<pókanie do drzwi-Stefano przyechał do szkoły>
Wybacz że przeszkadzam,nie wiesz może gdzie jest Victoria Paz(tak chyba się nazywa).Wysłałem jej wiadomość,ale się nie odezwała.Martwię się o nią.Słyszałem że ma jakieś problemy w domu.

HeyKa ;) Nie przeszkadzasz xD
A Vico ?? ... Powinna być u siebie w pokoju, a jak nie to gdzieś z Barbi chodzi ;d
<uśmiecha się>
A jeśli chodzi o te problemy to musisz się sam jej zapytać bo ja o tym nic nie wiem bo wiesz, nie jestem w tej paczce ... Vico jest w Mia's Club xD

S:Dzięki<odwraca się,po chwili zawraca>,zapomniałbym,co za gbur ze mnie.Jestem Stefano Ruiz,miło mi cię poznać.A ty jak mas zna imie?<wyciąga w jej kierunku dłoń>....

<lekki śmiech>
Chyba aż tak nie musisz siebie krytykować xD
<podaje dłoń>
A ja jestem Roberta, i mi też chyba miło xD
<uśmiecha się>
Tak wogóle to Vico skąd znasz ??

<uśmiech>Poznaliśmy na wakacjach w Hiszpanii,trochę tam dorabiałem.Opowiadała mi troche o swoich przyjaciółkach.Wspomniała że uczy się tutaj córka jakiejś sławnej piosenkarki,tylko heh <uśmiech> nie pamietam nazwiska.....

;Mia idzie do bufetu po wodę;
;bierze dla siebie i dla Vico i kieruje się do pokoju;

...<na korytarzu spotyka Stefana>Cześć,nie wiesz gdzie mógłbym znaleźdź Vico?.

cześć.. Jest w pokoju, mogę Cię zaprowadzić.. a mogę spytać kim jesteś?

..Stefano Ruiz.Poznaliśmy się w wakacje.Troche się o nią martwię.Rozmawiałem o tym z taką jedną kolorowo-włosą dziewczyną,ale ona nie wie gdzie znaleźdź Vico.Zaprowadzisz mnie do niej.

<Vico schodzi po schodach, z daleka dostrzega Mię>
Boże, co tak długo, Mia! Myślałam, że może już nie żyjesz.;]<krzyczy>
<podbiega do przyjaciółki i dostrzega Stefano>
Witaj, chłopcze.;];pp <rzuca mu się na szyję i całuje w policzek>
Co słychać? Wiesz, nawet się stęskniłam.;pp
<dostaje olśnienia>
Ojj, sorry. To jest moja friend- Mia, a to Stefano - kolega z wakacji., ale pewnie zdążyliście się już poznać.;]
Chodźmy do baru. napijemy się, potańczymy, pogadamy.;]

...<Stefan spoglada na nią z lekkim poirytowaniem>
Ty powiedz mi lepiej dlaczego się nie odzywałaś tak długo!?Zaczynałem się martwić.Powiedz co się stało,wiesz że możesz mi zaufać nie powiem nikomu.

<do Stefano>
Aha to fajnie tak xD
<lekki śmiech>
No chodzi tutaj taka i tak się składa że to ja jestem córką tej sławnej piosenkarki Almy Rey xD
Czyli już wiesz xD

<robi duże oczy>
Kogo!!!???
<drżącym głosem>
Jesteś jej córką!!??

<patrzy na Stefano>
No chyba nie będę się powtarzać ... Alma Rey ci chyba coś mówi xD
<śmiech>
Wiem trudno w to uwierzyć, bo nie jestem do niej podobna ... ale to ja jestem jej córką xD

<dalej ten wzrok,po chwili uspokaja się>
Heh tak mówi i to wiele...yyy...nie ważne.Mam nadzieje że jeszcze będe miał okazję poznać twoją mamę.Dobra idę do Vico.Narazie.
<wychodzi,wzdycha,mówi do siebie w myślach>
Ehhh...tutaj uczy się twoja córeczka.Nieźle.No to napewno się spodkamy,już się niemogę doczekać.
<odwraca się i idzie do pokoju Vico>

No na pewno będziesz miał i to nie jedną, bo tutaj często bywa xD
Oki. To Dozobaczenia ;)

<wykłada się na swoim łóżku, gapi w sufit i myśli sobie> xD

<Stefan i Vico siedzą w barze i gadają>
Powiesz mi wreszcie co się stało?

