Wikingowie (2013-2020)
Wikingowie: Sezon 3 Wikingowie sezon 3, odcinek 9
odcinek Wikingowie (2013-2020)

Wikingowie | Przełom

Breaking Point 45m
8,6 2,6 tys. ocen
8,6 10 1 2568
Wikingowie
powrót do forum s3e9

s03e09

ocenił(a) serial na 9

Tak na szybko. Ragnar się ochrzcił!! Masakra https://pbs.twimg.com/tweet_video/CCwxvX3VIAAkzVu.mp4

ocenił(a) serial na 9
LadyLannister

No i super, a on chrystianizuje inne kraje bo uważa , że ich bogowie są fałszywi i są sługami diabła. Możemy oczywiście podyskutować, że ew sługa diabła ma w sobie boski pierwiastek czy nie :D
Poza tym historycznie rzecz ujmując, Asgnar potępiał i próbował zwalczać handel niewolnikami, co jak na realia średniowiecza było dość nowatorskie :|

ocenił(a) serial na 7
Gryzio_2

Wikingowie uważali swoich bogów za prawdziwych, ale nie jeździli po świecie każąc się wszystkim wokół nawracać.
A że potępiał handel niewolnikami, to bardzo ładnie.

LadyLannister

W sumie jak na to spojrzeć z dystansu, to Chrześcijanie mieli rację nawracając po dobroci, a jak nie to mieczem naszych pogańskich przodków. Sąsiadowali z poganami, którzy handlowali własnymi pobratymcami z innych osad, bo tłukli się między sobą cały czas, stąd nie było jednolitego i silnego państwa, tylko lokalni kacykowie jak w Amazonii. Było zagrożenie, że zaczną ich napadać i porywać. Niewolnicy szli na handel w Pradze np, kupcy byli najcześciej żydami, a klienci docelowi Arabami. Niewolnica zazwyczaj kończyła wiadomo jak, a niewolnik był kastrowany. Niezbyt fajna wizja. Nasz Mieszko ponoć się wzbogacił na niewolnictwie, stąd mógł utrzymać tak liczne wojsko i być tym, z którym się rozmawia, gdy się przyjeżdża między Odrę i Wisłę. Bez przyjęcia chrześcijaństwa dalej by się tłukli między sobą, zabijali, gwałcili, sprzedawali w niewolę, na wiekszą skalę niż potem gdy wojny prowadzili ze sobą Chrześcijanie. Chociaż i tak te wojny nie były aż tak krwawe jak wojny światowe wywołane najpierw przez monarchistów i kapitalistów, potem przez nazistów i komuchów.

ocenił(a) serial na 7
Arg

Tylko że po przyjęciu chrześcijaństwa nic się nie zmieniło. Np. piastowie napadali kilkakrotnie na tereny rusi i tam gwałcili, mordowali i brali do niewoli. Mogli to robić bo to byli heretycy wyjęci spod prawa papieskiego i cesarskiego. Poza tym rodzime rycerstwo stopniowo zamieniało chłopów na niewolników. To naprawdę nie zanikło tak szybko.

ocenił(a) serial na 10
LadyLannister

Jak stracę prace to napadnę i ograbię Twoje mieszkanie bo nie będę miał za co żyć, ok?

ocenił(a) serial na 7
Tommy_DeVito

Chodziło mi o coś troszkę innego :p
U nich była kiepska ziemia, więc nawet jeśli zajmowaliby się spokojnie rolnictwem, nie mieliby wystarczającej ilości jedzenia. Mogli handlować, ale Anglicy byli bardziej zaawansowani cywilizacyjnie od nich, więc raczej nie byliby zainteresowani. Pozostaje łupić sąsiednie kraje.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Chyba że owym fanatykiem jest szalony Floki :p on może palić święte księgi, wypluwać mszalne wino, mordować chrześcijan i i tak wszyscy go kochają :D

LadyLannister

Ty, ale pacz, kiedyś był po prostu Wikingiem, który miał generalnie w dupie chrześcijaństwo i tylko się z tego chichrał - wtedy był okej. Ale jak stał się religijnym fanatykiem od tego sezonu, to już ma zła passę. Czyli śmichy-chichy plus mordowanie głównie dla złota - ok, ale sączenie jadem i mordowanie w imię wiary już jednak jest be :)

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Ale on zawsze był fanatykiem. Tylko ostatnio jego nienawiść i pogarda dla nowej religii skoncentrowały się na Athelstanie. W poprzednich sezonach Floki był wrogiem całej chrześcijańskiej religii. Świętokradztwo w kościele wystarczy sobie przypomnieć. Albo jaki był zły na Rollo, jak ten przyjął chrzest.

ocenił(a) serial na 10
LadyLannister

I dlatego wierny swoim przekonaniom Floki > chwiejny Athelstan.

ocenił(a) serial na 4
Gryzio_2

Gryzio_2: nie ma nic bardziej niesamowitego niż Święty Kościoła Rzymskiego....
http://en.wikipedia.org/wiki/Ansgar
XXXXXXX
po pierwsze:
z 2 pierwszych serii serialu wynika, że scenarzysta nie lubi katolickich duchownych (a pogańskich Uppsala - chyba też)

po drugie:
nie mam ostatnio czasu ani zdrowia, by oglądać III serię serialu, (chociaż dalej interesuję się HISTORYCZNYMI Wikingami) ale z tekstu na forum o przenoszeniu rozpalonego żelaza, przypomniał mi się Harald Sinozęby i mnich Poppo:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Harald_Sinoz%C4%99by
"Legenda mówi, że gdy wahał się, kto jest silniejszym bogiem – Odyn czy Chrystus – przekonał go kapłan niemiecki Poppo, demonstrując przeniesienie rozpalonego do białości kawałka żelaza gołą ręką. (źródło: Władysław Czapliński, Karol Górski: Historia Danii. )"

