PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177179
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead
Deddlith

Poza tym ci ludzie nie bronili się przez izolacją, współpracowali i mieli świadomość, że są zagrożeniem dla reszty. Nie zasłużyli na śmierć za taką postawę. To już prędzej Glenn, który już się źle czuł na spotkani Rady i dalej łaził i prątkował, powinien dostać czymś ciężkim w głowę :P

morgana000

To zachowanie Ricka zostało powszechnie potępione przez większość użytkowników na tym forum.
Poza tym w przeciwieństwie do Carol, która w ciągu kilku godzin podjęła decyzję, wykonała plan, zmyła dowody z siebie i zajęła się gospodarstwem jak gdyby nigdy nic, Rick medytował i dumał nad tym, sam nie wiedział, co ma robić, zasięgał opinii innych i w ostateczności nie zdecydował się na ten okropny czyn (wobec obcej osoby, która na dodatek go wykorzystywała, okłamała i zatajała przed nim istotne fakty).

Widzę, że bardzo, ale to bardzo uczepiłaś się tej hipokryzji Ricka i cały czas wyszukujesz dodatkowe dowody na to, że to brzydki pan jest :D

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

No bo mnie szlag trafił na tym odcinku ale już mi się kłócić o to nie chce bo leniwa jestem xD

ocenił(a) serial na 4
morgana000

Pomijając faceta z plecakiem - żadna z tych osób nie była chora i bezbronna.

ocenił(a) serial na 10
Badly

Ale nie stanowili aż tak realnego zagrożenia które może zdziesiątkować całą grupę, bez leków,lekarzy, medycyny...warunków sanitarnych.

ocenił(a) serial na 4
morgana000

Merle - czubek, który był zagrożeniem dla wszystkich. Wystarczy spojrzeć na jego zachowanie i to jaki reszta miała stosunek do niego.
Randall był zagrożeniem, mógł przyprowadzić swoją słodką grupkę, o której w ciepłych słowach się nie wypowiadał.
Kolesie z baru - srsly? Nie stanowili aż tak realnego zagrożenia?
Shane - samoobrona.
Gdy był Tyreese Rick przejawiał problemy psychiczne. Nie wiem czy pamiętasz scenę, w której ich wywalił na dobre.
Więźniowie - poważnie? Część z nich sama się wykruszyła przez ich własne zachowanie.

ocenił(a) serial na 10
Badly

O realne zagrożenie to chodziło mi o to,że z ludźmi jeszcze można wygrać w walce bo mamy pewną możliwość wpływu na walkę, zawsze też można wiać. Możesz to samo z zarazą w świecie bez leków, bez jedzenia, bez czegokolwiek?

ocenił(a) serial na 4
morgana000

Od wieków z chorymi robi się zawsze to samo, a nawet to jest napisane w najstarszej księdze świata, która przetrwała do naszych czasów (piszę o Biblii, jak jest coś starszego i przetrwało do dziś to proszę mnie poprawić): izoluje się ich od zdrowych jednostek. Próbuje się wzmocnić ich odporność, aby walczyli z chorobą, a jednocześnie obserwuje, aby zrozumieć co im się stało i żeby można było walczyć z tym w przyszłości (metodą prób i błędów). Gdyby nie to, to do dziś byśmy zdychali na pierwsze lepsze przeziębienie.

Badly

Nie każdy człowiek umiera na chorobę odzwierzęcą. Gdyby tak było, ludzkość nie przetrwałaby tych wszystkich epidemii przewalających się przez świat przed wynalezieniem antybiotyków.

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Cicho. To taki pierwszy lepszy przykład :P

Badly

Nie będę cicho! Poza tym cię poparłam, to co mi każesz iść do kąta jak w bler łicz prodżekt?

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Da :D
U albo w naszym przypadku może być jak z hiszpanką. Pozabijała, pozabijała i się skończyła... Jest jeden mały problem tutaj, ale to nic :3

morgana000

Ale ja ci wytłumaczyłam wyżej, dlaczego zabił tamtych, po co się powtarzasz? O_o mam się powtórzyć również i napisać, że Rick zabił gwałcicieli, morderców i gościa, któremu odbiło i chciał go zabić? No to się powtórzę.

