Po tak "wybitnych" superprodukcjach jak The Day After Tomorrow, Godzilla, Independence Day, Universal Soldier, tym razem cofamy się z reżyserem o ponad 10 000 lat wstecz ... w rozwoju. Dzięki Bogu oglądanie jego gniotów nie jest obowiązkowe ;-)
oceniam książkę po wcześniejszych dokonaniach autora. oczywiście może się okazac że tym razem wyjdzie coś dobrego, ale to mało prawdopodobne
Jak dla mnie Filmy Emmericha, są w większości dobre, lub bardzo dobre. Na przykłąd "Godzilla" czy "Pojutrze" są świetne, mimo iż przewidywalna fabuła, to jest to genialne kino akcji z sensownymi dialogami, bardzo dobrą muzyką oraz porządnymi efektami specjalnymi. "Dzień niepodległości" to samo Jedynie "Uniwersalny żołnierz" to dla mnie klapa.
"10.000 P.N.E." Zapowiada się bardzo ciekawie, zarówno pod kątem fabuły jak i muzyki oraz efektów. A zważywszy iż pracuję w kinie to na 100% obejrzę sobie go na dużym ekranie wcinając M&Msy :D