Uwaga, uwaga, moja 'recenzja' najnowszego odcinka, będzie emocjonalnie.
Na początek Athy i Radzio budujący zamki z piaseczku, ojej jak słodko. W tle oczywiście Floki (U JELLY??) patrzący na nich złowieszczo. Aż się śmiałam, bo po prostu w tym sezonie ilość ujęć Flokiego patrzącego na nich w nieprzyjemny sposób powalała.
Byłam przekonana, że Thorunn straciła dziecko jak ją zranili, a tu niespodzianka - mało, że jest, to jeszcze na dodatek zdrowe. Bjorn taki zachwycony swoją małą córeczką, przekochane to było. Fajnie, że nazwał ją Siggy, choć szczerze mówiąc liczyłam na Gydę Junior. Natomiast żeby nie było odnośnie Bjorna za słodko to jego logika po prostu powaliła mnie na kolana:
Bjorn: Kocham moją żonę.
Bjorn: *chędoży Torvi*
Ja: DAFUQ BJORN
Serio, rozczarowałam się nim okropnie, bo myślałam, że jest mądrzejszy, niż jego tatulo i będzie umiał utrzymać ptaszka w spodniach, jak żona jest w połogu, ale jak widać wszystko zostaje w rodzinie Nie szkodzi, że sama go do tego zachęciła, powinien mieć swój rozum, a nie lecieć za zewem penisa, szczególnie, że Torvi jest mężatką to raz, a dwa, jakoś się nią nigdy nie interesował wcześniej. Aha, blizny Thorunn są zaâ☠â☠â☠iste *_*
W ogóle friendly reminder, że Ragnar i Lagertha są teraz... dziadkami. GILFs
Konkurs na scenę epizodu wygrywa ten moment: https://31.media.tumblr.com/f4ab9319...q8ulo1_500.gif
Sceny z Wessex były nieco hardkorowe, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona popisem aktorki, która gra Judith, serio, obsmarkiwała, obśliniała się, wrzeszczała, wykrzywiała i wyła w tak realistyczny sposób, że aż dostawałam ciarek - te wrzaski mnie będą pewnie jeszcze nawiedzać przez następne dwa tygodnie. Normalnie aż nie mogę uwierzyć, że faktycznie publicznie urżnęli jej ucho. Choć szczerze mówiąc myślałam, że będą chcieli ją ściąć, lub spalić, a nie tylko naznaczyć. Ecbercik przeszedł natomiast samego siebie, myślałam, że zsikam się ze śmiechu jak wyskoczył do Aethelwulfa z hasłami o 'niepokalanym poczęciu', dziecku zesłanym przez Boga (aka magiczny penis Athelstana), Athelstanie-deeply-religious-man, zastanawiam się co on knuje i na razie pomysłów brak. A jeszcze bardziej się śmiałam jak Aethelwulf to wszystko łyknął jak młody pelikan, kolejny nieszczęśnik, któremu "bóg" wychędożył żonę
Scena 'odrodzenia' Athelstana była dla mnie kompletnie niezrozumiała - co to za światło? Co go zwaliło z nóg? I dlaczego był święcie przekonany, że to Jezus? Zachowywał się jakby się nażarł wiadomych grzybków.
Czy tylko ja myślałam (liczyłam na to) w scenie Rollo na plaży, że faktycznie zacznie tańczyć po niej nago jak mu zasugerował wieszcz?
Kalf się widzę wyrabia co raz bardziej. Fakt, jest zdradliwą świnią, ale patrzy się na niego dobrze. Nie mogę rozgryźć jednak jego z Lagerthą wzajemnych prawdziwych planów dla siebie. Mam tylko nadzieję, że się nie okaże, że on ją z tym całym podrywem robił w konia i biedne dziewczę się baaaardzo sparzy próbując to przeciw niemu wykorzystać.
No to teraz wisienka na torcie, czyli najbardziej szokujące wydarzenie odcinka.
FLOKI WHAT ARE YOU DOING
FLOKI STAHP
Naprawdę, co twórcy ZNÓW robią z tą postacią? Nie wystarczyło, że w zeszłym sezonie przez większość czasu się zastanawialiśmy, czy nie robi Ragnarowi syfu za plecami? No cóż, teraz zdecydowanie mu go robi, bo idę o zakład, że Ragnar nie wie, że to Floki SPOILER SPOOOOOILEEEEEEEEEEEEEER zamordował Athelstana Do tego jeszcze chodzi, burczy na wszystkich, Helgę poddusza, Floki dafuq. Helga powinna manatki zawinąć, córę pod pachę i zwiewać, bo ja tu wyczuwam jakąś psychozę normalnie.
