Żałuję, że nie żyłam w tych czasach. Że nie widziałam, jak powstawały i działały niektóre zespoły... Dopiero teraz mam 16 lat i niestety nic już nie będzie takie samo jak w "Wayne's world". Gdybym mogła, przeniosłabym się do lat '70, mogę zrezygnować z internetu, telefonu, ale CHCĘ TAMTEJ MUZYKI i chcę podobnych do...
Kluczem do docenienia tego filmu jest odpowiednia...przeszłość. To jest po prostu świetna rock'n'rollowa komedia i jesli ktos nie obraca ( lub nie obracał ) się w takiej rockowo/metalowej subkulturze , będzie to dla niego tylko "głupia komedyjka".
Dla pokolenia 30-paro latków to pozycja kultowa. Początek lat 90-tych z jednej strony jeszcze modny jest pudel metal (tzw. też Hair metal) a z drugiej strony atakuje grunge. Metallica zaczyna erę błędów i wypaczeń. O ile Black Album ujdzie to potem już było coraz gorzej. A piszę tyle o muzyce rockowej bo to film z nią...
więcejDla mnie kicha do kwadratu. Nic w nim nie ma, a dwaj zwariowani przyjaciele- jeszcze głupsi niż w"Głupim i głupszym".
... ale jedno co na pewno jest bardzo dobre w tym filmie to muzyka! Dla mnie szczególnie zapadający głeboko w pamięć jest "kawałek" Joan Jett "I love rock'n'roll" . Jest rewelacyjny! W sumie cała ta komedyjka usłana epizodami z udziałem gwiazd ekranu i estrady... a także doskonałą, zróżnicowaną muzyką, da się...
.... nie popełnij mojego błędu i nie czekaj na niego. Rozśmieszył mnie w zasadzie chyba tylko przez ostatnie 5 minut. Pokazanie gliniarza z rękawiczką na początku i użycie tego faktu dopiero na końcu to to co lubię.. sytuacja niezrozumiała na koniec się wyjaśnia. Zakończenie na 3 sposoby było naprawdę fajne. Jednak...
Powiem wprost - nie jestem osobą, która oglądała ten film na świeżo, mniej więcej w okolicach premiery czyli na początku lat 90-tych. Urodziłem się w 1994 roku i kurde no siłą rzeczy jest to niemożliwe :) Jestem pokoleniem American Pie, a nie Billa i Teda czy Wayne'a :D Może i trochę szkoda, ale nic na to nie poradzę....
więcejChłopaczki zauroczone światem rocka kontra wielka zła korporacja plus marne kopie Billa i Teda z filmu "Szalona podróż Billa i Teda". Mimo kultowości o jaka film jest posądzany to zleżałe i nieświeże kino dla nikogo. Jedynie sentyment może kogoś ciągnąć do tej produkcji tak jak i do "Odlotowców". Przynajmniej...
Film ten jest amerykański aż do bólu. Amerykańskie odzywki, muzyka, tradycje, wartości, wszystko. No i nic dziwnego, w końcu tam powstał, ale jak świetnie się przyjął w reszcie świata! Właściwie warto go obejrzec tylko dla muzyki i tej ładnej laski.