ta melodia i Audrey to dwa powody dla których ten film jest cudowny i dla których na zawsze pozostanie dla mnie kultowy.
Zgadzam się, motyw Moonrivera jest kapitalny, zawsze mnie wzrusza. Najcudowniejsze momenty to początek, gdy Audrey wychodzi z taksówki i stoi przed sklepem Tiffany'eigo, później, gdy gra na gitarze i śpiewa (według mnie to jeden z napiękniejszych sentymentalnych w kinie) oraz końcówkę z kotem i pocałunkiem. Ahh cudowny film.