Książka "Imperia i barbarzyńcy" jest nieco gorsza od "Upadku...", ale to wciąż bardzo dobra lektura. Heather szczegółowo opisuje mechanizmy migracji i szczegółowo analizuje dzieła rzymskich historyków oraz znaleziska archeologiczne.

Obecnie rośnie liczba historyków którzy uważają ,że powinno się całą historię wymazać i napisać od nowa gdyż w dzisiejszych czasach nowe odkrycia i metody badawcze kompletnie burzą wiele "pewników" z przeszłości ,a bez takiej totalnej reformy każde znalezisko ,czy odkrycie z osobna jest konfrontowane z tymi przestarzałymi teoriami i założeniami i jest praktycznie niemożliwe by je wszystkie na bieżąco łączono w jedną całość. Osobiście najbardziej interesuję się pracami zespołów interdyscyplinarnych i genetyków.
Pozdrawiam!

Brawo piękny post - warto też wspomnieć o wyprawie chrześcijańskiego Racibora księcia pomorzan pod patronatem i przy wsparciu Polan Bolesława III - który to dokonał czystki na Zelandi w Riks stolicy Dani a także o upadku Konugeshali i Upsali normanowie już nigdy się tu nie zapuszczali i z trwogą mówili o królu Venedi.

Właśnie czytam książkę "Wielka wyprawa księcia Racibora - Zdobycie grodu Konungahela przez Słowian w 1136 roku". Nie jest doskonała (autor dotychczas pisał tylko o "germanach" i ma troszkę słabość do Skandynawów ,ale jednocześnie pisze uczciwie) ,ale polecam bo to pierwsza książka całościowo poświęcona tej wyprawie. Tylko tak na marginesie ,mówienie o ludziach z tamtych czasów jako o chrześcijanach ,a już szczególnie o ludziach z północnej i zachodniej Sławiańszczyzny jest trochę nietrafione. No chyba ,że sam chrzest wodza czyni z ludzi chrześcijan. Ranowie jak ich napadli Duńczycy (których Ranowie mordowali masowo ,ponoć wybili 1/3 Duńczyków ,a jak splądrowali jakieś tereny i wracali tam po kilkunastu latach to nadal nic tam nie było) to się nawrócili ,wynieśli rzeźby Trzygłowa itd ,a jak tylko Duńczycy wyjechali to natychmiast postawili nowe ;)
Najsłynniejszym wodzem który jest do dziś symbolem walki rodzimowierców o wolność spod judeo-chrześcijańskiego jarzma jest Obodrycki książę Niklot którego potomkowie rządzili Meklemburgią (region Niemiec będący bezpośrednią kontynuacją Weligardu - państwa Obodrytów) aż do XX wieku!

Tutaj artykuł autora "Wielkiej wyprawy...". Szrejter niestety wydaje się mieć silny sentyment pro-Skandynawski ,a w zasadzie pro-Germański. W jednym z artykułów napisał np. że chociaż wiele miast w Niemczech założyli Sławianie to nie można mówić o nich jako Sławiańskich bo byli wysiedlani ,a miasta rozbudowywane O_o ludzie go w komentarzach ostro zjechali i porównali to do "polskich obozów koncentracyjnych". Facet wyraźnie ma problemy z tożsamością i to niestety dominują kompleksy wobec swoich Szrejterowych korzeni.
http://historia.wp.pl/wid,16619086,wiadomosc.html

W tym artykule również został zjechany ,ale za to ,że na mapie umieścił "Cesarstwo Niemieckie" w czasach kiedy czegoś takiego nie było. Jego słabość do "germanów" niestety mocno jest widoczna i rzutuje na jego rzetelności. Wprawdzie z tego co wiem nie jest historykiem z wykształcenia ,ale podobnie zachowują się niestety liczni historycy zawodowi.

