Od 5 sezonu leciały już takie głupoty, że ciężko było to oglądać. Skoki w czasie, nieśmiertelni ludzie itd. :(
Latający dym z pierwszego sezonu ci nie przeszkadza, a skoki w czasie i nieśmiertelni ludzie już tak? Dlatego ten serial jest tak krzywdzony i niezrozumiały czego dowodem jest twoja nielogiczna wypowiedz.
Moja wypowiedź nie jest nielogiczna, tylko jej nie rozumiesz. Nigdzie nie napisałem, że latający dym mi nie przeszkadza (bo bardzo mi przeszkadza), tylko ty sobie to wymyśliłeś. Więc nie pisz mi, że moja wypowiedź jest nielogiczna, gdyż twoja opinia jest efektem twoich urojeń.
Jest bardzo nielogiczna. Z Twojej wypowiedzi wychodzi na to, że ostatnie sezony są słabe przez skoki w czasie i nieśmiertelnych ludzi czyli rzeczy nadprzyrodzone, ale pierwsze sezony są ok choć zawierają latający dym. A jeśli latający dym ci też przeszkadza to według twojego rozumowania całe Lost jest słabe, bo ma rzeczy nadprzyrodzone. Pomyśl trochę.
Znowu piszesz bzdury. Przybliżę Ci to inaczej. Załóżmy, że jesteś wegatarianinem. Idziesz na przyjęcie w którym serwują same warzywa i tylko jakiś mały procent dań mięsnych. No to chyba powinna Ci się podobać ta impreza? Co z tego, że jest tam kilka dań mięsnych, skoro dają tyle warzyw, że najesz się do syta. A teraz idziesz na drugie przyjęcie, na którym podają samo mięso, zero warzyw. To tu już masz prawo być niezadowolonym, ponieważ nie ma niczego, co mógłbyś zjeść.
A idąc twoim tokiem myślenia to obie imprezy są do kitu, ponieważ na jednym i drugim jest mięso, a nie zwracasz uwagi na to, w jakich ilościach. To jest twoja pokręcona logika. Teraz rozumiesz?
Tak ja mam z Lostem. Pierwsze sezony były świetne, a jedyne co mi przeszkadzało to latający dym, jednak zajmował on tylko niewielki procent całej akcji, więc nie przeszkodził mi on w oglądaniu serialu. Jednak od 4 sezonu nie było już w tym serialu nic, co podobało mi się w pierwszych trzech sezonach, za to były same te pierdoły, jak latający dym, tzn. podróże w czasie, zmartwychwstania, nieśmiertelność itp. Dlatego uznaję te sezony za głupie i dla mnie Lost skończył się trzecim sezonie.
Po pierwsze nie napisałeś w swoim oryginalnym poście, że dym Ci przeszkadzał, więc konkluzja była prosta. Losty przestały Ci się podobać z powodu czynników nadprzyrodzonych. Nie czepiam się tylko dymka, było też wiele innych czynników paranormalnych (np: Walt i jego zdolności, cudowne uzdrowienie Locke'a, podróże w czasie Desmonda, który przecież po wybuchu włazu przemieszczał się w czasie i miał dar przewidywania przyszłości). Rozumiem, że Lost po trzecim sezonie ci się nie spodobało, ale nie pisz, że z powodu czynników nadprzyrodzonych, bo wychodzisz na hipokrytę. Pierwsze trzy też je miały. Może mniej, ale miały. Napisz, że Lost obniżyli loty np: fabularnie, ale nie przez czynniki nadprzyrpdone, bo te trwały przez wszystkie sezony.