Pozytywne zaskoczenie, jaki wspaniały duet aktorski stworzyły te dwa jasnolice chłopaczki. G. Bladgen- ma fantastycznie odpychający grymas na twarzy, A. Vlahos super oddaje dysonans natury Filipa Orleańskiego. Oglądanie ich wspólnych scen sprawia mi prawdziwą radość.
Eeeeeeeeee, niekoniecznie jak dla mnie:) Ówczesna moda była dość...tandetna:)
Teraz byśmy ją nazwali "Faszyn from Raszyn", ewentualnie "Full tandeta system":D
Ja akurat jestem fashion freak, więc uwielbiam analizować modę, przede wszystkim to jak zmieniała się na przestrzeni lat. To nie jest moja ulubiona epoka, ale nie są aż takie tandetne te ubrania, jest się czym zachwycać. W szczególności piękne są kobiece suknie.
Rozumiem, też nie jestem zwolenniczką przesytu we współczesnej modzie, ale nie ma, co porównywać naszych czasów do innych. Każda epoka rządzi się innymi prawami, a wygląd ubrań ma bardzo złożone podłoże.
Ja bym chętnie ubrała się w taką suknię i poszła na jakiś bal maskowy. W takim stroju można by było poczuć się jak prawdziwa kobieta:-). Niewygodnie, ale jak pięknie i kobieco.
Zgadzam się z Tobą, historia mody to niezwykle ciekawy rozdział. Też nie jest to moja ulubiona epoka, sama wskoczyłabym w kieckę z czasów romantyzmu i wybrałabym się na imprezę, którą tu obsadziłyście już wcześniej kim trzeba. Ach... dalej zostawiam już wszystko tylko dla siebie. Natomiast kreacje w serialu są fantastyczne, kostiumy robią wrażenie. One plus przepiękne zdjęcia to atuty serialu. Brawo dla operatorów! Widać każdą długą rzęsę Filipa. Jak nie zacznę, tak na Alexandrze skończę.
Kostiumy to ogromny plus serialu. Jeden z wielu. Dodatkowo fryzury, cała scenografia, piękne ujęcia, muzyka.
Mnie nie przeszkadza wplatanie Alexandra w każdą wypowiedź. Także śmiało rób to dalej.
Suknie piękne, fryzury fantastyczne. Szkoda tylko, że te suknie tak spłaszczały biusty. Ich góra mnie się nie podoba. No i jak pisałam powyżej - nudne kolory (niczym nie przełamane). Tandety nie widzę. Raczej przepych.
Kolory może i nudne, ale złoto akurat mi się podoba. Śmiałe kolory tak naprawdę dopiero w XX w. zaczęły się pojawiać.
A fryzury... Rzeczywiście przepiękne. Sama dałabym się tak uczesać na jakiś bal.
Oj tak, fryzury przepiękne. Ciekawe czy jakiś fryzjer w dzisiejszych czasach umiałby tak uczesać. Ciekawe ile czasu zabierała kobiecie taka poranna stylizacja;-)
Widziałam te ich piękne peruki z naturalnych włosów na twitterze. Jest tam komentarz Aleksandra do złotych loków Evana. Zabawnie wyglądają na półkach, ale już na panach fantastycznie.
Wow, dzięki za info. W sumie nie domyśliłabym się, że to peruki... Myślałam, że naturalne choć wystylizowane włosy. Ale jeśli to peruki, to chętnie odkupię tą Filipa hehe.
Podeślesz link?
Ja w swoim życiu nie spotkałam jeszcze takiego, który mógłby wykonać taką fryzurę (trafiam na samych amatorów).
Stawiam, że zajmuje to długie godziny.
https://twitter.com/Nayuki911/status/675359122045452288 ;)
Nieee, no co ty, tandetna? Nieco śmieszna - ci faceci w falbanach, bufkach i bucikach na obcasiku wyglądali dość komicznie, ale raczej nie tandetnie (wg mnie). Materiały były najlepszej jakości, szyte ręcznie i z największą starannością. Mnie tylko przeszkadzały te kolory - wszędobylskie beże i złamane zielenie połączone ze złotem. Gdy filip na pole bitwy ubrał niebieską szarfę, od razu zrobił się przyjemniej dla oka. Sam nawet wspomina, że widząc króla (tego czarnego), powinien śmielej dobierać kolory. I jestem właśnie tego zdania - kolorystyka była bardzo zachowawcza. aż nużyła.
Ja jak widzę go w tym wojennnym rynsztunku, w tych wilgotnych, lekko wyprostowanych włosach, to tylko jedno mogę wydusić - Jezus Maria! A w głowie mi zaraz gra : I lose control because of you....