Na YT znalazłem niedawno kanał Pawła Szydłowskiego, w którym porusza tematy Wikingów i ich związki z Polanami, Lachami, oraz inne tematy wymazane przez propagandę katolicką.
https://www.youtube.com/user/rationalatheist100/videos

Osobiście nie interesuję się zbytnio wikingami bo nie lubię towarów przereklamowanych ,skupiam się na historii własnego regionu i własnych przodków.
"Wielka wyprawa..." jest naprawdę przyzwoitą książką ,można się z niej dowiedzieć (są podane też inne źródła) np. ,że Sławiańska sztuka wojenna była dużo bardziej zaawansowana niż większości Europy ,istniała mocno rozbudowana strategia i logistyka wewnątrz sił zbrojnych ,a państwa Skandynawskie w porównaniu ze Sławiańskimi były dosłownie zadupiem ,a państwa Pomorzan ,Obodrzyców ,czy Ranów były silne ,bogate ,potężnie zaludnione ,najnowocześniejsze w regionie i każdy z licznych portów posiadał ogromną flotę.
Nie wiem ile czasu potrzeba ,żeby ludzi wyleczyć z tych kłamstw i kompleksów które w nas wychodowano ,ale trzeba to robić cały czas i nigdy nie przestawać głosić prawdy.
Filmik obejrzę ,dzięki.

Ja przynajmniej staram się rozpowszechniać kanał Pawła- naprawdę wkłada on dużo pracy, żeby Polacy w końcu zdali sobie sprawę, że wspaniała cywilizacja istniała na polskich ziemiach od wielu tysiecy lat, a nie od roku 966.

Ten kanal jak i blog Bialczynskiego traktuje jako ciekawostke. Z jednej strony nie jestem w stanie sluchac tego jak odplywaja z wiara w kosmicznego Jezusa czy semito-ario-Slawianach ,ale musze przyznać ,ze u Bialczynskiego da sie wygrzebać wartosciowe informacje i jego praca miewa sens.

Polanie nawrócili się dosyć sprawnie i szybko tak samo ..Skandynawowie król Dani Harald Sinozęby wprowadził Danie w okres chrześcijański jak i wielu innych Normańskich władców ...mówi się że Vikingom imponowała idea pokonania samej śmierci , rozbawił mnie moment w bodaj pierwszym czy trzecim odcinku gdy vikingowie wpadli do klasztoru z którego porwano Athelestana i porąbali Chrystusa na krzyżu ....przecież Bóstwa nordyckie oraz Bóg chrześcijan mieli wiele wspólnego - Odyn wisiał na drzewie również był przebity włócznią Thor ..również był cieślą jak Jezus ....bardziej prawdopodobne było to że upadli by na kolana i zaczęli w zdziwieniu obserwować krzyż a potem, wznosić modły do Odyna. A ja lubię sobie to obejrzeć ale oglądam to z przy mrużeniem oka ..bardziej raczej jak bajkę niż jak fabularyzowany serial historyczny :] , widzę że stoimy po trochę przeciwnej stronie ja jestem po stronie kultury Chrześcijańskiej Ty po stronie Pogańskiej co uważam nie stanowi problemu u mnie masz szacunek za interesowanie się porzuconą , zapomnianą i przekłamaną działką historii o czasach gdy nasi przodkowie formowali ten wspaniały kraj - spoiwem scalającym może być fakt iż obaj zdaje mi się najwyraźniej optujemy za kulturą słowiańską - przeszedłem podobną drogę najpierw fascynacja Normanami , Eda , Pismo runiczne , nordycki panteon vikingowie tylko po to by właśnie po długim czasie szperania w historii naszego narodu dojść do wniosku że byliśmy nadrzędni względem nich cywilizacyjnie i kulturowo oraz militarnie własnych Bogów -Peruna swaroga , Daźboga, Trygława a nawet własne pismo czyli głagolice. (serio tylko 24 litery w alfabecie to musiała być prymitywna cywilizacja) . Widziałem komentarze na temat Szrejtera i zgadzam się w zupełności. Pozdrawiam i niechaj Perun cię strzeże przyjacielu.