Merle też nie został przykuty za zrywanie kwiatków.

Facet z plecakiem został spotkany po szoku ze śmiercią Lori - tak samo Tyreese. Jeżeli dobrze pamiętasz, Rick przy spotkaniu z Tyreesem zachowywał się jak szaleniec, a potem też nie było z nim lepiej, kiedy pojechał na tą wyprawę.
Lori zginęła, bo okazał litość obcej osobie. W tym stanie, w jakim wtedy był, dziwnym nie jest, że nie wyrywał się do pomocy obcym.
Poza tym oceniam jego zachowanie wobec faceta z plecakiem negatywnie. Ale je rozumiem.

Carol świadomie zabiła osoby, które ZNAŁA, które nie zagrażały świadomie grupie, które już były odizolowane i mogły liczyć na pomoc - ewentualnie umarłyby od choroby nie zagrażając reszcie grupy, bo były ZAMKNIĘTE..

Więc skąd porównanie zimnego morderstwa Carol na CZŁONKACH GRUPY do Ricka, który będąc niespełna rozumu nie pomaga całkowicie OBCYM osobom?

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Bo rick ją wywalił bo jest zagrożeniem i nie chce być w towarzystwie takich osób, może ja nie chcę być w towarzystwie psychola który ma spluwę i którego słowo jest prawem ponad wszytskimi? On sam jest niebezpieczny więc idąc jego logiką sam siebie powinien wywalić...

morgana000

Tylko że Rick nawet będąc w największym swoim dołku nie był zagrożeniem dla grupy - oczywiście pomijam jego różne nierozumnie, idiotyczne pomysły, ale tych jest i tak nadmiar w tym serialu i dotyczy to większości bohaterów.

Napisałam to w innym poście, ale pozwolę się powtórzyć: Carol w tajemnicy podjęła decyzję o ratowaniu grupy, poprzez zabicie żywych członków grupy. Ludzi chorych, ale w przeciwieństwie do chłopaka w okularach - już odizolowanych. Niebezpieczeństwo zostało rozpoznane, środki do jego zastopowania, usunięcia zostały podjęte, chorzy zostali odizolowani, zaczęto by też szukać rozwiązania problemu.
Carol jednak nie dając nikomu szansy na działanie w celu POPRAWY sytuacji chorych, podejmuje sama decyzję o DESTRUKCJI chorych.

W tym momencie dla Ricka (i dla mnie) jasnym jest, że ta osoba dla realnego, czy urojonego dobra grupy, jest w stanie zrobić wszystko, traktując ludzi przedmiotowo. Dla niej Karen i David to nie byli towarzysze niedoli, z którym jadła posiłki, spędzała czas, żyła w tych strasznych czasach. To były przedmioty - i jako rzeczy - do usunięcia.
Rick NIGDY NIKOGO Z GRUPY nie traktował jak rzecz. NIGDY żadnej śmierci nie zbył wzruszeniem ramion.

Gdyby Rick zostawił Carol, cały czas zadawał by sobie pytanie: kto następny zostanie uznany za zagrożenie dla grupy? Może on, bo np. ma brodę a wariatka uzna to za znak Szatana?

Replikant1

Fajny odcinek, widać że grupa się sypie (choroba, narastające napięcia pomiędzy członkami) a to daje grunt pod ciekawą historię.
Motywy przewodnie odcinka to oczywiście sprawa Carol i Boba.

