza tym jest tu mega niekonsekwencja. Rozumiem niestabilną i zbzikowaną Carol ale nie ufam w tej kwestii "tfórcom". Bo co? Tydzień temu wariatka a w tym już racjonalna i porządna kobiecina. Chyba że to miało wyglądać inaczej ale warsztatu zabrakło?

Fuj fuj fuj. Nie chcę już tej baby więcej oglądać

użytkownik usunięty
Deddlith

Przyjmuję argumenty :-) Z częścią mogę się zgodzić, z częścią nie... ale przecież od tego jest forum, żeby pogadać :-)
Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 4

po to tu jesteśmy :)

ocenił(a) serial na 8
Deddlith

ojej to zagraj lepiej.. jak mnie w*urwiają tacy ludzie... a jak Ci się nie podoba dane rozpisane postaci to przestań oglądać, albo nie zrzędź...

albo jesteś gimbem, albo nie potrafisz racjonalnie pomyśleć... Bił ją mąż, był dla niej tyranem, nie mogła wyrazić swojego zdania, tkwiła w tym związku z przymusi i bojaźni, potem straciła córkę, więc chyba ma prawo być teraz twarda, czyż nie?

ocenił(a) serial na 4
Gaajson

w ten sposób nie będziemy dyskutować.
Sorry ale albo naucz się kultury albo zachowaj swoje myśli dla siebie.

ocenił(a) serial na 8
Deddlith

pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 10
Gaajson

czyli. Bił ją mąż, bla bla bla straciła córkę więc może kogoś zabić i być słabą postacią w serialu? Oglądam dom, ale nie podobają mi się kwiatki przed budynkiem to szukam innego domu? nie ... nie podoba mi się jedna postać to na nią marudzę i ogladam dalej.

ocenił(a) serial na 8
DarkBartek

wyrywam kwiatki :P
nie chodzi mi o zabicie teraz tylko ogólnie o jej zmioniony charakter i podejście do świata.. śmierci w zupełności nie popieram, ale do tego już zmusił ją otaczający świat.

ocenił(a) serial na 10
Gaajson

także sam odpowiedziałeś ;P Wyrywam kwiatki = ciesze się jak postać wywalają z serialu i lecimy dalej. Co ja zmuszało to chyba nikt nie wie, nawet ona sama. Jeszcze to jej na końcu "nikt nie musi wiedzieć" mnie rozbroiło. Ona wiedziała, że nie wróci z tej wyprawy z Rickiem dlatego gadała ze swoim małym hitlerem w spódnicy z nożem pod koszulką.... ciekawe co z tego wyjdzie. Pewnie młoda tam jest w izolatce, żeby zachlastać tych co się przemienią ;P chora teoria

ocenił(a) serial na 10

Zawsze tak jest, dobrze rozpiszą postać, dokonają w niej dobrej zmiany ,a potem nagle rach ciach i zabijają. Tak samo było z Merle'm. Mnie się właśnie podobała nowa mroczna Carol, a zawsze życzyłam jej jak najgorzej i gdy tylko ją polubiłam to wywalili...

ocenił(a) serial na 10
morgana000

Raczej jeszcze wróci. Jest jedyną kobietą, która przezyła od 1 sezonu, poza tym bardzo ciekawie rozwinęli jej postać. Dialogi Carol z Rickiem mistrzowskie były w tym odcinku (jak na serialowy poziom). Ale osoby jej nie lubiące i tak będą hejtować, mimo dobrych dialogów tego odcinku, już się przyzwyczaiłam :P.

Deddlith

Tak się przyzwyczaiłam, że zazwyczaj się zgadzamy, że jak się nie zgadzamy, to przeżywam szok. Idę trochę poprać w rzece, żeby dać upust zranionym uczuciom.

