PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 181 tys. ocen
7,6 10 1 180527
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni


Mam już dosyć tych ckliwych "fanatycznych" fanów "Lost", którzy tylko wychwalają do wyrzygania serial, nie pozwalając nic napisać krytycznego.
Coś im powiedzieć, że jest nie tak, to się rzucają na człowieka jak stado wilków!
Że nie wspomnę o uczonych mądrych głowach, które niczym profesor na katedrze udzielają pseudo autorytatywnych wypowiedzi i piszą Lost-owe encyklopedie!

Tu jest temat "CO NAM SIĘ NIE PODOBA W LOST" i nikt kto napisze negatywny post na ten temat nie zostanie skarcony!
Proszę też wypisywać wszelkie wpadki serialowe.

Od siebie:
Generalnie serial bardzo mi się podobał i uważam, że był rewelacyjny do . . .
Właśnie do pewnego momentu, a konkretnie początku 6-tego sezonu!
Natomiast odcinek finałowy to według mnie totalna kompromitacja, spławianie widza i robienie z niego kretyna!
Uzasadnienie:
Nie po to śledziliśmy sześć sezonów losy odcinków, żeby na koniec okazało się, że w ostatnim odcinku wszyscy jak jeden mąż poszli pięknie do bozi!

TO JEST WĄTEK DLA FANÓW SERIALU ALE KRYTYCZNY!
KAŻDY KTO BĘDZIE "SŁODZIŁ" SPOTKA SIĘ Z OSTRĄ RIPOSTĄ!

ZSGifMan

Nikt nie pisze lostpedii, ona już jest napisana i autoryzowana przez twórców. (powstrzymuję się od komentarza)

I naprawdę stwarzasz temat, żeby ludzie mogli wyrzucać z siebie srakę w stylu "było fajnie, ale potem się robiło chu*owo" (plus milion wykrzykników, wszystko dużymi literami). Po co? Ludzie niezdolni do argumentowania nie są też zdolni do obsługi wyszukiwarki więc po prostu założą swój temat i nie zauważą twojego.

"w ostatnim odcinku wszyscy jak jeden mąż poszli pięknie do bozi!" - do innych, nie silcie się by mu to tłumaczyć. W innym* temacie kilku ludzi mu to tłumaczyło ale ten nadal nie łapie.


No, to można zamknąć temat, wyczerpałem go.

*http://www.filmweb.pl/serial/Zagubieni-2004-133834/discussion/Lost+–+odpowiedzi ,1775792

_Garret_Reza_

Małe sprostowanie: lostpedia jest tworzona przez fanów, natomiast źródłem autoryzowanym jest Lost Encyclopedia (to na nią właśnie czasem się powołuję)

selene85

OK. Rozumiem.

_Garret_Reza_

do: _Garret_Reza_
NIE NA TEMAT ! ! !
Patrz zasady wątku o temacie: " Co nam się nie podoba w "LOST"! Opinie i błędy w serialu! "

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
_Garret_Reza_

Do Innych czytających ten temat:

Właśnie otrzymałem trzecią odpowiedź od założyciela tematu, i drugą którą zgłaszam do usunięcia. W każdej każe mi spie... i krzyczy, bym przestał mu odpisywać (tak, w każdej kolejnej odpowiedzi którą mu blokują zakazuje mi odpowiadać).

Liczcie się z takim samym przyjęciem, jeśli mu odpowiecie.

_Garret_Reza_

Do innych czytających te złośliwe posty:
1. Nie kazałem nigdy mu (_Garret_Reza_ ) spie... - to jest kłamstwo koleżko!
====================================================
Jak nie przedstawisz niezbitych dowodów - zostaniesz łgarzem!
====================================================
2. To ty mnie obrażałeś pisząc i sugerując, że jestem za głupi bo "NIE ŁAPIĘ" a to znowu że promuję "SRAKĘ" - to twoje słowa!
3. Z tego co widzę nic mi stąd nie zniknęło - to potwierdzenie pkt. 1!
4. Jak w pkt. 3 - nic mi nie zablokowali, bo nie było czego!
5. Napadasz to na mnie i ja cię nigdzie nie kabluję a ty na skargę lecisz za każde byle co?
6. Owszem, krzyczałem, ale o tym że piszesz złośliwie i nie NA TEMAT!
7. Nikogo kto będzie pisał na temat wątku lub trochę zboczy, ale nie będzie godził czy szydził ze mnie lub gości tematu - nie potraktuję źle!
8. Nawet ciebie - mojego prześmiewcę śmiem twierdzić, że potraktowałem lepiej niż ty mnie!
9. Jak nie masz odpowiedzi na pkt. 1 - to patrz pkt. 10 - jak masz to umieść i wtedy zobaczymy!
10. Jeśli nie masz nic do powiedzenia na temat tego wątku - uprzejmie proszę NIE SPAMUJ TU WIĘCEJ!

