Zarówno na początku, jak i na końcu. Nieoczekiwane zwroty akcji są, takie jakich trudno się spodziewać. Zero sentymentalizmu. Gdy wydaje się, że już koniec filmu i że scenarzysta postawił kropkę nad "i", film trwa nadal i reżyser funduje nam sporo śmiechu w ostatnim ujęciu. A tytułowy Ralph zagrany przez Adama Butchera, znanego wielu z serialu "Super Rupert" wypada nad wyraz przekonująco. To on jest głównym filarem podtrzymującym ten nie tylko ze względu na aktorstwo wartego uwagi filmu.