Nie podoba mi się zrobienie z Lagerthy królowej - za bardzo nie wiem jak wyglądało przejmowanie tronu u wikingów w tamtych czasach, ale czy po śmierci Ragnara tronu nie powinien objąć Bjorn? Lagertha wtedy zabiła Aslaug, która sprawowała rządy w Kattegat ale rzeczywistym królem był jednak Ragnar. No i jeszcze najśmieszniejsza sytuacja była jak zaatakowałą Kattegat i nagle kazała przestać walczyć "bo to jej ludzie". A kogo ona wcześniej zabijała w tej bitwie czyż nie "swoich ludzi"? No ale co tam przecież nikogo nie obchodzi, że zabiła ojców, synów, ludzie i tak się cieszyli. A po drugie lesbijski wątek z Astrid też mi nie przypadł do gustu. Rozumiem, że może była potrzebna jakaś bliska postać dla Lagerthy ale nie mogłaby to być po prostu jedną z najbardziej zaufanych tarczowniczek? Po prostu ten cały wątek Lagerthy ostatnio wygląda jakby był tworzony ku uciesze feministek, które zresztą podobno "groziły" Hirstowi, żeby nie zabijał Lagerthy, bo będzie miał.... przesrane... :)

Żałuje że nie pokazali sieczki ,z rozkoszą bym popatrzył jak rozpieprzają armię Aelli.

Pokażą inne bitwy w następnych odcinkach. Tutaj przewaga była tak miażdząca, że nie było sensu tracić kolejnych minut. Angole pewnie czmychnęli ze strachu a bracia dopadli Aelę. Krwawy orzeł... hardcorowo było. Zasłaniałem oczy, nie mogłem patrzeć. A Ivar zafascynowany, przyglądał się z bliska, psychol.
Być może ostatni fajny odcinek. Nie ma już Travisa, synowie pomścili ojca. Teraz ciąg dalszy rozpierduchy i na koniec, może w 5 sezonie Ameryka Północna. Niestety bez Travisa ten serial nie będzie nawet w połowie tak dobry jak był. Będę oglądał z rozpędu, no ale bez Ragnara to nie to samo :( Wiadomo, musieli go uśmiercić, żeby nawiązać do historii.

Rollo pewnie też już nie będzie. Zawiodłem się na Ivarze. Nie wiem czego się spodziewałem. Myślałem, że zastąpi Ragnara, heh, kpina. Ragnar nie był psychopatą. Pozostali bracia niestety też cieńko. Jedynie Bjoern trzyma poziom i coraz bardziej mi się podoba.

Muszę przyznać, że na końcu odcinka głos Travisa sprawił, że mi się płakać chciało...Pierwszy sezon to było to...:(

No Ivar myślałem że pokaże coś więcej a tu tylko rzucił spojrzenie królowi.

Bitwa zapowiadała się wspaniale. Całe to zjednoczenie sił i te okrzyki „Ragnar!”, miodzio. Staram się jakoś zrozumieć twórców, ale cholera można było to jakoś zastąpić, np. jedną acz wymowną sceną. A tu jeb, od razu Aelle pojmany i orzełek. Za szybko, za szybko. Ogólnie odcinek całkiem dobry, ale marnują potencjał serialu takimi zagrywkami. Liczę, że następnej bitwy już nie wytną. Tego byłoby już za wiele.

W kolejnym epizodzie będzie.
https://www.youtube.com/watch?v=zpmsYGefazM

Czy tylko ja uważam, że ta bitwa wcale nie musiała być pokazana? Co mieli w ogóle pokazać w tej bitwie według Was? Szybka rzeź pojmanie Aelle i dalej najważniejsze już było. Pokazanie tej walki byłoby co najwyżej śmieszne.

Tylko Ty :)

Samą szarżę mogli chociaż pokazać xD

Szarze pokazali. Bieg z okrzykiem ragnar na ustach. Moim zdaniem dobrze ze przeskoczyli do następnej. Nie byłoby w tej scenie nic epickiego.