Ale po prostu zabijając Athelstana (i jeszcze potem smarując się jego krwią, whaaaaaaaaat) przeszedł samego siebie. Właściwie to do chwili, w której Ragnar zwrócił się do niesionych zwłok po imieniu miałam nadzieję, że to ten stary dziadzio z osady w Wessex, którego Ragnar zadusił, a Floki Athelstanowi tylko przylał w papę i ten stracił przytomność, ale niestety. Pożegnanie Ragnara z Athelstanem strasznie smutne. Ragnar już w ogóle praktycznie nie ma przyjaciół, serio mam wrażenie, że na koniec sezonu skończy w dole z wężami króla Aelli.
__________________
''Athelstan był przydatny w poprzednich sezonach. Znał język i kulturę Anglii. Ale ostatnio faktycznie zaczął ciążyć Ragnarowi jako królowi wikingów. ''
Nieprawda. Przypomnij sobie, ze Athelstan w tym odcinku powiedział Ragnarowi, że chce odejść. Gdyby mu ciążył Ragnar pozwoliłby odejść przyjacielowi, skoro ten sam tego chciał. Nie musiałby go zabijać. Chyba lepiej mieć świadomość że przyjaciel żyje niż go zabić? Poza tym jak chciałby zabić to nie musiałby robić tego rękami Flokiego. Każdy wiking był ostatnio źle nastawiony dla mnicha, więc nie trzeba było robić tego skrycie. Poza tym są sceny np. krwawiąca rzeźba pokazujące, że Floki zrobił to sam z siebie, natchniony wizjami. Teoria, że Ragnar kazał zabić mnicha nie trzyma się w ogóle kupy i jest nielogiczna.
Ja nie pisałam, że go kazał zabic. Ale jest to Ragnarowi na rękę, bo nie popiera juz mnicha wbrew swoim ludziom.
Jakby nie był mu na rękę to po po prostu pozwoliłby mu odejść. Sam mnich to powiedział Ragnarowi. Ten wybrałby jego odejście niż zabicie.
Masz rację. To Floki zdecydował, że zabije Athelstana (albo posłuchał rozkazu swych bogów). Ragnar nie chciał, żeby Athelstan odchodził z wioski ani tym bardziej do zaświatów. Ale mimo wszystko po ostatnich wydarzeniach brak mnicha jest dla niego korzystny.
''No mam nadzieję, że nie ale zauważ, że mnich ciążył Ragnarowi. Gdyby nie moc i charyzma króla wikingów to już dawno by go zabito. ''
Nieprawda. Przypomnij sobie, ze Athelstan w tym odcinku powiedział Ragnarowi, że chce odejść. Gdyby mu ciążył Ragnar pozwoliłby odejść przyjacielowi, skoro ten sam tego chciał. Nie musiałby go zabijać. Chyba lepiej mieć świadomość że przyjaciel żyje niż go zabić? Poza tym jak chciałby zabić to nie musiałby robić tego rękami Flokiego. Każdy wiking był ostatnio źle nastawiony dla mnicha, więc nie trzeba było robić tego skrycie. Poza tym są sceny np. krwawiąca rzeźba pokazujące, że Floki zrobił to sam z siebie, natchniony wizjami. Teoria, że Ragnar kazał zabić mnicha nie trzyma się w ogóle kupy i jest nielogiczna.
Ja też nie jestem fanem tej teorii ale tam wszystko jest możliwe, ilu myślało, że Floki zdradził Ragnara z Horikiem? Osobiście uważam, że Floki działał na własną rękę ale nie wykluczam i cichego przyzwolenia Ragnara.
Tamten moment z Horkiem w ludziach wzbudził niepewnosć i teraz wiele sobie dodają. Twórcy drugi raz by nie zastosowali tego schematu. Horik był wrogiem podjudzajacym ludzi przeciw Ragnarowi, a Athelstan jego przyjacielem. Wystarczyłoby pozwolić mu odejść z wioski, o co mnich sam prosił. Zabójstwo z rokzazu jest przekombinowane i wg mnie bez logiki. Akcja z Horikiem była bardzo logicznym i dobrym posunięciem, a z kolei domniemana akcja z Athelstanem świadczyłaby o Ragnarze źle. Człowiek bez honoru kazałby skrycie zabić przyjaciela mając inne lepsze rozwiązania.