Nie jesteśmy po przeciwnych stronach bo ja czesto bronie katolicyzmu,ale faktem jest ,ze po pierwsze wiekszosc ludzi nie wiedziala o tej religii zbyt wiele ,nawet do kościoła mogli wchodzic tylko najbogatsi ,zwykli ludzie sluchali mszy po lacinie której nie znali i to za drzwiami. Katolicyzm ostatecznie polaczyl sie z religia Slawianska. Politeizm zastąpiono świętymi ,a typowo chrześcijańskie swieto jest...jedno ,wszystkie niemal swieta są rodzime. Nawet topienie marzanny próbowano zastapiac zrzucaniem Judasza z wiezy kościelnej ale sie nie przyjelo. Przed bitwa pod Grunwaldem rycerzy blogoslawila wiedzma ,a oni przysiegali na Slonce czyli Swarożyca. Jeśli chodzi o samych bogów to trzymam sie czystosci Lechickiej kultury wiec nie Swarog a Swarożyc ,nie Perun a Piorun lub Grom itd. Byly tez powstania antychrzescijanskie w Polsce ,a nawet królowie którzy chcieli przywrócić Stare Ścieżki przez co zostali wymazani z kronik. Obodryci walczyli do końca przeciwko obcej kulturze i zostali wchlonieci przez tego raka zwanego Niemcami. Ja sie wikingami nigdy nie fascynowalem ,od dziecka lubilem muzykę celtycka i mi

(zaciął mi się telefon) i mitologią rzymską. Z czasem zacząłem odkrywać coraz więcej naszej historii o której mało kto wie ,o naszej kulturze ,muzyce ,odkryciach genetycznych i stwierdziłem ,ze naprawdę mamy powody do megalomanii. Myślę ,że dożyję czasów gdy taką pozytywną propagandę i popkulturowe towary eksportowe będzie Polska uskuteczniać i propagować na świecie.

Dzięki za wyjaśnienie ;)

moim zdaniem ragnarowi sie w d... poprzewracało, już nie widzi prawidziwych celów wikingów coś mu się miesza, mierzy za wysoko, wierzy nie temu komu trzeba i źle na tym wyjdzie.
Floki natomiast stara się go nawrócic na prawidłową drogę- po kij im jakis nawrócony chrzescijanin w osadzie, przeciez to najgrozniejszy punkt ku zdradzie. jeszcze do tego mnich!. Zycze flokiemu jak najlepiej, ragnarowi tez ale cos mi sie zdaje , ze z nim dobrze nie bedzie.
Bjorn faktycznie świnia, ale w sumie nigdy go nie lubiłam.
Sceny z wessex najlepsze z odcinka.

jaka świnia ta Porun to tępa dzida jest dopiero

Fakt, chyba miała jakieś autodestrukcyjne ciągoty bo robiła co mogła ,żeby tak to się skończyło.

no to też i jeszcze myślała że jest niezniszczalna , a była w ciąży ale klops i do tego że nie chce dziecka wtf ale świnia

No ona raczej chciała zabić siebie i dziecko. Taka psycholka i na pewno będzie teraz odpychać Bjorna żeby się unieszczęśliwiać dalej.

Lepiej tej skretyniałej postaci opisać sie nie dało brawo panowie ;)

Powiedziała, że nie chce dziecka tylko dlatego, że ją bolało, jak rodziła. Nie powiedziałaby tego, gdyby to przemyślała.

Zawsze chciała być wojownikiem, a nie żoną/matką. Myślę, że w kolejnych odcinkach jeszcze to wyraźniej zaakcentuje.

Lagertha jest i świetną matką i wojowniczką. Jakoś ze sobą te role godziła.
Oczywiście w zaawansowanej ciąży raczej walczyć się nie da, ale myślę że już w wyprawie na Paryż Porunn weźmie udział, a dziecko zostawi pod opieką babci Aslaug czy kogoś.

