Zgadza sie:)....Audrey jako luksusowa prostytutka zagrala fantastycznie, Truman Capote chciał aby Marylin Monroe zagrała główną rolę ale producenci uznali, że film byłby zbyt nieprzyzwoity.
Holly nie była luksusową prostytutką tylko damą do towarzystwa,a co do MM to dostała tylko wstępną propozycję ale ją od razu odrzuciła.
Truman Capote przyznał, że był niezadowolony z obsadzenia Audrey Hepburn w roli Holly. Według niego najlepszą kandydatką była Marilyn Monroe. Dlatego też Audrey Hepburn czuła się nieswojo na planie filmu, zwłaszcza gdy był obecny Capote, a że Marylin propozycę odrzucila to nie wiedziałam:)
Audrey w ogóle nie za bardzo chciała grać w tym filmie jednakże miała kontrakt z wytwórnią i została do tego w pewien sposób zmuszona.Zresztą gaża w wysokości 750000 dolarów ,notabene rekordowa w tym czasie,była nielichym argumentem.Podobno Capote zmienił zdanie po zobaczeniu sceny z "Moon River".Pozdrawiam.
Marilyn odrzuciła propozycję zagrania w "Śniadaniu..." ponieważ uważała, że mogłaby ona popsuć jej wizerunek. I tak była już seksowną blondynką, zagranie call girl byłoby wręcz nieprzyzwoite;) Capote podobno już podczas tworzenia wyobrażał sobie Monroe na miejscu Holly.
Ależ była! Tylko nie zawsze świadczyła usługi, choć honorarium zawsze zainkasowała :)