Myślę że Pszczoła symbolizowała Biskupa który obecnie jest nikim. I nie stanowi realnego zagrożenia (tak go przynajmniej pokazywali w serialu).

Było jedno ujęcie na którym martwa pszczoła (królowa) leżała na obrazie Matki Boskiej , dwa odcinki temu biskup mówił Ivarowi kim jest Maryja , fajnie by się to składało wszystko na teorie że Lagertha zostanie zabita przez Heahmunda ale przepowiednia mówi że Lagertha zostanie zabita przez syna Ragnara

Pszczoła w przeciwienstwie do osy po użądleniu umiera i nie ma sensu nadawać temu jakiegoś znaczenia.

Jak by nie patrzeć to królowa "użądliła" Ivara i Haralda w pierwszej bitwie

Nuda, nie sadze, zeby odcinek 10 finalowy przyniosl rozstrzygnięcia. Twórcy odcinają kupony od popularności jaką przyniósł serial za czasów Ragnara. Tym samym wielu z nas ogląda serial przez zasiedzenie.

Z wojskami Rollo jak z Bjornem wyruszającym z Afryki, moment i już są w Kattegat hehehe.

Następca tronu rezygnuje z korony, bo tak mu matka kazała. Nie ma tu wciągającej fabuły, intrygi.

Ivar ciota , ''wuc'' celowa pisowania, powinni go łucznicy podziurawić, gdy siedział na ziemi przy wozie podczas oblezęnia miasta.

Floki też zdziwaczał. Wcześniej za spalenie świątymi rozłupałby napastnikowi toporem czaszkę, a nie uciekał.


Biskup miał byc postacią, ktora coś nowego wnosi do serialu, a jest zwyklym ruchaczem, ktory teraz chce wsadzic Lagercie, ktora wczesniej dosiadla Haralda .

Biskup ruchacz stał się postacią komiczną. Zmarnowany potencjał, świetny aktor a tak ujowo poprowadzona rola.

Rola biskupa przegadana. Poczatkowe sezony ogladalem ciagiem odcinek za odcinkiem. Bylem ciekawy co bedzie z ragnarem, z rollo, jaki numer odwali floki, jak sie zemsci lagherta na aslaug, serial wciagal.
A teraz nudne, usypiajace, ciągnace. Kiedys bylo w sezonie mniej odcinkow , ale byly intensywniejsze, teraz wiecej, ale pitu pitu

A jakie ma przynieść rozstrzygnięcia finał midseason ? To dopiero połowa sezonu.
Do finału całego sezonu daleko skoro liczy tak jak 4 sezon 20 epizodów.

del

Jezeli bedzie 20 odc to jeszcze cos sie moze ciekawego wydarzyc, , tu na filmwebie podane jest tylko do 10.

W 4, 5 i 6 sezonie mamy 20 epizodów. Czyli o połowę więcej niż w sezonach 1-3.
A jak wiadomo ilość kosztem jakości :(
5B (5x11-5x20) jest nakręcony, ale nie wiadomo jaka będzie przerwa po 5x10 i kiedy wróci do ramówki.

Natomiast 6 sezon już dawno zamówiony (też 20 epizodów) i chyba już kręcą.

6 sezon jest już kręony , nie będzie skupiał sie tylko na rodzie Lothbroków

Bardzo jestem ciekaw, czy biskup tak uległ wdziękom Lagherty, czy też jest kolejnym zdrajcą na jej drodze. Co do Rolla, to ktoś napisał, że Rollo powinien strzec dziedzictwa swojego brata - Ragnara, a nie je burzyć, a poza tym lubi Bjorna. Można to skomentować, że Rollo pierwszy rozpoczął burzenie pracy Ragnara, jeszcze pod Paryżem. Rollo jest Zdrajcą przez duże "Z". Zdradził Ragnara, bogów i cały lud wikiński. A jego relacje z Bjornem były złożone. Bjorn pobił go w Kattegatt. Potem, pod Paryżem, obiecał, że go zabije. Z kolei, gdy Rollo podczas wyprawy hiszpańskiej zgodził się wspomóc Bjorna, ten przeciągnął go pod statkiem i omal nie utopił. Nie wiem, czy po czymś takim Rollo faktycznie lubi Bjorna. Nie pamiętam, jakie były relacje Aslaug z Rollem?

Mnie bardziej ciekawi jak zareaguje gdy się dowie, że ma walczyć przeciw chrześcijanom (Frankowie Rollo). Na razie to siekał samych pogan.