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"Też bym chciała, żeby mnie nawiedzał HotJesus, Odyn i słodki Athelstanek :) I potworny Raganar, nie zapominajmy o nim :D "

kosmate myśli masz :P

panteraworange

Nie wiem o czym mówisz :P

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

"kosmate myśli" = "erotyczne myśli"
powiedzenie z nie tak dawnych czasów, kiedy oczywistą oczywistością było, że dorośli ludzie mają włosy łonowe na łonie, a fabularne filmy i seriale historyczne, mają być jak najbardziej zgodne ze znanymi faktami historycznymi...

ocenił(a) serial na 7
Wladca_Piersicieni

thank you cpt. obvious

emo_waitress

Ta podróbka Athlestana to ten ziomek:
phttp://pl.wikipedia.org/wiki/Oskar_%28święty%29]

użytkownik usunięty
emo_waitress

Boss to kiepski z Ragnara, skoro musiał w takiej formie przypominać wszystkim, że jest nadal królem. Reszta bowiem spisała go na straty i zajęła się wiecowaniem, a Bjorn wprost go zastąpił. :)

emo_waitress

Zapomniałam w ogóle o tym nawróceniu! Cóż, myślę, że to jeszcze nie miejsce na śmierć Ragnara. Wszak Rollo też dostał jakieś wróżby (i jest ochrzczony XD) ... na pewno było coś o tańcu radości. Znaczy, że "zajdzie wysoko" - tak jak sobie wymyślił. Dalej - zdaje się, że w Paryżu Rollo już został zauważony. Również - nie dają mi spokoju te spojrzenia w stronę francuskiej księżniczki. W serialach nigdy nic nie dzieje się przypadkowo (sory, jeśli to już było omawiane - ja jestem na świeżo :) - Chodzi mi o to, że są jeszcze elementy zaczepienia. Sprawy związane z Paryżem, które nie zostały jeszcze wyjaśnione. Stąd zgon Króla R. byłby bardzo nieelegancki.
"Ragnar [...] przepraszał Athelstana za to, co ma zamiar zrobić." Myślałam, że jak to mówił chodziło mu o zemstę. Wszak to taka mało krześcijańskia potrzeba. Po 1 ataku na Paryż R. mówił do Athelstana nt. Flokiego "Myślisz, że posunąłem się za daleko?".
Zastanawiam się, jak Athelstan wyobrażał sobie wspólny wypad do Paryża. Wycieczka objazdowa? Musiał mieć świadomość tego, co będzie się działo. (Z drugiej strony rozumiem zamysł twórców. Pożegnali Ragnara/Athelstana w Kattegat, w zgodzie, bo w Paryżu mogłoby być różnie).
- Zgadzam się jednak. R. może mieć jakiś plan. Uśpić czujność wroga? Coś w ten deseń. A jak nie to przynajmniej dobrze zaczął rozmowę przy okrągłym stole. -

rafalniemiec712

Odcinek w porządku, jednak nieco rozczarowujący.

1. "Mięsny jeż" (jak to nazwał jeden z użytkowników) - może się mylę, ale nie wydaje mi się, żeby ludzie byli wtedy w posiadaniu tak zmyślnego urządzenia. Niemniej jednak świetny pomysł. Podobała mi się mina Flokiego, kiedy przyglądał się tej maszynie. Swoją drogą Rollo i Floki tworzą razem niezły duet. Dobrze, że F już doszedł do siebie, nie jest nawet aż tak irytujący jak wcześniej.
2. Skrytobójczy atak - po co Lagercie inni ludzie? Tylko niepotrzebnie wokół giną, a ona sama by przecież położyła wszystkich wrogów, taka jest mocna i w ogóle.
3. Bjorn - chodzi już, rozmawia, etc. Tytuł Żelaznoboki obejmuje chyba też i plecy (Żelaznoplecy?)
4. Sinric - lubię tego transika, wprowadza przynajmniej jakiś element komediowy, jeśli można to tak nazwać. Tylko czemu wygląda jak po botoksie...
5. Śmierć Siegfrieda - to rzecz, która najbardziej mnie zdenerwowała, bo postać miała potencjał i to duży. Najwidoczniej nowi bohaterowie wprowadzani są tylko po to, żeby zginąć po 3-4 odcinkach, skoro główna obsada jest nietykalna (co będzie z Ragnarem to czas pokaże, ale nie wydaje mi się żeby zginął już teraz).

Ragnar, Siegfried, Sinric, hrabia Odo, Aslaug, księżniczka Gisela, Aethelwulf, Floki i Rollo na plus.
A co do reszty... Cytując emo_ waitress: "Reszta może iść do domu."

rafalniemiec712

Ten floki to jest oszalały fanatyk religijny. Stuknięty od samego początku i przez to podwójnie niebezpieczny.