1. Może nie była moją ulubioną członkinią więziennej grupy, ale uważam że Carol została potraktowana trochę niesprawiedliwie. Ostatnimi czasy była jedną z tych, którzy wykazywali jakąkolwiek inicjatywę w działaniu dla ogółu, zamiast siedzieć na zadzie, rozkładać ręce i bezradnie oczekiwać na dalszy rozwój wydarzeń. Zauważcie że w momencie gdy Carol zabiła tych chorych, byli oni JEDYNYMI zarażonymi w grupie. Prawdopodobnie i tak by umarli. Choćby dlatego, że padło przecież kilka innych osób które zostały zarażone sporo później. Carol mówiła że wspomniała też że cierpieli, więc stadium choroby musiało być dosyć zaawansowane. Nie uważam więc, by ich "dobicie" było aż taką zbrodnią. Z resztą szanse były 50/50. A gdyby faktycznie spalenie tych dwojga przyniosło oczekiwany rezultat i położyło kres epidemii? Ile żyć Carol by wtedy uratowała? Ciekawe jak wtedy by ją nazwali - bohaterką czy morderczynią...
OK, zrobiła źle i nie zasłużyła na pochwały, ale wyrzucenie z grupy (które nota bene jest niemalże równoznaczne ze śmiercią) jest niby fair?
Rick też wiele razy nie okazywał skrupułów i zagrażał grupie swoim postępowaniem, także moim zdaniem nie ma prawa by osądzać innych (przynajmniej nie samodzielnie). Moim zdaniem powinien zapytać o zdanie innych (zwłaszcza Herschela który jest głosem rozsądku w grupie), zamiast "zakładać" jak będzie ich reakcja.

Wydaje mi się że ona jeszcze powróci i prawdopodobnie stanie po drugiej stronie barykady (choć nie okazywała żalu czy złości wobec Ricka). Może odegra w serialu rolę Lilly, przyłączając się do Gubernatora?

2. Sam nie wiem dlaczego, ale Boba jakoś od początku darzyłem pewną dozą sympatii (może kwestia współczucia?). Mimo że był/jest niezdarną pijaczyną, to wydawał się być całkiem sympatyczny. Niemniej po tym co zrobił w tym odcinku, jest prawdopodobnie spalony. Oszukał grupę, która myślała że zbiera leki - podłe ale OK, można to puścić płazem. Zabrał alkohol - nie ma tragedii. Nawet go rozumiem, wiadomo jakie oni mają tam życie. Ale grożąc bronią towarzyszowi w celu odzyskania nędznej butelczyny, pokazał że jest bezużytecznym zerem. Wątpię czy uda mu się zrehabilitować (przynajmniej w moich oczach).

PS. Zauważyliście ten kontrast? Carol oczywiście zrobiła coś gorszego (zabiła), ale uczyniła to ze szlachetnych pobudek, dla dobra ogółu. Kara (jedna z najsurowszych) jednak jej nie minęła. Bob dopuścił się czegoś mniej paskudnego (bo w sumie nikt nie ucierpiał - a przynajmniej tym razem), ale zrobił to z absolutnie niskich i żałosnych pobudek. Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby porzucili go tam samego i odjechali. A oni jednak okazali mu litość (mimo że znali go krótko, nie wnosił niczego pożytecznego i już drugi raz naraził grupę na niebezpieczeństwo - za pierwszym razem ktoś przez niego stracił życie). Rick nie miał problemów z wyrzuceniem Carol, którą znał od samego początku, która była członkinią ich pierwotnej grupy (z której już niewielu zostało - on, Carl, Glen i Daryl). Ciekawe jak Daryl zareaguje na decyzję Ricka? Obawiam się że nie pójdzie gładko, może nawet dojdzie do rozłamu? ;).

ocenił(a) serial na 6
kronnos

Mogę tylko pogratulować świetnego wywodu.
Bob nie został wyrzucony z grupy, bo nie było przy tym Ricka, który ma ewidentnie tyraniczne zapędy. Mógł zachować wszystko w tajemnicy, bo kto w więzieniu podejrzewałby Carol o taki czyn? Nikt. Ale niebezpośrednio zaszantażował ją, że jeśli wróci do obozu, to Tyreese się dowie o wszystkim i ją utłucze.
Carol na przestrzeni wszystkich sezonów zrobiła trochę dobrego dla grupy, nie rozumiem umniejszania jej roli. Zabiła, bo tego wymagała sytuacja i presja czasu, nie chciała, by choroba się rozprzestrzeniła. Moim zdaniem Rick wyrzucił ją z drużyny, bo udowodniła, że nie cofnie się przed niczym, żeby ich chronić, że jest w stanie zabić każdego, jeśli trzeba.
Nie będę powtarzać ani siebie, ani Ciebie, całkowicie się zgadzam.

