Po obejrzeniu pierwszego odcinka nowego sezonu jestem w totalnym szoku. Co to w ogóle miało być ?! Do samego końca myślałem, że zaraz nastąpi jakiś niespodziewany zwrot akcji a tu nic. Negan dał się podejść jak dziecko. A do tej pory był takim badassem i zawsze miał asa w rękawie. Cały jego plan zakładał, że Gregory przekona Wzgórze do kapitulacji. Na co oni liczyli ? Przecież widać, że ten dziad nie ma za grosz charyzmy. Podczas ataku ludzi Ricka nie było widać praktycznie żadnych Neganów. Normalnie zero oporu. Gdzie oni wszyscy byli ? W tych 3 samochodach, które wpadły w oczywistą pułapkę Carol ?
Ten sezon może uratować tylko jedno - jeśli okaże się, że to był tylko sen Ricka. Ale pewnie nic z tego.
Ja nic nie mówię:)
Ani nie piszę:)
Zawsze wyznaję zasadę- nie podoba mi się? Nie oglądam. Najprostsze rozwiązania są najlepsze.
O ile skorzystają ze scenariuszów komiksów. Chyba, że postanowią to zakończyć w tym sezonie; ale w tego typu cuda nie wierzę.
Z tego co słyszałem ostatnio to AMC chce, by TWD miało jeszcze kilka sezonów. I mam nadzieję, że pomimo spadku oglądalności też tak będzie. Jakiś gościu napisał, że aktorzy TWD mało zarabiają. Według niego 200-600 tysięcy dolarów na jeden odcinek danego aktora to jest mało?
Zarabiają wystarczająco dużo, skoro twórcy stwierdzili, że będą to tłuc, mimo spadku oglądalności. No cóż, jak pisałem gdzie indziej, wielu to ogląda, jak ja, po prostu z przyzwyczajenia. Jeżeli, jednak dalej będą uwłaczać mojej (i nie tylko) inteligencji , tak jak ostatnimi odcinkami to się odetnę, chociaż przyznam, aczkolwiek niechętnie, że mimo wszystkich tych negatywów, zżyłem się z niektórymi bohaterami. Mimo to łudzę się, że będzie jakiś zwrot w akcji; z drugiej strony czarny Yoda, rozwalający kolesi niczym terminator na posterunku policji był the beściak.
Dla mnie też porażka ale być może (mam taką nadzieje) że będzie odwrotnie jak z poprzednim sezonie 1odc. kapitalny reszta badziewie no ale wątpię w to. TWD spadło na dno, nudne jak flaki z olejem więcej absurdów niż w GOT
Mam tylko jedno pytanie kim jest ta cizia od Negana przecież w poprzednim sezonie była Arat a ta się chyba z księżyca urwała chyba że to ta co Eugenowi pokazała jego pokój i dała te ogórki
To zapewne 'cizia' nr 2 ( gratki, że pamiętasz imię nr 1- była w kadrze całe trzy minuty ;)) , aczkolwiek cizie u Niigana to w małych czarnych popylają i w haremie płaczą a to była raczej Horpyna od czarnej roboty;)
No na pewno nie pisałem o jego żonach które panicznie się jego boją, myślę że to ta od ogórków co Eugena wtajemniczyła w 2odc. 7sez. na samym początku gdy ta muzyczka leciała grała (chyba w bilard) z Dwightem i popijała wódkę na bank. Żadnej innej od czarnych robót nie kojarzę oprócz Arat która zabiła Oliwię
Cizie od Negana:
1. Arat - zabiła Olivię.
2. Laura - blondynka, która oprowadzała Eugene'a.
3. Regina - ostatnio wprowadzona, widać, że jest wysoko postawiona.
4. Frankie - żona (ruda).
5. Tanya - żona (czarna)
6. Amber - żona (blondi)
Do tego jeszcze dwie żony i Sherry, która zaginęła i niewiele wskazuje na to, by miała powrócić.
Mam nadzieje, że pomogłem :D
No i wszystko jasne Reginy nie znałem a pokazali ją chociaż w 7sez.? bo nie wiem może przegapiłem. Dzięki
Dla mnie odcinek rewelacyjny... oczywiście pod warunkiem, że spojrzymy na całość nieco szerzej:
1. Zgadzam się z przedmówcami, którzy twierdzą, że splot scen z płaczącym Rickiem oraz wizją idealnego zakończenia to 2 alternatywne scenariusze, chociaż obstawiam, że twórcy pójdą w pierwszą opcję (śmierć kogoś bliskiego)
2. Scena walki ?? Według mnie tego nie było (coś ala wizja planu jej przebiegu według Ricka - która się nie mogła spełnić). Potwierdza to zakończenie 7 sezonu (Negan również szykował się do wojny i miał sporo ludzi na pokładzie - 40-50? może więcej? - Oni nie schowali się pod ziemię). Poza tym Negan to cwany sukinkot i nie mógł liczyć na to, że nagle Wzgórze się wycofa, zwłaszcza, że Gregory stracił tam władzę już dawno temu na rzecz Maggie.