Nigdy nic nie wiadomo, może chcą obrzydzić Ragnara ludziom by nie żałowali go gdy już wyląduje w wężowym dole ;-). Ale tez uważam, że trochę naciągane by to było. Jednak nie wykluczam. To jest polityka już, honor tam to sprawa drugorzędna heh.
Wg mnie nawet jeśli odjąć honor to i tak nie ma to sensu. ;) Jak wiemy przyjaciela szanował, obiecywał go chronić, więc można była pozwolić mu odejść. Podejrzewam, że dla wikingów nie byłoby różnicy. Ważna byłoby dla nich, żeby zniknął z życia Ragnara. Dlatego zabójstwo byłoby idiotycznym wyborem.
Zresztą kto wie... Może twórcy wybiorą takie rozwiązanie, ale wtedy serial bardzo straci w moich oczach.
Według mnie Ragnar nie wiedział ,że Athelstan zginie ,ani nie maczał w tym palców ,ale nie zdziwiło go to i zaakceptował to co zrozumiał ,że było nieuniknione.
Całkiem możliwe :) jakby nie było, druga opcja czyniłaby z Ragnara skończonego dupka nie wartego przyjaźni - bo przecież Athelstan chciał odejść, żeby nie robić mu problemów. Więc gdyby się okazało, że Ragnar wiedział o planie morderstwa, to byłby klasycznym psem ogrodnika: albo Athelstan będzie lojalnym prawie Wikingiem u jego boku, albo będzie nikim :)
Thorunn w 3 sezonie jest słabo napisana.
Ragnar traci szacunek d Bjorna, że pozwolił ciężarnej wyruszyć, ale ta dla walki ukrywała ciąże.
Głupie zachowanie, żeby dorównać LEgarthcie ? o.O dziwne... szczególnie, że nie była jeszcze doświadczona. Bjorn zwracał jej uwagę, że rzuca się za bardzo.
Blizna zamiast uczynić ją silniejszą to potem tylko wypłakuje jeszcze podczas porodu, że nie chce dziecka itd. depresja po porodowa ?
Facet który ją kocha ona go kocha ? on nie patrzy na bliznę a ta robi z tego jakąś dramaturgie.
Ja wciąż lubię Flokiego, mimo że kochałam Athelstana ;( ale nie podobało mi się jego nawrócenie
Nawet bardzo. Tyle jest sposobów, by umrzeć, a on musiał wybrać akurat męczeńską śmierć. Chyba już bym wolała, żeby go wtedy na krzyżu chrześcijanie wykończyli. Przynajmniej wtedy miał bransoletę.
Nie, kazda religia ma swoje wady i zalety. Lecz gdyby wybrał bogów Asgardu wciąż by żył. Poza tym religia wikingów bardziej mnie ciekawi, bo jej nie znam.
Gdyby Nasi przodkowie wybrali Niemców albo Rosjan też by mogli żyć, a wybierali Polskę. To był mnich, wychowany w wierze monoteistycznej. Takie kluczenie między tym a tym, nie świadczyło o nim dobrze. Owszem, szanowanie innej kultury, ciekawość świata ale nie można się wypierać własnego Ja.
Wychowanie to nie jest własne ja. To narzucanie poglądów akceptowanych w danym społeczeństwie. Wierzył w Jezusa dlatego, że powiedzieli mu, że tylko taki bóg istnieje. Nawet nie wiedział o istnieniu wikingów, a tym bardziej ich bogów. Zatem nie mógł sam się zastanowić, którą religię woli, nie miał możliwości wyboru. Kiedy dowiedział się o nordyckich bogach był już po chrześcijańskiej "indoktrynacji" i trudno było mu odrzucać wierzenia, które wpojono mu w dzieciństwie. Wierzył w boga chrześcijan, bo wszyscy wokół w niego wierzyli. To na pewno nie jest przejaw własnego ja.
Wybacz słowo indoktrynacja, inne nie przychodzi mi do głowy. Nie mam na myśli, że to coś złego. Jak będziesz dobry pójdziesz do nieba, jak będziesz zły - do piekła. Całkiem dobre założenia, utrzymywały porządek w społeczeństwie.