Wiesz, mi się ta scena z Darylem podobała, bo do tej pory Daryl był zawsze jakiś taki ugodowy, z tyłu, rozwiązywał konflikty rzucając pojednawcze hasło. Nawet jak Tyreese odstawił szopkę z Rickiem i rzucił się na niego, ten trzymał rączki w pokojowym geście. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się komuś stawiał - nawet szczyt jego buntu i sprzeciwu w scenie z Merlem, był tylko słowny, fizycznie też się poddał (scena z pleckami na wierzchu^^).
A tu po prostu podszedł do niego centralnie, twarzą w twarz, bez wahania i zdominował faceta bez podniesienia ręki, samą siłą charakteru. To się nazywa siła i badassowość, uprzejmie informuję wszystkich przypisujących te cechy naszej Karolince :)
(ubolewam, że nie popchnął dziada w tłumek zombi, sekretnie na to liczyłam, kurde dość poyebów i frajerów w ekipie Ricka)

Na tą parkę patrzyłam przez pryzmat: ojej, co znowu wymyślą, stałam się niestety bardzo podejrzliwa wobec obcych w TWD.

Halo halo, panie morderco, tu jestem! A cóż to za hałas dochodzi z piwnicy, muszę sprawdzić. To są właśnie wszystkie śmieszne tanie chwyty z horrorów i dokładnie miałam wrażenie podobnego zagrania. Czy nie jest może tak, że twórcy sztucznie generują atmosferę grozy nie zauważając, że robią to kosztem tworzenia z bohaterów idiotów? Którzy w tym przypadku zamiast wybrać bezpieczną trasę powrotną, idą przed siebie, byle wiatr we włosach i śpiew na ustach, bo wiadomo, że na pewno na nowej trasie coś się czai i będzie można zrobić akcję dramatycznej ucieczki w ostatniej chwili?

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Mogę Ci pare rzeczy do prania dorzucić :)

To, że twórcy robią z bohaterów idiotów, żeby podkręcić atmosferę grozy to nie nowość. Piękny przykład- zeszłotygodniowa akcja z samochodem :) że o świnkach nie wspomnę :)

Ależ my się całkowicie zgadzamy w kwestii Daryla: żeby on był taki jak powinien - rzucić w kogoś wiewiórkami, noża dobyć i do boju (przepraszam, wzruszyłam się na wspomnienie wspomnienia pierwszego spotkania Ricka i Daryla :) )
Chyba ten 3sezon wypaczył mi perspektywę :P Oczywiście kibicuję powrotowi Daryla na dawne tory bo to zawsze była moja najulubieńsiejsza postać. Ale obrazek bezwolnego słit chłopięcia ciężko zatrzeć.
Niech chłopak pracuje nad ponownym wdrapaniem się na piedestał :)

Deddlith

Już poprałam i mi lepiej, więc możesz już zabrać ten kombinezon zimowy, co mi go tu wciskasz do upierki. I ten dywan na który wylałaś garnek barszczu....... to barszcz, nie?

Lubię ogarniętego Daryla, który nie daje się sprowokować i jednym celnym stwierdzeniem potrafi przebić zasłonkę bulszitów produkowanych przez resztę ekipy i ustawić kogoś do pionu. Już tak parę razy dogadał Michonne, czy Rickowi. To jest spoko.
Ale Daryl pokazujący również swoją siłę w bezpośrednim starciu, prezentujący postawę dont fak łif mi bicz - tego mi trochę brakowało.

