Juanjo dowie się w 57 i 58 odcinku.
A i chciałam Cię przeprosić, bo kiedyś pisałeś o jakimś Juanicie, a ja stwierdziłam, że oprócz JP nie ma innego Juana, jednak później sobie przypomniałam, że Juanjo jest Juanem Jose. Wybacz za wprowadzenie w błąd. Jednak nikt Juanjo nie nazywa jego prawdziwym imieniem.
Z Marią Desamparadą... Po wypadku będzie się lepiej między nimi układać, ale jeszcze chwilę przed wypadkiem, po ślubie Maxa z Jimeną, Fer powie, żeby MD walczyła o Maxa jeżeli go naprawdę kocha.
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
Nie zaakceptuje, przecież na to dziecko Ximena złapie Maxa, później coś tam będzie udawał, ale tego to nawet nie pamiętam. Jednak ostatecznie Max zaadoptuje z MD maluszka ;)
OK, strzelam.
Nie będzie Leonorii, tylko jak już coś Leonela, która będzie prawdziwą, biologiczną matką Maxa. Maria i Max będą mieć synka Juana Pablita i adoptują Osvaldita.
Teraz doszła Maria Magdalena, później częściej będzie Lucy, i jeszcze dojdzie Skorpion, potem Leonela, jakieś pielęgniarki, jakaś kobieta z telewizji, pod koniec telki Nati urodzi chłopca, a Fer i Cruz zaadoptują dziewczynkę-Victorię. A i jeszcze będzie Heriberto. A i jeszcze Joel, takie dwie kobiety i jeszcze jakiś bratanek, czy siostrzeniec Tomasy....
To będzie gość... Jeju, nie wiem, jak to napisać... To będzie taki ktoś zajmujący się kamienicą, w której Nati i MD będą mieszkali po pożarze, i ich sąsiedzi. Taki podwładny Bernardy.
Umrze. Po tym, gdy dowie się, że Linda go zdradzała, załamie się, pewnie upije, i Mili i Cruz znajdą go na ulicy. Będą myśleli, że jest pijany, ale okaże się, że jest martwy. Będzie posiniaczony, i będzie miał zmasakrowana twarz, czy coś takiego.
A ja myślałam, że Nati będzie z Fabianem, ale nic z tego nie wyszło. Postanowili zostać przyjaciółmi, i wtedy ich wątek tak jakby się skończył.
Nati będzie z Juanjo, już o tym pisałam.
Nie.
Ja wiem, że tutaj jest bardzo dużo do czytania. Jednak ja już o tym pisałam. Przecież napisałam, że po metamorfozie Nati, która nastąpi w 102 odcinku, Juanjo inaczej na nią spojrzy.... Mam nadzieję, że nie pomieszałam, ale nie wydaje mi się, aby Juanjo wcześniej interesował Nati.
W związku z tym Juanjo będzie żył, trudno, aby nieboszczyk miał ciało, albo posądzać Nati o jakieś rozmowy z duchami...
Po pogrzebie i pewnym czasie, który minął od pogrzebu, pewna kobieta stwierdzi, że chyba widziała Juanjo między pijakami, czy bezdomnymi z ulicy. I to powie chyba Nati. Nati nic nie wspomni chyba Mili, aby nie robić jej fałszywej nadziei. I już nie pamiętam komu o tym powie, ale z Maxem wyruszy na poszukiwani Juanjo. Znajdą go, w nocy, w jakieś obskurnej ciemnej dzielnicy, pod gazetami, wśród pijaków, bezdomnych itp. On nie będzie ich poznawał, dopiero, gdy wspomną o jego matce, będzie zaczynał coś sobie przypominać. I przyprowadzą go do domu. I tak oto Juanjo się odnalazł.
Aha no to rozumiem juz wszytsko. Bo takie to było dla mnie niejasne, ze umrze po tym jak sie dowie o zdradzie Lindy a przeciez mial byc zakochany pozniej w Naty. Dzieki :)