Co to było? Zamiast cycków, cudzołożenia, trójkątów, miłosnych zawodów mogli bitwę pokazać. Dzik pozostawil po sobie bardzo dysfunkcyjne warchlaki. Gdzie jego ciało? Liczę na piękny pogrzeb Ragnara, aktor zasłuzył na godne pożegnanie z serialem.

zważywszy że od śmierci ragnara mineło przynajmniej 12 miesięcy..... . ale pewnie gówniane liście mają jakieś właściwości konserwujące o których nic niewiem

Patrząc na dzieci Bjorna nie był to cały rok, na pewno szybciej. Węże też wyparowały? Może schowały się pod liśćmi i liczą aż wpadnie następna ofiara? Albo zjadły siebie nawazajem. O jej.

niby czemu 12 miesięcy? na bank sporo mniej

wydawało mi sie ze gdy ragnar zginą to torvi miała niemowlaczka na rękach a zanim wyruszyli i zanim zebrali sie wszyscy z norwegii szwecji i danii to ten dzieciak już chodził ... chyba że coś pokręciłem

Zjedzone przez węże

jakich cycków?? przegapiłem coś?

No jak ta żonka Ubbe się rozbierała

a nie było tam przeskoku na jej plecy?

Możliwe, że widziałam inną wersję i to w telewizji?

nie, ale faktycznie jest taka możliwość

Albo ze złości na ten odcinek ubzdurałam sobie, że były cycki.

sprawdziłem, miałaś rację, oglądałem po prostu inną wersje

Na yt wcześniej włączyłam ku przypomnieniu i było z cenzurą. Zgłupiałam sama,co w końcu widziałam, ale tak mi świtało. Nie wymyślam sobie zazwyczaj takich rzeczy :D

Dowalili z tą bitwą , chciałem zobaczyć jak Ivar wjeżdża w nich tą wyścigówką to zrobili z niej holownik do grubasów. Nie fajnie , nie fajnie .

Dla mnie najgorszy odcinek tego półsezonu.
Moda na Kettegat rozdęta na maksa i doprowadzona do absurdu.
Dwie ofiary złożone w bezjajecznych scenach, zepsutych dodatkowo Laghertą i jej synem tłukiem. Aż się łezka w oku kręci jak przypomnę sobie klimatyczne składanie ofiar z bodajże 1 sezonu, jak i emocjonującego Krwawego Orła prowadzonego przez Ragnara, który nie wyglądał przy tym jak idiota, tak jak Bjorn.
Wyprawa do Anglii i sama zemsta załatwione raz-dwa, planów - zero, strategii - zero. Coś, co dawało szansę na świetny wątek - czyli konflikt braci - wygląda śmiesznie i głupawo, a to są przecież (przynajmniej niektórzy) dorośli mężczyźni.
Serial ma potencjał na co najmniej kilka spin i konfliktów między bohaterami, miedzy braćmi, między braćmi z różnych matek, między braćmi w całości a Haraldem.. i co, i wiadro. Bjorn rzuci kilka hasełek niskim głosem, żywcem zerżnięte od ojca, w całości wypranych z jego charyzmy i siły, siedząc tam pewnie podziwiałabym ryby w fiordzie, zamiast go słuchać. Ivar usunął się z tego odcinka robiąc miejsce braciom ruchającym prawdopodobnie najbardziej charyzmatyczną postać w Kattegat - no bo skoro taką władzę to płowe dziewczę, to innego wyjścia nie ma - to jest królowa tej osady!
Ogólnie odcinek był dla mnie powtórką gówna z poprzedniego półsezonu. I widać wyraźnie, że to Ivar ciągnie ten serial po śmierci Ragnara. Nie ma obu (Ivar miał z tego co pamiętam jedną scenę, w której coś mówi) i fabuła leży i kwiczy.

Sad but true... Bjorn mocno na minus, mam wrażenie, że każdy odcinek, w którym Ivar nie będzie eksponowany na główną postać będzie słaby. Tli się we mnie jeszcze nadzieja, że Ubbe pociągnie serial.

Poczekajmy do 5 sezonu, będzie Jonathan Rhys Meyers i pociągnie ten serial. Zależy od scenariusza, ale o niego samego to się nie martwię. Co do Bjorna to zrobił się taki dziki zwierz z niego, nie lubię go. Co do samego aktora to myślę, że dobrze go gra. Więcej w nim charyzmy w porównaniu z poprzednimi sezonami. Ubbe mi zalatywał Ragnarem. Aktor chyba jest zainspirowany Fimmelem, albo Ubbe ma rzeczywiście być kropka w kropkę do ojca podobny.