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

przyjmijmy że barszcz.... nie przyznam się do niedawnej epidemii grypy w moim domu...... trzeba dbać o resztę swoich :)

Deddlith

Jesteś silna i odważna i dbasz o swoich. I jeszcze podrzucasz innym brudną robotę zmywania "barszczu" z dywaników. Budzisz mój podziw.

ocenił(a) serial na 10
Deddlith

hahaahhaa:) fajnie by to wyglądało gdyby zaczął rzucać wiewiórkami zamiast działać kuszą w sumie tak samo wolę Daryla bardziej jako niegrzecznego chłopca niż ugodowego zresztą poogląda się to się zobaczy :)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

A mnie ta scena z Darylem również rozbawiła, wyglądał troche jak taki dzieciak z podstawówki, który ''ma wąty'' do kogoś starszego. Tak wyglądały te jego minki podczas tej sceny, takie szczeniackie to było.

ocenił(a) serial na 6
Deddlith

Mnie to dojeżdżanie Daryla jak rasowy Ortalion też rozbawiło.

emo_waitress

Dobre podsumowanie tego odcinka, ale nie rozumiem co chciałeś powiedzieć przez to "Do tego największy emo kid na świecie - czyli Tyreese."

dolohow

Spieszę wyjaśnić:
- ta scena z praniem koszuli w rzece - ludzie do niego zagadają, namawiają do kontynuowania drogi, a ten zachowuje się jak emo nastolatek, który przeżywa w pokoju i udaje że nie słyszy, jak matka woła na coś tak przyziemnego jak obiad. Jak można jeść, kiedy ja cierpię! Tyreese: jak można iść, kiedy ja cierpię!
- naraża całą grupę swoim zachowaniem, swoimi buzującymi Uczuciami, które znajdują ujście w agresywnym zachowaniu. Ku*wa dorosły chłop, a zachowuje się jak gówniarz
- już ma skłonności samobójcze
- zamiast walczyć, już postawił krzyżyk na swojej siostrze

Przejawia takie zachowania od początku tego sezonu: to będzie robił, tego nie będzie, a to jednak też mu się nie podoba, to może jednak co innego, jak jakaś rozkapryszona primadonna. To jest zombi apokalipsa, trzeba robić wszystko, czasem gównianą, niefajną robotę, bez grymaszenia, a ten nie! To się mu nie podoba usuwanie zombi spod siatki, to jedzie na wyprawę, która jednak też nie jest fajna, ojej.
Potem jak ginie Karen, to krzyczy wielkim głosem: niech mi ktoś złapie mordercę i podstawi pod nos, to go zabiję (znowu spychologia), na próby przegadania do rozsądku reaguje biciem, bo trzeba ukarać kogoś, kto nie rozumie jego Uczuć. Potem wybiera najprostszą robotę, czyli pilnowanie siostry przed mordercą, zamiast skupić się na jej ratowaniu - niech inni się tym zajmą. Potem - o łaskawco! zgadza się wielkopańsko na udział w wyprawie ludzi, którzy chcą zrobić coś pożytecznego - min. ratować jego siostrę. Kulminacją jego emo zachowania było narażenie całej grupy, która zamiast spie*dalać przed zombi ociąga się próbując krzykiem zmusić go do ruszenia się z auta, kiedy zastygł obezwładniony Bólem Dupy.

Do tej pory drażnił mnie Rick ze swoimi przeżywaniem. Ale w porównaniu z Tyreesem, Rick to psychopata.

Dziękuję za uwagę :D

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Tyreese też mnie denerwuje z powodów, o których piszesz, no ale cóż, przynajmniej serial jest bardziej realistyczny, nie ma samych twardzieli, samych mądrych itd. Tacy jak Tyreese też są :P. Poza tym po części można go zrozumieć, pewnie ciągle myślał o tym, czy jego siostra jeszcze żyje.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Ale Rick chyba przypunktowal u Ciebie jak zrobił sobie odlew dłoni w buziuni pączusia???

llubellak

Nie bardzo, bo się dał sprowokować roszczeniowemu społeczeństwu w postaci naszego ulubionego emo Murzyna :D

Rick powinien wznieść oczy ku niebu, wzruszyć ramionami i odejść utrzymując aurę godności i pogardy. A tak to się wdał w bitkę z gimnazjalistą pfft