Jak Lagertha łączyła opiekę nad małymi dziećmi z wyprawami nie wiemy, bo serial zaczyna się na późniejszym etapie. Być może Porunn uważa, że bardziej się nadaje na wojowniczkę niż house-wife, szczególnie z pokiereszowaną buzią.

Dziećmi małymi się każdy może opiekować. Nawet karmić niemowlę może jakaś inna kobieta. A wnukowi Ragnara nietrudno będzie znaleźć opiekunkę.

To oczywiste. Dzięki temu jeszcze łatwiej zostać wojowniczką. Pod warunkiem, że nie zajdzie sie znowu w ciążę - i dlatego trzeba wepchnąć Bjorna innej.

hahaha, "wepchnąć Bjorna gdzie innej", co za dosłowność ;D

* bez "gdzie", ech, szkoda że nie da się edytować postów

ogólnie ta bohaterka ma problemy z myśleniem xd

ehm, została okaleczona, urodzila mu dziecko a w pologu raczej nie mozna bz**kać a on zamiast ja wesprzec rzucil sie na inna. tez za nią nie przepadam ale po tym co ja spotkalo-najpierw niewolnica, potem starala sie wykazac jako wojowniczka, zostala potwornie okaleczona teraz ma dziecko i faceta ktory juz lata za innymi dupkami....

Faceta sama do tego namawiała, choć pewnie miał jej nie posłuchać, no ale to Bjorn.. intelektem czy silną wolą chłopak nie grzeszy.
A że ma dziecko to dla niej dobrze. Ma dla kogo żyć teraz i będzie robić co innego niż tylko zamartwiać się swoimi bliznami.

no nie wiem czy to tak będzie wyglądało....może odrzucić to dziecko. popadła w głęboką depresję, sama krzyczała, że nie chce tego dziecka

Kobiety podczas porodu różne rzeczy krzyczą. Nienawidzą wtedy mężów, dzieci, kwiatów, słońca i lodów czekoladowych. Kiedy ja byłam na sali, to nawet jedna krzyczała, żeby ją dobić. Później zrozumiałam dlaczego. :D

Floki od początku serialu stoi na straży starej wiary i to się chwali, nie poddaje się nowemu, kiedy wieje chrześcijański wiatr. On i Athelstan to skrajne przeciwieństwa, mnich nigdy nie czuł wielkiego rozdarcia, może miał jakieś ciągotki do Odyna, ale wystarczyło kilka znaków od jego boga, żeby rzucić bransoletą i skończyć jako męczennik za wiarę. Floki zrobiłby to samo dla Odyna i panteonu, co Athelstan dla Chrystusa.
Bardzo podoba mi się (teraz już podobał) wątek przyjaźni Ragnara i Athelstana, totalnie pozbawiony uprzedzeń związek, jeden drugiego w pełni akceptował, chociaż pod koniec odcinka odniosłam wrażenie, że Ragnar pośrednio brał udział w zabójstwie kumpla. Cała akcja w Wessex będzie ciągnąć się za nim smrodem i może chciał uniknąć buntu związanego z tym brataniem się z chrześcijanami, a Athelstan byłby oliwą dolaną do ognia?
Akcja z niewierną żonką trochę mnie dziwi - co planuje Eckbert? Bo jest zbyt cyniczny, żeby wierzyć w niepokalane poczęcie, chociaż głupawy synalek łyknął to z pocałowaniem ręki.
Ciekawi mnie rozwój sprawy między Bjornem a Thorunn. Z jednej strony nie dziwi mnie jego skok w bok, z drugiej ten połóg mógłby odczekać, skoro blizny nie są dla niego odstraszające (a bardziej spodziewałam się pójścia do innej właśnie z powodu oszpecających ran, no ale był napruty, więc blizny to było małe piwo :P). W sumie myślę, że Thorunn też wzięłaby innego, gdyby Bjorn był niedysponowany, a ją by przypiliło.
Ragnar na koniec ewidentnie knuje i pod chrześcijańską przykrywką popłynie na Paryż, co bardzo mi się podoba. A ten wędrowiec, co go sobie przygruchał, to taki trochę ni pies ni wydra, ni chłop ni baba :P

Ten wędrowiec to miał być chyba taki znak ,że we Francji już wtedy byli spedaleni.