Wszystkich chętnych zapraszam do dyskusji na temat :
Co nam się nie podoba w "LOST"! Opinie i błędy w serialu!

ZSGifMan

Cóż, piszesz, że nie tylko zakończenie Ci się nie podoba, lecz cały 6 sezon. Mógłbyś powiedzieć, co w nim jest nie tak?

Uknek

No cóż, merytorycznie pierwsze kilka odcinków 6-tego nawet Ok, ale potem . . .
1. Alpert - miałem nadzieję, że okaże się jakąś ważną personą, w końcu był taki owiany tajemnicą od początku, a tu o
taki sobie galernik.
2. Wyrodna przyszywana matka - trochę dziwnie wyszło
3. Clair - zrobili z niej kompletną wariatkę
4. Locke - nie był już starym dobry Lockiem
5. Źródło - to źródło? woda tam zdaje się wpływała do jaskini?
Ogólnie jestem na NIE dla ostatniego odcinka bo . . . wszystkich uśmiercili!
Oczekiwałem czegoś bardziej ambitnego.

ZSGifMan

Cóż, osobiście muszę się z paroma rzeczami nie zgodzić.
W 6 sezonie nie było Locke'a. Przecież to był brat Jacob'a, który przybrał ciało Locke'a.
A co do zakończenia, nie uśmiercili wszystkich. Ci, co umarli na wyspie, umarli na wyspie. Lecz Ci którzy odlecieli samolotem, umarli w różnych odstępach czasowych, czyli normalnie.
Pozdrawiam.

Uknek

Tak, zgadzam się z Tobą i potwierdzam, ale pozwól wyjaśnię:
1. Pisząc "Locke - nie był już starym dobry Lockiem" myślałem właśnie o tym co napisałeś/aś nie wdając się w szczegóły
2. "Ci, co umarli na wyspie, umarli na wyspie. Lecz Ci którzy odlecieli samolotem, umarli w różnych odstępach czasowych, czyli normalnie." - jak by to nie opisywał to pokrywa się z moim bo przecież i tak nie żyli.
Też pozdrawiam.

ZSGifMan

Co masz na myśli poprzez nie żyli? Czy chodzi Ci o to, że wszyscy zginęli w czasie rozbicia się samolotu 816 na wyspie?
Od razu mówię, że to bzdura, co potwierdza obecność Dharmy i chociażby tego frachtowca.

Uknek

Tak, wiem. Nie to nie to! Na "koniec" serialu.
Jak sami "twórcy" stwierdzili - 7-my sezon byłby zombie - czyli po 6-tym same trupy.

ZSGifMan

Taaa, a 8 jak idą do piekła...

Uknek

Sama wyspa była poniekąd piekłem, bo mało kto był na niej szczęśliwy.
Ludzie się tam dręczyli, odgradzali od siebie, gonili po dżungli, porywali, okradali i zabijali.
Owa wyspa też sama z siebie nie była miła - kieszenie z nieprzyjazną mocą, w pewnym okresie aborcje na ciężarnych kobietach, dziwne zamieszkujące ją moce, nikogo bez zezwolenia z siebie nie wypuszczała.
W sumie to czemu nas to dziwi - w normalnym świecie na co dzień mamy przecież to samo!

ZSGifMan

No pewnie, mówi się nawet, że mamy "piekło na ziemi"...

ZSGifMan

"Że nie wspomnę o uczonych mądrych głowach, które niczym profesor na katedrze udzielają pseudo autorytatywnych wypowiedzi" - to o mnie? xD

Miło widzieć, że założyłeś swój temat, wreszcie przestaniesz narzekać w moim ;-)

selene85

NIE NA TEMAT ! ! !
Teraz Ty narzekasz w moim!

