Angielskie wydanie z 1996 roku, plyta instrukcja karta rejestracyjna i BOX, wszystko w
idealnym stanie spoczywa dumnie na polce ;)
To nie była gra darmowa, ona przez 5 lat kosztowała ponad 130 zł, dodatki wciąż są płatne. Po latach postanowili poszerzyć grono graczy i rozdać podstawkę i tryb online.
OK.
Najwięcej kasy zbijają twórcy gier które bazują na mikro płatnościach bo to jest stały dochód a nie jak w przypadku gdy płacimy za grę jednorazowo.
Czasem ludzie wrzucają takie filmiki zapowiedzi gier na 2020 i 2021 no i teraz widzę że wszystko idzie w złym kierunku, gry nie są ciekawe dla starszych pokoleń graczy trochę szkoda może młodsze pokolenie będzie się dobrze bawić ale nie ja. Teraz lecę do Gliwic do Farm 51 jeśli nie będą zainteresowani moimi projektami to kończę z grami definitywnie.
Gry największy przychód przynoszą do pół roku od wydania potem sprzedaż siada.
Ja nie wnikam czy kończysz czy nie chciałem Ci tylko zajawkę puścić.
Na mikrotranzakcjach najwięcej zarabiają gry na komórki.
Czemu uważasz że wszystko?
No jak ktoś jest młodszy to nie ma porównania że coś może być lepsze i wystarcza mu to co ma.
Fajne ale grywalne to byłoby tylko wtedy gdyby powstało jakieś pół roku od wydania oryginalnego Duke Nukem 3D czyli jeszcze w 1996 roku ale zgodzę się z tym że masz dobry gust i z całą pewnością masz sentyment do Duka tak jak ja.
Czemu uważasz że to nie jest grywalne, jest w 200%. Jeżeli kierujesz się tylko grafiką to kiepsko, bo cała reszta wymiata.
Oczywiście że tak ale grając w to przejawiasz coraz to większe tendencje do gry w lepszej oprawie graficznej. I tak oto w jednym czasopiśmie pisano że grzebiąc w configu w Duku można zmienić wpis z rozdzielczości 800x600 na 1024x768 a podobno da się zmienić rozdzielczość nawet do 1600x1200 ale potrzebny jest super wypasiony monitor może być CRT np Mitsubishi Diamond Pro 2070SB który powala swoi ostrym obrazem. To jest naturalny odruch że grając w Duka myślisz z czasem by to ulepszyć a pierwszy twój odruch skłania cię do myślenia jakby poprawić grafikę.
Mnie nie skłania bo lubię retro grafikę, grafika to jedna z ostatnich rzeczy na którą zwracam uwagę bo ona najszybciej się nudzi.
To jest build Engine na nim tak grafika wygląda, zresztą na mało których grach można dziś robić mody ale pokażę ci te które pozwalają.
https://www.youtube.com/watch?v=LRNgnwWUUXQ&t=153s
Duke na engine Serious Sama fanowski mod.
Fajnie że ludzie mają pasję to chyba dobrze że się spełniają o oto chyba chodzi. Ważne jest że im się to podoba. A jak innym się to podoba to już w ogóle jest super.
Z tego co pamiętam grafika Serious Sama była całkiem ok potem robili remastery graficzne itp. ale CROTEAM się skończyło bo skończyły się pomysły i jak teraz Serious Sam 4 nie powiedzie się to splajtują.
Oni wydają zawsze to samo, dostałem od ziomka w prezencie wszystkie Serious Samy ale to straszne bezmózgowie jeśli chodzi o granie.
Trailer do Serious Sama 4 pokazuje tylko, że to będzie kicha, idiotycznie wyglądający przeciwnicy którzy biegną i wpadają pod twój kombajn a więc trochę to śmieszne i głupie zarazem.
Oczywiście zawsze ktoś się znajdzie kto to kupi ale ja niekoniecznie.
Weźmy taką grę jak World War 3, nie wiadomo co? gdzie? jak ? Poco ? i dlaczego? Jakiś koleś wyskakuje z za węgła strzela do nas i nie wiadomo co co tam chodzi. Wiem że to jest sieciówka nastawiona na multiplayer ale zawodzi na całej linii. Aż dziwne że zarobili na niej parę milionów, widać, że ktoś się nadział na nią.