Dokładnie ;) ..."Zniewieściali" ;)

''Akcja z niewierną żonką trochę mnie dziwi - co planuje Eckbert? Bo jest zbyt cyniczny, żeby wierzyć w niepokalane poczęcie, chociaż głupawy synalek łyknął to z pocałowaniem ręki.''

Nic nie planuje. Chciał ją uchronić przed synem, który był żądny kary. Od początku wiedział, ze ona zdradza syna, ale szanował mnicha.

No i prozaicznie, to nie jest jakaś chłopka tylko córka króla z innej części Anglii. Dość i tak problemów z wikingami ma, żeby jeszcze sobie wrogów wśród sąsiadów robić.

Mnie się wydaje, że w następnych odcinkach Ragnar dostanie się do Paryża na przeszpiegi w przebraniu mnicha. Bo inaczej dlaczego miałby golić głowę i zakładać krzyżyk? W dodatku przepraszał Athelstana za coś co ma zamiar zrobić, to o co innego mogło chodzić?

Feniks, słuszna uwaga, pomyślałam o tym samym.

Sądzę że przepraszał Athelstana za to, o czym napisał ktoś powyżej. To znaczy za to, że wypowie teraz bezpardonową wojnę chrześcijaństwu, mimo iż dotąd wydawało się, że akceptuje tą religię i ma nawet nadzieję, że obydwa wyznania (chrześcijańskie i pogańskie) będą mogły żyć obok siebie w pokoju.

Mnich z nordyckimi tatuażami na głowie raczej się by wyróżniał. A Ragnar ogolił głowę w geście swojej zmiany. I będzie miał jeszcze nowsze tatuaże. O co mu chodziło gdy wypowiadał ostatnie słowa w odcinku... jak dla mnie to tajemnica i siła tego serialu. Krzyż założył ku pamięci przyjaciela ale też myślę, że to przypieczętowanie jego synkretycznych poglądów. Tak ja to na razie widzę. Scena kiedy Rollo obchodził usypany z piasku Paryż na plaży również bardzo symboliczna - niedługo zostanie Władcą Normandii.

A co to są "nordyckie" tatuaże bo nie słyszałem o takich? Tatuaże na głowie Ragnara rozwijają się w sposób magiczny to namaszczenie od Odyna i tyle.

moim zdaniem przepraszał za to, że zakłada pamiątkę po przyjacielu, bądź co bądź bądącą krzyżem - który na nim, innowiercy, jest jakby sprofanowany. chciał mieć coś, co zostanie mu po Althestainie.
a być może ma też na myśli niecne udawanie mnicha. wytatuowaną głowę może ukryć pod kapturem.

Właśnie myślę tak samo. Pewnie przeprasza, za masakrę, którą zrobi we Francji :(

hmm, ciekawa koncepcja:-)

Ciekawe spostrzeżenia - nie twierdzę, że powinny się sprawdzić ale faktycznie ta końcowa scena mogła by to sugerować :)

od zawsze uwazalem ze takie seriale nie sa dla kobiet:D

Z powodu...?

Dlaczego? Kiedy Ragnar mówił do Athelstana "kocham cię" bardzo mi się podobało

koncowka troche chaotyczna , domyslam sie ze Ragnar znalazl mnicha i co? mysli ze sam sobie siekierka w leb walnal czy jak , takie obrazenia raczej nie wygladaja na samobojstwo

mi sie wydaje ze sie domyslil ze ktos go zabil ( zwlaszcza ze widzial scene jak wszyscy na niego patrzyli i Rollo pytal czemu wyrzucil bransolete) i moze przeprasza Athelstana nie za to ze bedzie mordowal chrzescijan a wlasnie za to ze sie zemsci