Dzięki Half - Life, i jego serii dostałem kopa na FPS.
Do dzisiaj jestem wiernym fanem tej gry, i gatunkom związanym z fabułą, o podobnej scenerii, i sekwencji pierwszej osoby.
niepowtarzalna grafika (Stara - jak na swoje latka), doskonała, detale, architektura,
liniowość, misje, no i to z czym mam się zmierzyć.
pomysł na bronie jest dosłownie wymarzony, żadna gra nie dysponuje takimi śmiesznymi giwerami jak ta, wielka skóra która strzela muchami (nigdy nie mogłem skumać co to tak naprawdę jest), pistolet, shotgun, kusza, działko energetyczne, bazooka, karaluchy, i jeszcze więcej.
Sterowanie i wszystko inne jest świetnie wykonane, i na plusach zaprzestanę.
jedynym minusem tej gry, był ten końcowy boss, o ile można go tak nazwać,
niekiedy nawałnica potworów był trudniejsza niż on sam.
Wystarczyło rozwalić diamenty z których czerpał energię przez mózg, i podskakując
walić niego ołowiem, i tym wszystkim czy się miało. TYLE...........eeee, to mało.
Gra i tak powala jak na dzisiejsze czasy, i daję10/10 :)
Gra zawsze bedzie genialna nie patrzac na grafike . Jest zayebisty klimat i fabula. Ja od 2009r czekam na Episode Three : ) moze dozyje do premiery
Zgadzam się z Tobą. Ta gra to kamień milowy w historii gier fps. Niesamowity klimat i mnóstwo zabawy. Prawdziwy hicior nawet teraz po tylu latach.