;Po odejściu Vico i Stefano, Mia zaczęła mówić do siebie;
Jej! co za chłopak.. przystojny, mój kochaniec ma gust
;uśmiecha się do siebie;
mam tylko nadzieje że jej nie zrani..
;zamyka za sobą drzwi do pokoju i rzuca się do lustra;
Matko jak ja wyglądam!
;ogarnia się i kładzie się do łóżka;

<Stefan i Vico mają się już pożegnać gdy Stefan mówi do niej...>
Praca ratownika w Hiszpanii była tylko dorywcza.Wróciłem do Meksyku i teraz niemam pacy.Ale zaraz!To prawda że jest u was wolny etet prefekta?Może zatrudnie sie tymczasowo,tak do końca tego roku szkolnego,mam odpowiednie kwalifikacje.No i będe bliżej ciebie ;).Podobno ostatni prefekt to był jakiś świr,więc myślę że mam szanse,nie zamierzam znęcać się ani uprzykrzać życia żadnemu z uczniów.Zaprowadzisz mnie do dyrektora?<błagalny uśmiech>

Wiesz, miałam pewne problemy, ale już jest Ok.;)

No taa, ostatni prefekt był jakiś nawiedzony.<robi krzywą minę> i z tego, co wiem, to chyba faktycznie szukają kogoś na jego miejsce.;p
Nadawałbyś się< robi minę :D>
Chodź, zaprowadzę Cie do dyra.;p Ale uważaj, to dosyć świrnięty gość.;]

<uśmiecha się i robi minę>
Hah!Mam 28 lat,za młody napewno nie jestem....Spokojnie,słyszałem trochę o nim.Nie jest taki straszny,wystarczy tylko odpowiednie podejście.
<Idą w kierunku gabinetu dyrektora>
Ps:A propos.Kto ma postać dyra?

<śmiech> straszny?? No coś Ty, totalny świr.;p






nie wiem, czy w ogóle był ktoś Gandią;p

<puka do pokoju Mii; włazi ze swoim impetem>
Barbie ... xD
Mam sprawę ;)
<staje na środku pokoju>





A co do dyrka to chyba nikt go nie ma, a jak go ktoś miał/ma to wgl nie wchodzi.

To może ja wezmę też dyra,przynajmniej na chwilke.
<W tym czasie do gabinetu dyrektora puka Stefan>
Stefan:Witam Pana.Podobno szukacie osoby na stanowisko prefekta?
Dyro(napiszcie jak się nazywa):Tak.Skąd pan wie?
Stefan:Nieważne.Ważne jest że będzieci mieli kogoś do tej roboty.
Dyro:<odwala mine>...Ma pan chociaż jakieś kwalifikacje?
Stefan:Znajdą się proszę pana.Bardzo zależy mi na tej pracy.
Dyro:A można wiedzieć z jakiego powodu?
Stefan:Nieważne.To już mój problem.Więc jak mogę tutaj pracować?Umówmy się że do końca tego roku szkolnego.Może być?
Dyro:No...może.Tylko czemu na tak krótki okres?
Stefan:Bo taki w zupełności mi wystarczy.Więc jak?Zostałem przyjęty czy nie?
Dyro:Jeśli przyniesie mi pan odpowiednie dokumenty to może pan zacząć nawet od jutra.
Stefan:Świetnie.<podaje mu rękę i wychodzi>...<po wyjściu znowu mówi w myślach>....No,Almo teraz będe mógł cię wreszcie spodkać.
<A Mia i Roberta w tym czasie rozmawiają w pokoju>....