JRM to pewniak???

Tak, będzie w następnym sezonie.

A wiadomo kogo zagra?

EDIT
Zobaczyłem to samo pytanie poniżej ;)

Nawet najlepszy aktor nie pociągnie ujowego scenariusza, Travis jest przecież fenomenalny jako Ragnar i co, pomogło mu to kiedy ćpał z Chinką? To scenariusz leży w Vikings, nie pozwala rozwinąć się postaciom. Tyle odcinków minęło i czego tak naprawdę dowiedzieliśmy się np. o dorosłym Ubbe?
Absolutnie się nie zgodzę co do Bjorna teraz, że ma więcej charyzmy niż kiedyś. Przypominam jego wyprawę z ojcem na Paryż, był wtedy wręcz "drugi po Bogu", tylko jego Ragnar włączył w swoje intrygi, Bjorn był ważny, uczył się, rozwijał, przeżywał przygody, coś się działo. Ten półsezon zaczął w miarę dobrze i nagle nastąpiło jakieś załamanie: Bjorn snuje się w tle, gzi w sianie, angażuje w romanse, trójkąty, konstelacje, historia dzieje się niejako obok niego.
Aktor grający Ubbe jest podobny i na dodatek stylizowany na Ragnara, to prawda, mnie się to podoba, ktoś taki musi być. I niestety tyle o nim wiemy na ten moment: że jest podobny do ojca, że zauważa i docenia Ivara i że ma niejasny stosunek miłosno-seksualny do byłej niewolnicy. Tyle.

Dla mnie odkąd Bjorn działa sam bez ojca u swego boku jest taki groźniejszy, pewniejszy siebie. Niestety aż za bardzo, bo to jak jego postać się kształtuje absolutnie nie przypadła mi do gustu. Reszta braci, cóż nie stanowi zagrożenia dla Bjorna w żadnym aspekcie. Nie oszukujmy się, bo prawda jest taka, że tylko w Bjornie, Ubbe, Ivarze i JRM w 5 sezonie nadzieja. W tych Wikingach jest duża ochota na pokazanie swoich cojones, jednak żaden z nich nie fascynuje się odkrywaniem nowego świata, tak jak kiedyś Ragnar. Dla niego to było bogatsze niż te wszystkie łupy i zdobycze. Teraz jest inaczej. Zdobyć, splądrować i odhaczyć na liście. Ubbe jakby zapowiadał się walecznym twardym Wikingiem, głodnym nowych odkryć jak ojciec to popłynąłby z Bjornem.

"Ubbe jakby zapowiadał się walecznym twardym Wikingiem, głodnym nowych odkryć jak ojciec to popłynąłby z Bjornem"
Przecież nie mógł, zobowiązał się chronić matkę razem z Sigurdem. I super im poszło :P!

Może być z siebie dumny.

Dali radę :d
Bjorna lubiłem bardziej jak był młodszy, z 1 wyprawy na Paryż jak ww. Ubbe ma w sobie potencjał, jak gra stara się naśladować zachowanie Ragnara i to mi się podoba. Wygląda jak Travis w S01. Ivar jest genialny. Ten odcinek byłby przeze mnie znacznie wyżej oceniany, gdyby dali bitwę. Mogli dać chociaż 2 minuty jak walec rozjeżdża angoli, a tak spadłem z fotela jak to zobaczyłem, pomyślałem sobie że mam History w wersji demo...

