Ci, którzy twierdzili, że to najlepsza część tej szalonej trylogii mieli całkowitą rację! Nie dość, że najlepsza część "Dead or Alive", to jeszcze jeden z najlepszych, po prostu jeden z najbardziej niezwykłych filmów Miike! AAAAAAA! Orgazm!
Trwa ostra walka o wpływy między dużą organizacją Triady, dużą organizacją Yakuzy i mała organizacją Yakuzy, która zamierza nieźle namieszać. Na usługacj tej ostatniej pracuje Mizuki, będący płatnym zabójcą. Dostaje zlecenie - już naciska spust, kiedy ktoś okazuje się od niego szybszy i zabija cel tuż przed jego nosem. Ale Mizuki wciąż twardo twierdzi, że to on zabił i bierze od zleceniodawcy kasę. Okazuje się jednak, że ktos wszystko to widział i Mizuki musi uciekać przed Yakuzą. W międzyczasie dowiaduję się kto był tym drugim zabójcą, który go uprzedził i wykonał jego zlecenie. Był to Shu - jego największy wróg i najlepszy przyjaciel ... Jak się okazuje obaj są wielkimi przyjaciółmi z dzieciństwa. Obajwyruszają w podróż na swoją rodzinną wyspę, gdzie wychowywali się wspólnie w sierocińcu.
Jest to przede wszystkim jeden z pozytywniejszych filmów Miike. Nie chodzi o to, że bez seksu i przemocy (hehe), choć seksu to właściwie tu bardzo mało, a i przemocy nie tak dużo (jak na Miike i tematykę tego filmu, bo ogólnie to krwii nie brakuje). Film jest bardzo ciepły, jest zwruszający, taki cholernie sympatyczny, choć nie pozbawiony wielkiego smutku, żalu i smaku gorzkiego (co tyczy się zwłaszcza REWELACYJNEGO finału). Nie zabrakło oczywiście groteski, makabry, absurdu, a przede wszystkim kiczu. Jest to baaardzo komiksowy film i niech nikt się nie dziwi, że w jego połowie głównych bohaterom wyrastają nagle skrzydła. Jest to film - chciałoby się napisać - filozoficzny, pełen pytań o życie ludzkie i śmierć. Odpowiedzi to (jak zwykle u Miike, co nie ukrywam, iż jest dla mnie wielkim plusem jeśli chodzi o jego twórczość) każdy musi sobie sam poszukać. I najlepiej dorbze się zastanowić. Jest to wreszcie jedna z największych żonglerek gatunkowych Miike - mamy gangsterkę, kryminał, fantasy/sci-fi (??!!), dramat, czarną komedię i nawet przez wcale niekrótki czas - komedię obyczajową. Miike to wielki HUMANISTA - niech nikogo już nie zmylają żadne flaki i gołe baby. "Dead or Alive 2" jest na to jedeny mz wazniejszych dowodów. A gdyby nie to, ze jednak mam w sobie coś z oceniania obiektywnego, to film ten dostalby u mnie 10/10. A tak dostaje pół punkcika mniej - bo jednak 9/10 to dla niego za mało i po prostu trzeba go jakoś wyróżnić wśród niemałej już przeciez ilości filmów Miike, które dostały u mnie taką (wysoką przecież) ocenę. BARDZ POLECAM i NIE TYLKO FANOM Miike.