Zawsze myślałem, że jak kręcą wersję czegoś co kiedyś było, czyli remake to... no nie wiem, sprzed dekady, kilku dekad, ale remake filmu z 2016?
Dla mnie plagiat, niby przeniesiony w nasze realia, jednak daleki od oryginału - plagiat. Siadając do tego filmu, nie wiedziałem, że to niby "remake". Od pierwszych chwil miałem wrażenie - kurde, już to kiedyś widziałem! Dotrwałem do końca i tak z ciekawości zobaczyłem ponownie pierwowzór, czyli "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Tym, którzy się zachwycają nad (Nie)znajomymi polecam zobaczyć oryginał. Widziałem też wersję francuską, niestety nie pamiętam tytułu i ta też niestety była lepsza od rodzimej produkcji.
Plagiat to kradzież więc tu jest remake. To po pierwsze. Źle rozumiesz pojęcie plagiatu. Po drugie Infiltracja zdobyła Oscara w 2006 roku. Oglądałeś Ring? Dziewczynę z tatuażem? Wymieniłem na szybko trzy wartoścowe pozycje, które bardzo szybko miały anglojęzyczne remaki. Czy i na forach tamtych filmów wyrażałeś oburzenie? Film albo się podoba albo nie podoba ale warto zachować odrobinę obiektywności i nie mylić pojęć, których się używa.