PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=567959}

Łowcy głów

Hodejegerne
2011
7,2 54 tys. ocen
7,2 10 1 54031
6,6 27 krytyków
Łowcy głów
powrót do forum filmu Łowcy głów

Gra o życie

ocenił(a) film na 6

Czy film Tylduma, który powstał na podstawie powieści Jo
Nesbø można brać na poważnie? Zagłębiając się w naturę
zarówno głównego bohatera, zaistniałe okoliczności czy
powód dla którego Roger jest ''maltretowany'' przez Clasa,
pewnie i tak, lecz patrząc na to wszystko pod kątem
prawdopodobieństwa, mamy do czynienia raczej z naciąganą
groteską kryminalną, która tym razem u mnie nie przejdzie.
Wiele osób głośno twierdzi, że dostało kawał solidnego kina
w formie niezłej rozrywki. Może i coś w tym jest, ale jak na kino
skandynawskie, za bardzo mi tu zalatuje
''hollywoodzkowością''. Sięgając po ten film, byłem
przekonany, iż będzie to porządne kino, które poza
wspomnianą rozrywką, dostarczy mi doznań intelektualnych.
Niestety dostałem poza ''odmóżdżaniem'' (które u mnie w tym
przypadku, miało być na drugim planie), całą kupę banałów i
naciągnięć. Nie będę się szczegółowo zagłębiał w fabułę, bo
musiałbym opisać przynajmniej 3/4 filmu, ale największym
grzechem ''Łowcy głów'' jest właśnie jego małe
prawdopodobieństwo niektórych scen.
Rekrutacja prowadzona przez Rogera jest zarazem sprytna
jak i nie do końca logiczna. Zaczynamy od oszukania jednego
z niedoszłych kandydatów. OK. Mogło się udać, ale ciekawi
mnie ilu wcześniej ludzi w taki lub podobny sposób mógł ten
''kanciarz'' oszukać? Ile razy może się taki proceder udać? Na
jaką wartość ogólnie okradł innych, aby pławić się w takim
luksusie? Nigdy żadnych błędów, śladów, potknięć, aż do
momentu, gdy staje się sam ofiarą? Może ja coś przeoczyłem
i ktoś mnie wyprostuje? Nawet gdyby okazało się, że jest, aż
tak dobry i można to pojąć i tego nie rozpatrywać, to od
momentu, gdy staje się sam zwierzyną łowną, jest już tylko
banalniej. Ileż można mieć szczęścia? Jakim być farciarzem?
Jak się dać omamić, dać wciągnąć w psychologiczne gierki,
będąc aż tak przebiegłym i nic nie podejrzewać?
SPOILER
Rozwaliła mnie scena, gdy stwierdza zgon swego kompana
od brudnej roboty (nie wiem na jakiej podstawie?), następnie
chce się pozbyć ciała, nagle kumpla ratuje, aby ostatecznie
go ... zabić. A strzelanie z broni automatycznej prze Ove i nie
trafienie Rogera żadnym pociskiem (jedynie karton mleka),
aby zginąć od paru strzałów to jakaś kpina.
Później jest już tylko ciekawiej. Ludzie obserwujący
mieszkanie dzięki kamerom, przecież widzą kto jest zabójcom
Ove. Ale Roger, gdy już dopada go policja, jest podejrzany o
zabicie farmera. Nikogo poza tym.
Ukrycie się w odchodach (jeszcze takich ilościach :) ) jest też
mało przekonujące, a już nie przytrucie się ''gównem'' mało
prawdopodobne.
Następnie ugryzienie przez psa i ucieczka traktorem na
którego ''widły'' nabite jest owe martwe zwierzę, a wszystko to
przynajmniej trochę zabawne. Lecz na pewno nie dla naszego
uciekiniera.
Dla wielu to akurat jest dziwnym, irracjonalnym posunięciem
Rogera, ale kto by tam myślał, aby ściągać psa z wideł w
momencie zagrożenia życia. Nonsens.
Upadek w radiowozie w przepaść. Nawet jeżeli z obu stron
siedzi dwóch ''misiowatych'' policjantów i służą oni jako
amortyzator, to przy braku zapiętych pasów, wątpliwe jest, aby
wyjść z tego o własnych siłach.
Clas, który jako profesjonalista w swoim fachu, nie sprawdza
osobiście czy tamten żyje (wiadomo jak), albo nie dobija
ściganego z broni dla pewności. Nie no jakaś parodia.
Strzelenie do niego pewnie byłoby to za bardzo podejrzane,
ale chociaż mógł sprawdzić. Golenie włosów przemilczę.
Następnie dostanie ciosu nożem w plecy od swojej
kochanicy, upadek i ... bang bang z kroku :)
Wykradzenie dowodów z kostnicy?
Nie sprawdzenie przez Clasa broni, przed wyjściem na akcję.
Mógłby jeszcze coś znaleźć i wymienić, ale to jak dla mnie
wystarczy, aby być w pełni zawiedzionym. Zaraz zapewne ktoś
zacznie mi udowadniać, że wszystko to jest możliwe, ale ja
powiem NIE! Fart za fartem, aby było ciekawiej jest nie do
przyjęcia, nawet jeśli film sam w sobie może być ciekawy. A
tak prawdę mówiąc jest. I szkoda, że użyto tylu głupot w nim,
bo dzięki temu dla mnie traci na wartości i powadze.
Dobrze, że jeszcze aktorzy dają z siebie wszystko i oni są
przynajmniej wiarygodni, a także klimat skandynawski (taki
zimno deszczowy w niektórych miejscach), udana muzyka,
oryginalna i niekiedy nawet mroczna, oraz sam powód dla
którego Roger musi grać o własne życie (choć lekko
naciągany), to atuty, bo nawet nie wiem, czy uzbierałbym tyle
ile dałem temu kryminałowi. Szczerze powiedziawszy to nie
wiem czy dobrze zrobię dając 6/10, ale jest ono naciągnięte
tak samo jak większość scen w ''Łowcy głów''.
Oczywiście jest jeszcze rodzimy kacent. Mówię o tekście
''sztuka, remonty, Polscy robotnicy''. Nie wiem czy nasi
robotnicy tak znają się na sztuce, czy ich robota na norweskiej
ziemi jest odwalana na sztukę :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
djrav77