Jak strzelasz np do gościa lub ściany to w momencie gdy przyciskasz fire to już w tym samym momencie pojawia się odblask po pocisku albo gość ginie natychmiast co jest bzdurą. Jak przyciskasz FIRE to ułamek sekundy później powinien pojawić się ślad na ścianie ale nie jak to w ich przypadku z prędkością światła. To wszystko musi być wyważone a pociski z lufy powinny być generowane w czasoprzestrzeni rzeczywistej a więc pocisk z lufy powinien znajdować się w tej przestrzeni fizycznie a nie umownie.
WW3 to słaba gra w którą nikt nie gra a przynajmniej nikt przy zdrowych zmysłach nie traciłby przy niej czasu grając w nią. Oni napisali tam na swojej stronie ze szukają współpracy ale się mocno zastanawiam czy ich odwiedzić. I chyba tyle. Do jutra.
No są fani tego bezmózgowia i to mnie bawi, nie mam nic przeciw w końcu każdy ma inny gust.
Ale mając inne bezmózgowie do wyboru to już wolę odpalić sobie Doom Eternal szczerze nie jest to takie idiotyczne.
Albo mody Open Doomie np Brutal Doom 64.
Mówiąc to jako facet, wystawiłem na sprzedaż Duke Nukem 3d Atomic Edition plus Edytor poziomów. Prawdę mówiąc nie jest na sprzedaż chyba że za jakieś 2000 zł. Teraz potrzebuję forsy a jak masz ochotę na ten edytorek plansz to pogadajmy mailowo.
Ten edytor poziomów w tej grze to dość trudna sprawa bo Duke Nukem 3d nie jest grą 3d :). Wszystko tam to dość ciekawe triki.
Trzeba po prostu poświęcić się temu w pełni aby zrozumieć jak to funkcjonuje. jak tylko pojmiesz wszystkie zasady to wtedy możesz robić fantastyczne rzeczy w tym poziomy na pojedynczego gracza jakieś nowe epizody nieoficjalne i jest przy tym mnóstwo zabawy.
Raz zrobiłem mapę w Quaku 1 ale było to bardzo trudne no i odpalenie tej mapy to było nie lada wyzwanie.
Żeby mapka była udana trzeba mieć zmysł architekta bo architektura planszy musi być prawidłowa a nie jakieś nie wiadomo co bez ładu i składu. Jak plansza jest udana i nie ma błędów to nie będzie problemów z jej odpaleniem.
No nie do końca mogę się z tym zgodzić trzeba wiedzieć jak działa program i jak działa gra bo samo układanie mapy to już jest zabawa.
Bardzo fajny był edytorek poziomów w Unreal Tournament 3 i na płytce drugiej miałeś taki "samouczek" jak robić plansze w bardzo przystępny sposób. Może to nie było jakieś arcydzieło pod względem dydaktycznym ale jak jesteś zdolny to mogłeś robić naprawdę fajne plansze.
Posiadam taką zdolność wyłapywania talentów i jak ktoś naprawdę był zdolny to widać było od razu że jest "fachman" i utalentowany.
Bardzo fajne były plansze do Quake 1 firmy Microforum
oraz firmy odpowiedzialne za takie dodatki do Quaka jak Scourge of Armagon oraz Dissolution of Eternity.
To były profesjonalnie zrobione dodatki z bardzo fajną ścieżką dźwiękową.
Hexen 2 był przerobionym Quakiem 1 nowe mapy, tekstury wrogowie i bronie.
Ja jak robiłem tą mapę to odbiłęm się o mnogość skryptów i skomplikowanie języka tego edytora.
W dzisiejszych czasach tak wygląda Unreal Engine na którym niezależni twórcy mogą robić własne gry.
Bo to co zaskryptujesz i to co się dzieje czy widzisz świat tak czy inaczej zależy tylko od Ciebie.
Tak jak wcześniej pisałem jestem tylko odtwórcą ale kompilacja różnych gier i przeciwników tworzy niesamowitą grę. Może kiedyś mi się uda. To taki koktajl różnych pomysłów zaczerpniętych z różnych gier i filmów oraz gotowych grafik powołuje do życia arcy twór który jest niemalże doskonały.