buildings

hm...
Nie bronię Boba, bo to ciul i szkoda, że go Daryl nie popchnął "przypadkowo" z balkoniku, ale....
Bob zabrał butelczynę alkoholu.
Carol zabiła dwie niewinne osoby z grupy.
Yyyyyy, czy ciężar gatunkowy obu występków jest takiego samego kalibru, że morderstwo i alkoholizm są karane w taki sam sposób?

emo_waitress

Nakreśliłem mój punkt widzenia w poprzednim poście. Czasem nie ważne są czyny ale intencje... Poza tym moim zdaniem lepiej pasuje to słowo "dobiła" zamiast "zabiła".

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Dobry odcinek, tylko mnie nieco wkur....iło, to, że Carolek zabiła dwoje niewinnych osób i jeszcze rzuca tekst do Ricka "Jeżeli myślisz, ze odejdę bez dziewczynek". Naprawdę, brakowało mi odpowiedniej reakcji ze strony Ricka, choćby takiej, że "Zamordowałaś dwoje ludzi i śmiesz stawiać jakiekolwiek warunki?????? " Su..a zapluta, niech zdechnie.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Ciekawe.

buildings

Też mam wrażenie że gdyby Rick był w pobliżu, Bob mógłby już wąchać kwiatki od spodu... W ostatnich 2 sezonach zrobił się z niego straszny despota i hipokryta. Sam robi różne rzeczy (nie zawsze dobre) i nie chce być osądzany, ale nie ma problemu by decydować o losie innych. Jestem zdania że gdyby grupa wiedziała, wcale nie byłaby skłonna postąpić tak jak Rick.

ocenił(a) serial na 7
kronnos

Oj Rick miał spore problemy z porzuceniem Carol. Było widać, że cały odcinek się zastanawia co począć. Końcowa scena tylko to potwierdza, gdy patrzy się non stop w lusterko.

ocenił(a) serial na 10
kronnos

Kronnos, sensowny post :). Tylko jeden błąd - Rick miał opory przed wyrzuceniem jej. Wyraźnie ją sprawdzał i obserwował, decyzje zapewne podjął dopiero pod koniec ich wycieczki po ekwipunek, w międzyczasie się zastanawiał.

ocenił(a) serial na 6
Replikant1

The Walking Nuda. Ostatnio bez strzałki do przodu i przewijania nie daje rady, te perypetie Carol i Boba są tak denne, że się patrzeć na to nie da. Albe ten niedorozwinięty gościu z tą dziewczyną, co to miało być?

ocenił(a) serial na 8
era

to nie oglądaj, proste...

ocenił(a) serial na 7
Replikant1

Odcinek na razie najlepszy z tego sezonu. Wszystko było fajne (prócz tego pie*dolenia Carol). Jeśli chodzi o wywalenie z grupy tej załamanej nerwowo kobiety może zakończyć się w najgorszy sposób, który zostanie powtórzenie po raz trzeci mianowicie dołączenie do grupy Gubcia.

ocenił(a) serial na 7
Underlife

Nie maw g mnie szans by dołączyła do Gubernatora. Nie jest na tyle tępa i wie, że Blake zamordował wiele niewinnych osób, w tym kilka które znała..

Vangelis7

Carol wróci do grupy. Przecież w 3 odsłonie teasera Pray/Prey for the Dead stoi wraz z resztą ekipy przy ogniu gdzie palą zwłoki.

ocenił(a) serial na 4
perun_6

fu*ck ;/ faktycznie

i bańka mydlana pękła.............

Deddlith

Dlatego ja nie świętowałam...

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

A miało być tak pięknie :/

ocenił(a) serial na 7
perun_6

Ogólnie to najlepiej by nikt nie dołączał do grupy Gubcia z więzienia. A jak dla mnie są dwie osoby, które mogą to zrobić i prawdopodobnie jedna z tych osób do zrobi - ta mała dziewczynka (nie pamiętam jej imienia) lub Bob. Sądzę, że Blake będzie chciał wychować ją jako tak jakby swoją córkę, którą stracił i ta opcja wydaje mi się bardziej prawdopodobna niż z alkoholikiem.