To jest jakaś kpina i niedopatrzenie z mojej strony - '' jest zabójcom''. Aż wstyd. Oczywiście miało być ''zabójcą''.

użytkownik usunięty
djrav77

Długi post, szkoda, że w większości bez sensu. Zaraz zresztą te bezsensy wypunktuję

1. Jedynym faktycznie filmowym fartem było przeżycie upadku w samochodzie (dzięki dwóm wielkim "poduszkom tłuszczowym" ;))

2. "Rozwaliła mnie scena, gdy stwierdza zgon swego kompana
od brudnej roboty (nie wiem na jakiej podstawie?)"
- na podstawie braku tętna. udzielając I pomocy osobom poszkodowanym obecnie nie sprawdza się tętna, ponieważ osoba niewykwalifikowana po prostu może się pomylić i właśnie tak pomylił się główny bohater.

3."Rekrutacja prowadzona przez Rogera jest zarazem sprytna
jak i nie do końca logiczna. Zaczynamy od oszukania jednego
z niedoszłych kandydatów. OK. Mogło się udać, ale ciekawi
mnie ilu wcześniej ludzi w taki lub podobny sposób mógł ten
''kanciarz'' oszukać?"
Niekoniecznie wielu, ale nie pławił się w aż takich luksusach jak na szwedzkiego yuppie, to żył nieco ponad stan, ale nie wyolbrzymiajmy, wystarczyłoby kilkanaście kradzieży (biorąc pod uwagę, że pewnie i miał kilkunastu klientów w miesiącu nie musiał okradać wszystkich, ale czasami nadarzała się okazja.)

4."Jak się dać omamić, dać wciągnąć w psychologiczne gierki,
będąc aż tak przebiegłym i nic nie podejrzewać? "
- przecież Greven, kiedy próbował go wykończyć nie miał zielonego pojęcia, że ten gość jest złodziejem obrazów. Podpucha ze słynnym obrazem była żeby zdobyć kontakt z jego żoną (która handlowała dziełami sztuki), a nie żeby go zachęcić do kradzieży.

5." A strzelanie z broni automatycznej prze Ove i nie
trafienie Rogera żadnym pociskiem (jedynie karton mleka)"
Przecież Ove był ciągle wycieńczony i naćpany trucizną, poza tym przed chwilą o mało nie utonął, trudno dobrze celować w sytuacji, kiedy jeszcze przed chwilą miotało się w konwulsjach na łóżku.

6."Clas, który jako profesjonalista w swoim fachu, nie sprawdza
osobiście czy tamten żyje (wiadomo jak), albo nie dobija
ściganego z broni dla pewności"
Sam bym nie sprawdzał, w końcu przeżycie takiego upadku graniczy z cudem. Głównemu bohaterowi ten prawie cud się po prostu przydarzył. No i bez sensu byłoby go dobijać, to w końcu miało wyglądać na wypadek.