....przez zaniedbanie Auslag zginela Siggy, ukochana Rolla....ale nie pamietam, czy on o tym wiedzial.

W sumie to absurdy w tym sezonie to chyba norma, w związku z czym nierealne sytuacje się dzieją, a logiki jakiejkolwiek brak ( teleportacje, angole w Yorku, r***anie na prawo i lewo czego popadnie (głównie przez babcie Lagerthe) - choć to w sumie jest jednak realne. O niestarzejących aktorach nie wspominając ( w sumie to Torvi i Ubbe - no proszę o trochę realizmu, tylko trochę przecież ona jest sporo ( a nawet bardziej niż sporo) od niego starsza, a tam tyle fajnych tarczowniczek w koło... przecież, z jego pozycją mógłby mieć prawie każdą, ech... ).
Jak to już ktoś napisał : ,, jasnowidz Ivar, dziewiczy wąs Hvitserk i "janiewiem" Ubbe" i Bjorn z zaparciami, liczyłam w sumie na coś więcej.
Ivar jest coraz mniej bez kości a coraz bardziej bez rozumu, planu, itd.
Hvitserk co on tam robi w tym sezonie? oprócz teleportacji? no chyba ze to jego super moc i dzięki temu wygra każdą bitwę w przyszłości.
Ubbe (tu nie jestem obiektywna, bo mi się podoba - tak, wiem mentalność 12-latki) w sumie też nic nie robi nawet się nie teleportuje (logika mi podpowiada ze uczy się rządzić od takiej fajnej koleżanki - królowej, co mu matkę usiekła). W 1 odcinku byłą scena która miała udowadniać ze to jest młody Ragnar ( ta z zakonnicą podobna do tej z dzieckiem i Ragnarem ) - dobrze żarło ale zdechło... ; może go nie usieką ( bo ta pizza Margaritta czy jak jej tam coś odwala) i jakoś odratuje się ta postać.
Bjorn, biedny Bjorn niby w centrum akcji, a ciekawych scen brak, oprócz sceny ,,ej słuchaj bo się odkochałem i tego ten nie chcę cię już'' ... wątek morza śródziemnego wniósł tyle że - tam nie będziemy Żeglować. Wieje nudą, w sumie to już poślubił księżniczkę... [czy nie było czegoś z tym związanego w przepowiedni o śmierci?]

A teraz do rzeczy odcinek niby słaby, ale końcówka była ciekawa - przynajmniej dla mnie.

Tytuł odcinka ,, A simple story'' sugeruje prostą historie życia, ale czyjego ?
powiedziałabym sex, drugs and rock and roll. Sceny seksu są :P , śmierć jest - prosta śmierć, życie w osadzie jest czego chcieć więcej - o ile ma się 12 lat.
Cztery sceny: ta z pszczołą, koronacja Alfreda, pożar świątyni, i uklęknięcie przed Lagerthą - moim zdaniem mają znaczenie.

Król zdjął koronę - stał się zwykłym człowiekiem, umarła jak zwykły człowiek od użądlenia, ale ta pszczoła nie nadleciała znikąd. Byłą ona w na czytanej księdze - Biblii? później jest najazd kamery na postać z aureolą. Bóg tak chciał? ten katolicki. Alfred przejmuje władze bo takie jest jego przeznaczenie czy tam wola Boża. On chce nauczać i Chrystianizować przez bycie blisko Boga ( scena z Biskupem w klasztorze Athelstana z wcześniejszego odcinka), a nie mieczem i toporem - choć pewnie i tak się to skończy. Koronacja zwiastuje upadek świata wikingów, ich wierzeń etc. - co nakreśla scena z płonącym ołtarzem Thora. Floki tam płacze bo liczył na ocalenie wiary na uboczu od całego zgiełku na wyspie bogów. On nie zostanie wieszczem, on już nim jest - to że nie jest pokazane co on widzi nie znaczy ze tego nie ma. Floki już wie że koniec jest blisko... Bogowie nordyccy sie odwrócą od ludzi. A wiec wygra bóg anglików. Płonące stosy - jakoś mi się to kojarzy z prześladowaniami czarownic i chrystianizacją europy - ale pewnie już grubo popłynęłam.