Underlife

Masz na myśli Lizzie ? Chyba tak ta mała ma na imię.

ocenił(a) serial na 7
perun_6

Tak ona.

ocenił(a) serial na 6
Replikant1

Bardzo dobry odcinek, starają się coś zrobić by zapełnić pustkę po 3 sezonie.

+
Rick - wziął na swoje chrystusowe barki usunięcie Carol - mogą polecieć głowy
Tyreese - jego strach i bojaźń, między odpuszczeniem sobie życia, a walką ze szwędaczami.
Daryl - Daryl jak to Daryl, wciąż jest sobą.

-
Bob - ciamajda, który chce być ważniakiem, nieporadzenie sobie z tym, że jestem "mniejszy" niż reszta grupy.
Michonne - Za szybko się "odnalazła" jej sympatia do Daryla.
Dwójka dzieciaków - zbędny motyw, zapychacz, głupota szczeniaczków oraz ich ucieczka i mdłe love story.

+/-
Carol - nie wiem jak to ocenić, czy na plus, że w końcu się odmieniła, czy raczej na minus, że uważa siebie za władcę życia i śmierci grupy.

ocenił(a) serial na 8
czesiol

Mam nadzieje że w kolejnym odcinku będzie się więcej działo w więzieniu.

ocenił(a) serial na 10
czesiol

Ta dwójka dzieciaków została wplecona ze względu na wątek Carol. By Rick miał okazję zobaczyć jej postępowanie akurat w takiej sytuacji (oczywiście mówie to od strony scenarzystów, bo wiadomo ze pod katem fabuły to nie pojawili sie oni specjalnie po to by pokazac cos Rickowi).

ocenił(a) serial na 6
TakaJedna93

To nie zmienia faktu, że byli mdli. Ale oczywiście to co piszesz ma sens. Można by wstawić ciekawsze kreacje niż były ćpun z gorączką i pseudohipiska, która wierzy w miłość od ucieczki. Jest tyle charakterów...

ocenił(a) serial na 4
Replikant1

Nuuuuuuudaaaaaa.

ocenił(a) serial na 8
Martin von Carstein

Ja nie wiem ludzie mnie w ogóle nie znudził ten odcinek :)

ocenił(a) serial na 7
Obrzyn2000

Odcinek jak dla mnie był strasznie nostalgiczny a kazdy z bohaterów miał jakby 5 minut dla wewnętrznego ,,ja". Jak dla mnie w ogole mogło by nie byc zombiaków w tym odcinku, oderwana noga dziewczyny zrobiła na mnie większe wrażenie niż atak w klinice. Odcinek był jakiś taki klimatyczny, nostalgiczny może przez końcowa piosenkę?. A teraz do rzeczy, nie bardzo rozumiem czemu miała służyć scena z dwójką ocalałych młodych ludzi? Po prostu nie wiem jaki miała nieść przekaz?. I najważniejsza sprawa Carol i Rick. Rewelacyjne otworzenie odcinku: dialog po miedzy Carol a starszą z sióstr uświadamiający iz świat jest do dupy i trzeba być gotowym na każdą sytuacje. Tym bardziej iz świat stał się ekstremalny to i sytuacje sa ekstremalne. Rick trawiący sytuację z Carol , i wybierający według niego mniejsze zło zarówno dla grupy jak i dla samej Carol. Osobiście jestem rozczarowana posunięciem scenarzystów. Carol to była -jest najbardziej lubiana przeze mnie postać. I mam nadzieje ze jeszcze wróci i zrobi Rickowi z tyłka ,,jesień średniowiecza".

ocenił(a) serial na 7
Replikant1

Odcinek nie był najgorszy, ale w moim rankingu jest niżej od trzech pozostałych. Dzisiaj nasi bohaterowie gadali i gadali… Moim zdaniem najciekawsze i najmądrzejsze wstawki mówione mieli Daryl i Rick. Reszta mówiła również sporo ale to ani mądre nie było ani odkrywcze.