P.S.
Tak - to między innymi o Tobie.

ZSGifMan

LOST nie opowiada się za żadną religią. Więc nie szli do "bozi".

MatiZ_3

To była przenośnia.

MatiZ_3

Poza tym popraw mnie jeśli się mylę - ostatnia scena serialu rozgrywa się gdzie? W kościele?
Nawet jeśli nie rzymsko-katolicki to może protestancki, bo raczej nie meczet ani bożnica!

ZSGifMan

Owszem w kościele. Ale w pokoju z trumną Christiana znajdują się symbole innych religii. Na przykład buddyjski posążek. Można też przyjąć, że większość bohaterów była katolikami więc dlatego w kościół, a nie meczet.

MatiZ_3

A mogli się spotkać np. na plaży przy wraku samolotu, byłoby to wtedy może bardziej wymowne niż ta scena.
Ale wybranie kościoła do tego sugeruje nawiązanie do wiary, bez względu na brak opowiadania się po stronie jakiejkolwiek religii!

ZSGifMan

Owszem, nawiązuje do wiary, ale przecież życie po życiu jest właśnie kwestią wiary, no nie?
Ten witraż z symbolami wielu religii to naprawdę fajna symbolika, chodziło o pokazanie, że jest to miejsce dla wszystkich ludzi, niezależnie od ich religii.

selene85

No nie. ( w sensie - tak! )
Czyż wszystkie religie nie sprowadzają się do wiary w boga i jakiś los po śmierci?!

ZSGifMan

Dla mnie ten serial zawsze będzie idealny. Większości się nie podobał, bo nie wyjaśniono wszystkich tajemnic. Tylko, że tu nie o to chodziło :) Jak dla mnie jedynym minusem całego serialu jest Jack. I tyle.

kropkaaa

Tak, zgadzam się.
Jack był wyjątkowo denerwującą osobą.
Ja od samego początku lubiłem Locka, ale w 6-tym już nie był sobą więc się nie liczy.
Miało być co się nie podoba, więc od początku do końca nie lubiłem koreańskiego duetu, jakoś mi zupełnie nie przypadli do gustu.

ZSGifMan

Jeszcze Michael mnie strasznie irytował. I Ana Lucia. Ale z Jackiem się nie równają.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ZSGifMan

O tak, Walt był wkurzający. Eco był fajny, tylko denerwowały mnie objawienia jego brata.

kropkaaa

Tak, to było męczące.
Ale super był odcinek gdzie Eco przejął "parafię" po zmarłym bracie, nachodzili go handlarze i jak mu chcieli dać nauczkę maczetą . . .
To był rozwalający motyw! Podobało mi się strasznie!

A tu mówimy głównie o tym co się nie podoba - więc dodam do tego wątku powyżej:
- mnie strasznie wkur...zało jak z tego samolotu wydłubali te bozie, a tam była hera no i Charlie ją sobie aplikował.
I nie to, że ćpał tylko to że mu kur...ka nie dawali! Clair go odstawiła od dzieciaka, Locke go śledził i prawił morały a przecież byli na wyspie, z której mogli się nigdy nie wydostać a Inni mogli ich w każdej chwili zgładzić, więc o co chodzi?
Ano takie morały do hamerykańskiej młodzieży - propaganda!

ZSGifMan

A dla mnie gorsze niż Jack był duet Jack i Kate - ugh, okropna para :p

ZSGifMan

Nie wiem co ci przeszkadza ten wątek.
Narkotyki to nie jest jakieś wielkie zło, wszystko jest dla ludzi tylko trzeba znać umiar. Charlie go nie znał. Więc co mieli zrobić? Pozwolić mu zaćpać się na śmierć? Charlie był dla nich bliską osobą dlatego chcieli mu pomóc. "To chyba normalne w stadzie ?"
Poza tym zawsze istniała nadzieja że wydostaną się z Wyspy.

