...ale czy zauważyliście że przebudzeniu się rano Violka zawsze wygląda świeżo, w dodatku w pełnym makijażu ze
szminką na ustach... A włosy ułożone jakby dopiero co wyszła pd fryzjera. Nie wiem jak wy ale ja gdy wstaję rano
wyglądam jakby mnie piorun trzasnął a makijaż zawsze przed snem zmywam (podejrzewam jak większość z was). Może
to i szczegół ale ta perfekcja wyglądu Vilu z rana szczerze mnie bawi. W wielu serialach aktorki są chociaż pozbawione
makijażu po przebudzeniu i wtedy jest to wiarygodne. Wiem że się może czepiam ale myślę że twórcy o takie szczegóły
powinni zadbać. Jaka normalna dziewczyna wstaje rano i wygląda tak perfekcyjnie? Co o tym myślicie?
Teraz sobie przypomniałam jak w pierwszym sezonie w środku nocy się wszyscy obudzili bo te robactwo czy coś tam (już zapomniałam) mieli w domu. I wszyscy tacy idealni byli.
Albo jak Fede tańczył po salonie w nocy, też Violka z fryzurką cud, pidżama prosta, jakby spod żelazka wyjęta i makijaż przecież MUST BE
Wszyscy?Chm....
Olga - ona śpi w wałkach, więc wyglądała mniej więcej jak moja babcia, kiedy śpi.
Matias - jego pidżama była trochę pomięta, nie mówiąc o włosach.
German - on ma dwa kłaki na krzyż, nic nie zauważysz. A to w czym śpi jest tak obcisłe, że aż podejrzane.
św. pamięci Angie - jak Mati.
Jade i Viola - te dwie były nierealne. Jak zawsze zresztą.
Więc podsumowując, najlepiej w tej scenie wyszli Angie i Matias. Ciekawe....
Nie pamiętam dokładnie każdego odcinka minuta po minucie, ale pamiętam zakręcone włosy Violi i teraz mi przypomniałaś o wałkach Oligi.
Nie tylko Ty. Ja mam świetną pamięć do kwestii filmowych, więc pamiętam nawet słowo po słowie. A filmy Harry'ego Pottera zawsze jak oglądam to mówię sobie zanim oni powiedzą i się śmieję jak głupia. Książki zresztą też już prawie na pamięć. Ostatnio się za oryginał wzięłam. ; p
Ja filmów z Potterem nie widziałam, ale w 2 klasie (podstawówki) przeczytałam 2 część i obiecałam sobie, że kiedyś wrócę do tych książek. Obiecanki-cacanki XD
Polecam serię Pottera. Przeczytaj, nie pożałujesz. ;) Ale radziłabym najpierw przeczytać książki, a dopiero później ewentualnie obejrzeć filmy. Ja zrobiłam na odwrót i muszę przyznać, że wyobraźnia już tak nie działa. :P
Ależ skąd. XD
On czego by nie zrobił sprawia, że dostaje ataku śmiechu. Ewentualnie wściekłości. Ale zaraz potem wybucham śmiechem.
Mam to samo kochana. Ilekroć go widzę, pękam ze śmiechu, tarzam się po podłodze. A zaraz potem wstaję na kanapę i wcinam popcorn. XD
Z innej beczki - How are you? Co porabiasz?
I Violka miała idealnie włosy pokręcone, też się wtedy nad tym zastanawiałam że tam musi być wszystko perfekcyjne :)
Właśnie nie mam pojęcia ale jak oglądałam filmy z za kulis to raczej miała proste i jej kręcili prostownicą :)
To w takim razie Violka sobie kręci na noc włosy, a gdy wstaje w środku nocy ma je nadal idealnie zakręcone i cudem nie poczochrane. Następnie gdy rano wstaje ma je proste i poczesane. Magia!
Bo Violka na potrzeby serialu raz ma naturalnie proste a raz naturalnie kręcone, nie rozumiesz? :D
Ja tak samo, do tej pory pamiętam tę chwilę kiedy się u nas zjawił i te tematy kiedy nas witał i żegnał... :(
I Gdyby jutra nie było - to chyba najbardziej wzruszający film jaki widziałam. Mało a zaczęłabym na nim płakać. A ja nie płaczę na filmach. NIGDY. No i jeszcze Now is good
Nie no, już nie przesadzajmy :D Możliwe, że nie zauważyłaś, ale wymieniłam jeszcze: Gdyby jutra nie było (film na którym mało brakowało, a bym się popłakała. JA. NIGDY. NIE. PŁACZĘ. NA. FILMACH) oraz Now is good
Ja też tak często nie płaczę na filmach w porównaniu np. z moimi przyjaciółkami, którym wystarczy byle co i już ryczą, ale zdarza się, na książkach też czasami ;p
na książkach prędzej niż na filmach... CHyba raz płakałam przy książce, ale przy filmie nigdy. Jestem niewzruszona :D Titanic też na mnie nie działa. On właściwie w ogóle na mnie nie działa :D
Taki on przystojny, jak ogolona lama. :D Nie no, przesadziłam, w Titanicu jest całkiem, całkiem :D