Dla mnie najlepsza rola w całym serialu. Kiedyś gwiazda, a teraz leżąca w łóżku w czterech ścianach przez swoją olbrzymią otyłość. Zrobiła na mnie wrażenie ta postać.
Polecam. Wreszcie dźwięk jest ok, świetnie pokazane ówczesne realia, no i wielka woda - jest i robi wrażenie. Gratulacje. Jestem z Kłodzka i pamiętam doskonale, co się działo. Tutaj woda płynęła jak oszalała. Bałam się.
Oczekiwania były zbyt duże, mało faktów, powodzianie zasługują na więcej. Rozumiem że to serial inspirowany ale jak dla mnie za mało. Za mało
Jestem pod wrażeniem ... ok - najpierw minusy - przez pierwsze dwa odcinki główna bohaterka irytuje i denerwuje. Kolejnym rozczarowaniem było to, że spodziewałam się "prawdziwej opowieści" - gdy przeczytałam, że to jest jedynie inspiracja to na początku zniechęciłam się.
ale ...
gdy odrzuciłam te sprawy to...
Naprawdę świetny serial z doskonałą obsadą. Wszystkie 6 odcinków pochłania się momentalnie. Zdeycdowanie topka serialów netflixowych do polecenia każdemu.
Udana krajowa produkcja ukazująca powódź stulecia. Zabrakło mi jedynie typowej dla Hollywoodzkich filmów katastroficznych pompy, spektakularnego widowiska. Najbardziej uderzyło mnie to w scenie próby usunięcia ludzi z wałów przed ich wysadzeniem. Miało być widowiskowo a wyszło groteskowo. To jednak kwestią gustu.
Chwilami thriller pełną gębą. A i Beler... ehhh tego chłopa (sikora, cinka, kalosza...) zawsze za mało
Szczerze: naprawdę oczekiwałam bardzo dużo zwłaszcza tych scen które pokazują całą KATASTROFĘ, ponieważ ten serial jest z gatunku KATASTROFICZNY. Lubię ten gatunek, i to co dla mnie się najbardziej liczy to jest właśnie pokazanie jakiś olbrzymich mas wodnych które nacierają, tsunami, osuwająca się ziemia, erupcja...
Generalnie jak na polskie standardy to naprawdę duża produkcja, ale im dalej las w tym gorzej. Do momentu nadejścia fali, dzięki odpowiedniemu budowaniu napięcia, naprawdę spoko się to oglądało. Dwa ostatnie odcinki to już niestety duże rozczarowanie i nużący się serial obyczajowy. Niezwykle wkurzająca główna...
Powinienem to przewidzieć widząc przed pierwszym odcinkiem, że to produkcja Netflix, ale dałem szanse serialowi i to był błąd. Nie mija kilka minut i już mamy pokazaną "silną postać kobiecą" jak to sie nazywa na ww. platformie, która z łatwością rozprawia się z większym od siebie facetem i w dodatku myśliwym. Ok....
to moim skromnym zdaniem godna następczyni pani Magdy Cieleckiej. Mam nadzieję, że znajdą się w Polsce reżyserzy, którzy potrafią ten talent obrócić w złoto - i komercyjne, i artystyczne. Mam nadzieję, że "Wielka woda" to wielki krok do wielkiej kariery.
To jest serial, którym można chwalić się za granicą. Poza drobnymi błędami (aktorskimi, fabularnymi) jest to kawał dobrej jakościowo produkcji z wysokim nakładem. Serial wciąga, wręcz porywa - jak woda córkę Marczaka w podziemiu (XD).