Za to zapunktował w ostatnim odcinku ;)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

jak dla mnie Rick dobrze postąpił! pokazał pączkowi kto rządzi! gdyby wzniósł oczy ku niebu, wzruszył ramionami, Pączuś mógłby sam się jeszcze okaleczyć a to już by wyglądało..........kiepsko :)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Ciekawe co zrobi Daryl gdy się dowie o odejściu Carol, co powie Rick...

morgana000

Będą kolejne dramy.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Ciekawe czy Rick powie prawdę, za co ją wywalił i czy Daryl się wkurzy, czy powie że Carol sama odeszła bez powodu, co powie dzieciakom, czy Lizzie odwali bez Carol, czy może skłamie że Carol zginęła

ocenił(a) serial na 10
morgana000

Mnie też bardzo ciekawi wątek Carol, zdecydowanie najlepszy wątek tego sezonu jak dotychczas. Wrócić, to ona na pewno wróci, nie wiadomo tylko kiedy. Ale to co teraz zrobi Rick w związku z wywaleniem jej bardzo mnie zastanawia :).

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Po pierwsze: Macie tą swoją 10 latkę mordującą dwoje dorosłych ludzi. No ale teraz to są omamy Ricka (polecam CSI czy inne produkcje w których jest stosowany zabieg odtwarzania/rekonstrukcji). Już myślałam że po akcji z Andreą, koniec z jakimś marnym fan fiction. Cycki opadają.

Podobno na biedną Carol leci tu sam hejt, a ja widzę że jest zupełnie na odwrót. Coś mi się wydaję że gdyby zrobił to Carl czy ktoś inny to z miejsca został by ukamienowany i no mercy.
Nie ogarniam tej nagonki na Ricka. W ogóle to bałam się że będzie zastanawiał się przez kilka odcinków z miną męczennika, co z tym fantem zrobić, a on od razu to załatwił, za co plus dla niego(mówiłam że jak ma loczki zaczesane do góry to wtedy znak że jest normalny?). Oczywistą oczywistością jest, że nie zabija się swoich. Carol tą zasadę złamała. Co Rick miał z nią zrobić? Poklepać po pleckach i powiedzieć że nic się nie stało? To co zrobiła stanowi realne zagrożenie dla grupy. Rick nie będzie ryzykował że może znowu postanowi kogoś zarznąć. Dla mnie jego decyzja jest jak najbardziej słuszna. Jest zbrodnia, jest i kara. Jedyne co mi się nie do końca podoba w zachowaniu Ricka, to to że zadecydował sam. Powinien dać możliwość reszcie aby każdy się z tym skonfrontował. Choć z drugiej strony, poniekąd okazał jej łaskę. Gdyby reszta się dowiedziała, to mogło by się to dla niej skończyć o wiele gorzej, niż wygnanie.
Co do "dobrych intencji" - jest takie mądre przysłowie: "Dobrymi chęciami, piekło jest wybrukowane". Mr White rozpuszczał ludzi w beczkach z kwasem i dopuszczał się innych zbrodni i też to usprawiedliwiał, jak że szlachetnym "dobrem rodziny" ;) Jej tłumaczenie się jest tak żałosne . Tu pozuje na taką twardzielkę a zaraz tekst: "Inni nie muszą przecież wiedzieć" - no i to jest cała Carol - tchórzliwa menda chcąca wszystko robić po cichu i za plecami innych. Zero jaj. A żeby było zabawnie to wcześniej ma wręcz pretensje do Ricka że nie podejmuje żadnych stanowczych działań w obliczu tego co zrobiła. No wariatka :D Jak Tomb napisał - Rick potraktował ją tak, jak ona potraktowała Karen i Davida.
Nie sądzę żeby to miało być ewolucją do badasski i poniekąd imitacji Andreii komiksowej/serialowej, bo ta odznaczała się przy tym człowieczeństwem i moralnością. Motyw zbrodni, zaprzecza tym założeniom. Dlatego myślę że tfurcy poprowadzą ją zgodnie z jej pierwowzorem. Zamordowała dwoje ludzi z premedytacja i zimną krwią, a potem nie wykazała większych skrupułów. Ewidentnie widać że jej siada na bani. A to z kolei może prowadzić do tego, jak ktoś ładnie określił, że tfurcy dadzą jej bilet w jedną stronę. Poza tym intensywnie się na niej skupiają, a wiemy już , że jeżeli ktoś dostaje więcej czasu antenowego to po kilku odcinkach kończy z kulką w głowie.
Jestem tak na 90% pewna że wyślą ją w tym sezonie do Belize :)

