Ja wiem ze to wielki tytul ale...jakos nie dla mnie...jakis taki...obejrzalam i nawet nie pamietam o czym byl...
na początku na mnie też większego wrażenia nie zrobił... ale już następnego dnia odczułam potrzebę odwiedzenia Nowego Jorku z lat 60. na nowo :) a teraz w kółko słucham "Moon river". na ten film potrzeba czasu... :)