Ludzie z EPIC są mądrzy pod pewnym względem oczywiście bo udostępniając darmowy silnik graficzny dają tym samym wolną rękę ludziom którzy mogą zrobić coś dużo lepszego od EPIC i dlatego ta polityka EPIC jest mądra.
Na rynku są dwa duże darmowe silniki EpiC oraz Unity. Unity ma więcej książek na rynku jak go obsługiwać co nie znaczy że Epic tego nie ma.
Obydwa silniki są w zamian za drobny % zysku od gry, korzystają z tego raczej drobni twórcy, Unity organizuje nawet konkursy na gry napisane w trakcie jednego lub dwóch dni.
Oczywiście pomimo rozwoju silników graficznych gry pozostają niezmienne od 20 lat bo nie da się nic więcej zrobić niż to na co pozwalają skrypty.
Możesz myśleć czasami ze to wina lenistwa twórców ale to tak naprawdę ograniczenie tych narzędzi.
A więc można rzec że to wszystko jest za wczesne i technicznie niedoskonałe. No ale z tą grafiką obecną można naprawdę dużo fajnych rzeczy zrobić a przynajmniej mnie wystarcza.
Nie tyle co niedoskonałe co jest to natura tych rzeczy, nie da się z tego więcej wykrzesać.
Mnie tam możliwości Unreal Engine 4 wystarczają a takim prostym narzędziem można zrobić cuda np ten :
https://www.youtube.com/watch?v=u3ktiewcLpo
Kiedy narodził się pomysł Daikatany to pierwsze screeny obiecywały że to będzie coś dobrego niestety wyszło kiepsko.
Filmik fajny.
Wyszło właśnie tak bo Cracmack stał za wszystkimi sukcesami technologii, Romero tworzył tylko mapy i w dodatku miał swoje kaprysy.
W dodatku gadał głupoty że och gra was pozamiata i rozgniecie, no takich rzeczy w żadnym razie nie należy gadać bo sytuacja zaczyna robić się głupia.
A dobitnie to pokało że podczas robienia Quaka 1 się go pozbyli bo nie był skory do współpracy.
Chciał aby w Quaku 1 były przygody, elementy rpg i nie wiadomo co jeszcze.
Tak można oczywiście ale jak znasz silnik na wylot i Twoja wizja jest spójna.
Nie on pierwszy miał za duże ego, Twórca Duke Nukema 3d zachowywał się jeszcze gorzej.
Każdy chwali jak może to normalne gorzej gdy gra chwalona będzie do dupy wtedy reputacja takiego programisty zostanie nadszarpnięta i ludzie nie uwierzą mu następnym razem ale to są truizmy.
Quake 1 był super ale ponoć kto gra w Queja ten jest peja ; )
Wszystko od ID Software było fajne oprócz Rage bo to była ich ostatnia gra potem ich wykupiła bethesda.
Teraz to poza nazwą są zupełnie inni ludzie, zresztą Carmack grami się już nie interesuje bo on zawsze interesował się technologią, Romero to bardziej muzyk i ekscętryk no i są jeszcze mniej znani bracia Carmacka bo to z nimi programował.
Carmack wziął się na poważnie za wirtualną rzeczywistość coś w rodzaju Oculusa ale odnoszę wrażenie że to wszystko jest w powijakach i John nie zarobi nic na tym.
VR jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju i nie oferuje praktycznie nic. John może się wytężać i sprężać a i tak nie wiele z tego będzie. Uważam że Johnny popełnił błąd odchodząc z ID albo po prostu nie znamy wszystkich przyczyn dla których John opuścił ID-Software.
VR to kiepski interes jeszcze nie tak dawno firma STARBREEZE Studios inwestowało w VR ale teraz na ich stronce nie widzę nic takiego. Carmack jest bardzo pragmatyczny więc tym bardziej nie rozumiem jego decyzji zajęcia się oculusem.
Słyszałem że Johnny nie dogadywał się z ludźmi i chyba przycisnęli go trochę ale to może tylko plotki.