Aha gratuluję - Carolka chowa małego Gubernatorka. Good job.

Michonne i jej bajera - padłam. Ona i Daryl naprawdę mogą stanowić fajny i ciekawy team. Sama Nyga Ninja w tym odcinku ok. Coś powiedziała więc lepiej w porównaniu do poprzednich.

Pączuś -Pączusiu nie pokazuj już więcej swoich trzech lukrowanych oponek. W poprzednim odcinku EmoDonat był jeszcze ok, bo to było coś nowego. Ale po dzisiejszym odcinku, zgadzam się z Tobą w 100% Emuszko. Pączek w obnoszeniu się ze swoim cierpieniem przebił Ricka (myślałam że to niemożliwe). Jego postawa pt: "Sasha już pewnie nie żyje. Wszyscy nie żyją. Świat jest zły. Nikt mnie nie rozumie. Będę robić sceny żeby zwrócić na siebie uwagę" - no to jest tak przekoloryzowane i absurdalne że naprawdę. Jej jak rany, on sam chyba nie wie co mu się dzieje. Jak pchał na siebie tego zombiaka, to aż się zaczęłam śmiać z zażenowania. No parodia.

Bob - Skoro jego zaczyna ruszać, to może jest jeszcze nadzieja dla Sashy. Chłop się uczy na błędach. Wcześniej nie wziął wódki i mu się cały regał wyje bał na łeb, to teraz wziął. Po co lekarstwa. Przecież każdy wie że wódka jest najlepsza na wszystko. Podobał mi się jego tekst o ciszy.

Daryl - w poprzednim odcinku już zaczął działać, ale nie było w tym iskry. Jestem miło zaskoczona, bo Darlena przestaje być paprotką i zaczyna małymi kroczkami nabierać kolorków. Nadaj jest "tym milszym", który pomaga innym, ale jest w nim ta zadziorność i duch Dixona z 1 i 2 sezonu.Było tu czuć wyraźnie w tej scenie kiedy tak ignorancko podchodzi do śmierci dwojga ludzi, którzy postanowili umrzeć razem, a Bob go tak ładnie gasi :) Jeżeli tak będzie dalej, to znów wróci w moje łaski.

Ogólnie to ten odcinek jest dla mnie na zbliżonym poziomie co Clear. Choć tam Mich była ciekawsza i był Carl, no i Morgan miał kilka dobrych kwestii. A i muzyczka na koniec była lepsza :) No ale ogólnie tak samo nie ma to jakiegoś pierdo lnięcia, ani też napięcia mimo akcji w szpitalu.Bo w ogóle wątek Daryla i spółki był ciekawszy. Rick i Carol nudzili. Nie mniej odcinek był dla mnie przyjemny.

Tortuga033

Dla mnie to, co Rick zrobił z Carol, jest właśnie dalszym ciągiem Ricka-Męczennika, z udręką spoglądającego na obłąkany świat. Nic chodzi o to, że jakoś bardzo lubię Carol, mnie ostatnio Ci bohaterowie ani grzeją ani ziębią, więc no personal interest :P Ale nie sądzę, żeby to, co zrobiła miało stanowić realne zagrożenie dla grupy (no chyba żeby zaczęli ja kreować na psychopatkę, ale póki co, widzę raczej średnio udaną Lady Badass). Ona raczej realne zagrożenie próbowała powstrzymać. Jestem ogólnie na nie, jeśli chodzi o prewencyjne zabijanie, czy tu, czy w błogosławionym BB ;) Wkurzał mnie Shane swoimi pomysłami eksterminacji i szczerze go nienawidziłam.To chyba wynik słabego zaangażowania emocjonalnego w serial, ale szczerze mówiąc mnie Davida i Karen nie jest jakoś żal. Byli dla mnie majaczącymi w tle postaciami, których nawet imion nie pamiętałam. Jak porównam to z BB, gdzie śmierć absolutnie każdej postaci szarpała mi nerwy na strzępy, to chce mi się śmiać.

