Kameralny thriller psychologiczny, który stawia na atmosferę i powolne budowanie napięcia. Hiszpańska produkcja w reżyserii Miguela Ángela Toledo opowiada o małżeństwie, które próbuje odbudować relację podczas świątecznego wyjazdu do odosobnionej chaty w górach. Na miejscu jednak drobne napięcia zaczynają przeradzać się w psychologiczną grę, w której coraz trudniej odróżnić emocjonalne kryzysy od realnego zagrożenia.
Film korzysta z dobrze znanego schematu izolacji i narastającej paranoi. Otoczenie zimowe, ciche i niepokojące, pełni tu funkcję niemal równorzędnego bohatera, budując nastrój osaczenia. Aktorstwo stoi na przyzwoitym poziomie , Gustavo Salmerón i Irene Visedo tworzą realistyczny portret pary w emocjonalnym impasie. Niestety, sama historia rozwija się zbyt przewidywalnie. Reżyser sugeruje więcej, niż ostatecznie pokazuje, a napięcie, choć skutecznie budowane w pierwszym akcie, nie znajduje satysfakcjonującego rozwiązania.
Brakuje tu również świeżości , wiele scen i rozwiązań fabularnych przywodzi na myśl inne, lepiej zrealizowane thrillery osadzone w podobnej scenerii. Film nie unika też dłużyzn, a tempo, choć konsekwentne, może znużyć widza liczącego na bardziej wyraziste zwroty akcji.
„Ścieżka zła” to sprawnie nakręcony, ale dość konwencjonalny thriller, który sprawdzi się jako nastrojowa, ale umiarkowanie angażująca opowieść o rozpadających się więziach i ludzkiej samotności. Film wymaga skupienia, żeby dobrze ogarnąć to co się dzieje.