Życie jest wystarczająco trudną przygodą,więc po co jeszcze ją sobie utrudniać dragami? Przecież, aby się fajnie bawić wystarczy dobre towarzystwo, a do zapomnienia potrzebny jest zestaw złotych myśli i marzeń. A może to nie takie proste i czasem problemy przerastają powodzenia i nie zawsze ma się jakiś świetnych przyjaciół...
Wtedy warto być realistą i zastanowić się czy warto marnować całe życie dla kilku chwil szczęścia...

To tak nie dziala. Nie ma czegos takiego jak "zycie jest wystarczajaco ok". Gdyby tak bylo ludzie nie zabijaliby sie dla kasy, nie piliby wodki, nie byloby wojen ani podzialow ogolnie harmonia i zycie w zgodzie z natura. A teraz wracamy do rzeczywistosci - czegos takiego nigdy nie bylo i nigdy nie bedzie, ale to juz temat rzeka.

Dlaczego ludzie cpaja, skoro zycie jest hajem? Dlatego, ze im malo. Nie ciesza sie z malych rzeczy i chca czegos wiecej. Niektorzy sie tego boja, ze popadna w nalogi wiec mimo jakies podswiadomej checi nie wezma tego nigdy. Ale to siedzi w kazdym z nas - ciekawosc, chec poznania, doswiadczenie innego stanu, wyrwanie sie z rzeczywistosci ktora czasami jest do bani - jak ktos ma problemy czesto ucieka w alkohol lub dragi, bo zycie jest przyjemniejsze. Co taki pijaczek moze zrobic? Moze jedynie sie napic, tak naprawde wiekszosc zuli moglaby wynajac mieszkanie pracowac na budowie daliby rade. Ale wola pic, bo maja swoje problemy i tego nie zrozumiesz, musialabys byc w ich skorze.

Nie rozumiem pytania "czemu ludzie cpaja?". Odpowiedz jest prosta i tylko jedna. Bo narkotyki daja tzw. high. Nalezaloby spytac czemu ludzie wola zyc na haju? No tu tez odpowiedz jest prosta - bo jest przyjemniej, doznania jak seks, ludzie to lubia - Ty tez to lubisz, bo lubisz sie pewnie napic czasami. Kwestia co kto woli, zycie bez ryzyka czy balans na krawedzi w euforii. Zyjesz 100 dni jak owca lub 1 dzien jak lew. Tak to dziala.

Tylko czy warto przez ten jeden dzień zmarnować sobie życie? Właśnie wtedy już nie jest się owcą ani lwem ani też cichą myszką, ale głupim "baranem", od którego stronią ludzie. Ale cóż tak to jest, gdy nie potrafi się odnaleźć szczęścia wśród rzeczywistości i piękna świata. Niektórzy ludzie są zwykłymi owcami i cieszą się swoim pastwiskiem, a niektóre owce mają dusze lwa poszukując przygód, lecz nie znajdując pośród złych stron, a niektórzy jednak czasem myślą jak te przysłowiowe barany szukając szczęścia w próżni. Każdy popełnia błędy, bo w końcu jesteśmy tylko ludźmi :). I choć mówi się, że należy spróbować w życiu wszystkiego, to może po niektóre rzeczy warto jednak nie sięgać, a z niektórymi zachować umiar.
Jeśli kierowałeś do mnie tą wypowiedź o piciu alkoholu " Ty też to lubisz, bo lubisz się pewnie napić czasami". To uświadom sobie, że ja niestety nie spożywam jeszcze alkoholu, gdyż jestem niepełnoletnia. A jeśli nie chodziło ci o alkohol (co jest chyba niemożliwe ;))) to lubię pić, bo muszę, jak każdy ;)

Oczywiscie, ze chodzilo mi o picie alkoholu. Tak jak napisalas ludzie chca czegos wiecej niz zwyklej szarej codziennosci. W twoim wieku jeszcze swiat ma barwy ale pozniej ludzie szukaja wspomagaczy. Prawie kazdy pije w weekend, bo musi "odreagowac". Kazdy sobie tlumaczy ze moze jego to nie dopadnie, on tylko "troche", tylko od czasu do czasu, a potem liczy w latach ile przepil / przecpal i co moglby za to kupic.