Decyzja Ricka moim zdaniem była z d*py wzięta, bez konsultacji z grupą, bez logicznego wytłumaczenia pozbył się wartościowego członka grupy, skazując go na niemal pewną śmierć. Dla mnie to był taki foch pod tytułem "nie podoba mi się Twoje towarzystwo". Nie mówię, że to co zrobiła Carol było piękne i słuszne ale: 1. ci ludzie mogli pozarażać wszystkich wokół, może nawet to zrobili
2. Raczej pewne jest, że i tak by umarli i wtedy na pewno stanowiliby zagrożenie.
Dla mnie sytuacja z Carol, to trochę toporna próba nadania akcji dynamiki i tragizmu. Tonący brzytwy się chwyta ;)

Co do Daryla, to liczę na jakieś dramy i konflikty z Rickiem odnośnie Carol. To może być okazja do powrotu starego dobrego Daryla ;)

ocenił(a) serial na 6
TorZireael

Karen i David byli odizolowani. Nie plątali się gdzieś po więzieniu i nie zarażali. Tym samym nie stanowili realnego zagrożenia. Już nie wspominając o tym, że chorych było znacznie więcej. Ktoś kto morduje swoich, jest zagrożeniem. Bo nigdy już nie masz 100% pewności że coś jej znowu nie odwali.


Da mnie Carolcia w żadnym wypadku nie jest "wartościowym członkiem grupy". Takim jest Daryl, takim jest Hershel, ale na pewno nie ona :) Ona tak naprawdę nic nie zrobiła dla tej grupki. W każdym ataku sztywnych czy to pod Atlantą czy to na farmie czy później, plątała się tylko gdzieś w tyle. Daryl wtedy ubijał. Maggie ubijała. Nawet Glenn ubijał. Przy konfrontacjach z Philipem to samo. Nie uczestniczyła w żadnych wyprawach bojowych. Zajmowała się tylko czasami Judith, ale to głównie rola Beth. Nie jest kimś bez kogo grupa nie przetrwa. Ani nie jest lekarzem, ani nie jest Nyga Ninją, ani nie jest myśliwym z kuszą, ani nie jest strategiem.

Nie chcę żeby Daryl się o nią rzucał.

Tortuga033

W wyprawach bojowych może nie uczestniczyła, ale dla mnie jest kimś, kto zajmuje się sprawami życia codziennego, takimi jak żarcie, czyste ciuchy itp. Poza tym teraz zrobili z niej badasskę, a im takich więcej w grupie, tym lepiej. Ma zdrowy rozsądek, jest praktyczna, twarda i NIE JEST psychopatką. Psychopatycznie zachowywał się Shane albo Carl. Jeśli rozpatrywać rzecz praktycznie, to można zapytać, co tak wartościowego było w Karen i Davidzie, że niektórzy tak ich żałują. Wiem, że niewinni ludzie, ale ani ja jako widz, ani społeczność nie odczuje ich straty.
Zresztą, najbardziej chodzi mi o to, że Rick podjął decyzję sam, nagle z farmera znów przeskoczył na lider mode i osobiście uważam, że mętnie tłumaczył swoją decyzję. Ale większość głupich, irytujących rzeczy, nieścisłości, niejasności w zachowaniu postaci wynika moim zdaniem z braku ogarnięcia twórców, niż z ich świadomych założeń, także tego ;)