3. Ostatnia scena według mnie jest najważniejsza i potwierdza hipotezę pkt 2. Wiele kluczowych postaci jest mało wyrazistych, ale Rick krocząc dumnie mija Gabriela, na którym przez sekundę skupia się kamera.... opcje są zatem 2 - albo twórcy wrzucili retrospekcję z nic nie znaczącą przemową Ricka jako zakończenie pierwszego odcinka kolejnego sezonu - w co wątpię !! albo jest to świetny wstęp do mega rozpierduchy, którą zrobi im Negan ze swoimi Zbawcami.... i wtedy wszystkim opadną kopary i powiedzą "o kurcze... czyli jednak nie poszło im tak łatwo, a cały pierwszy odcinek był tylko niespełnioną wizją i nadzieją Ricka na szybkie załatwienie sprawy"...
Chyba NIKT z Was nie wierzy, że pozbycie się Zbawców było tak proste? Nikt z Was chyba nie wierzy, że twórcy zaserwowali widzom spacer za rękę z mamą na lody do cukierni? To jest The Walking Dead a nie My Little Pony the movie, a Negan to nie Pinkie Pie, tylko przygotowany na każdą ewentualność skurczybyk.
Trochę wiary ludziska... 2 lub 3 odcinek rozwieje Wasze wątpliwości ;)
UWAGA - spoilery z komiksu!
"Walka" w tym odcinku zawierała jednak pewne elementy z komiksu, więc Twoja teoria o śnie raczej jest mało prawdopodobna - konstrukcja odcinka wynika z cięć budżetowych i zagubienia scenarzystów, więc nie dopisywałbym do tego górnolotnych teorii. A to, że walki się jeszcze nie skończyły jest pewne. Będzie odwet na wszystkich osadach związanych z "Rickami", ale Negan ostatecznie przegra.
Co będzie dalej? Ciężko powiedzieć, bo serial się rozmija z komiksem. Na pewno scenarzyści wplączą w całą akcję "śmieciarzy", bo wychodzi na to, że zastępują oni (znanych z komiksu) Szeptaczy. Pytanie czy Negan skończy jak w komiksie, czy jednak zrobią z niego furiata bez rozumu i honoru, który poświęci życie dla swoich podwładnych.
A co do zapłakanego Ricka i jego marzeń o rodzinnym domu z Michonne - podejrzewam, że ona zginie, ponieważ w komiksie Rick stracił swoją partnerkę (nie była to Michonne), ale kogoś uśmiercić trzeba, no nie? ;) Więc po wszystkim leży sobie zapłakany, marząc jakby to było fajnie zestarzeć się u boku Michonne.
w końcowej scenie poprzedniego sezonu Negan miał z 1000 ludzi - bardzo dziwne gdzie oni się rozpłynęlI?
Czy ktoś w ogóle zauważył że Rick zrobił zdjęcie? Jak prawdopodobnie Negan chował się za blachami, chwilę po tym jak ksiądz po niego przyszedł... tylko po co :D
Żeby kiedyś mu tym pomachać przed nosem- jak już go dorwie.
Nie pamiętasz, że zabitemu Glennowi i Abe'owi też zrobiono zdjęcia?
A galeria rozwalonych głów na ścianie celi w przedsionku Neganowa- tym budynku z radarem?
Jeszcze te trupy wyglądały w tym 1 odcinku przy zbliżeniach jak plastikowe lalki całkowicie nie realistycznie, z zajebistego serialu zrobili kupe
Nie ma co oceniać po 1 i 2 odcinku.
1 odcinek - nie był najlepszy, ale moim zdaniem nie był też nudny
2 odcinek- napewno lepszy od 1, sporo akcji i śmierci (zarówno Zbawców jak i tych dobrych)
To Jakaś kpina, kolega NewJoker ma absolutnie rację, żadnego oporu ze strony Neganów mających wielu ludzi i masę broni. Albo Panu Frankowi Darabont skończyły się pomysły, albo koleś narobił już tyle kasy, że projekt zaczął żyć swoim życiem a on czerpie tylko z tego profity, albo sezon ósmy startuje do Golden Raspberry Award. Masakra, nuda, klimat się jednak zmienia :)
Nie ma co oceniać po dwóch odcinkach. Chociaż uważam iż 2 odcinek był zarąbisty. Ale ma to swoje plusy. Negan ma sporo ludzi z tego co widać. W 6 sezonie grupa Ricka zarąbała około 50 Zbawców. W 7 sezonie już nie pamiętam ale stawiam że około 20 napewno. A w 8 sezonie już 2 odcinki za nami a tutaj - około 80 Zbawców zabitych. Negan nie wie teraz w jak bardzo szybki sposób traci swoich ludzi.
Też nie rozumiem tego narzekania ludzi, w 1 odcinku faktycznie brakło mi jakiegoś efektu wow, ale odcinki 2 i 3 były moim zdaniem świetne, bardzo dużo się działo, fajnie się to oglądało. Podobał mi się powrót Moralesa po 8 sezonach... tylko po to, żeby zabił go Daryl :D Ciekawe są takie zagrywki. Od początku wiedziałem, że grupie Ezechiela nie pójdzie tak łatwo jak zakładali, ale wciąż z niecierpliwością czekałem na moment w którym się to stanie i w jaki sposób. Ja jestem zadowolony z tego sezonu.
Trzeci odcinek będący identycznym z odcinkiem pierwszym i drugim...?! wtf?
Niezdarnie napisane, wyreżyserowane i nagrane sceny ataków, walk, strzelanek. Przeplatane z pompatycznymi dialogami o zwycięstwie, jedności i dumie. Mało logiki, dużo facepalmów sytuacyjnych.
Właściwie oglądam na przewijaniu, żeby zobaczyć czy będzie jakiś zwrot akcji, czy coś się wydarzy. Dalej niewiele.