no spoko, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Dlaczego atakujesz serial za zbyt banalną symbolikę, ale na moje przykłady ciekawej, rozwiniętej symboliki planet, tarota, motywów biblijnych, gnostycznych, które raczej nie są tak oczywiste jak tylko walka dobra ze złem (BOB i Laura, zły i dobry Cooper) bronisz się jednym, 8 odcinkiem.
Może to zboczenie szkolno zawodowe albo za dużo już widziałem ale te wszystkie rzeczy które wymieniłaś to właśnie ten banał o którym ciągle piszę. Już się powtarzam, dla mnie to jakby wziął sobie filozofie yin i yang, naszpikował symboliką jaką tylko przyjdzie do głowy, trochę nowej fabuły, trochę starej i ogień, robimy serial.
jeżeli z tego co zrozumiałem pracujesz na ASP lub zawodowo zajmujesz się symboliką kulturową, to dla Ciebie te wszystkie wymienione przeze mnie rzeczy mogą być banalne. Ale dla większości fanów nie są. Swoją drogą ciekawe jest Twoje stanowisko, tak różne od większości krytykujących serial, którzy zarzucają raczej coś przeciwnego, że wszystko jest zbyt zawiłe i niezrozumiałe.
i powiem Ci jeszcze że to tylko dowodzi, że bardzo dobrze wypośrodkował swoją wizję, skoro część krytykantów zarzuca zbyt banalną symbolikę, a część zbyt trudną.
Nic z wymienionych, żeby to kumać wystarczy przeczytać np. "Potęga mitu" autora niestety nie pamiętam i coś tam sobie wybrać od Sontag- tylko to już trudniej się czyta. I najważniejsze, gust kształtować samodzielnie a nie w stadzie. Po tym co zobaczyłem w czternastym odcinku moja cierpliwość się skończyła, już napisałem że się zwijam w innym wątku ale zobaczyłem Twój wpis i po prostu Ci odpowiadam. Trzymaj się.
kurczę, 14 odcinek był chyba najlepszy ze wszystkich. Ale spoko, też się trzymaj.
Jak wspomniałem w innym poście, scenariusz moim zdaniem to wzięcie sobie na tapetę filozofii yin i yang, odniesienia do pierwszych sezonów trochę nowej fabuły(tu mi się niesamowicie podoba rozwiniecie postaci doktora Jackoby) plus randomowe sceny i cięcie po omacku odcinków. Proste to i banalne. Też to pisałem, po obejrzeniu z kumplem ósmego odcinka stwierdził że na ASP dostaje od studenciaków lepsze prace. Uwiąd plus skok na kasę, tak to widzę.
"Też to pisałem, po obejrzeniu z kumplem ósmego odcinka stwierdził że na ASP dostaje od studenciaków lepsze prace. Uwiąd plus skok na kasę, tak to widzę.
"
W SEDNO
Te prace miały w ogóle jakiś związek z twórczością Lyncha i światem przedstawionym TP?
To żart odnoszący się do przesadzonego artyzmu i naprawdę niskiej klasy surrealizmu i symboliki odcinka, która ma go wyrózniać na tle pozostałych
To oczywiste, że ma wyróżniać, skoro przedstawiona historia jest głównie opowiadana za pomocą metafizyki, co jest zresztą zrozumiałe ze względu na ilość zjawisk paranormalnych i mitologii serialu. Tylko na jakiej zasadzie ta symbolika i surrealizm są na niższym poziomie od chociażby tego co ukazano w oryginalnym serialu czy Fire Walk With Me?
To co pisałem gdzieś w tym temacie z symboliką Boba jako ludzkiego zła.
Użycie do tego wybuchu nuklearnego jest naprawdę tanie.
Nie bo to nie o to tutaj chodzi tylko o poziom przekazu,koncept,pomysł.(prace video dla jasności) A co znów Lynch pokazuje w nowym TP? Niepokalane poczęcie Laury? No przecież to jest absurd. Udało mu się coś tam osiągnąć ale moim zdaniem jego sukces to po prostu brak kumacji wśród odbiorców którzy się do tego nie przyznają i to gloryfikują.
Problem w tym, ze Lynch wlasciwie nigdy nie robil skoku na kase. Przesledz jego filmy - w wiekszosci ledwie sie zwracaly.