Tortuga033

Twoja ocena narkotyków jest bardzo liberalna, zresztą tak jak moja.
Zauważ jak bardzo różniła się ta ocena od naszej w serialu!
Nikt tam nie usiadł z nim przy ognisku i nie machnęli kilka razy sobie działki, pogadali, pośmiali, powspominali czy po prostu zrelaksowali. Potem mogli mu powiedzieć: "o Charlie bracie nie znasz umiaru! Koniec ćpania! Oddawaj towar!".
Tam od razu już sama chęć walnięcia jest to pokazana jako bardzo zła - i właśnie to mnie irytuje, bo to nic innego jak ukryty morał / propaganda skierowana do otumanionej komercją hamerykańskiej młodzieży.
Jest to jawnym zaprzeczeniem naszej idei, że "wszystko jest dla ludzi" - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku!

ZSGifMan

No nie mogę się nie zgodzić.
"Nikt tam nie usiadł z nim przy ognisku i nie machnęli kilka razy sobie działki, pogadali, pośmiali, powspominali czy po prostu zrelaksowali. Potem mogli mu powiedzieć: "o Charlie bracie nie znasz umiaru! Koniec ćpania! Oddawaj towar!"
Haha to by było dobre! Tylko że LOST jest hmm...raczej zbyt grzeczny żeby takie wątki można było wprowadzać. Chociaż zdarzyły się kilka razy małe popijawy przy ognisku, no ale wiadomo jakie jest powszechnie podejście do alkoholu.

Tortuga033

No widzisz!
Sam [ bez bicia ] to przyznałeś - " ... że LOST jest hmm...raczej zbyt grzeczny ... ".
Absolutnie się z Tobą zgadzam i . . .
Właśnie o TO mi się rozchodzi!
Mogli chociaż troszkę "pobrudzić" ten serial właśnie wprowadzając takie motywy, nie mówię żeby tak jak "Dexter", "Czysta krew" czy "Zakazane imperium" ale chociaż trochę . . .
A tak? Założę się o wszystko, że zależało im na niższej limitacji wiekowej (czytaj: większa widownia=więcej kasy) i wcześniejszym czasie antenowym (czytaj: jeszcze więcej widzów plus ci młodsi=jeszcze więcej kasy) i właśnie dlatego "Lost" jest taki bardzo poprawny.
Co do alkoholu też zgoda - może amerykańce to nie ruskie albo polaczki, ale wychlać też lubią (i to nie mało).
P.S.
Czyż nie byłoby fajnym akcentem jakby w którymś z odcinków, okazało się że na wyspie rośnie Lophophora Williamsi, i że ktoś ją zjadł, bo oczywiście "nie wiedział" co to jest za kaktus i miał trip na pół odcinka?
Albo, że w Dharmie mieli LSD, tak na wszelki wypadek albo do badań "naukowych" w słoiku z napisem syrop klonowy i też przez "przypadek" kilka osób się tego najadło . . .

ZSGifMan

Co nie zmienia faktu że mimo tego i tak ten serial uwielbiam.

Już sobie wyobrażam Jacoba z jointem (ten zmulony wyraz twarzy by idealnie pasował do takich klimatów)

Poza tym jak tak spojrzeć na to wszystko okiem przeciętnego Kowalskiego, to co się tam dzieję - miśki polarne, babka chodząca z kałachem po dżungli, gość siedzący w bunkrze i wciskający przycisk żeby świat się nie skończył, naukowcy, jacyś Inni mieszkający w dżungli, rusek bez oka, japoniec, komandosi, nieśmiertelny gościu, przeskoki w czasie, jakiś Jacob z latarni, czarny dym...
Normalnie to takiego sajgonu by się nie dało ogarnąć bez odpowiedniego wyluzowania, czy to trunkami czy to czym innym.

Tortuga033

Ależ ja Cię nie próbuję do niego zniechęcić, też sam go lubię.
Fakt, że nawał "nienormalności" jest olbrzymi sugeruje, że niewątpliwie scenarzyści coś brali!

Raptus Radzinsky to nic jak wygląda na kogoś ciągle naspidowanego!

ZSGifMan

Tak, wiem i nie odbieram tego w ten sposób.

Tortuga033

Co was wzięło z tymi drugami ? ;] To, że przez ostatnich kilka lat dokonała się pewna rewolucja w amerykańskiej (i nie tylko) telewizji, to nie znaczy, że zaraz wszędzie mają pokazywać masowe chlanie, drugi i sex. Jest już wystarczająco dużo tego typu seriali, gdzie takie motywy służą wręcz hurtowo jako zapełniacze (skrajne tego przykłady to Spartakus czy Skins). Ja tam się cieszę, że w Lostach nie sięgnięto po tego typu środki.

aqu32

Hehe spokojnie, to tylko luźne dywagacje.

aqu32

Właśnie!
Jak już koleżanka powiedziała, to czysto akademickie wywody pt. "co by było gdyby . . . " !