Eeee :) zaiwanił tę mapę z Francji i tyle lat zajęło mu ogarnięcie się i zorganizowanie wyprawy - Ragnarowi tyle nie zajmowało podejmowanie decyzji. Poza tym Bjorn jest dziwnie prowadzony: na początku tego półsezonu widzimy go silnego, zdecydowanego, jest fajnym gościem wobec braci, w porządku wobec macochy, nawet pomaga ojcu, kiedy ten się łaskawie zjawia, nie okazuje emocji we Francji, wobec Rolla zachowuje dystans, ale nie jest mściwy. Pokazany jest w dziećmi, w miłej scenie z Torvi (kiedy się żegnają przed wypłynięciem). Nic nie wskazuje na to, że kilka odcinków dalej będzie urządzał domowe awantury, snuł się z posępną miną w tle, a jego głównym zajęciem będzie ruchanie kochanki własnej matki. I będzie zmuszony krzykiem udowadniać swoją przywódczą rolę wobec MŁODSZYCH braci, a przecież to jest oznaka słabości.
Jak dla mnie to teraz serial opiera się tylko na Ivarze, tylko w nim widzę potencjał. Ilekroć ktoś inny już, już zaczyna coś pokazywać, zostaje cofnięty do szeregu.
Zgadzam się, że jakoś barciom brakuje wielkości Ragnara, jego ambicji, ciekawości świata, chęci poznawania. Kurcze, nawet w życiu miłosnym Ragnar ich przebijał, choć nie lubiłam tego wątku, ale jak rany: Ragnar zdobył księżniczkę/czarownicę, a te ćwoki mają jedną niewolnicę do podziału. NA WSZYSTKICH :D

na tyle przesadzili z kalectwem Ivara ze ciężko będzie oprzeć na kimś takim serial

Eee, że co? Że niby zayebistość Ivara opiera się na jego kalectwie? :D

Raczej kalectwo zdeterminowało osobowość Ivara.

Oczywiście, z tym się jak najbardziej zgadzam. Uważam natomiast, że serial dobrze pokazuje motyw kalectwa, które determinuje osobowość Ivara, ale nie DOMINUJE w jego wątku, nie ma w nim przesady.
Osobiście przyznam się, że charyzma aktora tak dominuje w wątku Ivara, że jeżeli zwracam uwagę na jego serialowe kalectwo, to na zasadzie niezdrowej ciekawości, czy aktor się "zapomni" i nimi ruszy czy coś :D
Dlatego nie uważam wątku kalectwa Ivara za przesadzony, bo zdarza się mi o nim, jako widzowi, kompletnie zapominać.

Właśnie jest dziwnie prowadzony. Co mu strzeliło do głowy by sypiać z kochanką własnej matki? Jest taki oschły i szorstki w stosunku do własnych dzieci. Z początkiem sezonu podobało mi się, że chce wypłynąć dalej, odkryć nowy ląd. Zorganizował ludzi, łodzie i już mniejsza o to, że możliwe iż dłużej mu to zajęło. Jednak po jego powrocie z wyprawy nic się kupy nie trzyma. Może tak rozpacza po śmierci ojca :P Nie lubię go w takim wydaniu. Fajnie, że ma chęć podróżowania i kierowania tym, pokazał, że dobrze mu to idzie, ale reszta leży. Aczkolwiek to jak pokazali jego podróż i wydarzenia po dotarciu, bardzo mnie zawiodło.

Bez Ragnara dlatego może oglądalność mocno spaść w 5 sezonie.
Cały 4 sezon dla mnie to taki odgrzewany, niesmaczny kotlet z
20-stoma zapchaj dziurami, a 5 sezon też niestety ma mieć tak dużą ilość odcinków.
Do tego Lagherta szybko nie będzie ubita.

Co do Bjorna jest w taki sposób prowadzony, by widz niezbyt z nim sympatyzował i
w razie ewentualnej jego śmierci w kolejnym sezonie miał to w nosie.

No teraz już stosunek jest jasny i zalegalizowany, ale Ubbe jest dobrym bratem i potrafi się dzielić nie tylko nazwiskiem;)

Czym chata bogata!

Szczerze to ja od początku niewiem co Bjorn widział w torvi... przecież ona od początku wyglądała jak wybielona żaba...i to taki przeskok jakościowy po całkiem całkiem ładniutkiej Porunn... rzucił sie na tą torvi... a Astrid jest niebrzydka... więc się nie dziwię chłopu.... ma moje rozgrzeszenie

Wikińskie ubrania zakrywają wszystkie jej wdzięki (Torvi). Zobacz jak się pręży na instagramie. ciągle jakieś sexy zdjęcia wrzuca. Piękna figura.... https://www.instagram.com/p/BNkcHG5gykV/ https://www.instagram.com/p/BPart3-AApu/

Tu nie chodzi o jej wdzięki, jeno o oblicze i te oczy redaktora Szpakowskiego:D