Ciekawe co ci na ASP tworza :D
Z całym szacunkiem to nie jest argument dla mnie, Lynch delikatnie mówiąc dla mnie jest jednym z większych grafomanów kina. Co tworzą? Świeżość umysłu głównie, a tego w tym serialu mamy totalny brak.
Dla Ciebie moze i grafoman. Dla sporej czesci swiata filmowego to nietuzinkowy artysta. Na tej zasadzie mozna powiedziec, ze Picasso to tez slabo malowal, bo jakies geometryczne figury. O, Rembrandt to mial kreske! :D
Scottowi od Blade Runnera i oryginalnego Obcego tez byś tego nie zarzucił, a mimo to zrobił Prometeusza i Przymierze
Nie, to gniot, który robi z Aliena jakąś półboską osobę i twór kreacji oraz odjeżdża w niezbadane rejony przesady, kiczu i pretensji
Ciekawa to rozmowa. Widzisz swiat inaczej niz reszta. Coz, oryginalnosc tez jest w cenie. Pozdrawiam i bez odbioru :D
Moja nauczycielka sprzed lat pokazała nam pewnego razu swoją pracę z ASP i to chyba dyplomową. Żółte, wielkie płótno, a w rogu malutki kwiatek. Naprawdę nie mieszałabym Lyncha z czymś takim. 8 odcinek nie zasłynął przez to, ze pojawiła się tam atomówka czy feeria barw, ale głównie przez woodsmenów, tego robala i zesłanie Laury. Tak to widzę.
Walka dobra ze złem była kanwą klasycznego Twin Peaks. Po prostu było tam więcej wątków z telenoweli i w efekcie kupa ludzi to oglądała chociaż nie dostrzegała często drugiego dna. Lynch i Frost nie mogli szaleć z symboliką, bo takie coś z założenia nie spodobałoby się przeciętnemu odbiorcy. Z tego co się orientuje to Lynch miał problemy z zebraniem kasy na ten sezon. Być może dlatego np. niektóre efekty są dość ascetyczne. Co do reszty to akceptuję co śledzę. Mam za sobą 13 odcinków z których na pewno kilkadziesiąt minut można byłoby wyciąć, ale na pewno nie kasowałabym np. całego odcinka.
Zesłanie Laury- no to było chyba najgłupsze co zobaczyłem, choć jest w czym wybierać.
"Mam za sobą 13 odcinków z których na pewno kilkadziesiąt minut można byłoby wyciąć, ale na pewno nie kasowałabym np. całego odcinka.", za to ja mam tak że z tego można zrobić kilkadziesiąt minut czegoś z sensem.
Ci ludzie są tak zapatrzeni w swojego boga, że prędzej się do tej Laury pomodlą niż przyznają ci rację xDDD
Pytanie do kogo "wy" sie modlicie. Gdyby ten sezon byl zle przyjety przez krytykow i fanow to wtedy mozna byloby uznac, ze to rzeczywiscie "crap". Problem w tym, ze regularnie czytam recenzje krytykow zza oceanu i nie widze w ogole dyskusji nad tym czy to jest "gowno" czy to jest "slabe". W morzu recenzji przewazaja dobre noty. To tylko tyle w kwestii tego kto do kogo sie modli. Tylko nie wyjezdzaj z tekstem, ze jak krytycy wysoko oceniaja to ja tez, bo to po prostu kupa:)
Recenzje seriali od krytyków nie są akurat wymierne, bo zazwyczaj są pisane po pierwszych 2-4 odcinkach
Tak szczerze to co mnie obchodzą recenzję "krytyków zza oceanu"- bez spiny ale strasznie mnie to sformułowanie rozbawiło. Sugeruję się tym co czuję gdy coś oglądam. Wróćmy do tych recenzji. Serial to towar jak każdy inny, musi być reklama, a ta za darmo nie jest. Gust jak za przeproszeniem du.a, każdy swoją ma, nie ma co się zbytnio emocjonować, kłócić itp. Pozdrawiam.
skoro wszystko jest dla Ciebie takie oczywiste, to powiedz jak byś zinterpretował scenę Audrey i Charliego z odc.13.
Trudno się odnieść do wątku który nie jest wyjaśniony. Zawieszenie, czy to w chorym związku, czy problemy psychiczne rozwiązywane przez nowego psychiatrę. Zawieszenie, tak to bum podsumował. I dużo czerwonego żeby trochę namieszać w odbiorze.
Szkoda że nie można edytować. Jeszcze "Królewna śnieżka" Z ciekawości sobie powtórzyłem scenę.