Uwielbiam zimowe klimaty, tak mnie wciągnęła, że nie mogłem się oderwać. Piękny Soundtrack. Niestety były dość znaczne limity poziomów dla postaci. Szczególnie pamiętam, że można było rzucać niektóre czary na nieodkryte obszary np. kłącza i podobne. Dzięki temu znacznie łatwiej było pokonać wrogów. Nekromancja też była fajna.
O tak masz rację te stare dobre czasy Icewind i Baldurs... aż się w oku łezka kręci :)
Jest wiele innych gier, które mają dużo zalet - to nie jest taka gra. To gra jest doskonałością w swoim gatunku.
Długo można by pisać niezwykłych miejscach, które odwiedziliśmy i te fantastyczne klimaty, zapomniane świątynie, podstępni szpiedzy, smoki i inne niezwykłe istoty.
Ta gra razem z Baldursami zalicza się do kultowych arcydzieł które po prostu trzeba mieć i w nie zagrać.