Hmm to może pogaducha Roberty i Mii będzie w innej scenie?
<Mija kilka godzin do dyra znowu przychodzi Stefan,podaje mu papiery które miał przynieść.Po czym prowadzi go do znanej nam klasy,by przedstawić go uczniom>
Dyro:Stefano Ruiz.Od dziś aż do końca tego roku będzie prefektem w naszej szkole.

Lol xD
Jak miło xD
Tylko do końca roku ?! Niech jeszcze dłużej będzie xD

<Stefan spogląda na nią ze zdziwieniem,uśmiecha sie i mówi>
...Nie nalegaj tak bo jeszcze się rozmyślę.

<patrzy na Stefano>
Ja nie nalegam xD
Ale zobaczysz jeszcze ci się tu spodoba i sam zmienisz zdanie ;P
<lekki śmiech>

;spaceruje po szkole i szuka Miguela;
Gdzie on się podział?
stęskniłam się za nim.. ;posmutniała;

<Spotyka Pilar>-jej chyba nikt też nie ma.
Pilar:Hej.Mia!Głowa do góry.Szukasz Miguela?Jest w barze.Czeka tam na ciebie.
<Następnie rzut na scenę w klasie,resztka uczniów słucha paplaniny dyra.
I tradycyjnie tekst w myślach Stefana>
Stefan:Masz racje Roberto,może mi się tu nawet spodobać.Ale napewno znajdę parę rzeczy które nie spodobają się tobie.Przeżyjesz szok,gwarntuję.

Oj Stefano zaczynam się bać xD
<uśmiecha się>
Chyba nic mnie już tutaj nie zdziwi xD No tylko to że barbi neuron zacznie działać xD
<śmiech>




A Pilar to chyba ja miałam xD Więc też zacznę za nią wkońcu pisać xDD

Ale on nie powiedział tego głośno,tylko tak w myślach jak to czasem bywa w telenowelach,Roberta nie słyszała tego tekstu.Chyba nie chcesz zrobić z tego tematu sciene fiction a Roberta potrafi czytać w myślach?

Oj to by było niezłe xD

Nie no sorki, nie za bardzo skapowałam z tymi myślami xD
Ale już będę wiedzieć ;DD

To może napiszę ostatni raz za Pilar.
<Wpada do pokoju Roberty i reszty
Pilar:Dziewczyny słuchajcie co odwaliła dyrekcja!!Słuchajcie...<wyciąga kartkę i czyta>...Szkoła ogłasza konkurs.Klasa która na pierwszy semestr będzie miec najwyższą średnią ocen w szkole w ferie pojedzie na dwutygodniowy obóz.Do wyboru są trzy miejsca:Jamajka,Seszele i Hawaje!Co wy na to?

<Rob patrzy na Pilar>
Lol xD
Zrobią wszystko żeby nas zachęcić do nauki xD
<lekki śmiech>
Nie no jak mamy Lupe i Teo w klasie to jakoś damy radę xD
Trzeba by było się z innymi zgadać, można spróbować xD

Pilar:Nie patrz tak na mnie,to nie pomysł taty.Dostał rozpożądzenie od ministra.
<wzrusza ramionami i patrzy na Robertę>

O boż już mi ten cały debilny Bustamante stary wychodzi bokami
<krzywi się>
Ale jego synek nie lepszy, po nim jest taki pusty
<lekka złość w głosie>
Ajj mam ochotę go zabić xD

Pilar:Debil?A podobno z nim chodzisz?

trochę tak dziwnie, że Pilar są 2 osoby, a większości postaci nie ma w ogóle;/

<Vico szuka Mii, chce zaproponować jej wspólny wypad weekend, a że ma odłożone pieniądze z wakacji, gdzie dorabiała jako kelnerka, proponuje jej salon odnowy - najlepszy w mieście>

Ja sądziłam że nikt nie ma Pilar xD.
<Spotyka Stefana>
Dostałem tę pracę.Dyrektor przedstawił mnie twojej klasie,ale nie widziałem cię na lekcjach.Co?Znowu masz jakiś problem w domu?