traveler

Odcinek był miodzio i byłem niemiłosiernie zdenerwowany, że już się skończył i muszę czekać kolejny tydzień a później cały rok. Ragnar nie umrze, przypomnijcie sobie słowa w ostatni odcinku Ragnara 2 sezonu. Przepraszał kapłana za to co zamierza zrobić. Co zamierza? Fałszywie się ochrzcić, żeby zdobyć Paryż, zresztą historia musi się zgadzać z mitycznymi i niemitycznymi faktami. Ragnar Flokiemu gra na nosie specjalnie za to co zrobił, można top wywnioskować z jego słów w 8 odcinku. Osobiście zresztą uważam, że Floki złoży swoje życie tudzież go Raganar pacnie tudzież zginie w ostatecznym szturmie Paryża. Rollo i Bjorn coraz bardziej wyrastają na tytanów co osobiście mi się podoba. Reasumując: czekam na ostatni odcinek 3 serii i pragnę podboju ameryki :)

ocenił(a) serial na 9
rafalniemiec712

Dobry odcinek^^ Mimo śmierci ulubionego bohatera ogląda się Vikings o wiele lepiej niż taki GOT (gdzie wszyscy moi ulubieńcy już kopnęli w kalendarz),
- akcja z początku odcinka, tj Lagherta i jej drużyna z lekka naciągana.
- fajny patent z tym walcem, choć oczywiście Rollowi i Flokiemu, którzy byli na początku peletonu nic się nie stało. Ta dwójka tworzy zgrany team, to im trzeba przyznać.
- Gizela znowu tęsknym wzrokiem wpatrywała się w Rolla. No i Sinric ochrzcił go mianem Niedźwiedzia, a więc to on poślubi księżniczkę, nie Bjorn.
- Sinric <3 Ten jego strój jak wybrał się na negocjacje z Ragnarem, Haute couture, paryski szyk.
- Czy mi się wydawało, czy panna Polańska w tym odcinku zdała się jakoś mniej irytująca?
- ten nowy krześcijanin z Kattegat, co to ma być w ogóle???:( Mam nadzieję, że ten fanatyk nie ma być w zamierzeniu jakimś substytutem Athiego:/
- Ecbert i Judytka I ship it. Aethelwulfa ciągle tak jakoś lubię jednakże i trochę mi go żal, że mu tak wszyscy robią koło pióra.
- no i nie byłabym sobą gdybym nie pozachwycała się dwiema absolutnie cudnymi athelnarowymi scenami - majaki Ragnara i jego chrzest. Zwłaszcza na tej ostatniej wydałam z siebie głębokie westchnienie <3 Tak jak większość przewiduję jednak, że Ragnar planuje upiec tutaj dwie pieczenie na jednym ogniu i jego nawrócenie się ma na celu nie tylko pośmiertne złączenie się z przyjacielem, ale i uśpienie czujności Francuzów. Nie sądzę też, żeby umarł już teraz, dół u Aelli musi być, zbyt dużo wężów nam z Ragnarem wcześniej pokazali^^



- szkoda Sigfrida, ktoś dobrze przewidział akcję z ręką.

ocenił(a) serial na 7
Kocham_Skippera

A kogo lubiłaś w "grze"? :) Chyba nie Neda? Oberyn szkoda że zginął, ale żyje ulubieniec wszystkich Tyrion i mój ulubieniec - Jaime.

ocenił(a) serial na 9
LadyLannister

Najbardziej lubiłam Ogara. Lubię popadać w skrajności, haha. No i Oberyn. Bez Dżoffa i Tajłina też już nie to samo. Na dobrą sprawę to jedynie mnie Sansa jeszcze interesuje

Kocham_Skippera

Ogar i Bronn to moje ulubione postaci :)

Tak poza tym to koleżanki jednak pasuje dawać spoiler alert przed sypaniem śmierciami z innego serialu :) Choć dla zasady :)

ocenił(a) serial na 7
Kocham_Skippera

♪ Gravedigger ♪

Kocham_Skippera

Też uwiebiałem Ogara ;) Niestety seryjny morderca, George R.R. Martin uśmiercił również mojego ulubionego Tywina...

ocenił(a) serial na 7
NikKlik

"Seryjny morderca George R. R. Martin" :D <3

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

W grze strata Neda, Joffreya, Oberyna, Tywina, Ogara bolesna, najbardziej Tywina,
ale zostali nadal Tyrion, Littlefinger, Varys, Jaimie, Bronn :) Nie jest źle.

ocenił(a) serial na 7
returner

Varys mnie przeraża. Myśli zbyt logicznie, wszystko kalkuluje na chłodno, nie daje się ponieść emocjom.

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

Littlefinger i Varys urzekli mnie właśnie tym, że kierują się inteligencją i są bardzo przebiegli.
To nie kobiety, żeby byli emocjonalnymi kalekami tzn. np:
Ignorowanie bardziej wartościowych facetów, ale gustowanie w próżniejszych przystojniakach lub pewnych siebie i przebojowych cwaniakach lub zamożnych facetach, ogólnie trzech typach mężczyzn najmniej moralnych, zaliczających w życiu najwięcej kobiet,
a kobiety do takich wzdychają, z takimi najczęściej godzą się na seks bez zobowiązań lub
licząc na związek, a gdy są wykorzystane jeszcze zdziwione :)
A w związkach z takimi, którzy mają największą tendencję do
kłamstw czy zdrad przeżywają to boleśnie, płaczą, cierpią, wierzą w bajeczki,
wybaczają, wolą atakować kochanki :) Tłumaczą miłością.
Ludzie o wysokiej inteligencji nie są słabi i nie dają sobą pomiatać.
Ale faceci też zdarza się, że wybaczają zdrady kobietom, ba nawet są przypadki zakochanych facetów, że kobieta opuszcza ich dla bogatszego lub pewniejszego siebie i przebojowego czarusia i uwodziciela lub przystojniejszego, a ten się chciał tylko nią zabawić i mieć romans na boku, ona wraca do swego byłego faceta, a ten po przemyśleniu wybacza :)
Wiec nie tylko kobiety są głupie, emocjonalne do bólu, ale też faceci są często głupcami bez żądnego poczucia własnej wartości. Inteligencja obok pewności siebie jest najważniejszą wartością i czymś co świadczy o byciu mega atrakcyjnym mężczyzną dla kobiet,
ale nie sprzyja byciu moralnym, czy nawet dobrym, naiwnym i wrażliwym.