7."Następnie dostanie ciosu nożem w plecy od swojej
kochanicy"
Trudno wbić komuś nóż kuchenny, który jest giętki i służy do krojenia, a nie przebijania.

8."Nie sprawdzenie przez Clasa broni, przed wyjściem na akcję"
- nie miał żadnych powodów do podejrzeń, ze z tą bronią coś jest nie tak.

Więc gówno prawda z tych twoich wniosków.

ocenił(a) film na 6

Poza Twoimi wypocinami, niby sensownym rozwianiem moich wątpliwości, tylko z punktem 3 i 4 (lecz też nie do końca) mogę się zgodzić. Ale akurat punkt 3 był dla mnie najmniej istotny. Poza tym przez myśl właśnie przeszło mi to samo. Reszta odpowiedzi jest tak samo nielogiczna jak i cały ten film. Ty wierzysz w to co piszesz? Najbardziej rozbawiło mnie argumentowanie 7 punktu - ''Trudno wbić komuś nóż kuchenny, który jest giętki i służy do krojenia, a nie przebijania''. Ciekawe tylko dlaczego tyle osób ginie w domu, właśnie od ciosów nożem kuchennym? Pewnie one w afekcie lub z premedytacją zadawane są w okolice brzucha, ewentualnie klatki piersiowej, gdzie łatwiej o przebicie ciała, niż takich pleców, które są jak ze stali :) Ja nie twierdzę, że jest łatwo, ale ileż można mieć nieprawdopodobnego farciora, takiego jakiego miał Roger? No proszę Cię. Człowieku i tak oceniłem to na 6. Są filmy od których się czegoś wymaga i ja takie wymagania miałem w stosunku co do ''Łowcy głów''. Rozczarowałem się i filmem i Twoim mieszaniem mnie z błotem. Byłby z Ciebie zajebisty płatny zabójca.
Wesołych Świąt!

użytkownik usunięty
djrav77

Może słyszałeś o czymś takim jak żebra??? Jeśli ostrze jest ustawione prostopadle do żeber w płaszczyźnie czołowej, to nie ma najmniejszych szans na przebicie, niezależnie, czy na plecach, czy na klatce,zwłaszcza nożem kuchennym. W końcu po coś ta klatka piersiowa jest (do ochrony organów wewnętrznych, a nie do ozdoby). . Miałem anatomię na studiach, więc zamknij mordę.

" No proszę Cię. Człowieku i tak oceniłem to na 6"
Oceniaj sobie na co chcesz, nie mój biznes.

ocenił(a) film na 6

Nie mów do mnie zamknij mordę ok. Cóż z tego, że student jak kultury za grosz. Twój mózg jest chyba do ozdoby, a nie do myślenia. Istnieje, jakbyś nie wiedział ''studenciku'', coś takiego jak rachunek prawdopodobieństwa, który w filmiku, którego tak usilnie bronisz, jest nagięty jak cięciwa w łuku. Wszystko można wytłumaczyć, ale taki film wówczas staje się czymś w rodzaju ''Rambo'' czy ''Nico'', a to już nie ma nic wspólnego z poważnym kinem rozrywkowym. ''Łowca głów'' to zwykłe oszustwo.

użytkownik usunięty
djrav77

Gówno prawda.

ocenił(a) film na 6

A ta wypowiedź jest całą prawdą o Twojej kulturze hehe
Miej swoje racje i trzymaj się nich usilnie, przecież nikt Ci tego nie zabrania.

użytkownik usunięty
djrav77

Morda, robaku

ocenił(a) film na 6

Ja do twojego poziomu się na pewno nie zniżę. Śmiać mi się chce jak widzę te twoje rozbudowane wypowiedzi panie wykształciuchu hehe. Internet jest pełen takich niedowartościowanych człowieczków, a ty jesteś tego żywym dowodem. Incognito to jesteś kimś tu w sieci. Dobrze, że rodzice ci zasponsorowali te twoje ''studia'' to przynajmniej możesz o nich teraz wspominać i się nimi zasłaniać. Może większość się nie zgodzi ze mną co do argumentów, które przedstawiłem względem ''Łowcy głów'', ale co do tego, że kultury w tobie tyle co u świni rozumu, już się ktoś znajdzie co temu przytaknie hehe.
Baw się nadal dobrze w te święta.

użytkownik usunięty
djrav77

morda, robaku

ocenił(a) film na 6

Zaciąłeś się jak stary gramofon czy co?

użytkownik usunięty
djrav77

morda, robaku