Zmieniłabym to, że Declan nie żyje, moim zdaniem to kompletne nieporozumienie!
Ja lubie Aidena, dobrze, że zginął Declan, nienawidzę ciapowatych postaci a on właśnie taki był, irytujący do bólu.
Aiden to ścierwo. Szantażuje Daniela, zabił Takedę, okłamuje Emily...można by mnożyć w nieskończoność
No i co ;P Aiden jest fajną postacią, a Declan był ciepłą kluchą irytującą do bólu... Każdy ma swoją opinię ;P
Lubię Aidena od początku, ale muszę przyznać, że jego "sprzeczka" z Danielem dała mi do myślenia...podejrzewam, że on jednak ma coś wspólnego z Inicjatywą.
że niby Aiden? No co Ty, to jedna z niewielu pewnych rzeczy w tym serialu - Aiden nigdy nie będzie współpracował z Inicjatywą, nie po tym, co zrobili jego siostrze
w tym serialu już tyle razy coś wyglądało inaczej niż było w rzeczywistości, że szkoda gadać...mam nadzieję, że Aiden to ten dobry w 100% bo lubię gościa ;)
czy jest dobry w 100% to nie wiem (jednak wobec Emily zachował się co najmniej podejrzanie), ale z Inicjatywą po prostu nie mógł współpracować, za bardzo ich nienawidzi
Ja mam wrażenie, że on może mimo wszystko należeć do Inicjatywy... ten odcinek z 2006 roku, gdy Emily go poznała w barze był jakiś podejrzany, za bardzo się do niej przykleił. Ona wiedziała, że ma szukać Koleen (czy jak to się pisze), ale on? Nie była tam jedyną panienką, więc dlaczego akurat na nią zwrócił uwagę? Mi to wyglądało tak, jakby specjalnie wziął ją na cel żeby dobrać się do Takedy, wszedł do jego kręgu, poznał cały plan, a potem coraz bardziej zaczął działać na swoją rękę. Może po drodze zakochał się w Ems i dlatego ja chroni, ale gościu smierdzi mi Inicjatywą, on w pewnym momencie zniknął z Japonii, może wtedy się z nimi spiknął, że załatwi Takedę w zamian za siostrę? Może dziewczyna żyje? W tym serialu juz tyle rzeczy podrobili włącznie z aborcją Vicky, że wcale sie nie zdziwię gdyby sfingowano akta u koronera.
Myślę, że Takeda zaczął się domyślać, że z Aidenem jest coś nie tak i dlatego wysypał go Danielowi i częściowo przez to zginął.
Teraz Emily jest prawie sama, Nolana zamknęli, Jack się wkurza, Amanda nie żyje, Takeda też. Świat jej się wali i staje się łatwym celem... jesli Daniel nie wykończył Aidena to gościu spokojnie ja zmanipuluje.
Moim zdaniem opcja, że Aiden należy do Inicjatywy w ogóle nie wchodzi w grę ;)
Odcinek, w którym A. i E. się poznali oglądałam już jakiś czas temu, ale tam zdaje się chodziło po prostu o to, że Aiden czaił się na faceta, do którego przyszła Ems, a że wiedział, czym gość się zajmuje, więc zorientował się, że Emily przyszła do niego i chciał ją od tego odwieść. I tyle, zero teorii spiskowych w tej kwestii ;)
Może ja mam faktycznie bzika na punkcie teorii spiskowych, ale jak juz mówiłam Emily nie była tam jedyną dziewczyną, jakoś innych chyba nie zniechęcał do "pracy", no ale pożyjemy zobaczymy, o ile Aiden tez pozyje ;)
Dobra, jednak teorie spiskowe mam we krwi, że ja w ufo nie wierzę... :P
No ale nie wydaje ci się (zakładając, że Daniel nie podziurawił Aidena, choć może być też tak, że to Aiden podziurawił Daniela), że za łatwo Emily została bez wsparcia? Jak to się wszystko pięknie poskładało.
Nie od dziś wiadomo, że Inicjatywa chętnie wysłałaby Greysonów do świętego Piotra, a teraz gdy Kondzio jest wtajemniczonym, trudno im to zrobić. Emily ma na celowniku Greysonów, więc jak się Aiden postara to bardzo łatwo sprawi, że Ems wyręczy Inicjatywę i jeszcze ją pewnie o to obwinią, sprawa z tożsamością sie rypnie, a Inicjatywa obwini córkę Clarke'a za wendetę na Greysonach. Brzmi logicznie.
W tym serialu nikt nie gra w otwarte karty...no może Carl jest w miarę przewidywalny: je, robi kupkę, śpi, je, itd. Cała reszta kombinuje jak tylko może i własną nerkę by sprzedała za osiągnięcie celu.
Inicjatywa ma mistrzostwo świata w odwracaniu kota ogonem więc mimo, że Aiden jest słodki, seksowny i opiekuńczy co do Emily, ja mu nie ufam, zwłaszcza po ostatnich odcinkach ;)
Czy ja wiem, powiedziałabym, że to raczej nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a nie spisek ;)
No właśnie wygląda na to, że Inicjatywa wcale nie chce załatwić Graysonów, tylko Kondzio w tej sprawie permanentnie zmyślał ;) Dlatego Vicky tak się wściekła
Myśle, że jedyną osobą, która realnie chce chronić Emily (nie Amandę) jest Daniel. No i oczywiście Nolan.
Co do Nolana się zgadzam, co do Daniela nie do końca, owszem, chroni ją, ale w sytuacji podbramkowej prawdopodobnie by odpuścił gdyby od tego zależała przyszłość jego rodziny.
też uważam, że Daniel nie byłby w stanie poświęcić się dla Ems - moralności potrafił się wyrzec w jednej chwili, więc czemu tak samo nie miałoby być z miłością?
kurde ogl ten serial bardzo uważnie ale nie zauważyłam tej przystojnej wersji..
Aiden jest najlepszy z nich wszystkich :D ale mysle ze nie zyje bo jezeli Daniel wystrzelil to koniec :D
Miejmy nadzieję. Jeden amant mniej.To by trochę uprościło sytuację i skoncentrowało na głównym wątku w III sezonie
Ja się zastanawiam czy Aiden żyje...szkoda mi Declana, z łajzy i dupka jakim był w pierwszym sezonie zaczynał ewoluować w fajnego chłopaka, a tu takie kuku mu zrobili. Skąd on się do cholery w ogóle wziął w Greyson Global?
Eee, z łajzy i dupka? On od początku był sympatyczny, tylko dosyć ciapowaty ;)
Ale rzeczywiście ciekawe, co tam robił. No i nie rozumiem sensu zabijania takiego bohatera - przecież on dla fabuły zupełnie nie był ważny, niechby sobie pożył... Chyba scenarzyści chcieli zabić kogokolwiek, żeby zrobiło się ciekawiej, a szkoda im było głównych bohaterów :/
Na początku naprawdę mnie wkurzał...taki rozpieszczony dzieciak, najmłodszy w rodzinie, który myślał, że wszystko mu się należy, a jak tego nie dostał to niczym 2-latek buzia w podkówkę i tupał nogami :P
zastanawiam się co on robił w GG bo przecież rozstał się z Charlotte i wiedział, że jej w firmie nie ma, Conrad i spółka byli w sztabie wyborczym, a nie wiedział że Jack idzie do firmy...jakieś to dziwne. Do tego wątek z aortą...nosz normalnie skojarzyło mi się to z Hanką w kartonach, nie wiadomo po co, nie wiadomo jak, byle zabić :P
Kiedy on robił podkówkę i tupał nogami? ;) Porterowie nie byli raczej wychowywani tak, żeby podobne zachowania w ogóle wpadały im do głów ;)
Dobre porównanie ;P
Tak jakoś kojarzy mi się wątek z łodzią, gdy Declan chciał się wkupić w łaski Charlotte i nie wiedział, że Jack sprzedał łódź no i potem wpadł do baru i zaczął mu wyrzucać, że go wystawił i cośtam..potem akcja ze sprzedażą baru, że on to ma gdzieś i w ogóle...miał chłopak swoje momenty, wszystkich nie kojarzę ;)
oj, bo młody jest, to i momenty ma, ale i tak bym nie powiedziała, że jest rozpieszczony ;)
chyba poszedl do Charlotte, myslal, ze tam bedzie, bo jak rozmawiali przez tel to ona powiedziala, ze jest z danielem i polaczenie zostalo przerwane
Kurcze, ale przecież firma była zupełnie wyludniona, umknęło mu, że ani jednego pracownika na korytarzach czy przy wejściu nie ma?
Aiden też przecież nie żyje, Daniel go postrzelił choć nie było pokazane , można sięe domyślić....
Sam aktor potwierdzał że będzie w 3 sezonie jednym z głównych bohaterów więc.....
Nie.. Daniel jest spoko on naprawde kocha Em i wszystko robi dla niej..chroni ją..
Szkoda mi Declana i właściwie nie rozumiem tego pozunięcia. Zeby został otruty czy coś bardziej popisowego, ale żeby tak...
Jak dla mnie Jack powinien strzelic do Conrada aaa i powinni pokaaac nam twarz syna Viki :) i oczywiscie pokazac czy Aiden zyje.
myślę, że synem Viki może się okazać ten najemny morderca, to by dopiero było :P
tez takie mialam wrazenie, ale nie zwrocilam uwagi jakie imie i nazwisko ems i nolan podali jak go zidentyfikowali, chociaz to tez nie do konca wskazowka.
potem czytajac forum nawet przez chwile myslalam, ze moze nawet aiden- skoro jego ojciec tak jak ukochany viktorii dawid zostal wrobiony w katastrofe 197
co do zmiany finalu: ubilabym jacka :D