Virgin River
powrót do forum 2 sezonu

O, matko! Trzeci sezon jest nieunikniony! Niestety. Kto obejrzał ostatni odcinek, ten wie. Oceniłam Virgin River na 5, bo ranking na FW jest dość … nieprecyzyjny (?). Gdyby istniała kategoria harlequiny i pochodne, dałabym 6 punktów, a może i 6 z ogonkiem, bo na tle innych tego typu odrdzewiaczy nie prezentuje się najgorzej. Co prawda nie dysponuję jakąś szczególnie rozległą wiedzą w tym temacie, ale tak mi się wydaje. Co do „niestety”, że cdn nastąpi - to wynik moich osobistych preferencji i doświadczeń. Nie lubię i nie oglądam do końca seriali, które producenci, jadąc na popularności pierwszej, bądź dwóch pierwszych serii, ciągną jak kota za ogon, aż do znieczulenia przeciwnika. Owszem, dla kilku tasiemców zrobiłam wyjątek, ale nie jest ich wiele. I, jak dla mnie, dwa razy po 10(!) odcinków przedstawiających jakże pogmatwane, jakże wzruszające i jakże barwne (No, dobra! Nie przesadzajmy z tą wielością barw, bo zlepek przekalkowanych wątków za wiele ich przecież mieć nie może.) to aż nadto, żeby temat wyczerpać. Ale nie! Nie wyczerpał! Wróżę jeszcze co najmniej dwa, trzy sezony, bo zapobiegliwi scenarzyści już przygotowali grunt, co gołym okiem widać. Zasobów wątkowych i ludzkich – wielgasna mnogość! A gdyby się ktoś zdziwił, że 27 listopada premiera na Netfilxie, a 28 znam zakończenie, to wyjaśniam, że trzy pierwsze odcinki obejrzałam dość dokładnie, a siedem pozostałych wyrywkowo, bo osłabłam. Gwoździem do trumny okazał się tekst wyszeptywany chrypliwie przez najromantyczniejszego z weteranów wojennych: „Jak się czujesz?”. Mel, do której ten psychoanalityczny zwrot był kierowany, za każdym razem czuła się dość dobrze, ale mnie szlag trafił. Acha! Absolutnie nie zniechęcam do oglądania! Główna bohaterka ma miły uśmiech, ładniutką chatkę i krajobrazy są fajnie z drona nakręcone. A, i jeszcze taki ciemnoskóry dryblas ma zarąbistą muskulaturę i bardzo kształtną czaszkę. Na kwarantannę serial w sam raz!

Tokio

Ojjj, chyba się podpiszę pod tym! Chociaż dopiero skończyłam 2 odcinek 2 sezonu. Serial ogólnie nie jest jakimś arcydziełem, ale przyznaje, że pierwszy sezon chętnie obejrzałam. Teraz jestem przy drugim odcinku i już mam dość, zdecydowanie zabrakło pomysłu, albo wręcz odwrotnie za dużo pomysłów, które są wciskane na siłę. Zobaczymy do którego odcinka wytrwam.

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

I jak idzie ci przerób kolejnych odcinków? Jeśli dasz radę przełknąć jeden rozbudowany epizod traktujący o nawróceniu czarnej owcy na drogę chwały, drugi mający walor dydaktyczno-wychowawczo-młodzieżowy (został poruszony, bo purytańską Amerykę purytanizm ponoć nadal nęka, więc mus taki był) oraz jeden dotyczący dwóch par bliźniąt – jednej niesprecyzowanej a drugiej skomplikowanej (skomplikowanej, bo jedna sztuka jest bliźniakiem trupa, a duga trupem bliźniaka , czy jakoś tak), to niewykluczone, że zmęczysz całość. Nie wiem, czy mam ci tego życzyć, czy nie, więc na wszelki wypadek życzę tego, czego sama sobie życzysz. ;-). Pzdr. KT//J.Ch.K

Tokio

Zaczynam kolejny odcinek, ale z tego co piszesz to najciekawsze wątki dopiero na mnie czekają ;)

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Mam nadzieję, że w stosownym momencie zechcesz podzielić się wrażeniami!