W sumie zobaczył swojego boga i tyle w temacie. Też mi się to nie podobało do momentu, w którym wiadomo już było, że Athelstan zginie (jakaś tam rekompensata za to, że NAGLE się nawrócił). Może lepiej to wypadnie jeśli powróci wątek Haribarda (tj. póki co wydaje się, że otacza go aura religijna, coś niewytłumaczalnego, zjawisko fantastyczne - jeśli okaże się, że faktycznie tylko o to się rozchodzi to nagłe nawracanie Athelstana nie wypadło tak źle na tle całej reszty wątków religijnych.. ot, Floki czymś go naszprycował i 'zobaczył boga' :D Tutaj właśnie mam na myśli to, że i Floki w tym odcinku miał własną wizję 'płaczu boga' i pierwsza moja myśl była taka, że zajadał jakieś ziółka co by rozmawiać z bogami). Oczywiście jeśli w serialu nie zostanie to wytłumaczone to jest to tylko gdybanie z mojej strony :)
Emo jak ja uwielbiam Ragnara i to co robią z nim w tym sezonie. Rewelacyjnie kreują te postać. Już dyskutowaliśmy o tym, ale również muszę wyrazić swój zachwyt na tym jak wyprzedza swą epokę. Stawia się na równi z bogami (tekst o spotkaniu twarzą w twarz z Odynem), bez pardonu uciera szlak wikingom do Paryża. Jest królem zdobywcom. I teraz nastąpiło to na co czekaliśmy Emo. Czyli po jego wewnętrznym smutku gdzie z 2 sezonem i początkiem 3 nie robił tego co go uszczęśliwia. Walczył w cudzych wojnach, bratał się z tymi, którymi gardził, tak teraz może zdobywać. Może wyruszyć tam gdzie żaden poganin nie wyruszył, może przekroczyć nieosiągalne mury Paryża. Ta jego radość, która go napędza, ta jego przemowa podczas obrady wikingów. W końcu Ragnar robi to co kocha, nieważne jak bardzo byłoby to szalone, w końcu w 1 sezonie robił równie szalone rzeczy. I nic mu w tym nie przeszkodzi. Żaden spisek Ecberta, żaden starzec niosący złą nowinę, żadna ex-żona i jej problemy z utrzymaniem stołka jarla, żaden intrygant zapatrzony w bogów. On potrzebuję tego Paryża, on potrzebuję odrobiny radości z życia. Płyń Ragnarze.
Zabawne jest to, że twórcy serialu zrobili Athelstana ojcem Alfreda Wielkiego, który jako jedyny powstrzyma synów Ragnara przed zajęciem całej Anglii i rozpocznie rekonkwistę.
Moim zdaniem Ragnar dał przyzwolenie Flokiemu na zabicie Athelstana,a i sam Athelstan wiedział,że zostanie zabity.
szkoda że uśmiercili Athelstana,ale cóż jakoś się obejrzy do końca,wszystko wyglądało na to że wiedział że zostanie zamordowany,ciekawie zapowiada się,ale wygląda na to że do końca sezonu zaatakują tylko paryż,nie ma szans żeby Ragnar pomścił kogokolwiek,jego chrzest jest bardzo możliwy,sama końcówka odcinka pokazuje że też nadszedł czas na odrodzenie...
Chrztu nie będzie, a przynajmniej nie szybko. Jakby chciał chrzcić siebie czy całą społeczność wikingów, to mogłaby wybuchnąć wojna domowa i kto by zdobywał Paryż? Jeśli już, to ewentualnie po zwycięskim powrocie, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Może Ragnar wcześniej myślał o przyjęciu chrześcijaństwa, ale teraz numerem jeden jest dla niego atak na Paryż. Tylko już nie zaatakuje go razem z Athelstanem ;( no czyż mnichu nie mógł zginąć szturmując mury Paryża, realizując marzenia Ragnara? Przez pewien czas wyglądało, jakby to były tez jego marzenia: jak opowiadał o tym w łódce Ragnarowi, jak bawili się razem w piaskownicy..