<V. ledwo zauważa Stefano>
O, cześć. To świetnie!. Wiedziałam, że dostaniesz tą robotę;pp
Nie mogę teraz gadać, porozmawiamy potem, Będziemy mieli duuużo okazji...<cmok na pożegnanie w policzek>
No to do zobaczenia! <Vico odbiegła i w przelocie machnęła ręką>

;zauwaza Miguela;
Miguel kochanie;*
Pilar powiedziała, że tu na mnie czekasz.. Gdzieś ty się podziewał?
Miguel: a byłem tu i tam.. Tęskniłem;)
Mia: Ja też ;przytula go i siada koło niego;
;pogrążają się w rozmowie;

<W tym czasie Stefan siedzi w sekretariacie i zastanawia się co robić dalej>
Kurde...Vico nie ma czasu a myślałem że jak ją troche podejdę to opowie mi o Robercie i Almie.Może nawet powiedziałaby mi gdzie mieszka.<chwilę się zastanawia,spogląda w kierunku gabinetu dyrektora>.Ale zaraz,przecież adresy i numery kontaktowe rodziców są w aktach uczniów.<wstaje i podchodzi do drzwi gabinetu dyra,rozgląda się czy nikt go nie widzi,puka na wszelki wypadek,nikogo nie ma więc wchodzi,po chwili dopada się do akt uczniów>.Pardo...Pardo...gdzie jest ta Roberta Pardo...o jest!Data urodzenia...yyy...adres matki...super.<siada przy komputerze i zaczyna coś pisać,drukuje dwie kartki z tekstami które napisał,kasuje dokument tekstowy w którym to zrobił,wkłada kartki do dwóch osobnych kopert i chowa do kieszeni marynarki i wychodzi,oddycha z ulga że nikt go nie złapał,uśmiecha się i mówi do siebie>.Zaczynamy zabawę.

;nagle zza drzwi wyskakuje Giovanni;
Bu! haha:D Cześć, co robisz przed gabinetem dyra?? Kim jesteś? ;pyta zaciekawiony;

<przestraszony odskakuje do tyłu>
Ufff,ale mie wystraszyłeś.Uważaj troche ok?Nazywam się Stefano Ruiz,będe prefektem szkoły do końca tego roku szkolnego.Miałem mu przynieść dokumenty referencyjne.<patrzy na zegarek>Ale co ty tutaj robisz!?Dzwonek na lekcję był prawie 10 minut temu!Idź do klasy!
<młody odchodzi a Stefan mówi do siebie w myślach>
Hhhhhohhhh,już myślałem że ten błazen mnie nakrył.Jeśli ma mi się udać muszę bardziej uważać.Przynajmniej narazie.

Hejka:)Też mogę się dołączyć do zabawy?

Tak.Dziewczyny chyba nie będą przeciwiko.Wybierz sobie kogoś.

Super,chciałam zostać Vico albo Robertą ale skoro są zajęte to wybieram Alme Rey.

<Alma przyjeżdża do EWS,na dole natyka się na Gandie>
Cześć Pascual!Zawołaj moją córkę,muszę z nią koniecznie porozmawiać a strasznie mi się spieszy.
<Gandia idzie na górę do baru.I przyprowadza Robertę.>
Słuchaj moja droga,zabrałaś z mojej szafy taką błękitną suknie wieczorową.
<Rob wzrusza ramionami i na górę.>
Dokąd idzieś!?Wracaj jeszcze nie skończyłam!Ja już z nią normalnie nie mogę!
<wyciąga komórke>
Tak,tak to ja.Weź przeszukaj szafę jeszcze raz może tamta kiecka jest gdzieś między rzeczami....Wiem że chcesz się kłaść ale mam ważne spotkanie a to moja najlepsza suknia,muszę wyglądać olśniewająco.
<kończy rozmowę i wychodzi>

;zmierzając do sali na lekcje Giovanni zaczął mówić do siebie;
Pff! No tak, jeszcze tutaj nie pracuje a już się czepia..
;nagle wpadł na genialny pomysł i zamiast na lekcje pobiegł do pokoju;