Witam.
Film generalnie jest ok, stąd moja ocena taka a nie inna.
To co jednak niestety nieco mu szkodzi to zestawienie w jednym obrazie aktorów dobrych z tymi kiepskimi.
Już na plakacie widzimy S.Baldwina obok L.Fishburna. Pierwszy nadaje się do dobrego filmu jak żwir do sałatki natomiast drugi to już wyższa liga.
Dalej; S.Hayek, S.Rivers (wygląda w tym filmie jak tani klon Banderasa) to wg mnie pomyłki totalne.
Za to Will Patton (zawsze myślałem że ten aktor to Dwight Schultz hehe) obok Fishburna był aktorem wybijającym się ponad przeciętność w tym filmie.
Scenariusz taki sobie, ani zły ani specjalnie porywający - ot niezłe kino ale nic więcej.