Ciri - jedna z najbardziej wkurzających postaci jakie kiedykolwiek widziałem na ekranie. Cały sezon powtarza, że jest bardzo zmęczona, wspaniała sprawa.
No i 3 sezon to już jakaś masakra. Nuda, słaba gra aktorska i nic się nie kleji. Obejrzane na siłę w mękach. Kończę z Wiedźminem w wersji filmowej...
Jest w 3. sezonie więcej nawiązań do ksiażek, ale producenci zabrnęli za daleko w brednie.... Może ktoś kiedyś zrobi dobry serial o Wiedźminie, teraz go nie ma.
Pierwszy sezon mi się bardzo podobał, drugi mniej, ale jakoś przetrawiłem, ale po połowie trzeciego mam dosyć. Nawet nie chcę oglądać i nie jestem zainteresowany resztą. Wyłączam subę NF, bo tylko dla Witchera trzymałem. Generalnie z oferty NF zrobiła się kupa do kwadratu...
Nie wiem czy to tylko ja, ale czuje się zażenowany i oszukany.
Przecież to jedna wielka tęczowa orgia i propaganda.
Jak można zmarnować taki potencjał z takim budżetem.
Scena walki z pierwszego odcinka rewelka...ale nie uratuje całości.
Co do aktorów to dobrze, że Henry odszedł (wyrazy szacunku),
Ciri moim...
Więcej LPG+, reaktor wytrzyma. Jaskier, czyli największy babiarz, nagle zostaje gejem, dla mnie definiuje to serial w 100%. Skoro lecą z poprawnością polityczną i mają wywalone w materiał źródłowy to czekam na 4 sezon z czarną ciri.
Ten serial obraża widza i robi z niego kretyna. Serwuje absurdy, nieścisłości, chaotyczne sceny i tandetne dialogi nie mające nic wspólnego z wydarzeniami, ale to chyba świadczy o poziomie twórców, "myślących" że wszyscy są kretynami i będą się zachwycać tym dziadostwem.
To niesamowite, że Netflixowi, przy takim budżecie, udało się nakręcić równie słaby i żenujący serial jak ten Brodzkiego!
Już w pierwszym odcinku dostajemy parodię mojego ulubionego opowiadania Sapkowskiego. Jest to tym bardziej smutne, że całe opowiadanie było bardzo filmowe, to niemal gotowy scenariusz. Po...
Wydaje mi się, że serial "Wiedźmin" dostępny na Netflixie nie przypadł mi do gustu i nie jest zgodny z książkami. Jako fan oryginalnych dzieł Andrzej Sapkowskiego, miałem pewne oczekiwania co do adaptacji, ale niestety czuję, że twórcy oddalili się od istoty i charakteru książek.
Jestem świadomy, że adaptacje...
Henry Cavill - Geralt,
Anya Chalotra - Yennefer,
Freya Allan - Ciri,
Jodhi May - Calanthe,
Björn Hlynur Haraldsson - Eist,
Adam Levy - Myszowór,
MyAnna Burring - Tissaii,
Mimi Ndiweni - Fringilla,
Therica Wilson-Read – Sabrina,
Millie Brady – księżniczka Renfri.
To jest produkcja oparta na dziełach Sapkowskiego, a nie ekranizacja ich. Znaczy to tyle, że zupełnie nie ma powodów żeby podważać charakter bądź wygląd bohaterów serialu Netflixa. Ci, którzy narzekają na koloryt w postaci czarnoskórych aktorów są w tym przypadku śmieszni. Opowieść o świecie Wiedźmina, to właśnie...
Trudno się to ogląda: napuszone słowa, wystudiowane pozy, głupawa fabuła. Lepiej było w Koronie Królów...
Szkoda, że showrunnerka miała kontakt z książką tylko w momencie, jak skończył się papier w kiblu, więc musiała się czym podetrzeć.
Szkoda, że ten serial jest tak słaby, szkoda.
Ten serial jest tak słaby, że nie dałem rady dokończyć nawet całego 2 sezonu
I zrobić dobrą animację, jak w dzikim gonie? Czy tylko ja tak myślę? Wg mnie to aktorzy zawsze tylko coś spieprzą, i w efekcie Geralt albo będzie kolejnym avengersem, albo następnym Conanem, jak to już wcześniej ktoś wspomniał, albo pierdołą do potęgi entej. A tak by się ludzie z cdprojektu tym zajęli, i by napewno...