Mickey Goldmill

Fikcyjna postać z legendarnej serii filmów o Rockym Balboa, stworzonej przez Sylvestra Stallone’a. W niezapomniany sposób wcielił się w niego Burgess Meredith.

Mickey Goldmill był żydowskiego pochodzenia i pochodził z Filadelfii, miasta, w którym rozgrywa się większość wydarzeń z serii. Już jako młody mężczyzna związał swoje życie z boksem. W młodości był zawodowym pięściarzem, walczącym w wadze piórkowej. W filmach wspomina, że jego kariera nie była łatwa – walczył w trudnych czasach, kiedy sport ten był brutalny i mało opłacalny. Mimo to udało mu się osiągnąć pewne sukcesy, a jego największym osiągnięciem było starcie z legendarnym Johnem L. Sullivanem. Po zakończeniu kariery zawodniczej Mickey poświęcił się szkoleniu młodych bokserów, zakładając własną siłownię w jednej z biedniejszych dzielnic Filadelfii, nazywając ją Mighty Mick's Boxing.

Choć był człowiekiem surowym i wymagającym, jego celem zawsze było wydobycie z zawodników tego, co najlepsze. Wierzył w twardą dyscyplinę, poświęcenie i pokorę wobec sportu. Z początku nie dostrzegał potencjału w młodym Rockym Balboa, którego uważał za zmarnowany talent marnujący czas w drobnych walkach. Dopiero później, widząc w nim iskierkę determinacji i uczciwości, postanowił go trenować. Od tej chwili stał się nie tylko jego trenerem, ale także mentorem i ojcem duchowym, prowadząc Rocky’ego do wielkich sukcesów, w tym do walki o mistrzostwo świata w boksie.

Pod grubą warstwą szorstkości Mickey skrywał wielkie serce i głębokie uczucia wobec swojego podopiecznego. Jego rady, często przekazywane w surowy sposób, niosły ze sobą mądrość życiową, a nie tylko sportową. W filmach jest symbolem starej szkoły boksu – człowieka, który wierzy, że prawdziwa siła rodzi się nie z mięśni, lecz z charakteru. Śmierć Mickeya w filmie "Rocky III" to jeden z najbardziej poruszających momentów w całej sadze – kończy pewną epokę w życiu Rocky’ego i symbolicznie zamyka rozdział jego dojrzewania.