ocenił(a) serial na 7
returner

Nie wszystkie kobiety wybierają facetów na podstawie tych samych kryteriów. Nie można opisywać ludzi: "kobiety są takie, a mężczyźni tacy", bo każdy człowiek jest inny.
Co do inteligencji się zgadzam, że to najważniejsza cecha. Ale co szkodzi, jeśli facet jest do tego bogaty i przystojny? Z drugiej strony może niektóre kobiety, zwłaszcza w realiach GoT, wolą głupich mężczyzn, którymi łatwiej manipulować.
Moją ulubiona parą w serialu jest Cersei i Jaime. Królowa i jej rycerz. On jest w niej tak bezgranicznie zakochany, do tego przystojny, bogaty, z charakterem, inteligentny...ach, ideał. (Ofkors nie pochwalam kazirodztwa, które prowadzi do zapoczątkowania egzystencji takich typów jak Joffrey)

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

Właśnie dlatego, że kobiety rozumują w taki sposób jak ty ujęłaś,
lepiej traktują i ciągną do najbardziej zamożnych lub najbardziej przebojowych lub najbardziej przystojnych - lecą najczęściej na najmniej moralnych i najbardziej próżnych facetów i dlatego też ok 90% relacji damsko-męskich to
seks na jeden czy kilka razy, układy bez zobowiązań czy romanse.
To samo dotyczy, że gustując w takich częściej narażają się na kłamstwa i zdrady. Więc nie ma sensu żałować kobiet obojętnie co je spotyka ze strony facetów, skoro same wybierają i dokonują wyborów,
że przyciąga je próżność, cwaniactwo, egoizm :)
Traktują dużo lepiej tych, którzy to mają.

ocenił(a) serial na 7
returner

Zapewne jesteś bardzo prawym i moralnym człowiekiem, skoro masz takie zdanie o przedstawicielkach płci pięknej.

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

Nie sądzę. Kobiety są próżnymi stworzeniami i ciągną do tych bardziej złych facetów, a dobrych zamieniają z czasem w złych.
Ja od bardzo wieku lat jest próżnym cwaniakiem w stylu początkowego Jaimiego, bo to dawało duże efekty z kobietami.
Gdyby kobiety nie były kim są pewnie byłbym znacznie lepszym i bardziej wartościowym człowiekiem. Bo akurat moja zmiana nastąpiła wiele lat temu z powodu kobiet.
Niedawno ojciec zabił swoje 5-letnie dziecko kamieniem.
Mówił, że żałuje i zrobił to pod wpływem chwili. Postawiono mu zarzut morderstwa bez szczególnego okrucieństwa. Jeszcze, że zabił małe dziecko. Zabił własne dziecko.
To jeszcze zakatował je kamieniem i być może to dziecko, o ile jeszcze było świadome po uderzeniu pierwszym w ostatnich swoich chwilach życia nie mogło zrozumieć dlaczego ojciec to robi, ten który powinien je bronić przed całym światem. I ja się pytam ciebie o jedno.
Jego żona na 100% odrzucała jakiś wartościowych facetów,
bo mniej przystojni, bo za mało pewni siebie, bo za mało zamożni. A poleciała na takie zero, bo tak jak każda kobieta sugerowała się dobrym wyglądem faceta, albo jego pewnością siebie albo zamożnością. Wg ciebie kobiety nie są istotami próżnymi, pustymi i egoistycznymi ?

ocenił(a) serial na 7
returner

Czy Ty naprawdę uważasz, że jeśli ojciec morduje swoje dziecko, to to jest wina kobiety, która źle wybrała męża?
A co do tego, co uważam, to pisałam już wcześniej, że każdy człowiek jest inny. Oceniać ich, o ile wgl można to robić, można tylko, jeśli się kogoś dobrze pozna.

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

"Czy Ty naprawdę uważasz, że jeśli ojciec morduje swoje dziecko, to to jest wina kobiety, która źle wybrała męża? "
Ona nie jest mordercą, ale wybór faceta był jej!
Bo kto wybierał za nią tego faceta ? Jej koledzy, rodzina ?
Nie bądźmy hipokrytami. To nasze czyny nas określają i tylko one. Nie ma żadnego wybielania.

"A co do tego, co uważam, to pisałam już wcześniej, że każdy człowiek jest inny. Oceniać ich, o ile wgl można to robić, można tylko, jeśli się kogoś dobrze pozna."
Dobry wygląd sprzyja próżności.
Pewność siebie i przebojowość cwaniactwu.
Kasa lub wysoki status społeczny ogólnemu zepsuciu i patrzeniu na innych z góry.
Kasa...pewność siebie...dobry wygląd.
Te trzy rzeczy bardzo mocno wiążą się z tym, że ma się duże powodzenie i przeważnie się jest bardzo mało moralny czyli przedmiotowo traktującym kobiety z racji powodzenia.
Czy ty myślisz, że istnieją dla kobiet jakieś ważniejsze powody komu nie dają/komu dają seks od tych trzech ?
Jak żyje na tym świecie i wiem doskonale jacy są faceci, a także kobiety nie słyszałem o rzeczach bardziej decydujących od tych trzech wyżej wymienionych, bo dla kobiet czy ktoś jest moralny/wartościowy jest rzeczą drugorzędną.


ocenił(a) serial na 7
returner

"Wybór faceta był jej", ale wybierała go przynajmniej 5 lat przed tym, co zrobił. Mógł się zmienić. Nie mogła przewidzieć, że kiedyś stanie się on mordercą. Ponadto podany przez Ciebie przykład źle świadczy o facecie, nie o niej. To on zrobił coś złego, nie ona, więc "nie bądźmy hipokrytami. To nasze czyny nas określają i tylko one. Nie ma żadnego wybielania."
"Czy ty myślisz, że istnieją dla kobiet jakieś ważniejsze powody komu nie dają/komu dają seks od tych trzech ?" dla mnie istnieją ważniejsze powody, dla innych na pewno też.
Nie wiesz, jakie są kobiety. Nawet nie wiesz, jacy są faceci. Wiesz tylko, jaki Ty sam jesteś. Nie wiem, jak możesz wszystkich wrzucać do tego samego worka.

