Film doskonały i rola Audrey też świetna. Zastanawiam się jednak czy Marylin Monroe nie byłaby jeszcze lepsza w tym filmie ? Audrey była piękna i delikatna a Holly nie do końca pasowała do wizerunku Audrey czyli Audrey jako panienka lekkich obyczajów czyni lekki dysonans poznawczy. Czy Marylin Monroe nie byłaby w tym wcieleniu jeszcze lepsza ? Bo to rola wręcz skrojona pod nią. Podobno miała ją zagrać, dziwię się że do tego nie doszło.