Tokio

Zmęczyłam. Nie za dużo bliźniaków jak na jeden serial? W środku 2 sezonu trochę scenarzyści przysnęli i ja też. Pod koniec znowu nagromadzenie wątków, żeby podkręcić atmosferę wyczekiwania na kolejny sezon. Dokładnie czułam to co napisałaś, zlepek wątków, które już były maglowane w innych produkcjach wiele razy, nic nowego. Do tego powciskane na siłę i rozciągnięty do granic możliwości. Plusy tego serialu to jak wspomniałaś piękne widoki i nie najgorsi aktorzy, ale to zdecydowanie za mało żebym mogła go ocenić ten sezon wyżej niż 5. Aż się prosi o jakieś medyczne przypadki, skoro główna bohaterka jest położną/pielęgniarką, w sumie to jedyny wątek który mi się podoba, ale niestety mało tego. Mamy za to gangi narkotykowe, morderstwa, dzień jak co dzień w każdym małym miasteczku...Dobry do oglądania w tle, a szkoda. Jak ktoś planuje obejrzeć, to pierwszy sezon lepszy, na drugi jak to zwykle bywa zabrakło pomysłu.

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

O! Wytrwałaś! Brawo. I dzięki, że o mnie pamiętałaś!
Tak! Ja także uważam, że dwie pary bliźniąt w jednym filmie to nadużycie! Szczególnie, że w naszej, jakby tu powiedzieć, a niech będzie – rzeczywistości geopolitycznej, nie cieszą się one specjalnym wzięciem. Nie przypuszczam, aby netflixowi producenci brali ten element pod uwagę, więc daleka jestem od wysnuwania wniosków bez pokrycia, ale skojarzenia mieć mogę. ;)
Czasem scenarzystom udaje się z gniota literackiego coś wycisnąć (na przykład pierwsze sezony Czystej krwi z chłamu The Southern Vampire Mysteries, ale tylko trzy, bo w pozostałych jednak polegli), lecz częściej zdarza się, że i świętyboże nie pomoże. I Virgin River jest tym drugim przypadkiem. Też żałuję, bo na początku wydawał się być przyzwoicie skrojonym, nienachalnym romansidłem, z umiarkowanym dodatkiem bzdur. Ale szybko się to wrażenie ulotniło. Jack w ciągu miesiąca zdążył zrobić dzieci, odkochać się, zakochać się, olać panienkę, podmienić ją na lepiej podrasowany model, odpicować chałupę od fundamentów po dach i urządzić ją tak, jakby nie w barze pracował lecz w Ikei, w dziale wystroju wnętrz. Nawet ręczniczki potrafił kolorystycznie dopasować! A to wszystko w chwilach wolnych od stania za barem i pilnowania interesu! I, tak jak pisałaś, wbełtali w to jeszcze mafię i czarny kryminał. I całą resztę! No, bieda i już.
To co teraz oglądamy?

Tokio

Dobre streszczenie tego sezonu! Sama się dziwie, że to wszystko się tam zmieściło. Nie wiedziałam w sumie, że serial powstał na podstawie książki, ups. Lubiłam Czystą krew, ale nie pamiętam do którego sezonu obejrzałam. W trakcie oglądania zabrałam się za książkę, bo jeśli na podstawie książki, to pewnie książka lepsza pomyślałam. Książka, a raczej książki okazały się beznadziejne. Podziwiam scenarzystów, że z takiego czegoś potrafili zrobić tak dobry serial. Więc faktycznie to jakiś wyjątek.

Co dalej, ja już zaczęłam oglądać drugi sezon W pułapce i nie zgadniesz, zaczęło się od bliźniaków! Myślałam, że to jakieś żarty, teraz wszystkie drugie sezony na Netflixie będą miały ten wątek? Coś musi być na rzeczy z tymi bliźniakami :D

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Jest na Netflixie?

ocenił(a) serial na 3
Tokio

O rany! Ani sekundy na edycję komentarza tu nie ma. Wkurzające. Kliknęło mi się i po filipku. Ja chyba dokończę Most nad Sundem. A gdybyś chciała coś inteligentnego, niekonwencjonalnego, zabwnego, a momentami sprośnego, to rzuć okiem na duński serial "Rita". Doskonale mi się go oglądało.

Tokio

Tak W pułapce jest na Netflixie. Chyba po tym cukierkowo-romansowym serialu taki oschły islandzki klimat był mi potrzebny.