P.S.
A swoją drogą to co kolega tak nas napada za te nasze parę sugestii szumu w głowie?
Jest kolega święty, mnichem buddyjskim czy agentem DEA?

DRUGS, SEX AND ROCK 'N ROLL ! ! !

ZSGifMan

"napada" ? "Jest kolega święty, mnichem buddyjskim czy agentem DEA?" ..the fu*ck ? o_O Po prostu wyraziłem swoje zdanie nt współczesnej telewizji, coraz częściej fabuła w filmach czy serialach robi się po prostu nudna, słaba, powtarzalna, schlebiająca najpłytszym gustom. Lost na tym tle potrafił zachować klasę.
Nie wiem czy to wina wyłącznie telewizji, ale za moich szkolnych czasów (jestem z rocznika 85) dzieciaków nie ciągnęło do palenia maryśki w podstawówce albo nie bawiły się w "słoneczko".

aqu32

{"napada" ? "Jest kolega święty, mnichem buddyjskim czy agentem DEA?" ..the fu*ck ? o_O}
- to tylko taki żart, po co te nerwy?

Generalnie Twoja argumentacja do mnie bardzo przemawia i raczej się z nią zgadzam. Rozumiem też jakie ograniczenia treści niesie ze sobą komercja w stanach, więc . . .
Chodziło nie o zmianę "Lost'ów" w serialik masarsko-pornolski ale dodanie do niego troszkę "pieprzu"!
Bo chwilami straszne "morały" tam leciały.
P.S.
Ja jestem z jeszcze wcześniejszego rocznika i pamiętam grę w "butelkę".
( z taką wielką różnicą, że to tylko na całusy było! )
Ale zgoda, że dragi w podstawówce czy gimnazjum to ostra przesada!

ZSGifMan

"Bo chwilami straszne "morały" tam leciały."

Masz na myśli takie morały? :
http://www.youtube.com/watch?v=3ZmdAWxI_J8

Jeśli tak to chciałbym widzieć takowe w każdym serialu jakie przyjdzie mi oglądać.

Co do butelki to oczywiście zgoda, sam mam same przyjemne wspomnienia z tym związane :)

aqu32

Dokładnie tak, ale
" Jeśli tak to chciałbym widzieć takowe w każdym serialu jakie przyjdzie mi oglądać " - to chyba lekka przesada.
Albo taki ckliwy morałek o miłości nawołujący do mdłości :
http://www.youtube.com/watch?v=crboQvx18_0
[ czas = 37:05 - 38:15 ]

ZSGifMan

Dla mnie nie jest to mdłe, takie motywy dają mi satysfakcję z oglądania .. większość wartościowych filmów ma pouczające pointy (lub jak Ty to nazywasz morały).. oglądając Shawshank Redemption czy Green Mile też miałeś coś przeciwko morałom ?

aqu32

To już dobrze znamy swoje upodobania i poglądy.
Moje morały, czy też propaganda jak gdzieś ostrzej to nazwałem, to nic innego jak Twoje pouczające pointy, które tak lubisz. Jak zwał tak zwał.
Wam (aqu32, Tortuga033, selene85) się bardzo podobały, a mnie już raczej nie za bardzo . . . lub nawet miałem mdłości.
"Skazani na Shawshank" mimo krążących bardzo pochlebnych opinii nie podobał mi się jakoś specjalnie, ot taki zwykły film, więc i ocena morałów krytyczna.
Natomiast "Zielina mila" to film który widziałem wiele razy i uwielbiam! W tej kwestii zachowam się jak hipokryta i złamię swoje zasady, gdyż w tym filmie morały mi zupełnie nie przeszkadzały! A nawet się człowiek wzruszył od tego.

ZSGifMan

Może i ckliwy, ale cholernie prawdziwy

Tortuga033

Z tym "cholernie prawdziwy" nie sposób się nie zgodzić.
P.S.
Takich błędów jednak lepiej nie popełniać!