On nie musi na tym zarabiać bo mu płacą za jego obecność. Oculus jest już dawno w sprzedaży i są już jego następne wersje.
Czy jest popularny? No jest https://www.youtube.com/watch?v=S-i39MXCsd4
To jest Half life Alyx gra która tylko działa na
Oculusie.
Są gracze którzy przyjmują wszystko jak leci i są ci bardziej wymagający. Ja należę do tych bardziej wymagających. jeśli Oculus spełni moje oczekiwania to może się zdarzyć że zaakceptuję.
Spróbuj na Oculusie iść postacią do przodu skacząc i jednocześnie robiąc strejfy i strzelając przy tym. To samo tyczy wycofywania się biegniesz w tył skacząc jednocześnie i robiąc strejfy i strzelając.
Jeśli to wszystko jest w Oculusie to mogę przystać na to.
Wiadomo że w hełmie wirtualnym nie musisz myszką obracać widoku tylko ruszając specjalnym sprzętem ruszasz broniami swymi ale problem w tym czy jest możliwość chodzenia do przodu w boki i w tył jednocześnie celując gdzie tylko się da i strzelając tam.
Jeśli tak nie jest to oculus jest bublem.
W oculusie nie poruszasz się tylko wyznaczasz miejsce i wciskasz palec i tam Cię przenosi.
Do interakcji masz rekawiczki które zakładasz na dłonie. Czy ci się spodoba to inna historia zdania są oczywiście podzielone.
Może się spodobać lub nie, mnie nie szczególnie. Jak nie można się poruszać na piechotę tylko teleportujesz się w wyznaczone miejsca to wygląda dziwnie.
Jeśli jednak możesz teleportować się tak często jak chcesz i to w różne miejsca to nie jest to takie głupie i z pewnością można się przyzwyczaić.
Oculus jest bardzo dobry np do filmów, nie musisz wtedy iść do kina by w nim być, no chyba że masz w domu 65 calowy telewizor ale nawet wtedy Oculus zapewnia zupełnie inne wrażenia.
Jego wadą zawsze będzie to że jest to zakładany na głowę hełm.
Po godzinie zawsze po tym jesteś zmęczony a są przypadki że część ludzi rzyga bo dla niektórych ludzi mózg nie odróżnia tego od rzeczywistości i nie radzą sobie z szybkością czy horrorami.
Wyobraź sobie że zakładasz hełm i jedziesz na rollercosterze, jest to już na tyle dokładne że w pewnym momencie myślisz że naprawdę tam jesteś a jak twój mózg to źle trawi to możesz się przewrócić na ziemię.
Najbardziej mi się podobał symulator bitew gwiezdnych wrażenia były takie jakbym naprawdę tam siedział i sterował tym statkiem.
Ale na pewno nie pograłbym w żadne horrory czy inne ochydności.
Chyba ponad 20 lat temu był mały wywiad z gościem który grał w Dooma chyba 2 albo 1 własnie w hełmie wirtualnym tylko że wtedy to był taka tandeta i to nie był Oculus no i ten gość który grał powiedział że nie wytrzymał 20 minut w hełmie bo jak to on określił "było zbyt strasznie".
Od razu widać że to była lipa z tą jego wypowiedzią i widać było że oni powiedzieli mu żeby tak właśnie odpowiedział - że było zbyt strasznie. Chodziło oczywiście o reklamę dla tego sprzętu żeby się sprzedał.
Dlatego teraz jestem dość sceptyczny jeśli chodzi o wszelkie tego typu wynalazki jak Oculus ale skoro tak zachwalasz... to może się skuszę i przetestuję.
Ja nie lubię hełmów jako takich, bo owszem jest to realistyczne ale nie lubię zbyt dużej dawki realizmu, gry to gry one mają relaksować.
Każdy na to reaguje inaczej.
I też nie mogą być za trudne te gry bo będą wkurzały a nie relaksowały. Weźmy taką grę jak "Ori and the blind forest" ta gra przedstawia piękne wartości jak miłość ale jest bardzo trudna i lepiej gdyby już powstał film na podstawie tej gry. Inna sprawa że wymyślenie dobrej fabuły do tego filmu byłoby cholernie ciężkie i wymagało mądrej głowy.