Dzięki Ritę oglądałam, super serial, też mi się podobał i we wszystkich sezonach daje radę, więc da się? No da się! Most nad Sundem – tego nie widziałam, ale chciałam zobaczyć, więc może będzie następny. Jeszcze bardzo mi się podobał serial River niestety już go usunęli z Netflixa, to było moje odkrycie roku. Niby kryminał, a potrafi nieźle wzruszyć, piękna historia, muzyka, świetnie zagrany, po prostu polecam!

Jak sobie przypomnisz coś jeszcze to podrzuć koniecznie, bo teraz mnie wzięło na oglądanie po przeczytaniu kilku części Chyłki, a właśnie czeka mnie jeszcze drugi sezon do obejrzenia.

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Mostu nad Sundem nie ma w Netflixie, ale jest darmowy na VOD.pl
https://vod.pl/seriale/most-nad-sundem/h6nwv0d

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Mostu nad Sundem do końca jeszcze nie obejrzałam, ale skończyłam fiński "Karppi". Dużo bardziej - według mnie - lajtowy, na ciężkie czasy może być. Co prawda scenariusz jakiś taki jakby nieporadny? Mnóstwo niedokładnie przekalkowanych kalek, co czasem śmieszy, czasem dziwi, ale - jak już napisałam wyżej - może być. Jeśli nie widziałaś, luknij. "W pułapce" - okazało się, że już znam. Po "sesjach kryminalnych", na odprężenie polecam Jane Fondę w odjazdowym serialu "Grace i Frankie". Znasz?

Tokio

Wkręciłam się w Most nad Sundem, bardzo ciężki i bardzo wciągający. Jedyny co mi przeszkadza, to czasami Saga zachowuje się jak robot, ale za to uśmiech Martina wszystko rekompensuje :) Grace i Frankie - widziałam, fajne podoba mi się ich przyjaźń, jak się rozwija w kolejnych sezonach. Ciekawe czy będzie następny. Przydałby się, coś czuje, że będę potrzebowała jakiejś komedii po tym Moście. Karppi - dopisuje do listy , nie widziałam. Dzięki

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

"Karppi" obejrzyj. Co prawda zakończenie drugiego sezonu oczywiście zrobili otwarte tak szeroko jak wrota dożynkowej stodoły. Pogrzebałam w informacjach - o trzecim sezonie ani stęku ani kwęku! Taki, psiakość, syndrom "Czarnych chmur" - pułkownik Dowgird wisi na czubku szpady czarnego charakteru! Ale się tym nie zniechęcaj, broń Boże.

ocenił(a) serial na 3
Tokio

Ups! Zgubiłam 8 odcinek. Wrota jednak się przymykają!

Tokio

Wg mnie sezon 1 był lepszy niż 2. Ale i tak jest na plus. Chociaż mega wkurzała mnie Charmeine. Ale zakończyli się ekscytująco. Jack jest ranny. Na pewno przeżyje. Ale większy strach jest z Dockiem. On na bank jest bardzo chory i pewnie umrze.

ignis_2

Potwierdzam, Charmaine bardzo irytująca.

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Wróćmy do tematu, bo trzeci sezon na początku lipca zapowiedzieli. Uaktywniamy umiejętności dedukcji wytrenowane dzięki lekturze Agaty, Conan Doyla tudzież seansom Hitchcocka i obstawiamy: Kto wpakował Jackowi kulkę w pusty żołądek? W pusty! Gdyby chłopina kipnął o suchym pysku, to byłoby podwójne świństwo! Ale oczywiście nie kipnie i zapalenie otrzewnej też mu nie grozi, więc spoko. A więc – kreślimy portret mordercy, z krótkim uzasadnieniem! Kto pierwszy?

Tokio

Haha dobre! To rozpoczynam zabawę. Obstawiam, że to Brady. Pistolet w schowku, burzliwa przeszłość i zemsta. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale czy Jack wsypał jego kolegów policji? Chociaż wolałabym, żeby to była Charmaine, to by ją usunęli z serialu wsadzając do wariatkowa :P

Musiałam sobie przypomnieć końcówkę, bo niestety NIC nie pamiętałam!