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

Mówię tak, bo znam ludzi na wylot.
Ludzie wbrew pozorom nie różnią się aż tak bardzo od siebie.
Mówisz tak samo jak kobiety, które są zaskoczone,
że zostały wykorzystane, bo facet chciał tylko romansu.
Albo, że są zdziwione, że od kogoś dowiedziały się,
że ich facet zaliczył w przeszłości ze 100 kobiet i traktował kobiety jak szmaty.
Albo są zaskoczone i wkurzone, że są okłamywane i zdradzane.
Bo kobieta powie, ale on pewny siebie, przebojowy, czarujący lub ale on przystojny czy też zamożny i zaradny.
A facet nie będzie zaślepiony i zauważy w tej osobie,
że jest próżnym cwaniakiem i egoistą.
Kobieta to istota, która gorzej traktuje mniej przystojnych,
gorzej traktuje nieśmiałych, gorzej traktuje kogoś o niższym statusie społecznym lub biednego jeśli chodzi o selekcją płci przeciwnej pod kątem dawania szans/seksu/związku.
Dobrze traktuje przystojniejszych/pewniejszych siebie i przebojowych/zamożnych/z wysokim statusem społecznym,
mimo że od tysięcy lat wiadomo, że tacy faceci są najmniej moralni i traktują w większości przypadków kobiety przedmiotowo. To tak jakby od aktora/piosenkarza/sportowca/bogacza/super przystojniaka/bardzo pewnego siebie faceta z silnym charakterem itp oczekiwać by był moralny i miał mało kobiet. Kobiety są albo głupie i naiwne, tych rzeczy nie wiedzą, albo próżne i egoistyczne, wiedzą, ale i tak wolą z takimi ryzykować więc niech nigdy nie narzekają jak są traktowane, bo sieją hipokryzje. czy kobieta maj jakiekolwiek sentymenty skreślając tych bardziej wartościowych. Żadnych.

A zatem ty usilnie próbujesz nam wmówić, że dajesz szanse lub dawałabyś szanse częściej mniej przystojnym...mniej zamożnym..mniej pewnym siebie i przebojowym, gdybyś miała szanse u przystojniejszych...zamożnych...pewniejszych siebie. BARDZO CIEKAWE :)

ocenił(a) serial na 7
returner

Zastanawia mnie, czy któraś kobieta daje jakiegolwiek szanse Tobie. Bo raczej nie związałaby się z kimś, kto ma o wszystkich kobietach takie zdanie.
I jeszcze raz powtarzam, że każdy wybiera partnera kierując się czym innym. Wyobraź sobie, że dla kogoś charakter może być ważniejszy niż wygląd.
I wgl ciekawa jestem jak Twoja teoria ze swym wyraźnym podziałem świata na kobiety-mężczyźni odnosi się do związków homoseksualnych?

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

Wiesz staram się być tolerancyjny, ale osobiście głęboko, bardzo głęboko w sobie wiem, że homoseksualizm jest raczej nienaturalny, mimo że wśród zwierząt też występuje.
Nie ma co płakać, bo więcej kobiet zostaje dla facetów hetero.
Zastanawia mnie też kwestia czy to prawda,
że dużo kobiet jest biseksualna ?