Carol się nagadała za wszystkie czasy. Jadaczka się jej normalnie nie zamykała, w kółko ględziła o jednym i tym samym. Ile przecież można słuchać tej ''prawdy objawionej' którą nam i farmerowi Rickowi próbowała do łepetyn wcisnąć'. Tyreese na pewno by ją rozerwał na strzępy za to co zrobiła, a wszyscy ludzie odwróciliby się od niej. Ona może to sobie tłumaczyć dobrem grupy, ale to nie zmienia faktu, że zabiła dwoje ludzi. Dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego co uczyniła. To było morderstwo i samowolka. Nie skonsultowała tego pomysłu z radą, działała po kryjomu i z premedytacją. Karen i David mieli szansę na wyzdrowienie, gdyż zawsze jest nadzieja. Dobrowolnie poddali się kwarantannie, aby nie narażać innych i co dostali w podziękowaniu za to? Carolka zabawiła się w żeńskiego ‘Terminatora’’ i pozbawiła ich życia. Chyba NIKT nie chciałby mieszkać pod jednym dachem z osobą, która potrafi zabić kogoś z własnej grupy. Nawet Rick stanowczo tak powiedział. I ten Carolkowy tekst ‘’Nikt nie musi się dowiedzieć’’. Seriously kobieto! Mówi, że nie podoba jej się to co zrobiła, ale myślę, że gdyby według niej ktoś znowu stanowił ‘’zagrożenie’’ – nie zawahałaby się i zabiła by ponownie. Gdy wyjechali razem widać było jak Rick co rusz patrzy na Carol, obserwował jej reakcje, analizował słowa i gesty. I dobrze, że wywalił ją ze swojej gromadki. Chyba nie myślała, że wzruszy ramionami, może ją po pleckach poklepie i zapomni? Przez chwilę obawiałam się, że będzie ją krył ale postąpił tak jak powinien. Niech radzi sobie sama. Choć na jego miejscu powiedziałabym Pączusiowi, kto stoi za zabiciem jego ukochanej Karen – i napawała się Carolci agonalnymi krzykami, gdy Tyreese młoteczek jej w głowę wbija… No dobra, popuściłam wodze wyobraźni, samo wygnanie na razie wystarczy. Cieszmy się póki jej nie ma. Myślę, że wróci za szybko...

Pączuś to na razie jeden wielki chodzący dynamit. Trochę za mocno przeżywa całą sytuacje, narażał swoich współtowarzyszy i postawił już kreskę nad siostrą. Ogarnij się, młoteczek schwyć w dłoń a nadzieje miej w sercu, kolego drogi!
Czułam, że Bob chce coś przeszmuglować nielegalnie. Wkur*wiona mina Daryla – mistrzostwo świata! Zachował się jak prawdziwy samiec ALFA, który wie co trzeba robić. ME GUSTA.

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

Daryl the best. Ja czuje że Carol jeszcze wróci.

Obrzyn2000

Patrz kila postów wyżej albo obejrzyj teaser nr 3.

ocenił(a) serial na 9
Replikant1

muzyka na koniec coś genialnego. Nie rozumiem ludzi marudzących czego wy chcecie od tego serialu. Scenarzyści starają się okazać emocji i rozterki bohaterów. Mają wciąż biegać z maczetami ??

magik30

Dokładnie, gdyby były cały czas zombie i bohaterowie za nimi biegający ( tak jak w pierwszym sezonie) to też by nikomu się nie podobało bo jak można cały czas robić to samo przez 3 sezony...
Dla mnie ten serial jest genialny, cały czas coś nowego, fakt dużo jest rozmów, ale to nie jest film, który musi się zmieścić w 2 godzinach, obsada też niczego sobie.
Ostatnio oglądałam w internecie 5 odcinków podrząd i muszę przyznać, że akcji, napięcia jest więcej niż w niejednym kultowym filmie o zombie ; ).

ocenił(a) serial na 8
ocenił(a) serial na 9
Robaczek_12

Ten film nie jest do końca o zombie a o ludziach jak się zmieniają w pewnych okolicznościach...