Z kronik wiemy, że armia Ragnara ochrzciła się właśnie pod Paryżem. Podczas oblężenia wybuchła zaraza i ofiary składane Odynowi nic nie dały. Wtedy Wikingowie doszli do wniosku, że muszą ochrzcić się, aby zaraza ustąpiła i miasto zostało zdobyte. I tak też się stało. Dodatkowo na odchodne dostali od króla Francji bonus w postaci 7.000 funtów srebra. Czy ktoś może jeszcze mówić, że chrzest jest nieopłacalny? :)
Pod Paryżem może dojść na tym tle do ciekawej dyskusji pomiędzy fanatycznym Flokim, a pragmatycznym Rollem.
chrzest jak chrzest, ale wspólczesna komunia jest bardziej opłacalna dla "komunisty" - tak odbiegając od tematu :)
Floki wkurza mnie swoim fanatyzmem, ciekawe kogo teraz w kolejności ukatrupią? Swoją drogą śmierć mnicha wzbudziła tyle dyskusji na forach,że tylko przysłużyła się serialowi. A o tro przecież chodzi.
Uparcie twierdzę,że Ragnar stracił najmądrzejszego i najwierniejszego przyjaciela. Teraz jest sam, a nikt z braci wikingów nie ma takiej wizji świata i podbojów jak on.
no takiej dyskusji to jeszcze o Wikingach nie było,to tylko na wielki plus.
Odcinek był zajebisty i nie moge się doczekać następnego.
Ciekawe info o tej armii Ragnara. Wróżbita przepowiedział, że Paryż zdobędą martwi, tym bardziej może być motyw z zarazą. A ten niedźwiedź, który poślubi księżniczkę, to zapewne Rollo, który nawiasem mówiąc w 3 sezonie wygląda jak Jezus Chrystus.
Rollo jak Jezus? W tych wszystkich skórach? Odrąbując komuś nogę po grzybkach? Jeśli już mi tam ktoś przypominał Jezusa to Athelstan. Zwłaszcza w trzech momentach: jak go krzyżowali, jak go Ecbert na osiołku do wikingów wysłał i ostatnio po tym swoim nawróceniu.
Czy każdy facet z długimi włosami i brodą wygląda jak Jezus? Z tego co wiem to rekonstrukcja jego ewentualnego wyglądy pokazała małego brzydkiego żyda ,a nie pieknego hippisa ze "świętych obrazków".
"Wspomniałaś" jak już.. Tak trudno sprawdzić płeć na profilu? Albo przeczytać uważniej nick?
To Dżizas też wcinał grzybki?
no już nie hejtujcie, przecież napisałem w formie żartu, ale i tak mi go przypomina i przepraszam za ''wspomniałeś''
@ Ottiss14 - ja porównałem do rekonstrukcji z całunu turyńskiego
rys. 9
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/caun-turynski-faszerstwo-niedokonane-cz- 3,560.htm
Ja hejtuje tylko jedną postać z jednego anime. W innych wypadkach jak się z czyms nie zgadzam, to jest to z mojej strony konstruktywna krytyka ;p
Na pewno dojdzie - Rollo będzie późniejszym twórcą normadi i przodkiem Wilhelma zdobywcy :) który sie ochrzci ale będzie rozdarty między Jezusem a Odynem jak Mnich Athelestan. To dla tego będzie tańczył na play a dziewica włoży mu na skroń koronę :]
''Moim zdaniem Ragnar dał przyzwolenie Flokiemu na zabicie Athelstana,a i sam Athelstan wiedział,że zostanie zabity.''
Nie jest to możliwe. Przypomnij sobie, ze Athelstan w tym odcinku powiedział Ragnarowi, że chce odejść. Gdyby mu ciążył Ragnar pozwoliłby odejść przyjacielowi, skoro ten sam tego chciał. Nie musiałby go zabijać. Chyba lepiej mieć świadomość że przyjaciel żyje niż go zabić? Poza tym jak chciałby zabić to nie musiałby robić tego rękami Flokiego. Każdy wiking był ostatnio źle nastawiony dla mnicha, więc nie trzeba było robić tego skrycie. Poza tym są sceny np. krwawiąca rzeźba pokazujące, że Floki zrobił to sam z siebie, natchniony wizjami. Teoria, że Ragnar kazał zabić mnicha nie trzyma się w ogóle kupy i jest nielogiczna.
jeszcze można dodać do tego, że Ragnar sam zrzucił na siebie winę za masakrę na wyspach
Zaskoczył mnie ten odcinek, nie spodziewałam się tak szybkiej śmierci Athelstana, ani jego nawrócenia. Może przyczyną jest to że aktor ma inne role do zagrania i nie ma czasu. A może to zamierzone i ma podkreślić przemianę Ragnara? Mam wrażenie że po początkowej dyplomacji i próbach współpracy, teraz Wikingowie będą znów łupić i mordować bez skrupułów - Ragnar mówi do Flokiego że anglicy poczują gniew jego i bogów .