Oczywiście, że dla kobiet liczy się charakter i to nawet mocniej niż zamożność, a dużo mocniej niż dobry wygląd,
w końcu pisałem od początku, że dobry wygląd czy kasa pomaga, ale nie jest tym co decyduje, pisałem o trzeciej ważnej rzeczy, silnym , przebojowym charakterze,
byciu inteligentnym, pewnym siebie, konkretnym, stanowczym, wychodzącym z inicjatywą, zaradnym, ambitnym i tak dalej, czyli wielu cechach męskich.
Nie mam złego nastawienia, nie pomyślałaś nawet przez moment, że miałem zawsze duże powodzenie,
bo miałem to szczęście, że jestem dość przystojny, wysoki, zamożny, ale byłem wychowany w sposób,
że w wieku 18 lat byłem dość wrażliwy, spokojny, moralny, religijny. Odpychała mnie próżność kobiet, nie jak traktuje. Zwłaszcza to, że traktują gorzej tych, których uważałem za wartościowszych, a znacznie lepiej traktują tych próżniejszych, płytszych i bardziej egoistycznych.
Znałem tych ludzi dobrze, to wiem o co chodzi. A moje wieloletnie obserwacje ludzkich zachowań potwierdziły, że nawet w wieku 16-18 lat byłem w stanie trafnie zinterpretować jacy są ludzie i to samo mogę powiedzieć ponad dwie dekady później. Ale to nic odkrywczego bo tym wiedzieli ludzie setki lat temu i opisywali w swoich książkach.
Jak pisałem dopiero z czasem stałem się bardzo pewny siebie, zabawny, przebojowy, pozbawiony naiwności,
znacznie mniej wrażliwy czyli zarazem bardziej próżny i egoistyczny, a niestety jedno się łączy z drugim.
Prawidłowe przekonania dobre o sobie i innych oraz pozytywne nastawienie o sukcesie mocno ułatwia grę damsko-męską na starcie, bo jest się jak skała o która się rozbijają fale, nie zastanawia się tylko działa,
a w razie nawet nieudanego podrywu nie przejmuje sie niczym człowiek tylko atakuje następną ofiarę.
Wrażliwi wartościowi faceci mają inaczej - oni ciężko znoszą porażki czy upokorzenia, z czasem nawet mogą bardzo mocno obniżyć progi kogo chcą poznawać lub całkowicie zrezygnować z tego. Mężczyzna doświadczony niezależnie od wyglądu czy kasy potrafi wszystko obrócić w drugą stronę z humorem, obojętnie co powie nawet najpiękniejsza kobieta ostro czy podchwytliwie, by sprawdzić jego realną pewność siebie, spójność, by przeprowadzać selekcje naturalną to on sobie poradzi i nawet zawstydzi taką kobietę, która spławia większość super przystojniaków. Więc charakter jest podstawą. Doświadczenie z czasem rośnie, umiejętności, poszerza się strefa komfortu - pewność siebie,
a to nakreca, bo wszystko z czasem staje się to coraz łatwiejsze. Swego czasu wyszumiałem się porządnie. Znalazłem dopiero przed 30-stką odpowiednią kobietę dla mnie, szytą na miarę, ożeniłem się kilka lat temu i mamy wesołą rodzinkę, zgrany team, a zdradzać i bawić się nią nie zamierzam. Miałbym wiele okazji do zdrad nawet nie ruszając się z pracy, bo jestem masażystą w klubie i nawet miałem propozycje. A co dopiero gdybym sam nakręcał kobiety.
Wiele słyszałem o facetach w tym zawodzie ile korzystają :)
Ale w razie jej zdrady nie wybaczyłbym za nic w świecie,
bo mnie się tak nie traktuje, a tego kwiatu pół światu.
Skoro ja mam zasady, to one obowiązują ją też.
Wybaczam każdemu naiwność, bo też kiedyś byłem naiwny. Przy wyborze płci przeciwnej zawsze
następuje selekcja naturalna, egoistyczne i próżne powody.
I to one decydują o tym z
kim chcemy się spotykać i sypiać, zakochać się i być.
Mężczyźni kierują się głownie urodą kobiet, czasem też pewnością siebie i dojrzałością.
Kobiety kierują się głownie zamożnością i pozycją społeczną facetów, ale też mocno przyciąga je silny, męski i uwodzicielski charakter czyli
(pewność siebie, przebojowość, inteligencja, zaradność, umiejętności flirtu i humoru, cierpliwość, wytrwałość, niezależność, dojrzałość, mądrość, ambicje)
ale też przyciąga kobiety dobry wygląd
( prezencja, ubranie, mowa ciała, wzrost, budowa, twarz).
Kwestia tylko czy mamy swoje standarty czy obniżamy progi.
Miałem kiedyś bardzo wielu znajomych i pytałem o wiele rzeczy. Z opowiadań wyszło, że na portalach społecznościowych jak któryś z nich był mało przystojny to
kobiety nawet nie chciały ich poznawać,
a co dopiero spotykać się.
Za to z tymi przystojniejszymi choćby byli prostakami albo głupcami albo kłamcami albo przedmiotowo traktującymi kobiety albo z dużą tendencją do zdrad chętnie z takimi rozmawiały i umawiały się, bo przecież przystojny.
Znałem ich, to wiem.
Na dyskotekach gdzie następuje bardzo szybko selekcja naturalna też jest identyczna zależność.
Kobiety przyciąga dobry wygląd (próżność),
przebojowość (cwaniactwo) oraz zamożność.
W książkach najlepszych uwodzicieli, którzy podchodzili do ok 5-10 tys kobiet i zaliczyli mocne kilkaset pięknych kobiet (200-400) przez kilka lat podrywu jest bardzo dobrze opisywane jak działa mózg kobiety i
jaki jest realizm relacji damsko-męskich od A do Z.
Jak mocno przyciąga je dobra prezencja, pewne męskie zachowania, umiejętności flirtu, uwodzenia, humoru,
wprowadzania seksualnej wibracji, męskie zdecydowanie, logistyka, seksualne tematy, odważny dotyk przesuwający cała relację damsko-męska mocno do przodu.
Wyjadacze mają olbrzymie powodzenie z racji doświadczenia, bo to staje się z czasem łatwe.
I co ciekawe to piękne kobiety bardziej się starają o takiego faceta niż na odwrót, a olewają tych, którym bardzo zależy.
Nikt chyba nie lubi coś dostać za łatwo, bo nie doceniamy.
Dlatego kobiety często olewają tych co kochają, a same brną mocno do tych co je traktują przedmiotowo na seks bez zobowiązań, a kobiety w takich sie zakochują, oczywiście nie twierdzę, że kobiety nie kochają seksu bez zobowiązań.
Oczywiście, że bardzo dużo kobiet bez związku preferuje to,
a jak są nieszczęśliwe w związkach lub nie usatysfakcjonowane seksualnie, a mają potrzeby to też w związkach szukają kogoś na boku.
Kobiety co jest faktem starają się najmocniej na
mniej moralnych facetów.
Jak wie się dużo o kobietach nie trzeba mieć dobrego wyglądu czy kasy i mieć bardzo duże powodzenie.