Kazdy jest kowalem swojego losu, dzieci w Rosji cpaja klej bo to jedyna forma rozrywki. Powiedz im ze zycie samo w sobie jest fajne - nikt ci w to nie uwierzy. Ile masz lat?

Wiem, że życie nie jest łatwe szczególnie, gdy trudności pojawiają się już na starcie. Zastanawiałam się niedawno nad tym, czemu ludzie uciekają od rzeczywistości i doszłam do wniosku, że uciekają, ponieważ jej nie lubią i pragną o niej zapomnieć i to nie dotyczy tylko biednych, poszkodowanych przez los, ale i bogaczy szukających wrażeń. Rozumiem, że można odreagować, poimprezować, bo to normalne, ludzkie zachowanie, ale należy znać granice. Nienawidzą mojego wieku, bo widząc go ludzie uważają mnie za niedoświadczona i głupie dziecko... (mam 13 lat, więc skłamałam na profilu). Czasem wtedy warto im powiedzieć, iż niektóre dzieci (i nie chodzi tu nawet o mnie) przeżyły dużo więcej niż niektórzy dorośli. Spójrzmy na przykład na powstańców czy sanitariuszki II Wojny Światowej... Czasem warto to sobie przypomnieć, gdy znów zaczniemy narzekać na czasy, w których żyjemy.

13 lat :D Daj sobie czas na te wywody. Zmienisz jeszcze swiatopoglad jak zrozumiesz wiecej uwierz mi , mimo ze juz ci sie wydaje ze wiele wiesz, to nie wiesz prawie nic przekonasz sie o tym :D Ale to w swoim czasie.

Bardzo doceniam Pana wypowiedź. Musi Pan być bardzo dojrzały i doświadczony skoro tak wiele Pan wie na temat życia. A swoją drogą, ile ma Pan lat?

Nie denerwuj sie bo koleś ma racje. Przez najbliższe 6 lat twój siatopoglad moze zmienic sie o 180 stopni. Sam juz nie pamietam co miałem w glowie jak miałem 13 lat. Ale mimo twojego mlodego wieku, potrafisz bardzo dobrze sie wypowiadac i pisac poprawnie, a jak wydzisz ja mam z tym problem :P. A wiesz dlaczego? Bo mam to w dupie i mozna nazwac mnie ignorantem ale tez wiem dlaczego ty dbasz tak o interpunkcje, aby ludzie postrzegali cie jaka dojrzalsza. Tak mi sie wydaje bo jescze pare lat temu sam tak robilem. Wydzisz jak dorosniesz zrozumiesz niektory swoje bledy i zachowania i zaczniesz bardziej rozumiec otoczjacy cie swiat.
Pozdrawiam :)

A co jak się nie ma przyjaciół, a wspomnienia są złe i gorsze?

Bzdury piszesz , przed jaraniem ziomek wciągał tą fifką władka z której później palili , żadnej jazdy sobie nie wkręcił tylko źle się poczuł i zaczął panikować , prawdopodobnie serce go bolało , wiesz że zmysły po jaraniu się wyostrzają dla przykładu najarany wlazłem kiedyś do toalety zapalić papierosa , po dwóch dymkach myślałem że się uduszę , już nigdy nie paliłem w takim małym pomieszczeniu , btw od pół roku nie pale i jestem happy .

i co chcesz mi powiedziec ze w tej lufce cos wladka bylo i tamten sobie walnal 2 w 1? bujna masz wyobraznie

nie , wkręcił sobie

taka panika jest możliwa.

Kiedys moja ex jak zapaliła czyscitkiego holendra to miala jazda jak Vincent. A ze predzej ogladalem ten film to wiedzialem jak sie zachowac. Ciagle chodzilem za nia i powtarzalem ze nic jej nie bedzie, ze nie umrze i podzialalo wkoncu :P. Wszystko zalezy od tego co siedzi na bani ;)