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Obalam Twoją tezę! Brady siedzi w pace razem z szefostwem hodowli marychy. (Kto teraz plantacje będzie pielęgnował? Nie lubię, gdy kwiatuszki i inne pożyteczne zioła cierpią z braku wiktu i opierunku. Szczególnie zioła!) Ma więc żelazne alibi, ponadto brat krwi nie upuściłby krwi drugiemu bratu krwi, skoro razem tę krew przelewali za skromny żołd i wielką ojczyznę! No i Brady to grzesznik nawrócony przecież! Mam dwie inne sugestie. Pierwsza: bezrobotny, szeregowy bandzior, którego przez nieuwagę policja nie zgarnęła z całą resztą, zażądał od Jacka słusznej rekompensaty za utracone dochody. Nie dostał ani grosza, więc się zdenerwował, bo na pewno miał rodzinę na utrzymaniu.
I palnął z colta!
Sugestia druga (też sobie musiałam ostatni odcinek odświeżyć, bo poza hasłem Jackowym „Jak się czujesz?” mało co pamiętałam) : to Szarmancja ostatecznie wyszła z nerw widząc, że domniemany ojciec bliźniąt jednak woli pielęgniarkę od fryzjerki.
I palnęła z colta!
Szarmancji w ostatnim odcinku waliło szaleństwem z oczu, pomimo, że Jacek przetkał jej zlew! Zauważyłaś? Tak z ukosa łypała na niego.

ocenił(a) serial na 3
Tokio

Coś mi się wydaje, że mi moje kandydatury kompletnie nie wyszły! Niby tam luknęłam na ostatni odcinek, ale nieuważnie. Oczywiście, że jeszcze nikt nie trafił za kratki, bo dopiero zbrojni pod wodzą kolejnego brata krwi w teren wyruszali. Tym to sposobem grono kandydatów na morderców nadal pozostaje szerokie. I mało atrakcyjne! Główny bandzior miał wielu oddanych cyngli, więc tym razem stawiam na tego najbrzydszego kurdupla, który Jacka i Melindę zamelinował kiedyś w obozie, zwijając ich prosto z drogi. Tandetny pomysł! Z opcji zdenerwowanej Szarmancji – rezygnuję.

ocenił(a) serial na 3
Tokio

Ło, matko! Nie wypowiem się szerzej, bo obejrzałam tylko początek pierwszego i końcówkę ostatniego odcinka, ale i tak z noty 5, zmieniłam na 3. Zagęszczenie pierdół nawet w tych krótkich fragmentach, okazało się szkodliwe dla mojego zdrowia. Rozumiem - mamy czas zarazy i rozpaczliwą walkę o utrzymanie się w biznesie, ale tak prymitywne zabiegi, aby zapewnić sobie możliwość dokręcenia sezonu czwartego, a z czasem, może nawet i ósmego są żałosne, żenujące, a w efekcie śmiertelne dla samego serialu. Niestety - "Virgin River" to standardowa paść, choć na początku dawał pewną nadzieję.

Tokio

Nie ma czego żałować. Udało mi się co prawda obejrzeć cały sezon, ale wcale nie jestem z tego dumna :P. W sumie to poszli linią 2 sezonu i wszystko w ekspresowym tempie poupychali. Niektóre wątki dość poważne, jak przewlekłe choroby, czy chociażby powrót do zdrowia Jacka kończyły się w kilka minut. Te mało ważne, do granic rozciągali. Niestety nie ma nadziei dla tego serialu, pojawiły się ze 2-3 przypadki medyczne jakby scenarzysta przypomniał sobie, że główna bohaterka jest pielęgniarką i tyle.

ocenił(a) serial na 3
ciotka_Jozefina

Starałam się przemielić parę odcinków, bo żal mi było porzucać ten wątek - miło się z Tobą gawędzi, Ciotko Józefino! Ale, psiakość, zmogła mnie kompletna bylejakość tego sezonu. Taki półprodukt wypuścili, nawet ładne widoczki nic nie pomogły. Polecisz mi może jakiś serial/film na bezsenne noce? Pzdr.

Tokio

A no wzajemnie, miło się rozmawia. Może "doktor Martin" bardzo mi się też podobał serial "Powstać z popiołów" czyli "Ashes to Ashes".

Już widzę, że "Glinę" też oglądałaś. Po tym serialu moje postrzeganie polskich produkcji się zmieniło. Jak ktoś mi mówi, że polskie kino jest słabe to polecam właśnie ten serial. Szkoda, że jest tak mało dobrych polskich seriali.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones