cóż po części się zgadzam ale mimo to polecam jednak edycję rozszerzoną czyli Divinity 2: Dragon Knight Saga. tam poziom trudności jest lepiej wyważony, jest o wiele więcej itemów legendarnych(czyli tych specjalnych z własną historią) no i mamy dodatek w zestawie. niemniej polecam także tą wersję jednak trzeba mieć nerwy mocne bo niektóre fragmenty mogą ostro wnerwić

No dobra, mam "Divinity II: The Dragon Knight Saga" i wciąż się zastanawiam ile czasu zajmuje przejście. Raz słyszę, że jakieś 30 godzin, innym razem, że ponad 100.
Od razu mówię, że jestem graczem, który lubi się delektować grą. Czytam księgi, oglądam sobie sprzęt, lubię się wkręcać w dialogi, zwiedzam okolicę, często włączam tryb chodzenia (jeśli jakaś gra umożliwia taki tryb), lubię się zatrzymać, poobserwować okolicę, itp.
Takie trochę ślimacze granie, ale takie lubię. Ile zajmie mi przejście gry?

Zgadzam się. Niestety grając mieszanką wojownika i łucznika, gra była dla mnie niebotycznie trudna, nawet na niższym poziomie. Gdy doszedłem do fragmentu rekrutowania pracowników do wieży na wyspie, po prostu się poddałem. W walce z trzema wrogami ginąłem w kilka sekund.

A to ciekawostka. Czytam wasze posty i wnioskuję z nich, że "Divinity II..." to gra dość trudna. Dopiero zaczynam, w grze spędziłem może 30 min. i odniosłem wrażenie - pewnie przez podobieństwo graficzne - że trudność będzie na poziomie "Fable". Ale widzę, że to tylko złudzenie. I bardzo dobrze. Mało jest wymagających gier.
Mam smaka na tę grę, jest zainstalowana od tygodnia i chyba w końcu się doczeka. A, właśnie, czy jest jakiś mod, który umożliwia patrzenie z oczu. Lubię sobie pozmieniać widok. Raz lubię widzieć mojego bohatera od tyłu, a raz lubię patrzeć "z oczu". Jest coś takiego?

Tak, Divinity jest trudne, ale w nieuczciwy sposób. Przedmioty lecznicze są ograniczone, wroga magia zadaje olbrzymie obrażenia, a kompletnym szczytem są wrodzy łucznicy, których strzał nie da się uniknąć, ponieważ są samonaprowadzające. Słyszałem że wyszła zaktualizowana wersja, dzięki której gra jest uczciwsza.

W sumie każdy sposób na usatysfakcjonowanie gracza jest dobry. Choćby walenie w czuja. Podobnie jest w "Dark Souls" - tam to dopiero jest poziom trudności :)
No ale z tego co piszesz, to mi pasuje. Lubię ciężkie gry.