Dla kobiet jak słusznie zauważyłaś bardzo często najbardziej liczy się bowiem jak się czuje przy mężczyźnie i jakie daje jej emocje, czy potrafi ją zaskakiwać, rozśmieszać, podniecać, czy czuje się bezpieczna itp A takie coś potrafią wyjadacze co z wielu pieców chleb jedli :) Wiedzą jak postępować z kobietami, bo z wieloma się zadawali z i wieloma spali, wiedzą jak to działa, by mieć efekty, a nie odejść z niczym.
Dobry wygląd czy bogactwo przydaje się, ale nie jest tym co decyduje tylko rzeczy powyższe.
Ludzie moralni i wartościowi najsłabiej radzą sobie z kobietami, bo nie mają doświadczenia.
Jak mawiali prawdziadowie - "Nie ma sensu kłócić się na poważnie z kobietą, to bezcelowe, bo kobieta lubi się wybielać i uciekać od odpowiedzialności,
kobiety należy ru...ć i iść do tego najkrótszą drogą,
bo męskość i zdecydowanie działa na kobiety"
Gdy byłem młody i naiwny takie coś mnie oburzało.
Jednak faktem jest, że szybciej seks będzie miał prymityw od razu proponujący w wulgarny sposób kobiecie seks od nieśmiałego poprawnego i spokojnego faceta.
Kobieta rzadko bierze sprawy w swoje ręce i wszystko w tym zakresie głównie zależy od mężczyzny, bo kobieta przecież chce być podrywana, adorowana, dotykana, chce seksu,
ale nie każdy zna się na podrywie.
Jedni mają seks na 1 , 2 czy 3 randce, inni z tą samą kobietą mają go po wielu tygodniach/miesiącach chodzenia lub wcale, bo kobieta w końcu się rozmyśli, bo ile może czekać jak niemal od początku była zainteresowana.
Jest też inne słynne przysłowie :) Kobieta jedno myśli, drugie mówi, trzecie robi.
Ile to przypadków, że kobieta liczy na coś z kimś kto jej się podoba, a on ją potraktuje jak obiekt na
bez zobowiązujący romans.
Wystarczy mieć doświadczenie i wiedzieć, że kobieta leci na faceta, a wtedy facet może zrobić z nią co zechce.
Ile to przypadków, że facet ma żonę, a kochanka ślepo zakochana nawet nie wie o tym.
A jak już wie, to wierzy w bajeczki, że on taki nieszczęśliwy przy żonie, a kocha tylko ją i ma zamiar rozwieść się z żoną i być z nią, nie wie co dalej zrobić, czy to ciągnąć, bo kocha,
a dopiero po dłuższym czasie dojdzie do niej, że była tylko zabawką na boku, a gdy tak się stanie żonaty facet znajduje sobie kolejną naiwną zabawkę seksualną :)
Kłamstwo też bardzo sprzyja w zaciąganiu kobiet do łóżka, aczkolwiek jest domeną słabych facetów nie potrafiących ich podrywać i uwodzić więc stawiają na kłamstwo, bo się udaje.
Ile to przypadków, że facet okłamuje i zdradza, a kobiecie swojej wmawia bajeczki, a gdy już wyjdzie na jaw, że to nic nie znaczy, bo tylko ją kocha i z nią chce się ożenić,
albo gdy jest żonaty, że to tylko jeden romans i go przerwie,
a dziewczyna/żona wybacza zdrady i
atakuje kochankę zamiast zerwać,
a nie wie nawet o innych kochankach :)
Oczywiście doskonale wiem, że natura każe kobiecie szukać silnych genów, bo wtedy jest największa szansa na przedłużenie gatunku i urodzenie zdrowego potomstwa.
To biologia decyduje kogo kobieta wybiera instynktownie do poznawania/dania nr tel/do seksu/do partnerstwa.
A oceniając wygląda, że kobieta kocha próżność, cwaniactwo i egoizm, bo uwielbia najmniej moralnych i ostatnie o czym myśli czy facet jest moralny i wartościowy.
Tylko jak wygrać z naturą :)
A to, że najlepsze geny mają przeważnie największe dranie z największym powodzeniem to osobna para kaloszy.
Identycznie przecież jest w świecie zwierząt.
Kobiety też lubią rywalizować o samca, który ma powodzenie i czuć dumę, że właśnie ona go usidliła i
inne samice będą jej go zazdrościły. Dopiero z wiekiem woli spokojniejszych i bardziej moralnych.
Kobiety też wierzą często że zmienią faceta, ale jeszcze taki przypadek nie nastąpił :)
Facet jedynie sam może chcieć zmienić się, ale jeszcze żadna kobieta nie zmieniła faceta. Tylko dlatego, że kobiety nie myślą logicznie próbują.
Ładnie obrazuje emocjonalność kobiet książka i film
"Wojna i pokój"
Kobieta jest zaręczona i zakochana, ma czekać podczas wojny przez rok na narzeczonego, by go poślubić,
ale w międzyczasie pojawia sie w jej życiu przebojowy adorator, który wyznaje jej miłość i obiecuje poślubienie.
Kobieta wreszcie czuje, że żyje, jest szczęśliwa i zakochana,
chce z nim uciec do wszystkich, tyle tylko, że dla niego to tylko kolejna kochanka, bo jest od dawna żonaty :)
Głupota ludzka nie zna granic. Kierowanie się inteligencją doceniam o wiele bardziej niż kierowanie się emocjami.
Stąd zawsze wolałem próżne i egoistyczne kobiety, a mądrzejsze życiowo niż głupiutkie i naiwne romantyczki,
które są emocjonalne i chwiejne jak wiatr na wietrze.
Zresztą jedne i drugie dzieli niewielka granica,
bo przyciąga je i tak to samo.
W każdej relacji jest jakaś zależność.
Pytanie tylko czy chce się być tym co decyduje czy
tym co słucha i jest wykorzystywanym.
Znam przypadki, że facet zdradza, a kobieta gdy odkryła jeszcze zostaje wyzywana, że to nie jej sprawa, a ona siedzi jak mysz pod miotłą, nawet nie myśli o rozwodzie,
więc pomyśl jak kiedyś było pod tym względem jak kobiety nie miały pracy, a wrócić do swego domu rodziców nie mogły,
bo hańba. Nie wiesz, że ten świat należy do tych co wykorzystują głupszych lub słabszych ?
A przystojniejsi, pewniejsi siebie, bogatsi na tle facetów bez tych atutów wykorzystują swe powodzenie i wykorzystują próżność i egoizm kobiet lub naiwność i głupotę.
Po co być szlachetny jak można wykorzystywać głupszych i mieć setkę kobiet lub kilka setek kobiet w swoim życiu.
A potem mieć i tak żonę, która będzie kochała nad życie,
że ma faceta, którego wszystkie jej zazdroszczą,
a gdzieś na boku mieć kochanki o których żona nie musi wiedzieć. Kobiety za to olewają tych wartościowych frajerów, a gdy mają z taki związek nudzą się i takich potem okłamują, zdradzają, rzucają. Taka już kolej rzeczy.
Bycie dobrym na tym świecie nie popłaca,
nigdy nie popłacała od czasów antycznych.
Powtórzę się, że osobiście mej żonie nie wybaczyłbym zdrady i to oznaczałoby koniec.
I ją też szanowałbym bardzo, gdyby mi nie wybaczyła.
Choć nie sądzę, żeby mnie chciała zdradzić.
Ale dość naszej rozmowy poza głównym tematem, bo napisałem bardzo wyczerpująco :)