Scena z biskupem i królową Lagerthą i to całe przysięganie wierności - jakoś to jest powiązane z upadkiem świata wikingów. Ostatni pokłon/hołd oddany wielkim wikngom i ich bogom (już więcej katolik nie skłoni się przed wikingiem?) ?- nie chodzi mi tu o upadek narodu a początek schyłku ery starych bóstw. Bo na szpiega to mi nie wygląda :P szczególnie taki zachlany :P. No ewentualnie chłop lubi por***ać i się bić - ale to by było takie słabe...

I ten no, kończę już ten wywód bo nikt tego nie przeczyta do końca bo za długie :P

Nie sądziłem, ze to powiem, ale po przeczytaniu opisu następnego odcinka i wzmiance o powrocie legendarnego wojownika zacząłem się jarać. Jestem ciekawy co ten Rollo odwali i kogo zdradzi.

Ja przeczytałam :)

"powiedziałabym sex, drugs and rock and roll. Sceny seksu są :P , śmierć jest - prosta śmierć, życie w osadzie jest czego chcieć więcej - o ile ma się 12 lat."
:DD

Został mi ostatni odcinek,mam pytanie tylko bez spoilerów czy finał jest satysfakcjonujący(ma sens?) bo ten 9-ty odcinek jest naprawdę słaby,nie będe się powtarzał bo juz wszystko zostało wypunktowane ale w moim odczuciu to w ogóle najgorszy odcinek chyba wszystkich sezonów,pierwszy raz poczułem zmęczenie materiału...

Nie jest satysfakcjonujący.

Właśnie obejrzałem,9 był słaby ale 10 najgorszy z całego sezonu,szkoda...

Brakowało mi w tym odcinku zwrotu akcji, jakiejś zdrady - czegokolwiek. Pewnie zostawią “emocjonujący” moment na końcówkę sezonu 5A.

Po cichu liczyłam, że biskup wbije sztylet Laghercie, ale niestety.
Myślę, że biskup obiecuje i Ivarowi i Laghercie tylo po to, aby ocalić swoją skórę, a jak przybędzie Alfred ze swoją świtą to od razu skoczy w jego ramiona ;)

Rollo zgodził się wesprzeć w walce przeciwko Lagercie swoich bratanków i poprosił, by oszczędzili Bjorna? Naprawdę w to wierzył? Bjorn powinien się zemścić za takie coś na wuju.

Ładne zrobili przejście trzech scen: na Islandii, w Anglii i w Kattegat.
Śmierć Athelwulfa poruszająca, ale nie była dla mnie zbytnim zaskoczeniem.

Czy nie czujecie, że brat Alfreda coś za łatwo zrzekł się korony? Taki wojownik, przygotowywany przez ojca do objęcia tronu, najstarszy, a dał się przekonać mamusi, że to Alfred jest godny korony, bo dziadek go nauczał? Dziwne..

Wciąż nudzą mnie sprawy na Islandii.

Odcinek średni, wątek Flokiego prowadzi do niczego nie wiem dlaczego to dalej ciągną. To samo z Bjornem, wątek ciągnięty był przez pare odcinków tylko dlatego żeby mógł ocalić Halfdana i ten walczył po jego stronie.

Klawiatura nie działa jak należy.
Historia Flokiego prowadzi w dobrym kierunku -Floki chce osiągnąć świat bez wojny, Pełen harmonii duchowej.
Bjorn- tak ciężko zrozumieć ,ze Hirst zaplanował by ostatni odcinek ,,Wikingów" zakończył się wraz z bitwa pod Hastings ? W roku 1066. Kiedyś w wywiadzie stwierdził,ze cała historia może zakończyć się z odkryciem Ameryki prez Leifa.
Ataki na Lagerthe też są bez sensu :) Gdybyśmy chcieli czepiać się prawdy historycznej, to już w 3 sezonie powinno powiesić na drzewie Hirsta. BA! 793 rok w pierwszym sezonie, a król Horik pokazany w całości w sezonie nr 2 ! Już jest po ptakach.
Przyjmijmy,ze Lagertha miała 15 lat gdy urodziła Bjorn, tow sezonie nr 5 ma około 45 lat. Zadbana kobieta, nie ważne kiedy to było, może wyglądać ponętnie.
Jest to tylko i wyłącznie serial, który wielu z nas ogląda z ciekawości, a jeszcze więcej osób pobiera wiedzę,minimalna ale jednak, historyczna.
Gdybym był uparty, to 793-pierwszy wypad Ragnara, a jego najazd na Paryż 845(tak źródła podają) podważyłbym natychmiast, bo tak powinno się zrobić. Bo ile miał on wtedy lat?

Rozczarowanie życia, kibicowałam Aethelredowi