Serial zaskakuje mnie na wielu płaszczyznach - spodziewałam się, że będzie to bardziej serial przygodowy, trochę 'opera mydlana', trochę fantastyka. A pojawiają się też poważne i bardzo dobrze pokazane tematy. Jak np. przemiana Ragnara pod wpływem władzy: z ciekawskiego, odważnego wojownika i odkrywcy przemienia się w zimno kalkulującego, zepsutego (jak sam mówi) polityka. Towarzysze broni Ragnara w większości odeszli do Walhali, a on sam nie może ufać do końca nawet przyjaciołom czy rodzinie. Ta jego przemiana jest pokazana bardzo trafnie i realistycznie, a serial robi się 'cięższy gatunkowo'. Pogłębi sie to pewnie jeszcze z odejściem Athelstana, pewnie teraz Ragnar stanie się bardziej bezwzględny, nieufny, bezkompromisowy.
Bardzo ładna była scena pogrzebu - trochę zabawna ('rzeczy, które dla ciebie robie' i klaps w tyłek przy wnoszeniu ciała na góre, albo 'jestes strasznie ciezki jak na takiego małego człowieczka') i bardzo wzruszająca. Podobna do sceny kiedy Ragnar rozmawiał ze zmarła córką - obydwie sceny bardzo udane.
Ciekawe jak Ragnar namówił Flokiego żeby nie wygadał się nikomu o masakrze w osadzie.. Byłaby to wymarzona sytuacja dla Flokiego żeby nastawić innych przeciw chrzescijaństwu. Ale mogła też oznaczać upadek autorytetu Ragnara, albo jakieś zamieszki czy chęc jego obalenia, więc Floki milczał z własnej inicjatywy, dochowując wierności Ragnarowi.
Podobały mi sie jeszcze te sceny:
- Publiczna egzekucja na Judycie - aktora zagrała niesamowicie. Wątek jej i Athelstana był dla mnie trochę nudnawy, tak jak sama jej postać do tej pory, ale zagrała te scenę naprawdę przejmująco i realistycznie, czapki z głów. Kolejne pozytywne zaskoczenie w serialu który uważam głownie za widowisko przgodowe
- Ragnar obserwujący Aslaug która ma koszmary, i mówiacy jej że dla niego mogłaby się chędożyc z wedrowcem nawet na oczach dzieci, gdyby ich tylko pilnowała. To musiało ja zaboleć, zwłaszcza że pewnie jej największa bolączką jest że stała się obojętna i nieatrakcyjna dla Ragnara i że może wdała się w romans po części dlatego żeby wzbudzić w nim zazdrość
- scena kiedy Ragnar śpi z synami na kolanach, zostaje zawołany i jeden z synków spada - bardzo zabawna
Co do Bjorna - tez mam wrazenie że Thorunn mogła powiedzieć mu tak tylko dlatego, żeby go sprawdzić, a potem robić mu wyrzuty. Na siłę się dziewczyna unieszczęśliwia mimo że mogłaby być szczęśliwą żoną i matką.
Zastanawiam sie jeszcze czemu Ecbertowi zalezalo żeby Judyta pubklcznie wyznała kto jest ojcem jej dziecka - miał nadzieję na to, że zwiąże przez to Athelstana z Anglikami? poza tym, mam wrazenie że dwa rownolegle watki dotyczace królowej / księżnej zdradzajacej swojego męża, mają pokazać wyższość moralną wikingów nad chrześcijanami. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi sie że ogólnie w żadnej kulturze żona króla zdradzająca go musiałaby sie liczyć z jakimiś konsekwencjami.
"mam wrazenie że dwa rownolegle watki dotyczace królowej / księżnej zdradzajacej swojego męża, mają pokazać wyższość moralną wikingów nad chrześcijanami." - niby w jaki sposób?
"Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi sie że ogólnie w żadnej kulturze żona króla zdradzająca go musiałaby sie liczyć z jakimiś konsekwencjami." - napisz co chciałeś powiedzieć jeszcze raz ,poprawnie.