Mam nadzieje, że Ragnar wyląduje w 4 sezonie w
dole z wężami :)
A Eckbert zjednoczy całą Anglię pod jednym sztandarem.
I tak skończy się serial.
Choć to pewnie będzie zależało jak zawsze - od jednej rzeczy rządzącej światem, od zgadzającej się mamony.
Może być i tak, że 5 sezon będzie o podbojach jego syna.
Tak czy siak w tych klimatach najbardziej lubię inne seriale -
Robin of Sherwood z lat 80', Rzym oraz Grę o tron.
Spartacus i Vikings są gorsze.

ocenił(a) serial na 7
returner

Światem rządzi biologia, priorytetem kobiety jest dziecko z silnym samcem który zapewni przetrwanie.
Mimo że to nie jest już erka kamienia to pewne mechanizmy się nie zmieniają.
Kobiety nie są głupie, myślą w innych kategoriach.
Co innego jest dla nich ważne.
Zwykle jest tak że ojcem jest jurny listonosz a wychowuje mniej przystojny, mniej zamożny..mniej pewny siebie i przebojowy grubasek informatyk :D

ocenił(a) serial na 8
Arayen

Ameryki nie odkryłeś. Ale jednak kobiety dzielą się na
głupie i naiwne, a próżne i egoistyczne.
Te z pierwszej grupy jeszcze nie wiedzą jacy są faceci z większym powodzeniem.
Dla drugich nie ma znaczenia, że tacy są.
Owszem jest w tym racja, że wielu facetów wychowuje nie swoje dzieci (frajerzy), albo wiedzą o tym i godzą się utrzymywać nie swoje dzieci, bo kobieta ni chciała być z tym biologicznym ojcem, bo był beznadziejny lub ją opuścił,
a facet który z nią jest teraz zadowolił się dzieciatą.
Ale też bardzo duży procent mężów nie wie nawet, że żona miała romans i urodziło się nie jego dziecko.
W lepszej sytuacji są tu kobiety, bo zawsze jest ich :)
Kobiety też stosują podwójne standarty :
-Jedni mogą mieć z nimi seks bez zobowiązań lub też w związku (pewni siebie i przebojowi lub zamożni z wysokim statusem społecznym lub przystojni)
-Inni mogą mieć z nimi seks "tylko w związku" , a nie zgodziłyby się na z takim na seks bez zobowiązań
-Jeszcze inni nigdy nie będą mieli z nimi seksu, a kobieta potrzebuje ich jako np: przyjaciela itp

ocenił(a) serial na 7
returner

lol
Kobiety wcale się nie dzielą, chyba że na brzydkie i ładne
hehe, jak brzydka to by złapać faceta rozwija np. inteligencję
Jak ładna to nie musi się starać, uroda wystarczy.
Też ameryki nie odkryłeś kolego >:D
Ja tam nie patrzę na zdanie kobiet, i role w jakich mnie upatrują, tak samo mogę mieć przyjaciółki tylko do gadania gdy mnie nie kręcą fizycznie. inna sprawa że taka przyjaźń jest niemożliwa na dłuższą metę bo prędzej czy później się zakocha.
Wygrywa ta strona której mniej zależy i tyle.

Ps. tak dobrze znasz kobiety to chyba nie liczyłeś że przeczytają twoj wywód u góry?

ocenił(a) serial na 8
returner

"To nie kobiety, żeby byli emocjonalnymi kalekami "
co proszę?

jeśli te wnioski wyciągnąłeś ze swoich doświadczeń no to wielkie współczucia zatem
ale jeśli nie to radzę jednak nie generalizować
powodzenia życzę

ocenił(a) serial na 10
LadyLannister

Tyrion i Jaime najlepsi reszta do piachu

użytkownik usunięty
TyrionLanister

Królobójca>Krasnal
potwierdzone

Kocham_Skippera

nowy chrześcijański misjonarz to człowiek pokoju, przychodzi i głosi Słowo Boga.
Nie mieczem, nie gwałtem jak Wikingowie w Francji i Anglii
Inna sprawa jak będą go przedstawiali twórcy serialu, może zrobią jakąś karykaturę. Zresztą już trochę zrobili

ocenił(a) serial na 7
bulls2010

Po tym, co się stało, może właśnie misjonarz nabierze pokory i zacznę go bardziej lubić.

ocenił(a) serial na 7
bulls2010

To raczej mało pokojowe przybyć do kogoś i od razu z grubej rury zarzucać życie w kłamstwie i fałszu. Wikingowie natomiast nikogo na siłę nie nawracają... jedynie rabują, gwałcą i mordują w imię własnych zachcianek ;)