Niesamowite, że tak piękny mężczyzna i z tak wielką wrażliwością był zarazem świetnym, zdyscyplinowanym i odważnym żołnierzem. W zbroi przechodzi ludzkie pojęcie. Szkoda, że taż krótko mógł w niej chodzić. Chciało by się za to przykopać królowi:-)
Alexander ma tu kilka odsłon. Wszystkie cudowne, każda wzbudza inne uczucia. Jedno z moich ulubionych ujęć jego twarzy, z tzw ujęć czystej jak kryształ buzi, jest scena, kiedy ma wypowiedzieć się jak widzi strategię wojenną. Ma tam takie spojrzenie, że tachykardia gotowa. I potem ta buźka staje się nagle na polu walki taka mężna. A które sceny Wam się najbardziej podobają? Mniemam, że to głupie pytanie, bo po tym, co tu już pisałyśmy, to chyba wszystkie.
Filip + kawaler, sceny miłości, przyjaźni, nacechowane emocjami, a przy tym niekiedy ze szczyptą humoru.
To fakt - każda scena z Filipem jest dobra :) Ja lubię tę z pokazu koronek i kamieni szlachetnych - ta mina, ten temperament i poczucie własnej godności...; druga to ta z kaplicy, kiedy modli się o zdrowie Ludwika i w ciągu 2 minut mamy przegląd całej palety jego uczuć: od smutku (brat umiera) przez radość i niedowierzanie, że jest zdrowy, do rozpaczy na wieść, że Chevalier prawdopodobnie zginie za zdradę; trzecia genialnie podsumowuje bez słów cały charakter Filipa - przed atakiem na wroga przegląda się w lusterku :)). Gdzieś przeczytałam, że na polu bitwy nie przejmował się tym, że zginie, ale tym, że słońce mu zepsuje cerę ;)
Sceny, które wymieniłaś oddają całą naturę Filipa. Też są moimi ulubionymi. Pierwszą mogłabym godzinami oglądać, jak i tę zaraz po tym incydencie, już z królem. Filip wtedy wyznaje bratu swoje bezgraniczne oddanie, a ten drugi wszystko sprowadza do jego namalowanego na policzku pieprzyka. A scena z lusterkiem zagrana magnifique. W kaplicy Aleksader pokazał kawał swojego talentu. Sceny z kawalerem, wszystkie bez wyjątku są zagrane przez obu panów fenomenalnie!!!
Mnie się bardzo podobają sceny kontrastujące go ze swym bratem Ludwikiem. Np. kiedy kamera pokazuje obu panów idących naprzeciw siebie korytarzem. Ludwik spokojny, opanowany, z lekkim uśmiechem, podąża wolniej niż jego nabuzowany emocjami brat, który idzie bardzo szybko, w każdym jego ruchu, geście widać uczucia. No i fakt - sceny z Kawalerem (kiedy idą pod rękę) są fantastyczne.
Dodam tylko, że wg mnie Evan traci na urodzie przez tą "trwałą" na głowie. Lepiej było by mu w falach:-)
A mnie się podobają, wąsik też. Nikt inny nie byłby tu tak dobrany do Filipa jak Evan. Co to jest za para, co to za miłość! Jak oni na siebie patrzą!
Oj tak, dwóch pięknych mężczyzn i ten czar, ta magia kiedy patrzą na siebie. I ten ogień...
Te wąsiki ogólnie są bardzo komiczne. Tak - byłby cudowny bez wąsa i bez trwałej:-)
Wyobrażasz sobie być na jednej imprezce z Filipem i Kawalerem? Cóż by się tam działo...
http://www.omgif.net/wp-content/uploads/2011/12/What-is-love-.gif
Od lewej- Ludwik, Filip, kawaler;) Imprezka by Wersal;)
He, he. Uwspółcześniłaś ich... Trochę złota zostało... Ale fryz już nie ten sam.
Dużo wina i muzyki. Niestety kawaler pewnie by nas nie wpuścił do pokoju Filipa...
Rozczulam się już nad nami, no to nam się porobiło. A tu praca i za oknem czarnowłosego jeźdźca nie widać!
Ano nie widać... Ale można go usprawiedliwić, spędza długie godziny na planie żebyśmy później mogły go obserwować na ekranie, analizować jego mimikę twarzy, konsekwentnie upajając się jego widokiem.
Ja nie dotarłam do informacji, że zdjęcia już ruszyły. Ciekawe na jak długi czas historyczny serial jest przewidziany. Filip po 50.? Nie jestem gotowa na taki widok. Jeszcze nie.