Ja tam chcę, żeby Daryl się w ogóle rzucał,wszystko jedno o co, bo wtedy nie jest mdły ;) A tu dostrzegam szansę.

ocenił(a) serial na 6
TorZireael

Tego nie wiesz że nie jest psychopatką. Dla mnie to jej zachowanie na taką już zaczyna zalatywać, ale zobaczymy co będzie dalej. Nie kupuję jej jako badasski. Ona kompletnie nie została ukształtowana w tym kierunku. Teraz nagle z dupy z niej taką na siłę robią.

"Jeśli rozpatrywać rzecz praktycznie, to można zapytać, co tak wartościowego było w Karen i Davidzie, że niektórzy tak ich żałują. Wiem, że niewinni ludzie, ale ani ja jako widz, ani społeczność nie odczuje ich straty. "

Przeraziło mnie Twoje rozumowanie. Serio. Idź i zadźgaj żebraka z ulicy, bo co kogo on obchodzi. On jest niczym.

Tortuga033

Nie kupuję jej ani jako badasski, ani jako psychopatki. Postać jest źle prowadzona i tyle.

Przecież nie napisałam, że JA tak uważam i że tak powinno się czynić. Nie mam też w planach dźgać żebraków po ulicach. Napisałam, o przyjęciu ściśle praktycznej optyki, w odniesieniu do Twojego pytania o użyteczność Carol.

ocenił(a) serial na 6
TorZireael

"Poza tym teraz zrobili z niej badasskę, a im takich więcej w grupie, tym lepiej."

To trochę zaprzecza temu co piszesz.

"Wiem, że niewinni ludzie, ale ani ja jako widz, ani społeczność nie odczuje ich straty."

Z tego z kolei wynika że nie ma o co robić hałasu bo to tylko statyści. Tak, ale w realiach serialu, to realni, żywi ludzie z krwi i kości, którzy zostali zamordowani, bo tak się u widziało jednej babie.

Tortuga033

Tzn. ja, jako widz, uważam, że jej przemiana w badasskę jest mało wiarygodna, nagła i nieprzekonywująca. Ale faktem jest, że w realiach serialu,badasską jest a to dla grupy dobrze, bo dzięki temu jest silniejsza

Jak już pisałam, żaden z bohaterów nie robi na mnie obecnie specjalnego wrażenie. Jak dla mnie, Carl mógłby zmienić się w zombie i zjeść Daryla :P więc nie bardzo potrafię przejąć się śmiercią statystów. Jasne, dla innych bohaterów, to było okropne i nie dziwię się, że Tyreese robi piekło, ale i tak uważam, że Rick osądził Carol pochopnie.
Nie do końca się uwidziało, pod pewnym względem było to logiczne. Zauważ, że jak kogoś chapnęło zombie, to nie było zmiłuj - nóż w mózg. Tu sytuacja była trochę podobna.

ocenił(a) serial na 6
TorZireael

Jak pisałam wyżej - Karen i David byli odizolowani. Nie stanowili zagrożenia będąc poddani kwarantannie.

Tortuga033

Kwarantanna jak widać nie była szczególnie przestrzegana, skoro Tyreese bez zastanowienia wparował do teoretycznie odizolowanych pomieszczeń, z kwiatkami w dłoni. Tak więc zagrożenie wciąż istniało.
Uważam, że względem Carol stosujesz czarno-biały podział, który w realiach w jakich żyją bohaterowie nie ma racji bytu.

ocenił(a) serial na 6
TorZireael

A ja odnoszę wrażenie że wszyscy chcą ją usilnie wybielać. Ona jest biedna i pokrzywdzona, a Rick jest ostatnim draniem.

Tortuga033

Według mnie Carol nie jest ani biedna ani psychopatyczna, tak samo jak z Ricka nie jest ani skończony drań, ani niewiniątko.